Nurr

dziękuję :)

Wątek o klikerze chyba gdzieś się zgubił, więc założę nowy :) (jeśli taki wątek gdzieś jest proszę o podanie linka i zablokowanie tematu)

Z tym kranem musi świetnie wyglądać :lol: Zaki już cofa się już nawet 8 kroków. I na szczeście zrezygnował z podchodzenia. Tylko jak go nagradzać, kiedy oddali się tak, że nie dosięgnę, żeby podać mu smakołyk?

Ja chcę Zakiego nauczyć machania łapką :) Pomysł wziął się stąd, że czasami, jak przybija piątkę, nie trafia w moją rękę i macha łapką w powietrzu. Można to wykorzystać :) Tylko martwie się, czy obie komendy nie będą się mu myliły.

Udało się :multi: Cofa się już coraz dalej! Dziękuję za radę, Palma :)

Również odwołuję. Ale raczej się nie zdarza, zeby Zaki bez mojego pozwolenia pobiegł do jakiegoś psa, bo kiedy na horyzoncie pojawia się obcy pies, biorę Zakiego na smycz lub skręcamy w inną ścieżkę. Tak na wszelki wypadek. Za to od czasu do czasu zdarza sie, ze to ja muszę prosić o odwołanie psa. Ostatnio było tak: Idzie sobie własciciel i podziwia chmury. Pies w kagańcu, wiec oczywiście oznacza to że może biegać, gdzie chce, bo nic nie zrobi. Od razu widać, że pies jest wynudzony, więc nic dziwnego, ze gdy zobaczył Zakiego, leci do niego pędem. Właściciel wogóle tego nie zauważył, ocknął się dopiero, kiedy zawołałam, żeby wziął psa. Więc stanął i monotonnym głosem wołał "do nogi". Tymczasem Zaki i tamten pies już mierzyły sie wzrokiem. Starałam zostawić luźną smycz, ale i tak po chwili rzuciły sie na siebie. Dopiero wtedy wlaściciel przybiegł złapać psa. Zaki szarpał się na smyczy, a tamten pies latał wkoło niego, a właściciel za nim. W końcu właściciel złapał psa, uderzył go kilka razy smyczą, (biedny pies cały się skulił :() i poszedł sobie bez żadnego "przepraszam". I co o tym myślicie?

Jeśli karmisz ja karmą w granulkach, możesz spróbować tego: Wsypujesz karmę do piłki, pies ją toczy i karma wypada po kilka granulek. [IMG]http://www.karusek.com.pl/img_prod/b/b_2231.jpg[/IMG]

Marto, ja mam taki sam problem. Dlatego jak układam ślad, to przywiązuję Zakiego do drzewa, odchodzę parę kroków i układam krótki ślad, a na końcu zostawiam piłeczkę, którą się bawimy, jak Zaki ją znajdzie i wracam po psa. Niestety muszę go przywiązać, bo tak się cieszy, że zaraz będzie tropił, że nie umiałby pozostać w pozycji "zostań", aż po niego wrócę. Jak pies jest czymś zajety można też schować sie za drzewo - wtedy lata, przerażony że mnie zgubił i szuka, a jak sie cieszy, kiedy odnajdzie!

Dzięki, spróbuję ;)

Hehehehe to dobrze, bo myślałam, ze tylko ja mam taki problem :lol: Ale jak sobie z tym poradziłaś?

My też ćwiczymy frisbee. Zaki lata za frisbee jak szalony. Niestety muszę ograniczać rzuty, bo mamy nieduży ogródek. Więc rzucam tak, że dysk po przeleceniu kilkunastu metrów zatrzymuje się i prawie pionowo opada w dół. Dzieki temu nie wleci do sąsiadów :) Czy taki rzut ma jakąś "fachową" nazwę?

