Jump to content
Dogomania

Ann50

Members
  • Posts

    77
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Ann50

  1. U Hodowcy Drontalem, u mnie na Cystoisospore 2x Procox w syropie,teraz mam podawać Aniprazol (już podaję )dziś oddałam do badania kupkę i badanie nareszcie wyszło ujemne,ale pięć dni temu było dodatnie.Czytałam gdzieś że Isospora wysiewa się co 5-10 dni.Tak Wet kazał podawać Aniprazol przez 5 dni,sprawdziłam kartkę.Tak myślę,że będę dawać ten Aniprazol pomimo ujemnego wyniku,gdyż przy pierwszym badaniu miała mnóstwo tych oocyst.
  2. Otrzymałam dziś od Weta Aniprazol,mam podawać przez trzy dni a potem będziemy szczepić. Dzisiejsze badanie znowu wykazało cysty.
  3. Od trzech tygodni nie mogę zaszczepić szczeniaka ( druga szczepionka) gdyż wykryto u psa pierwotniaki Isospora. Nie mogę tego świństwa wytępić.Piesio obecnie ma prawie 12 tyg.Psa zakupiłam z renomowanej hodowli FCI,ZKwP.Wioząc psa do domku,nasiusiał mi na kocyk w aucie.Zapaliła mi się lampka,gdyż mocz był bardzo ciemny,śmierdzący i czuć było leki.Pomyślałam, że to wina karmy.W domku już na wieczór oddał luźny stolec,pomyślałam że to stres na nowe otoczenie.Z rana obudziły mnie wymioty więc szybko do Weta.Badania,testy,wenflon,kroplówki,antybiotyki,gdyż z psa już leciała woda.Chorobę opapnowaliśmy,dwa razy była już odrobaczana a cysty jak były tak są.Pomimo ciągłego odkażania,parzenia misek,codziennego prania zabawek,codziennej zmiany posłania,prania kocyków,odkażania podłogi nic się nie zmieniło.Kupki są już normalne,apetyt jest,sierść ładna,brzuszek się już zaokrągla :)))) Moje pytanie do WAS,czy w takiej sytuacji mogę zaszczepić psa? Jak ta Cystoisospora canis ma się do szczepionek? WET powiedział,że najpierw trzeba wytępić cysty a potem szczepić.Myślę,że większość psów i kotów są nosicielami takiego pierwotniaka ale u większości nie ma aktywacji? Jutro następne badanie kupki,ale 5 dni temu cysty jeszcze były buuuuuuuu. ... Pozdrawiam, może ktoś coś wie na ten temat?
  4. Aby się przyszłościowo zabezpieczyć zrób zdjęcia temu psu,jak się wałęsa i w jakim jest stanie,będziesz miał czysty dowód w sprawie.
  5. Każdy ma prawo mieć swoje własne zdanie.Dla mnie jest to czysta korupcja na masową skalę.Przemysł farmaceutyczny i FDA tworzą teorię spiskową. Amerykanie mówią,że FDA to jest organizacja do spraw Fikcji i Śmierci.Firmy farmaceutyczne prowadzą badania we własnych laboratoriach. Jaka jest wiarygodność tych badań? Setki leków jest wycofywanych z rynku,ponieważ okazuje się,że przynoszą więcej szkody niż pożytku Wiemy że leki jakie serwuje nam przemysł są coraz bardziej toksyczne.Ludzie boją się już brania leków i szukają metod naturalnych,tam gdzie medycyna zawodzi szuka się ratunku gdzie indziej.Tak samo jest z Burzyńskim, postać może i kontrowersyjna,ale setki ludzi jednak wyleczył.Czy FDA i koncerny farmaceutyczne pozwolą na to by wyprodukować lek,który miliardy ludzi w krótkim czasie uleczy? To dla nich katastrofa,nieopłacalne.Kupujemy leki bez końca,leki które przynoszą nam ulgę, po takich lekach chorujemy albo na nerki albo na wątrobę etc...Wtedy nikt nie zarobi,teraz lekarz służy farmacji.Myślę,że Burzyńskiemu nie dano szansy,koncerny wiecznie zakładały mu sprawy,które o dziwo wygrywał.Skąd miał brać pieniądze na kosztowne badania?Większość badań jest opłacanych przez przemysł farmaceutyczny,ale Burzyńskiemu wiecznie rzucano kłody pod nogi.
