Jump to content
Dogomania

kamaz

Members
  • Posts

    106
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kamaz

  1. mówię niewazeliniarsko:-) foty rewelacyjne, pies przepiękny w tej swojej spontaniczności. świetnie się to oglada po prostu. Natura pudla w najczystszej formie i postaci- zjawiskowo:loveu:.
  2. Elfik ma wprost rozkoszny pysiolek. Wiesz nie wiem czy tego akurat wcześniej nie pokazywałaś po prostu tego w zdjęciach czy tak nie czesałaś ale to spinanie gumkami, które tu się na nim prezentuje jest chyba lepsze. Ja też dokładnie tak zaczęłam czesać mojego ostatnimi czasy i widzę, że to się wszystko lepiej trzyma głowy:). Czaruś na maksa, ten pies się autentycznie śmieje.
  3. [quote name='Sonya-Nero']Kamaz - ale z Taffiego przystojniacha wyrósł :cool3: :thumbs: Główka - firmowa ;) cyranowsko - altheyroseyowska z chińskim piętnem - mam słabość do takich :loveu:[/quote] Traktuję ten opis jak ocenę samego sędziego:) tak ma ten chiński rys twarzy i tę długą lisią mordkę. To co mnie poraziło jak ostatnio widziałam jego tatusia Martina to to,że jednak geny robią swoje na wszystkich poziomach dziedziczenia.Przecież Taffi opuścił dom jak mial 5 miesięcy, nie wiem na ile mógł nauczyć się tego przez naśladownictwo w tak wczesnym okresie ale ma jak popatrzyłam sobie na tatusia to doznałam wrażenia,że przecież to mój Taffi- normalnie klon pod względem nie tylko wyglądu ale osobowości, fakt jest trochę niższy ale no jak to nazwać ta mimika, ruchy, psie "gesty" zerżnięte z Martina.Popatrzyłabym sobie jakie inne cechy pozżynal z przodków
  4. Cieszę sie Dziewczyny, że Wam się podoba moje psisko bo to moje psisko .....eh mogłabym długooo opowiadać jakie fajne jest, jakie czułe i niemal ludzkie. Naprawdę dziś się śmiałam i poczułam niesamowicie jak mąż przyjechał z nim samochodem po mnie do pracy- (właśnie weszłam) i Taffi jak mnie zobaczył to patrzył się na mnie przez szybę samochodu tak z bliska bo ja stałam wpatrzona w niego- całą twarzą niemal w oknie, chciałam zobaczyć jego reakcję, on zawsze tak specyficznie reaguje nieopanowaną euforią na mój widok i przeskakuje wszystkie siedzenia w samochodzie i kompletna dzicz a tu.,..siedział wpatrzony we mnie przez tę szybę a byłam około 20 cm od jego wzroku,siedział jak zaklęty z rozszerzonymi na maksa oczami- poważnie,taki wytrzeszczaczek w niemej kontemplacji, chyba z minutę to trwało. Wiecie co? półżartem a bardziej serio nikt dotąd nie spojrzał na mnie takim powalającym spojrzeniem jak ten pies dziś.Nie potrafię nawet tego opisać- rozczuliłam się kompletnie. ps wiecie może do jakich rozmiarów mam pomniejszyć te foty by były zatwierdzone przez moda i znów widoczne,i tak je specjalnie pomniejszalam:)?
