Jump to content
Dogomania

dorotta30

Members
  • Posts

    46
  • Joined

  • Last visited

dorotta30's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [B]Dziękuję szajbusku!!![/B] :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( [B]Nie mogę na razie nic więcej pisać...przepraszam[/B]
  2. Dzisiaj rano weterynarz pomógł odejść mojemu kochanemu Ariczkowi na drugi koniec TM. 14 lat temu przyniosłam do domu w kieszeni kurtki malutkie kudłate biało szare stworzonko, które moja mama pomyliła początkowo ze świnką morską. Był odrzucony przez swoją matkę i ja musiałam mu zastąpić mamę. Był taki maleńki (miał ok. 9 cm wzrostu), że jak wstawałm w nocy to bałam się, że go rozdepczę. Postawiony na schodach sięgał mniej więcej 1/2 schodka i była to dla niego przeszkoda nie do pokonania. Przez wszyskie te lata był... i chyba myślałam, że zawsze będzie. Od roku miał kłopoty z serduszkiem, później dostał zapalenia okręźnicy. Nie mógł sie załatwiac. Chodziliśmy od weta do weta, każdy mówił co innego. Jeden chciał operować, inny odradzał, jeszcze inny wspominał o uśpieniu, jeszcze inny podjąła sie leczenia choć według niego to był nowotwór układu trawiennego. Ale niestety z Arikiem było coraz gorzej, wypadała mu sierść, nie chciał jeść, bardzo schudł no i cały czas nie mógł się załatwiać, czasami w nocy piszczał z bólu. Od kilku dni zupełnie unikał ludzi, chował się w garażu i nie chciał wychodzić. Dzisiaj rano pojechaliśmy na ostatnią wycieczkę :-( Lekarz, który go leczył nie chciał go usypiać w gabinecie, bo widział, że psina się bardzo boi i denerwuje. Przeszliśmy się koło domu weta, i w ogródku na trawie został mu podany zastrzyk. Jego schorowane serduszko praktycznie natychmiast przestało bić. Teraz leży pochowany pod wiśnią koło poprzednich psów moich rodziców. Na drzewie wisi tabliczka ARIK. A ja nie umiem sobie miejsca znaleźć i jedna myśl chodzi mi po głowie - czy nie powinnam była zrobić tego wcześniej. Czy nie przedłużałam mu męki :-( Tego się już nigdy nie dowiem...
  3. A czy Oskarek może w ogóle być w ten sposób rehabilitowanyy (pływanie)? Moja znajoma rehabilituje psy po wypadkach, a że mieszka w Pruszkowie to miałaby do Oskarka blisko. Mogę z nia porozmawiać i zapytac ile kosztowałaby rehabilitacja, o ile wet to zaleca. Asia, czy kontaktowałaś się z tym drugim hotelem w Otrebusach? Oni są kilka ulic od p. Grażyny, może na czas wesela jej córki można byłoby przewieźć Oskara do sąsiedniego hotelu.
  4. W Otrebusach jest chyba jeszcze jeden hotel dla psów na ul. Porannej 7 0-22 758-59-02 może tam po sąsiedzku wezmą Oskarka. A może w pobliskich Kaniach ul. Piłsudskiego 24/26 tel. 0-22 758-59-86 ? Te adresy telefony znalazłam na stronie TOZu.
  5. Ja zrobiłam plakat ze zdjęciem psiaka i tekstem Iwony. Rozwieszę na Bemowie gdzie się da.
  6. oczywiście :) codziennie od przekazania małej dostaję smsy od nowej Pani. Przylepka vel Muszka :): - bawi się całymi dniami z dziećmi - stuka noskiem w miske jak chce jeść - wypija wszystkie napotkane kałuże - jest radosna i towarzyska no i najważniejsze na 31 marca jedziemy razem na sterylkę (zaoferowałam transport :))
  7. Suńka juz w nowym domku!!!!! :):):) ...troche tu smutno bez niej... :(
  8. Kontrola poadopcyjna będzie na pewno i to częsta. Tak polubiłam te małą przylepke, ze nie zostawię jej w obcym domu bez informacji czy jej tam dobrze. Na poczatku oczywiście nie będę mogła sie jej pokazać. Ale myślę, że po 2 tygodniach pojadę do niej z moim psiakiem :)
  9. sunia ma już cały opierunek :) - smyczka automatyczna 5 m - obróżka z adresatką - miseczki - podusię - zabawki - lekarstewko do uszu (jakiś grzybek tam był) - 7kg Nutry, którą lubi ale będe za nia tęsknić :( już mi się łzy do oczu cisną.... :(
  10. Decyzja podjeta!!! We wtorek suńka jedzie na Pragę do nowego domku!!! :):):):)
  11. Kasiek, do Wyborczej daje się ogłoszenia przez sms'a (kosztuje chyba 2 zł) ogłoszenia ukazuja się co piatek w dodatku do GW Żółte Strony musisz wpisać kod WFP spacja i treść ogłoszenia tutaj są szczegóły [URL]http://serwisy.gazeta.pl/gwreklama/1,69165,2957134.html[/URL] trzeba wysłać go do srody, zeby ukazało się w najbliższy piatek w Żółtych Stronach ja jak szukałam domku dla swojej znajdki to tylko z ogłoszenia z Wyborczej do mnie dzwonili - i suńka ma już dom!!! :) daj znać jakbyś miała jakieś kłopoty z wysłaniem ogłoszenia ja dzisiaj byłam w Otrebusach u p. Grażyny, pytałam o miejsce, powiedziałam, że suńka średnio-mała, 6 m-cy i jeszcze siusia P. Grazyna właśnie wychodziła z domu i nie mogła mi poświęcić czasu, prosiła żebym zadzwoniła jutro , ona w tym czasie sprawdzi jak jest z rezerwacjami. Prosiła również o okreslenie ile czasu może suńka u niej być.
  12. Ja mam podobny problem z roczną sunią. Sunia jest u mnie w DT, ale chcę ją edukować i uczyć siusiania na dworze, żeby potem ktoś jej nie zwrócil "bo sika" :-( Nie znam przeszłości psiaka i nie wiem czego była nauczona. W każdym razie jest bardzo łakoma na wodę. Ileby nie było - tyle wypije. Mam miskę na 1,5 L wody - jak tylko ja napełnie sunia zaraz opróźnia całą (na raz :crazyeye: - sunia ma 10 kg wagi i nie dosęga do kolana). Stąd tez wiadomo dlaczego tak lula w domu :) Chyba miała rzadki dostęp do wody, bo ewidentnie ma zakodowane w łepku, że to co jest trzeba wydudlać na zapas. Byłam z nia u weta - zrobilismy badanie moczu - wszystko ok, prawdopodobnie takie ma nawyki i trzeba będzie nad nia popracować (jest u mnie dopiero 2 tygodnie i zdaję sobie sprawę, że to jeszcze krótko na efekty nauki). Zreszta suńka wie, że źle robi bo jak tylko sie zsiusia w domu to chowa się w najdalszą dziurę. Ona po prostu nie może wytrzymać z tymi wypitymi hektolitrami w brzusiu. Lekarz kazał mi ograniczyć jej dostep do wody :crazyeye: . Tzn. dawać jej pić w mniejszych ilościach, a na 20 minut przed spacerem dac więcej. W innym wypadku ten mały smok wawelski wypije wszystko co da sie jej pod nos :)
×
×
  • Create New...