Jump to content
Dogomania

figa33

Members
  • Posts

    9616
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by figa33

  1. Właśnie to jest bardzo odpowiedzialne podejście.Dobrać psa do naszych potrzeb i pewnie możliwości.Tylko,że my sie często kierujemy litością ,a nie jestem pewna czy to dobry doradca.Ale kto powiedział, że życie będzie lekkie,łatwe i przyjemne?:evil_lol:
  2. Właściwie to chciałam przez ten wywód pokazać ,że naprawdę ten kto nie miał wcześniej do czynienia z trudnym psem może się niestety łatwo zniechęcić:shake:
  3. Myślimy, że z bezdomnym czy schroniskowym psem nie będzie aż takich kłopotów, bo on już się nacierpiał i na pewno będzie nam wdzięczny aż do grobowej deski..A tu czasem guzik,pies to nie pluszowa zabawka.Gryzie , sika i wali kupy w domu,a to są te "łagodniejsze" problemy..Znalazłam psa ,2 lata temu nocą ,styczeń ,-20C. Pies leżał pod ławką ,ledwo go było widać.Nie wiedziałam, pies czy kot.Razem z moim mężem , podeszliśmy a tam wrrrrrrr ,nie podchodź.Takie małe!!Ale co było robić ,zostawić na mrozie?Zwabiliśmy ją mięskiem,poleciała wtedy za nami!!Okazało sie potem,że właściciel owszem, gdzieś w melinie,pies w takim stanie,że w życiu nie widziałam jeszcze, pchły jak tłuste krowy..:shake:,a to mniejsze dolegliwości, biegał a może czekał na niego czasem kilkanaście dni na dworze, znała wszystkie miejsca karmienia kotków,wszystkie śmietniki..Bąki waliła takie,że stężenie siarkowodoru na pewno było przekroczone kilka razy:diabloti: Myślicie,że była nam wdzięczna od razu?Skąd!Czekała na niego,choć widać,że była bita bo bała się podniesionej ręki i nadal się boi ,denerwuje się też na podniesione głosy.. Po rozmowie z nim,powiedziałam,że w życiu mu psa nie oddam!!TOZ oficjalnie nam psa przekazało pod opiekę.Teraz to nie ten sam pies!!A nie umiała nic!!Łapa, siad ,zostań,dalej trzeba z nią pracować, ale ja nie mam takiego samozaparcia , nie mówiąc o moim mężu ,bo sunia jest jego oczkiem w głowie!!Teraz jest wspaniałym psem!!Przylepa,chodzi za mną krok w krok,muszę jej tylko czasem uświadamiać ,że jej miejsce w stadzie naszym (trzyosobowym) jest ostatnie..:mad: Przepraszam za tego offa... Przed Dorothy trudne zadanie, ona ma same trudne zadania ze swoimi psami..Przyda jej sie każda pomoc!!
  4. A czy ciotka Dorothy to już nic dzisiaj o Morgance nie napisze?:cool3:
  5. 5 dni temu.. advantix , imizol ma ją chronić jeszcze kilka dni.. Łażą te cholery(kleszcze):angryy: jak nigdy dotąd,a mój pies jest taki,że jak ma coś złapać to na pewno złapie...Walczymy jeszcze z guzami ,które podobno zostały po kroplówkach:shake:,tylko że to coś za długo trwa:mad:
  6. Ech..mam ból głowy ,ale trochę i z innego powodu, mój pies pogryziony przez kleszcze ,a niedawno przeszła nieciekawie babeszjozę:shake:,dla mojej suni mało skuteczne są wszelkie środki anty..
  7. [quote name='LALUNA']Sama poszłas wczoraj pic? Bez nas?:razz: A nam teraz z rana to nie wypada:eviltong:[/quote] Nie było was to co miałam zrobić biedny żuczek:evil_lol:
  8. Kocha spacery...:loveu: Boże ,po tylu latach zamknięcia, a tu zielona trawka,spacerki ,chodzi sobie po domu i śpi w sypialni u Dorothy:loveu:...Ona pewnie myśli,że to jakiś psi raj...:lilangel:To się chyba trzeba za to napić..:chlup:
  9. Tylko trzeba koniecznie zaznaczyć,że to szczeniak!!(w ankiecie oczywiście)....
  10. O matko,aż zaniemówiłam!!:multi:Chyba po drodze zamieniłaś psy!!:razz: Mordeczka śliczna,wygląda jak normalna psinka i uszka jakie ładne!!:multi:Widać jak zerka z ciekawością!!:multi:
  11. :megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin::megagrin:
  12. Dorothy ma tyle psów i to dużych ,że każda ilość jedzonka się przyda!!:lol: Morganka chodzi po pastwisku, ale fajnie!!!:loveu: A jeszcze niedawno na smycz nie można było jej wziąć ...:shake:
  13. Chciałam wysłać pocztą, w paczce ,bo tylko taką mam możliwość.
  14. To są krople dla Kluska,a szczepionki muszą iść w lodówce.A jakie to są tabletki na robaki?
  15. Myślę w takim razie ,że to zupełnie nie martwi Morganki:lol: Dorothy jej w zupełności wystarcza!!:loveu:
  16. Dorotko wyślę Ci Nizoral razem z lekami,ale w poniedziałek. A jak inne Twoje psiaki przyjęły Morgankę?
  17. Ojej jakie dobre wieści o Morgance!!:loveu: Naprawdę ma szczęście ,że jest u Ciebie!!:loveu: W takim razie podaj mi adres na pw. A ten mój mąż rzeczywiście dobry...ale nie mów mu tego:cool3:...
  18. Cieszę się bardzo ,że dojechałaś szczęśliwie!!:multi: Klusiek grzeczny i Morganka też!!:multi:A pogoda taka ,kurcze była,że nie wiem... Co do leków to podtrzymuję moją propozycję , w pracy będę w niedzielę i paczkę mogę wysłać dopiero w poniedziałek, daj znać czy Ci to pasuje? pozdrowienia Justyna
  19. [quote name='LALUNA']Gamoniu i Agnieszko jestescie kochane za serce okazane Morganie. Widać ze Morgana w swoim życiu przeżyła nie jedno i nie dane jej było zaufać człowiekowi. Ale mimo to jest bardzo uległa. I to jest bardzo dziwne ze pamieta ze w domu sie nie załatwia. Chociaż Pola tak samo od pierwszej chwili była bardzo czysta. A teraz wiadomość na którą pewnie wszyscy czekacie. Info od Dorothy: :multi: :loveu: JA tylko nie wiem co ona o tym pośmierdywaniu tak pisze, taka jakas delikatna :mad: Pewnie prawdziwego smrodu nie zna. Lamia coś moze o tym powiedzieć. Ale Dorothy? :crazyeye: NA fiołkach sie nie zna czy co :diabloti:[/quote] A więc jednak spokojniutka psinka kochana!!!!:multi::multi::multi:
  20. W końcu to dla niej kolosalna zmiana!! Do tej pory wychodziła pod osłoną nocy, od wczoraj przez jej życie przewinęło się masę ludzi , i tak w marę dobrze daje sobie radę!!:loveu: Jej zachowanie daje nadzieję, że dojdzie do siebie. Mam nadzieję, że Dorothy nie ma kłopotu z nią w drodze i z Kluskiem!!;) Jej osąd co do rokowań Morgany będzie najważniejszy.
  21. No niestety ja melepeta nie wzięłam aparatu,zapachu też nie czułam ,ale może" stałam z wiatrem":evil_lol: Myślę, że Gamon tak pięknie ją wykapała:lol: A pogoda rzeczywiście może nie być najlepsza, zapowiadane są nawałnice...:shake: W każdym razie wyglądało na to ,że żadna klatka ani kontenerek nie był potrzebny Morganie:loveu:!!
  22. No to pojechali!!:multi: Morganka grzeczna , słodziutka, trochę przestraszona,ale ja jestem dobrej myśli,bo sunia lepiej się zachowuje niż początkowo można by się spodziewać.Ostrzyżona trochę i taka spokojniutka....Ładnie szła na smyczce i w ogóle taka jest słodka...Grzecznie weszła do samochodu!! Do mnie podeszła z rezerwą, ale do Dorothy z zaufaniem.:loveu: Myślę,ze dojadą późno w nocy i Dorothy opisze rano swoje wrażenia.
×
×
  • Create New...