  5. [url]http://img253.imageshack.us/img253/8946/rzucaniepatykarp2.jpg[/url] [URL]http://img163.imageshack.us/img163/9743/lec261cytaffipomniejszoki9.jpg[/URL] [URL]http://img443.imageshack.us/img443/8561/biegn261cywicherwx7.jpg[/URL] [URL]http://img442.imageshack.us/img442/6821/pomiedzylasemapolemer3.jpg[/URL] [URL]http://img78.imageshack.us/img78/9758/po263misi281chceodtychdvb7.jpg[/URL] [URL]http://img215.imageshack.us/img215/9558/dostojniele380261cyuu8.jpg[/URL][ [URL]http://img256.imageshack.us/img256/6097/czekamnapani261qg9.jpg[/URL] [URL]http://img161.imageshack.us/img161/8237/czaru347wh1.jpg[/URL] [URL]http://img161.imageshack.us/img161/4648/czaruj261cy1dv1.jpg[/URL] [URL]http://img338.imageshack.us/img338/4166/zapatrzonyxe3.jpg[/URL] [URL]http://img338.imageshack.us/img338/3452/szyszkawobrbcez281bowejew8.jpg[/URL] [URL]http://img396.imageshack.us/img396/6432/zszyszk261pi2.jpg[/URL] [URL]http://img101.imageshack.us/img101/4056/g322askanyiu5.jpg[/URL] [URL]http://img267.imageshack.us/img267/3951/portretoweao3.jpg[/URL] [URL]http://img101.imageshack.us/img101/6365/gotowyxs8.jpg[/URL] [COLOR=red]ROZMIAR FOTEK!!![/COLOR]
  6. Bardzo mi się podobał Lusiu filmik z przeskakiwaniem Twojego pudelka przez drążek- super charakter ma to psisko. A wiesz że idąc za Twoim przykładem dokładnie według instrukcji sporządziłam plac przeszkód dla mojego pudliska i kijek od miotły oparłam oklejając o dwa taborety. Tak by miał przeszkodę do skakania. Taffi ku mojemu zdziwieniu mimo moich pokazowych, zachęcających skoków, wraz z instrukcją do czego go tymsamym zachęcam, a zziajałam się co nie miara reagował tylko dzikim majtaniem ogona,a potem wykombinowal sobie po swojemu i mimo niskości przeszkody wolał się przeczołgiwać pod drążkiem lub szukać innych luk w pokoju, przez które mógłby się na moją połowę przedostać. Skrzętnie bowiem zablokowałam mu wszelkie sposoby przejścia innego, pod drążek podkładając gruby koc dla zapachania dziury i cały pokój zastawiając krzesłami z całego mieszkania. Jak w końcu stwierdził, że "tak" zrobi to bo dojrzal do tej decyzji to skakał jak głupi w te i we w te za nagrodę oczywiście i teraz jak widzi kłodę na dworze to drogą skojarzeń bez kłopotu przelatuje nad nią bo po co obchodzić wokoło:).
  7. Szalona, przepocieszna, przezabawna i zapowiada się na pudla ekstremalnego- ale się uśmiałam:lol:
  8. [quote name='edi,feti,gusia']nie mów,ja tez sie domyslam :-D[/quote] ale Wy domyślne jesteście!:mad::eviltong: a moze to coś jeszcze innego?;):cool3:
  9. hahaha, no na razie musze przemilczeć- bo nie chcę zapeszyć:)ale korci mnie strasznie, ale nie powiem:)
  10. jeszcze raz wielkie, wielkie dzięki- strasznie miło się czytało każde życzenia- ja prawdziwy prezent Taffikowi zrobię gdzieś w kwietniu ale to na razie niespodzianka- zobaczymy czy sie uda....ale to będzie wielka sprawa:razz:
  11. [quote name='Sonya-Nero']No tak kości...:evil_lol: przynajmniej jedną taką jaką dostała kiedyś Tatianka :razz: :lol:[/quote] świetnie pamiętam tę wielgachną kość ze zdjęcia- rozglądałam się nawet za taką- Taffi uwielbia rozpracowywać kości oddaje się temu zajęciu z dziką namiętnością:)
  12. fotki są po prostu powalające:crazyeye:, jestem pod wrażeniem:lol:- dogomaniak fotograf.
