Jump to content
Dogomania

Paulinkaa1

Members
  • Posts

    124
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Paulinkaa1

  1. Te pierwsze dni,tygodnie są najgorsze! Kompletnie nie mogę się pozbierać, tak bardzo mi jej brakuje! ;(
  2. Ostatnie dni z nią bardzo szybko upływały, niestety teraz gdy jej nie ma niemiłosiernie się wleczą :( Zwierzaki powinny żyć zdecydowanie dłużej, co to jest te 12-15 lat :( Człowiek się przywiąże i zaraz musi się żegnać . Bez sensu!
  3. Mnie też dzisiaj dręczyły sny z moją sunią :( podobnie jak Ty oglądam zdjecia ,filmiki z nią. Ale to przez tą pustkę ,która została :( Przytulam Cię mocno!
  4. Mam takie momenty, ze wydaję mi się ze gdzies jest i zaraz do mnie przyjdzie. Wczoraj miałam gorszy dzień , bo zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że tak szybko się poddałam ;(
  5. U nas dokładnie było tak samo jak opisałam, każdy dzień ,godzina była podporządkowana jej. Wszystko było tak dokładnie zaplanowane,lekarstwa ,posiłki . A teraz nie ma nic. Wielka pustak, smutek i żal. Nie mogę się pogodzić z jej odejściem, strasznie tęsknie. Wiem,że za jakiś czas ból będzie mniejszy ale to jeszcze potrwa. To lato będzie beznadziejne, bo jej nie będzie :( My mamy drugiego pieska huskiego,ale to taki kochany wariat. Ona była w domu wiecznie koło mojej nogi. U mnie sytuacja jest o tyle skomplikowana, ze mam złamaną nogę i muszę leżeć w domu, nie mogę zbytnio nigdzie wyjść, czy zająć się obowiązkami domowymi.
  6. Zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że moze nie zrobiłam wszystkiego dla Saruni,może jednak była jeszcze jakaś szansa? Ale ten rak tak szybko atakował inne narządy. Dlaczego tak szybko, obiecywali nam roczek moze więcej... Dlaczego to jest takie niesprawiedliwe, dlaczego musiała mnie teraz zostawić? Kompletnie straciłam ochotę na wszystko! Gdzie nie spojrzę widzę ja, w nocy słyszę jej oddech, a gdy unoszę głowe żeby zobaczyć jak oddycha jej nie ma, nie ma już jej łożeczka, nie ma nic! :( Pochowaliśmy ja u nas w ogrodzie, jeszcze tam nie byłam , nie jestem w stanie. Chce jej tez posadzić kwiatuszki, może dzisiaj zbiorę siły , ale nie wiem . Bardzo mi przykro z powodu utraty waszych przyjaciół, wiem że wam też jest bardzo ciężko. Przytulam bardzo mocno!
  7. Tak stanowczo za szybko, dawali nam jeszcze rok albo dłuzej. Nie byłam na to gotowa teraz, zresztą chyba nigdy nie byłabym gotowa. Ból tęsknoty rozrywa mi serce! Mój najwierniejszy przyjaciel mnie opuścił....
  8. Staram się nie okazywac przy nim smutku, ale czasami emocje biorą górę :( Jest strasznie ciężko. Jeżeli chodzi o prof.Lechowskiego to cudowny człowiek który kocha zwierzęta. U niego wizyty zawsze są długie bo do każdego psiaka podchodzi indywidualnie, on nam prowadził cushinga i przez ten okres wszystko było dobrze, zawsze jak coś doradził był to strzal w dziesiatke, nawet z tym acardem zaden inny lekarz o tym nie wspomniał. Co do diety to trudno mi powiedzieć, bo o nią nie pytałam,moja sunia była na poczatku wątrobowa alt 2680 więc jej gotowałam posiłki, zero suchej karmy. On z pewnościa wszystko Ci wyjaśni co będziesz chciała. Niestety teraz do końca wrzesnia jest na urlopie ( ale my jako pacjenci mieliśmy znim zawsze kontakt tel, nigdy nawet na urlopie nie pozostał obojętny-podaję swój numer prywatny). Tak przyjmuje tylko na SGGW i tylko w środy.
