Kasia Krychowska
Members-
Posts
22 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Kasia Krychowska
-
Mała młoda przylepka już znalazła domek!
Kasia Krychowska replied to dorotta30's topic in Już w nowym domu
do góry Malutka -
Ja mam od tygodnia Ligockie nieszczęście w domu :) Mój TZ przezył szok. Zgodził się i myslał, ze będzie łatwo ale suńka leje w domu jak najeta i juz kilka razy sie na nią złościł (dobrze, że nie wie ile tak na prawde razy się zlała - bo jak tylko zobaczę to ścieram). Minął tydzień suńka zrobiła niezły PR wokół siebie ( straszna przylepka jest) i juz mu siuśki tak nie przeszkadzają. No chyba, że się zleje na łóżku - tego TZ nie może spokojnie znieść. Na razie jest jeszcze nerwówka ale z każdym dniem jest coraz lepiej. Razem na spacerki wychodzimy tylko iweczorem, każde bierze jednego psa i idziemy razem. Rano na spacery chodze sama (z każdym osobno). W południe przychodzi pettsiterka, która wyprowadza je razem. Po południu ja biore oba na raz. Jak na razie TZ sie nie przemęcza - ale to dobrze bo odbieram mu wszystkie możliwości do narzekania :)
-
Ja równiez mam od kilku dni sunię ze schroniska. Psinka ma ok 1 roku i załatwia sie na dworze, a sika w domu. Nie wiem jaka była jej przeszłość i co w małej łepetynie siedzi. Nie wiem jak długo była w schronie (brak ewidencji). Szpulka musisz dac jej więcej czasu i uzbroić się w cierpliwośc ( ...i szmaty)
-
Dzisiaj było odrobaczanie. Za 3 dni szczepienie i zaraz potem sterylka.
-
Byłam u veta. Cieczki nie ma. Może to dominacja?
-
[quote name='Behemot']Nie umiesz rozpoznać te, czy ona ma cieczkę? Idź do weta, niech to potwierdzi [/quote] Niestety nie umiem. Suka jest pierwszy dzień u mnie.
-
Dzisiaj przyjechała do mnie suńka zabrana ze pseudo-schroniska w Ligocie. Mój Rudi bardzo sie ucieszył jak ją zobaczył. Oczywiście od razu zaczęło sie molestowanie. Od 5 godzin pies cały czas za suńka biega i ..... Mała troszkę sie odwarkuje, ale jest to raczej ucieczka a nie porządne odganianie się. Czy mam karcić swojego psa? Boje się czy sunia nie ma cieczki.
-
Ja tylko szybciutko tutaj zdam relację. Mała Maszka (takie dostała dzisiaj imię) :loveu: już jest u mnie w domku. Mój Rudi bardzo ale to bardzo ją polubił. Cały czas ją molestuje. Mam nadzieję, że to chwilowa fascynacja ( a nie, że suńka ma cieczkę) :crazyeye: [IMG]http://www.jpg.pl/jpg.php?383264,16245,389137,dfca338d524418215d20bfc10320fc6c,1,UDEwNTAwNTYuSlBH[/IMG]
-
Dziewczyny, Czekam na suńkę z Ligoty, a mam już psa w domu. Zapewne prawie pewne jest, że suńka ma pchły, robale i może mieć chorobę skóry. Zastanawiam się jak zabezpieczyć obecnego psa przed tymi niespodziankami. Specyfik na pchły i kleszcze już mu podałam. Oczywiście jak tylko suńka dojedzie zostanie wykąpanai podam jej srodek na kleszcze i pchły. Co powinnam jeszcze zrobić? (oczywiście będzie od razu wizyta u weta - odrobaczanie, szczepienie itd), ale zastanawiam się czy cos jeszcze powinnam zrobić? Przepraszam, że tutaj na tym wątku o to pytam, ale Wy najlepiej wiecie jak wygląda sytuacja w Ligocie i w jakim stanie sa psy.
-
[B]kiwi,[/B] ja czekam na kontakt od Ani Gorczyńskiej. Chce zabrac na stałe sunię nr 63 z Ligoty. Dostałam informację od Ani, ze może psine przywieźć do Wa-wy w następny weekend. Znasz może Anie masz do niej telefon? Wałbrzych ...... :(:(:( Dlaczego ten swiat jest tak skonstruowany, że niewinne istoty cierpia najbardziej. Ehhh Boże gdzie jesteś.....?
-
Calinka z Ligoty-Warszawa-Już w nowym domu
Kasia Krychowska replied to oktawia6's topic in Już w nowym domu
200 zł poszło do Calinki Calineczko trzymaj się -
[B]Wacia,[/B] masz rację pies dostał Rometar i coś co się nazywa Naclaman (czy jakos tak). Tylko nie rozumiem dlaczego dostał aż trzy dawki :angryy: Po dwóch był już ledwo żywy i spokojnie można było szyc łapę. Ale pani wet uparła się, że pies ma spać :mad: . Już nigdy do niej nie pójdę! Do tego puściły 3 z 4 szwów, które założyła więc ...ehhh szkoda gadać.
-
W zeszły wtorek mój Rudi przeciął opuszkę. Pobiegłam od razu z nim do weta. A w zasadzie zaniosłam go tam przypominając zombi zalane krwią. Pani wet. zadecydowała, że rane trzeba szyc i że poda mu narkozę. Ja nie chciałam się zdgodzic na pełną narkoze bo uznałam, że znieczulenie miejscowe wystarczy. Wet się jednak uparła i powiedziała, że przy miejscowym znieczuleniu pies nie da sobie założyc szwów. Więc się zgodziłam. Wet podała mi jedna dawkę - po 10 minutach nic się nie dzieje. Podała mu drugą - pies się połozył ale nie chciał spać. Podała mu trzecią i wtedy się zaczęło. Rudi zaczął charczeć, wysztywniało go co chwilę, potem zaczął co chwile tracić przytomność. Pani wet zbladła i widziałam, że nie wie co jest grane. Podała mu lek antywstrząsowy i po ok.15 minutach te objawy zniknęły. Cały czas miała jednak przygotowaną adrenalinę - jako ostateczność. Ja mało co tam nie umarłam.Wpadłam w histerię i zaczełam wydzierać się na nią, że przez skaleczona łape mało co nie usmierciła mi psa. Ona się wogóle nie odzywała. Jak pies się uspokoił to zrobiła mu znieczulenie miejscowe i zszyła łapkę. I teraz sedno sprawy: pani wet twierdzi, że pies ma słabe serce i dlatego dostał wstrząsu. Jadę w pon. na EKG sprawdzić to. Kiedyś Rudi miał juz jedno szycie i zasnął od razu po podaniu narkozy,a potem było ok. Teraz nie wiem co sie stało, jeżeli serce będzie ok to czy to mogło być uczulenie na narkozę, a może te 3 zaserwowane zastrzyki doprowadziły go do takiego stanu?