  13. :shiny: :smilecol::jumpie: :Dog_run::cunao:
  14. Taffi i ja bardzo Wam dziękujemy-oj jak nam miło:loveu::kiss_2:
  15. Mój słodziaczek:loveu:[COLOR=RoyalBlue] TAFFI[/COLOR] obchodzi dzisiaj 26.01.2007 [COLOR=Red][U]SWOJE PIERWSZE URODZINY[/U]:multi::multi::multi: [COLOR=Black][IMG]http://img119.imageshack.us/img119/4240/siedzcywtrawiepieknegp9.jpg[/IMG][/COLOR] [/COLOR] [IMG]http://img329.imageshack.us/img329/4450/tndsc00693jd5.jpg[/IMG] 3 żywotów szcześliwego i zdrowego psa życzę Ci kochany piesku a także wszystkim pozostałym 7 z rodzeństwa siostrzyczkom i braciszkom Taffika dziaciakom Afiny i Martina. [IMG]http://img119.imageshack.us/img119/7797/pozujcynaasfalciedl1.jpg[/IMG] A jego pierwszym Mamom P. Marysi i Karolinie dziekuję, że w tym cudownym psie dały mi tyle najwspaniałych chwil,radości, wzruszeń i wielkiego oddania jakim ten psiak mnie rozkłada na łopatki każdego dnia.:Rose: [IMG]http://img119.imageshack.us/img119/4959/sepiowaneportretmojztafmn4.jpg[/IMG]
  16. ma śliczny pyszczek to Twoje pudelkowe psisko. Taki fajny, inteligentny wyraz pudlowej twarzy;)
  17. wejdźcie w ten link- przypadkiem tam weszłam parę minut temu, tu na stronie galeryjnej jednej z hodowli Kennel Warming są mocarne(niektóre) zdjęcia śpiących pudli w najróżniejszych pozycjach zresztą niekiedy też razem z ich panem:lol:: [URL]http://www.kennel-warming.com/gallery.htm[/URL]
  18. yes:multi:, yes:multi:, yes:multi:! zdobyłam cenną pamiątkę rodową!!! [B] oto pra-pra-pra-pra-pra dziadek Taffika[/B].... .....ech no dobra, ot po prostu kiepskiej jakości zdjęcie ratowane sepią:razz: [IMG]http://img138.imageshack.us/img138/8440/praprapraparadziadektafmk3.jpg[/IMG]
  19. Carol- najlepsze są te żółte paseczki na "kombinezonie".Wygląda jak Małysz :razz: przezabawny widok:lol::lol::lol:
  20. [quote name='Gośka'] Ford który kombinował całe 2 godziny jak sobie poradzić z przegrodą. MAM!! :bigcool: :thinkerg: [IMG]http://images1.fotosik.pl/286/657a04213d604113.jpg[/IMG] I Bili który myślał całe 2 sekundy którędy tam się wchodzi? tą dziurką? [IMG]http://images4.fotosik.pl/233/bf6813a7508afae5.jpg[/IMG] [/quote] Gosia, no po prostu rewelka, że udało Ci się taką genialną akcję tak uchwycić.Ale się ubawiliśmy z mężem:lol:.K.
  21. [quote name='pati']kapal sie raz ze mna bo mi do eanny wskoczyl tak sie doczekac nie mogl kiedy pancia wyjdzie. [/quote] niemożliwy jest i Elfik ze swoimi biczykami(chciałabym zobaczyć jak to wygląda dokładnie a akcja z wanną Axelka naprawdę mnie rozbawiła. K.