  6. Przy podawaniu faktów w artykule nie podano,że Rząd Stanów Zjednoczonych złożył wnioski patentowe na antyneplastony,które opatentował juź Burzyński twierdząc,że ichne antyneplastony są mniej szkodliwe i bardziej skuteczne.Obejrzyj film na youtube Burzyński-Rak to poważny biznes.Zobacz jak koncerny farmaceutyczne potrafią zniszczyć człowieka.Tam jest walka o grubą kasę.Twój pies nie będzie pił moczu jak również nie będzie miał wlewów dożylnych.A tak na marginesie urynoterapia znana jest od wieków i jeszcze nikomu nie zaszkodziła.Film polecam,gdyż jest też wzmianka odnośnie chemioterapii, jakie zniszczenia i spustoszenia robi w organiźmie.
  7. Najlepiej jakbyś poświęciła trochę czasu i pojeździła do tego schroniska,przyzwyczaiła psa do siebie,powyprowadzała na spacerki,pokarmiła,pobawiła się z nim troszeczkę,napewno Ci pozwolą pod okiem opiekuna.Zobaczysz wtedy jaki pies ma charakter,bo to dorosły pies więc ciężko teraz ocenić jeśli jest wylękniony,nieufny.Pies może pokazywać ząbki ze strachu.Daj mu trochę czasu.
  8. Jeśli jest to zmiana o podłożu nowotworowym to najlepszym sposobem i sprawdzonym wśród znajomych jest leczenie moczem.Złap psi mocz do pojemnika,wlej go do małego garnka lub do słoiczka, ale słoik postaw do garnka z wodą,podgrzewać tak by mocz się nie zagotował !!!! a połowa z niego musi wyparować,chodzi o to by wyparowała z niego woda,powstaje wtedy większe stężenie a przez to łączą się odpowiednie związki i takim moczem już stężonym smaruj tą narośl. parę razy dziennie,przykładaj na tą narośl wacik czy gazę.Podgrzanie moczu jest konieczne bo trzeba osiągnąć odpowiednie stężenie i wytrącić wodę , nie można go zagotować.Jest to metoda Dr.Burzyński ego, on leczy wszelkie odmiany raka oraz czerniaka skóry.Jest na youtube.Jedna znajoma wyleczyła tym sposobem łapę psa,a miała być już amputowana, druga znajoma wyleczyła nowotwór u psa przy odbycie.Spróbuj, to nic nie kosztuje prócz Twojej pracy i poświęcenia.Mocz staraj się mieć świeży,trzymaj go w lodówce i zmieniaj go co drugi dzień na nowy.
  9. Najlepsze jest psie przedszkole,tam pod okiem tresera napewno coś zdziałacie.Jest dużo piesków więc może się zintegruje z innymi i nie będzie tak reagował.
  10. Różnie w życiu bywa.Ja ze swojego weta też kiedyś byłam zadowolona,ale pracując tu i tam zrobił się roztrzepany i zjadła go już rutyna,zrobił się olewający i mało dokładny,przestał przykładać się do swojej pracy.Ogólnie opinię ma b.dobrą,ale mnie z jego strony spotkało rozczarowanie.Moja sunia dostała ropomacicza,zabieg,przed zabiegiem nie zrobił podstawowych badań a miał na to czas.Psa oddał po zabiegu nieprzytomnego,pies dobudził się w domu po 4 godzinach,dostała krwotoku,z lekarzem nie miałam kontaktu bo nie chciał dać mi nr.telefonu.Musiałam skorzystać z całodobowej kliniki.Tam ściągnięto tego lekarza,bo inni lekarze nie chcieli po kimś robić poprawek.Lekarz ponownie ją zoperował,zrobił tamponadę bo krwawiła,po dobie tampon miał być wyjęty więc było widocznie mu strasznie głupio i kazał już przyjechać do swojej kliniki.Tak też zrobiłam.Pojechałam po dobie a on na to że nie ma narzędzi i muszę poczekać do poniedziałku (dwa dni) opadły mi ręce.Nawet nie zaproponował bym pojechała do kogoś innego,lub załatwił odpowiednie narzędzia.Jak wróciłam do domu sunia znowu dostała krwotoku.Ale tym razem klinika całodobowa stanęła na wysokości zadania, błagałam i prosiłam o życie dla mojego psa(chylę czoła i bardzo im za to dziękuję)sprowadzili w nocy krew (osocze) z Warszawy w 5 godzin,nie było poprawy stan się pogarszał,drugi raz sprowadzili krew i jakieś specjalne kroplówki,z tej kliniki nie wychodziłam tydzień.Sunia przeżyła, ale dostała sepsy. Następna walka o jej życie.Przeżyła.Ja? Wrak,chodzący cień,depresja,zszargane nerwy etc...Zaufałam temu lekarzowi bo miał dobrą opinię,ale dobry był tylko do szczepień i obcięcia pazurów.Zdaję sobie sprawę,że wypadki też się zdarzają,ale podstawą do zabiegu było wykonanie badań czego nie zrobił.Dlaczego ? Uznał że niepotrzebne ?,bo takie zabiegi wykonywał codziennie?
