Jump to content
Dogomania

Ziutka

Members
  • Posts

    34327
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    7

Everything posted by Ziutka

  1. Nie wyrabiam na zakrętach...ale jestem i czytam i cieszę się przeokropnie :) Małgosiu dziękujemy :)
  2. Spokojnie się zmiesci, mogę najpierw dać trochę i potem znowu :)
  3. Jolu! Zdjęcia jak najbardziej :) jeśli byś mogła naprawdę porobić zdjęcia, to ja bazarek/bazarki porobię! Cudowna wiadomość! Tylko, że tego jest naprawdę sporo i czy jesteś pewna na 100 % że możesz nas w ten sposób odciążyć i nam pomóc ?
  4. Kochani, czy ktoś tu z zaglądających i kibicujących nam, miałby czas na porobienie zdjęć i wystawienie bazarku na nasze długi ? Mam w domu kilka kartonów ubrań i innych fantów, ale w najbliższym i dalszym czasie nie będę miała czasu tego ogarniać, a wszystko leży i marnieje w wilgotnej piwnicy :(
  5. Hugo się wczasuje od wtorku u Anetki w hoteliku - jej państwo wyjechali za granicę do córki na urlop. Zadzwoniła dzisiaj do mnie, że piszczy i trze pupą o trawę, podłogę itd i ze chyba ma jakies białe robaki przy odbycie. Mówię, że przyjedziemy po niego i zabierzemy go do naszego weta, niech zobaczy co jest grane I o loooosie ! To co zobaczyłysmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania :( W pupie miał/ma pełno robali, skóra cała odparzona i wszędzie robale... Zobaczcie sami :( Doktor płukał odbyt i wylatywały te robaki, ciągle tam są, Aneta ma wlewki z rivanolu robić. Ręce mi opadły.
  6. Z Herą jest bardzo źle :( dostała paraliżu, najbliższe godziny pokażą co będzie dalej... Miałysmy też nieprzyjemną wyprawę z Hugo, ale później wstawię zdjecia i wszystko opiszę
  7. Kochani, gdyby ktoś z Was chciał jeszcze mydełko z własnym zdjęciem, napisem, grafiką (zdjęcie zostaje do końca na mydle, zmydla się strona bez zdjecia) lub magnes ze zdjeciem itd - to jutro koniec bazarku, może ktoś się jeszcze skusi i nas wspomoże ?
  8. Nie da się z tego śmiać :( Wracałam z Płocka z wesela, byłam 3 km od domu, jechałam powoli (nie lubię jeździć jak jest ciemno) przejechałam przejazd kolejowy i jakiś pajac zaczął mnie strasznie szybko wyprzedzać i zaczął pędzić jak szalony, widziałam jak potrącił psa :( biedny wirował w powietrzu, zatrzymałam się i cofnęłam do psiaka, leżał na środku drogi....podjeżdżając do niego, odwrócił głowę w stronę samochodu i spojrzał, to był albo mix mopsa albo mops. Wybiegłam szybko z samochodu biorąc w recę sukienkę weselną (już byłam przebrana w normalne ubrania na drogę) i pobiegłam do niego, niestety nadjeżdżał TIR i mimo moich świateł z telefonu i latarki, którymi mu machałam...nawet nie zwolnił, uciekłam na pobocze bo by mnie zabił i niestety rozjechał psine na dwa kawałki na moich oczach :( totalny koszmar przeżyłam, mam wyrzuty sumienia, że mogłam szybciej podbiec itd ciągle mam jego wzrok przed oczami jak spojrzał jak podjechałam buuu :(
×
×
  • Create New...