  22. To taki temat ku przerwaniu ciszy Ostatnio na naszym forum bowiem zupełna cisza,pewnie wszyscy zajęci, zapracowani nie mają czasu tu zajrzeć. Od tygodnia naliczyłam wraz z moimi zaledwie z 4, 5 wypowiedzi zsumowanych ze wszystkich działów. Wymyślam co mogę by ożywić nieco dyskusję- brakuje mi tu gwaru rozmów takiego jaki był przed world dog show. Zresztą miło pogadać o wszystkim co związane z zachowaniem naszych psów. Mnie to na przykład bardzo ciekawi. Pytanie więc do Was jak w tytule- może są jakieś specyficzne sposoby w jakie Wasze pudle okazują Wam, że Was bardzo lubią? mój Taffi i to już absolutnie rytuał co rano wita nas kładąc najpierw głowę na łóżku i wpatrzony w nas powoli się budzących czeka. Gdy się budzimy jeszcze leżąc szaleńczo macha ogonem i wylizuje nam co popadnie;) dłonie twarze, wszystko co wystaje spod kołdry:lol: Moment absolutnego uwielbienia następuje gdy zestawiam bose nogi na podłogę. Wtedy to on liżąc zapamietale i merdając ogonem adoruje każdy mój palec u nogi to trwa tak długo dopóki po prostu nie zwieję do łazienki, goni mnie jeszcze w biegu liżąc moje stopy i ciesząc się że jest mi aż tak miło że piszczę. Mężowi robi to samo z mniejszym nieco nasileniem. W kibelku oczywiście zawsze wpatrzony we mnie jak w obrazek, leży u stóp. Kiedy przychodzimy do domu a zwłaszcza kiedy ja przychodzę po jakiejkolwiek nieobecności nawet gdy wyjdę do sąsiadki na 3 minuty to stopień psiej radości graniczy z obłędem muszę z 4 minuty conajmniej przeznaczyć na powitanie sie z psem- skowycze z radości,robi piruety skoczne w potwietrzu,skacze pod samą brodę, liże,ssie moje ręce, palce, stopień euforii nie do opanowania, nie da się go uspokoić, podbiega, ucieka wraca, skacze. Poza tym robi najczęścej to co ja kiedy siedzę, leżę, śpię on też zachwuje się spokojnie siedzi leży, śpi, wystarczy że wstanę obudzę się on natychmiast wręcz powstaje i chodzi za mną krok w krok. Poza tym większość dnia macha do nas ogonem, po prostu chodzi i macha nim na wszystkie strony-chyba mięśnie na ogonie ma juz najbardziej rozbudowane. I uśmiecha się po psiemu rozdziwionym pyskiem z takim zuchwałym i ufnym zarazem psim spojrzeniem. Kiedy go czeszę i leży liże mi czule tę rękę, ktorą gdzieś się wesprę koło jego pyska. No i co jakiś czas podchodzi i daje do zrozumienia jestem, popatrz na mnie, przytul. No niestety ostatnio pracuję nad tym by okazywac mu sympatię w wyważony sposób, czasem jest to trudne BO GO uwielbiam ale porządek musi być;) K.
  23. [quote name='Ewelinaa']maluchy [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images2.fotosik.pl/272/c2479471078d9dfd.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images4.fotosik.pl/228/a33b8538635e8387.jpg[/IMG][/URL] [/quote] Ewelina zgaduję, że to konkretnie Redzik i jego drugi "miodowy" braciszek Rozkoszniak. śliczności!:loveu: .K.