  11. BOŻKA, podaj mi swój adres maila na pw to zeskanuję Ci artykuł,najnowsze badania nad Amygdaliną i z czym ją stosować,jak podawać,jest dość obszerny bo opisują najnosze odkrycia,mam już przetłumaczony.
  12. Nie orientuję się w tych bazarkach więc ciężko mi się odnaleźć.Ale jak możesz mi w tym pomóc to ja też pomogę Wam.Czekam.
  13. Ale możesz podawać mocz strzykawką w małych ilościach,tak byś nakierowała strumień na tą narośl.Psu się nic nie stanie.Ludzie też piją mocz tzw.urynoterapia i to w dużych ilościach..Zawsze coś tam zostanie na dziąśle czy w pysku.W tym czasie (leczenia) pies przeszedł na dietę wegańską gotowane ryże,kasze,warzywa,nawet owoce zapiekane w piekarniku,ryba teź gotowana.Wyeliminowała zupełnie mięso na czas leczenia,mało kto wie źe nadmiar białka w organiźmie może wytwarzać rakotwórcze związki.To jest trochę pracy ale naprawdę warto.Szczerze doradzam.
  14. Kurcze tak czytam i zaczęłam się zastanawiać nad charakterami psów.Są psy bardzo łagodne i niewiele trzeba nauki,,takie przytulaski,a są psy cholery nad którymi nie można zapanować. Ja takiego psa miałam 11 lat.To była prawdziwa gnida (sorry).Przez wiele lat go szkoliłam, miałam prywatnych treserów i na osiedlu i w domu,codzienne nauki po 2 godziny i każdy treser był pogryziony.Nikt nie chciał z nim pracować bo każdy się go obawiał.Kłapał zębami jak mu coś nie pasowało.On Napewno wyczuwał nasze lęki i wykorzystywał to warczeniem,miał naprawdę niezrównoważony charakter.Wywoziłam go codziennie za miasto by mógł spożytkować swoją energię poprzez wolne latanie,za kijkami,piłeczkiami etc...nie daj Boże ktoś pojawił się na horyzoncie to ta gnida potrafiła przepłynąć jezioro po to by napaść i poobijać kagańcem(linka miała parę metrów ale on był szybszy).Po 5 latach oddałam go ludziom z domem i ogrodem za górski rower,ale niestety po 3 dniach pojechałam po niego i rower oddałam,jeszcze z płaczem prosiłam by mi tą gnida oddali bo tak za nim tęskniłam.Jak ukończył 7 lat to zrobił się jeszcze gorszy bo zaczął capać domowników.Na komendę by zszedł z łóżka wraczał, aby zmienić mu posłanie musiał iść na spacer bo potrafił ugryźć.Tylko dziwne,że w miskach można było grzebać i na kość nie reagował.Na działce nie było problemu przeskoczyć przez wysoki płot bo coś się poruszyło lub zaszeleściło.Nie wspomnę już o kasie ile ten pies mnie kosztował łapówek,łakoci,prezentów za takie przewinienia.Do dzisiaj nie wiem jaka była przyczyna od szczeniaka chodził na szkolenia pies towarzysz itd...Chodziłam z nim na przeróżne formy zabaw,ale w Ośrodku zawsze kogoś sobie upatrzy, zabawa zabawą ale dla niego lepiej było kogoś postraszyć.Szkoliłam go 5 lat,teraz się z tego śmieję na same wspomnienia,to ten pies co połknął mydelniczkę i zwrócił ją po pół roku,a rodzinie się oberwało że ktoś wyniósł z domu.W takim stresie żyliśmy 11 lat.Sąsiadkę kiedyś dziabnąl w łydkę,malutko,ale natrafił na żyłę.Wiem,że też jestem winna,ale ten pies był szybszy ,cwańszy i mądrzejszy,bardzo przebiegły.Co z tego,że jak ktoś dzwonił do drzwi np.listonosz,musiałam go zamykać w innym pomieszczeniu,gnida i tak otworzyła drzwi,a wtedy kto szybszy ja czy on.Pozdrawiam,grunt to nie poddawać się.