Zaki umie już bardzo ładnie chodzić tyłem kiedy idę "w niego", już bez naprowadzania smakołykami. Stwierdziłam, że mogę go teraz nauczyć cofania, kiedy ja stoję w miejscu. No i tak: Na początek robi 1 duży krok do tyłu. Potem jeszcze 2-3 malutkie (po każdym kroku lub przesunieciu łapki do tyłu jest klik i smakołyk) i staje w miejscu, po czym....podchodzi do mnie i znów się cofa. Wydaje mi sie, że on chce mi pokazać, że sie cofa i że ja wtedy powinnam iść do przodu. :lol: No ale co z tym zrobić? Nagradzać takie zachowanie czy nie? I co zrobić, żeby cofał się dalej, a nie podchodził do mnie? Jak na razie, kiedy do mnie podejdzie, poprostu przerywam ćwiczenie i robimy coś innego.

W takim razie zabawą możesz nagradzać dopiero, jak pies nakręci sie na zabawkę, żeby aport piłeczki mógł być dla niego wspaniałą nagrodą.

A próbowałaś naprowadzać zabawką? Moze by sie udało ;)

Uważam, że lepiej, żeby pies z własnej woli zrobił to, na czym nam zależy, niż żeby go przymuszać, nawet jeśli to tylko nacisk na zadek. Wolę, żeby pies miał okazje wykazać sie swoja pomysłowością :razz: - wtedy jest większa frajda z nauki. Nathaniel, wydaje mi sie, że "mechanika" polega na tym, ze jak chcesz, żeby pies usiadł, to naciskasz na zadek, jak chcesz, żeby się polożył, wyciągasz przednie łapy itp. Ale nie jestem pewna.

Zgadzam się z tobą, Azir. ;)

Kupuję PP i MP. W każdej jest zawsze cościekawego ;) Ale PP jest trochę lepszy..

Asti nie wiem, ja wysłałam już SMS-y na 4 nagrody i wszystko było w porządku...Przy okazji wydałam 20zł, bo na każdą nagrodę trzeba wysłać 2 SMS-y....

Marta Ares - polecam Exspot - jest bardzo skuteczny i zabezpiecza również przed kleszczami. Oluśka, spróbuj dać mu karmę innej firmy, może ta mu nie smakuje.

Eurasierko, zacznij nagradzać psiaka też w inny sposób - więcej pieszczot, pochwał, a smakołyki od czasu do czasu. Zaki też czasami tak sie zachowuje - zobaczy atrakcyjną nagrodę i od razu robi kilka ćwiczeń pod rząd bez żadnej komendy. Wtedy po prostu czekam aż skończy i daję swoją komendę.

Moim zdaniem małym psiakom powinno się zakładać ubranka w mroźne dni, żeby nie przemarzły podczas spacerów. To dobre rozwiązanie - można iść na dłuższy spacer zamiast wychodzić tylko na 5 min., żeby psiak nie zmarzł. Ale ubieranie psa w wymyślne kubraczki, żeby był ładnym dodatkiem do stroju, to przesada!

Kiedy wychodzisz z domu zamykaj drzwi do pokoju ;) Co z tego, ze będziesz ją karcić za wchodzenie do łóżka, kiedy jesteś w domu, skoro po twoim wyjściu ona i tak sie tam położy.

Zaki w metryczce nazywał się Zachwyt. Ładne te imiona :) Ja jak na razie nie mam żadnego pomysłu.

[quote name='ewelinabuck'] poprostu moj pies na kliker dostaje fiola jak go widzi to nic go nie interesuje[/quote] To ja strasznie ci zazdroszczę takiego psa, bo Zakiego prawie wszystko rozprasza i chociaż nowych komend uczy sie błyskawicznie, to z generalizowaniem jest dość ciężko :/ Ale ćwiczymy, ćwiczymy i jest coraz lepiej :)

Dobry przykład LALUNA ;) Skubik, twoja suczka nie wie, za co ją karcisz. Karcenie po fakcie nie ma sensu, szczególnie w taki sposób. Postępując w ten sposób spowodujesz, że sunia straci do ciebie zaufanie, a nawet zacznie się ciebie bać.