  24. [quote name='florida_blue'] nie bardzo akceptuje moje dziecko, [B]kłapie na niego zębami[/B], potrafi złapać za rękę... Obserwuję cały czas - [B]syn [/B]ma 7 lat i nie prowokuje go. Naprawdę nie prowokuje... [B]przechodzi, pies sobie siedzi czy leży,[/B] [B]w przelocie go pogłaska [/B](nie poszarpie za kłaki, tylko pogłaska) [B]i za to pies sie rzuca[/B]... Z mężem jest jeszcze gorzej... Ostatnio Toffee [B]rzucił się z zębami na próbę pogłaskania[/B], wogóle na dotyk męża - [B]drgają mu wargi i pokazuje ząbki[/B]. Boi się go. Nie chce podejść na zawołanie... wyrażnie go unika. Mnie też raz ugryzł, [B]stałam nad nim[/B] i głaskałam po obu bokach na raz i po szyi, rzucił sie w pewnym momencie i ugryzł, nie bardzo mocno, ale krew sie pojawiła... Krzyknełam na niego (i chyba go uderzyłam - tak odruchowo, piszę chyba, bo bardzo mnie zaskoczył), skulił się maksymalnie i gdzieś tam sie schował. Pozniej podchodził do mnie bardzo ostrożnie. Ja wiem, że to pies po przejsciach, wiedziałam, że mogą być problemy i liczyłam się z tym, jest u nas dopiero miesiąc, ale [U][B]to się nasila[/B][/U]. Jest bardzo zaborczy - jak przytulam syna zaczyna szczekać, podchodzi, zaczepia łapą... On sprawia wrażenie jakby był "tym jedynym psiakiem" swojej ukochanej pańci... [/quote] Hmmm nieweoło muszę powiedzieć,nie wiadomo też co dokładnie powoduje u Toffe takie zachowania bo nie znamy jego niechlubnej przeszłości to co napiszę to takie tylko moje sugestie na podstawie tego co gdzieś tam wyczytałam, czego sama doswiadczyłam z poprzednim moim pudlem-później wspanialym psem ale darowanym i po przejściach(byliśmy jego trzecimi właścicielami w ciągu zaledwie 2 lat życia jakie wtedy miał) co wpłynęło w określony sposób na jego psychikę. Był to pudel bardzo nerwowy i niecierpliwy i lubił gryźć zwłaszcza mnie a miałam wtedy właśnie na samym początku jak go dostaliśmy dokładnie te 7 lat i pamiętam dość dobrze w jaki sposób do niego podchodziłam i głaskałam i w jakich sytuacjach mnie atakował. Z tego co piszesz pies zachowuje się bardzo poprawnie w wielu, wielu sytuacjach. Wspaniale,że nie broi pod Waszą nieobecność w domu, że nie robi demolki- bo już słyszałam opowieść koleżanki jakie to demolki maksymalne robiła w domu jej psiura przez parę pierwszych tygodni po wyciągnięciu jej ze schroniska, gdy zostawała sama. Wspaniale że jest tak posłuszny, tak trzyma się Twojej nogi na spacerze, jest to cenna umiejetność psa choć przyznam, że wydaje mi się iż na razie wynika ona z lęku psa, że może Ciebie stracić, że znikniesz mu, zostawisz, i znów będzie musiał powrócić do dawnego życia w schronisku. Ogólnie z tego co piszesz to jawi mi się obraz psa dopiero przywykającego do nowe sytuacji, niepewnego czego może się jeszcze spodziewać, jaka odmiana losu może go jeszcze spotkać, czy osoby w domu poza Tobą zagrażają mu w jakiś sposób czy też nie. W Tobie widzi oparcie, pewnie Ty dajesz mu jeść,głaszczesz i jesteś jego główną opiekunką, czeszesz go, pielęgnujesz. Jednak jest agresywny wobec Twojego dziecka- i tu naprawdę rozumiem Twój niepokój i zmartwienie, ponadto jest bardziej agresywny nawet wobec Twojego męża i atakuje go gdy ten wyraża choćby chęć pogłaskania psa. Zdarzyło mu się też prawdopodobnie bezwiednie(tak ma silnie wdrukowane takie zachowania),że ugryzł Ciebie. W Twoim tekście zaczerniłam pewne słowa jak dla mnie kluczowe i być może będące jedną z przyczyn. Skoro też piszesz,że jego złe