  15. Na karmach się nie znam,nigdy nie dawałam,gotowałam mięso,warzywa,owoce,ryże,kasze,sprawdzaj na etykietach co i ile jest w składzie danej karmy i wybierz z nich najlepszą.Nie kupuj na razie dużego opakowania,bo nie wiesz jak pies będzie przyswajał coś nowego.
  16. Może pies ma taką potrzebę? Zbadaj mu mocz profilaktycznie,może jest zaziębiony? Śpi na zimnej podłodze? Ja z moją wychodziłam pięć razy dziennie i za każdym razem sporo sikała.
  17. No niestety prawda jest taka że o psa trzeba dbać lepiej niż o siebie (krócej żyją)Jedzenie dla ludzi ma pełno konserwantów,emulgulatorów,barwników,polepszaczy smaków, parabenów GMO etc...więc co może być w taniej karmie?
  18. Rozmawiałam wczoraj z tą koleżanką co tak leczy mamę i przez te lata ciągle kupuje tą Amygdalinę i mama codziennie ją bierze,można kupić ją w Niemczech w aptece,ale nie wszystkie prowadzą,trzeba zamawiać i parę dni czekać,krzem też pije codziennie.Boją się przerwać leczenie,a skutków ubocznych nie widać,by nie było nawrotu choroby.Kupują homeopatię bo jest brak żołądka.
  19. Tyle się dowiedziałam.Wyparowanie muczu ma za zadanie wytrącić wodę,wtedy tworzą się związki i powstaje większe stężenie.Musi wyparować połowa i nie można moczu zagotować.
  20. Jeśli pies dobrze znosił ryż to może przejdź ponownie na jego podawanie,ogranicz mu mięso,gotuj warzywa,więcej marchewki,gotowane jabłka etc...możesz też podawać różne kasze ale z gotowanymi warzywami.Moja na stare lata miała chorą trzustkę ciągle luźne stolce i czasami wymioty,w takich zaostrzeniach chorobowych taka dieta była super.No i wszystko beztłuszczowe.
  21. Moczem smaruj te rany jeśli maść zawiedzie. Już wiem,mocz dlatego się podgrzewa aby wyparowała z niego woda,tworzą się wtedy jakieś związki i jest mocniejsze stężenie,ale nie można jego gotować,podgrzewać by połowa wyparowała.
  22. Może zrób zeskrobiny u innego weta.Mi kiedyś jeden powiedział że to grzybica a drugi że to nużyca.Ten co leczył na grzybicę pogorszył stan psa,więc zmieniłam weta,następne zeskrobiny i okazało się że miał nużycę.Moja jak miała takie zaostrzenia była na całkowitej diecie.Aby dojść do tego co ją uczula wyeliminowałam produkty mleczne i mięso.Dostawała tylko ryż,wszelkie kasze,jaglaną też z gotowanymi warzywami,nawet jabłka gotowałam,czasami dawałam gotowaną rybę ale w małych ilościach.po około dwóch tygodniach wszystko jej zeszło do zera i tak zaczęłam powoli podawać mięso.Najpierw parę dni wołowinę,nic nie było,potem kurczak i już widziałam lekkie zaczerwienienia,więc znowu parę dni ryż z warzywami itd...Mam dobry kontakt z babką,która swoje psy leczy tylko dietami i naturalnymi sposobami.Niedawno dowiedziałam się że takie problemy skórne dobrze leczy się moczem.Musisz złapać mocz w pojemnik na spacerze,potem go przelać do słoika,słoik wstawić do garnka z gotującą się wodą i tak podgrzewać by mocz się nie zagotował a zaczął parować, chodzi o to by część moczu wyparowała. Nie wiem dlaczego,może wtedy wytrącają się jakieś związki?Jutro dokładnie się dowiem.Już po dwóch dniach zobaczysz poprawę.Tym moczem leczy się nawet czerniaka skóry i wszelkie rany.Do tego zastosuj dietę warzywno ryżowo kaszową.. Nie dawaj suchej karmy,tam jest tyle związków chemicznych.Jak nauczyliśmy się tak żyć dietowo do tego witaminki to naprawdę było dobrze,wystarczyło że wyłudziła ciastko czy kanapkę to zaczynały się problemy.Zaraz czerwone uszy,pysk,pachy.Ja kupowałam zasypkę gdyż ona ciągle lizała te rany i były mokre więc wolałam zasuszać,puder łagodniejszy,w maścią dodatkowo mogą być jakieś związki.Przejdź na taką dietę chociaż na parę dni,dodawaj do tego parę kropli tranu, nawet może być w kapsułkach.Daj znać potem co i jak.
×
×
  • Create New...