zachowania wobec domownikow się nasilają to może to znaczyć, że są też wzmacniane przez nieprawidłowe reagowanie w takich momentach na psa. Nie wiem czy dobrze zapamiętałam z wcześniej czytanych postów ale Toffi ma też jakieś problemy z widzeniem,z zakresem widzenia,być może pod pewnym kątem patrzenia nie widzi- jest psem nienajmłodszym więc może być tak że również, ma kłopoty ze słyszeniem i węchem. Może być tak, że ilość bodźców, które do niego docierają może być ograniczona, może niekiedy nawet bardzo skąpa.To może także tłumaczyć, fakt, ze na niektóre szybsze reakcje syna , męża do których nie zdąży się przygotować-odpowiada atakiem bo nie widzi kto go głaszcze,nie wyczuwa tak od razu węchem. Otóż taki pies po przejściach nie wiadomo, czy ktoś go nie lał, nie dręczył-przez długi, długi nieraz czas potrzebuje bardzo stopniowego, z wyczuciem, powoli kontaktu z człowiekiem. Toffi w ciągu tego miesiąca dokonuje wielkiej wewnętrznej pracy nad przestawieniem się na całkowicie inne realia życia -jak już pisalam zdążył już wyczuć, że jesteś jego opiekunem i niejako Alfą tego stada więc ma jako taki respekt wobec Ciebie- moim zdaniem już duży jak na taką przeszłość, takie przeżycia. Ufa Ci najbardziej bo karmisz go,pielęgnujesz. Pies osobę która go karmi, pielęgnuje obdarza autorytetem, to ,że Ty się nim opiekujesz to dla psa ważna informacja, i niemal pewnik, że może sie spodziewać od Ciebie samych dobrych rzeczy. Pies boi sie jednak syna i męża. Wydaje mi sie , że jedną przyczyną złych zachowań wobec innych członków rodziny jest po prostu to, że pies nie mial jeszcze okazji na tyle im zaufać, bo nie pełnią wobec niego tak istotnych ról jak Twoja i nie wie czego mógłby się po nich spodziewać, a kolejną kwestią jest to, że oni nieumiejętnie do psa podchodzą- tak, że może powodować to u niego poczucie zagrożenia, tak jak w sytuacji gdy Ty go głaskałaś w postawie dominującej stojąc nad nim- może coś mu się nagle przypomniało- jakiś obraz do złudzenia podobny i zakończony w przykry sposób dla psa. Nie pamiętam ale gdzieś czytałam też, że głaskanie psa po szyi coś dla niego określonego znaczy. Ogólnie pies tylko przywódcy stada Alfie pozwala głaskać się bez dyskomfortu po głowie, inne osoby powinny głaskać go np: wzdłuż boków itp. Pisałaś, że pies pokąsał syna gdy ten naprawdę nie prowokując go w przelocie chciał go pogłaskać.Taki pies utożsamia to widać jednak z zagrożeniem. Wyobraź sobie,psiak odpoczywa sobie leniwie, leży, lub siedzi i ma wyłączoną nieco uwagę a przy tym kiepsko widzi, słyszy i nagle przechodzi twój syn i głaszcze go nachylając się w przelocie nad nim i być może jeszcze nie daj Boże po głowie. Pies nie wie, czego może się spodziewać.Wtedy się rzuca. Wydaje mi się jednak, że pewnie nie rzuca się od razu. Czy nie jest też tak, że syn ,mąż lekceważą ostrzeżenia psa?A może jest tak, że pies- bo piszesz, że na niego kłapie, najpierw ostrzega syna-że nie chce kontaktu a dopiero gdy widzi, że syn lekceważy jego ostrzeżenie -gryzie go. Jest tak,że pies zanim ugryzie lojalnie wysyła najpierw kilkustopniowy komunikat sygnałów ostrzegawczych w celu ostrzeżenia i zniechęcenia potencjalnego "agresora" do danego działania.Nie wiem czy wszystkie zapamiętalam ale jest to 1. marszczenie skóry na nosie i ukazywanie kłów,2.warczenie, 3.kilkukrotne kłapanie w powietrzu zębami sugerujące chęć atakowania i dopiero kolejne gdy ktoś nie zrezygnuje z zachowania, które psa niepokoi- 4. ugryzienie. Jeśli pies nie stosuje tego systemu znaków i od razu przechodzi do kąsania, gryzienia to można przypuszczać, że w przeszłości być może ktoś go karał w momencie gdy ostrzegał w taki sposób i pies zrozumiał to jako komunikat, że same sygnały ostrzegawcze są niemile widziane. Od razu wtedy może przechodzić do gryzienia. Syn i mąż zajmują u psa na razie bardzo niską pozycję, ponieważ są przez niego atakowani, Moim zdaniem nie powinni do niego wychodzić przez jakiś czas jako pierwsi kontaktem-żadnego glaskania. To pies powinien sam zdecydować, że chce do nich podejść, że ma w tym jakiś interes. Panowie powinni całkiem zrezygnowac z głaskania psa. Trzeba by też zmienić skojarzenia psa wobec męża i syna . To taka moja propozycja- nieco podobną choć w innej sytuacji więc może tu tak fantastycznie jak tam miało to miejsce nie zadziałać, proponowal behawiorysta psi A. Kłosiński. Przez jakiś czas, zobaczycie ile potrzeba spróbujcie zrobić tak- pies nie dostaje nic jeść z miski poza wodą, nie karmisz go, robi to mąż i to nie nachalnie- nie chodzi za psem z jedzeniem tylko czeka siedzac na ziemi w miejscuw ktorym zazwyczaj soi miska.Kładzie cześci posiłku najpierw nieco w połowie drogi między Toffim a sobą potem koło siebie a całą resztę trzyma w dłoniach- lub ostatecznie ale tamto ma większy efekt terapeutyczny w misce trzymanej w dłoniach na wysokości klatki piersiowej psa tak by widzial co dobrego oferują na obiad. Przy tym należy nie ma patrzeć się na psa tylko gdzieś w bok, przed siebie. Jeśli pies ośmieli się i w końcu podejdzie i zje to super- wielki sukces ale przy tym żadnych reakcji męża, jeśli nie będzie chciał to nawet przez cały dzień i dwa nie dawać mu nic jeść(zapewniam pies nie umrze), w końcu głód go zmusi by zaufać i podejsć i zjeść od męża i w tym momencie w głowie psa dokona się mała zmiana postrzegania tego do niedawna agresora. W tym momencie też jeśli zje od męża- Ty jako największy autorytet dla psa w nagrodę natychmiast możesz dać mu jakiś mały psi przysmaczek.(to powinno nastąpić w ciągu 3 sekund od prawidłowej reakcji psa- tak mówią treserzy, potem nie skojarzy nie powiąże dwóch faktów, że takie zachowanie jego pani się podoba).Gdy stopniowo będzie akceptowal męża także w innych aspektach- będzie sam podchodził do niego to warto by mąż miał też taki przysmak w ręku i za podejście, za możliwość pogłaskania- po bokach psa! będzie go nagradzał. Potem możecie stopniowo wprowadzić w ten sam rytuał syna. Kiedy pies pozna, że nie ma powodów by czegokolwiek złego spodziewać się po nich stopniowo ich zaakceptuje. Nagradzaj u psa nawet kilku, kilkunastosekundową reakcję poprawnego zachowania gdy nie wykazuje zazdrości, agresji- zauważaj go gdy zachowuje się normalnie, poprawnie, lekceważ i pomijaj gdy wymusza zwracanie na niego uwagi. Ostro karć go słownie natychmiast gdy kogoś z członków rodziny ugryzie. bardzo długie mi to wyszło i chaotyczne i widzę, że się powtarzam po kilka razy w niektórych kwestiach ale napisałam tyle swoich przemyśleń chcąc Ci jak najbardziej pomóc. Powodzenia w pracy terapeutycznej;).Kasia
  25. a może by się tak przerzucić na takie strzyżenie?:lying:........... ohyda!!! [IMG]http://img175.imageshack.us/img175/7809/zfotosikapudelkwadratowxh9.jpg[/IMG] tu carlie pudel sznurowy- rzadkość [IMG]http://img175.imageshack.us/img175/6481/carliepudelsznurowydz4.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...