  9. Moja ukochana psinka równiez przegrała walkę z nierównym przeciwnikiem :( Miała cushinga, przez co nie miala przez 3lata cieczki, po leczeniu vetorylem nagle cieczka się pojawiła w marcu , cieszylismy sie ze dziewczynka wraca do zdrowia, niesttey nie przypuszczalismy ze z cieczką pojawi się coś jeszcze...rak sutka! 29 kwietnia został wyciety z cała prawa listwa mleczną, niestety wynik histopatologiczny był zły. Rak złosliwy III stopnia(najgorszy) Zdecydowaliśmy się na chemie, jeszcze w maju nie było przerzutów na płuca, niestety 8.06 już były . U dziewczynki pojawil się oddech brzuszny i płyn w płucach, pani doktor powiedziała ze jest bardzo źle, uprosiłam ja jeszcze zebyśmy spróbowali cokolwiek , dostała leki na odwodnienie i antybiotyki ale jej stan pogarszał sie z godziny na godzine, oczka były coraz smutniejsze. Pani doktor prosiła nas aby oszczedzić jej cierpienia, bo smierć przez uduszenie jest najgorsza śmiercią. W niedziele 12.06 podjeliśmy tą straszną decyzję, bo sunia odmówiła rano jedzenia i picia, w nocy ją dziwnie wysztywniało. Odeszła.... Nikt nie przypuszczał, ze ten rak tak szybko będzie postępował, i tak szybko pozbawi ja życia. Mówili , ze jeszcze roczek sobie pozyje, nie przeżyła nwet tygodnia ;( Zostawiła nas w bólu i w rozpaczy. Pozostawiła wielka pustkę, z którą nie potrafię sobię poradzić! Dla kogoś to jest ,,tylko pies" dla mnie oddany przyjaciel, cząstka mnie! Ból rozrywa mi serce, wszędzie ja widzę, tęsknie tak bardzo ....
  10. najgorsze sa pierwsze dni,miesiace ;( Mam jeszcze haskiego, do którego chyba dopiero dzisiaj zaczyna docierać ze nie ma jego przyjaciółki,ona go wychowała na mądrego i spokojnego psa, co w tej rasie sie nie zdarza. Uxmal czy Twój psiak przyjmuje vetoryl? Jeżeli tak chętnie oddam Ci za darmo swoje pozostałości.
  11. U nas też ten dzień był straszny :( ona chyba sama czuła, ze odchodzi. Miała takie smutne oczka,chowała się pod stół. My też nie chcieliśmy podejmowac decyzji o eutanazji, ale nie mogliśmy pozwolić aby umierała w cierpieniu. Wczoraj przeglądałam zdjęcia, w środę była jeszcze radosnym psiakiem o wesołych oczkach, tego dnia mieliśmy wizytę u prof.Lechowskiego przebadał ją neurologicznie ,powiedział , ze dzisiaj jest wszystko dobrze, ale musimy ja obserwowac bo rak może zaatakowac układ nerwowy i tak sie chyba stało w sobotę bo suni zdrętwialy tylne łapki, dziwnie się wyciągała i kurczyła:( straszny widok. W czwartek już miała płyn w plucach, i to przez niego nie mogliśmy jej już zoperować :( Ale powiem wam, że jezeli chodzi o leczenie cushinga to tylko prof.Lechowski!
  12. Moja sunia przed diagnoza cushinga miała ALP 2600 , dopiero po pól roku zaczęło spadać, a teraz przed samym jej odejsciem całkowicie się wątroba zregenerowała mieściła sie w normie , lekarze byli w szoku. Byli tez w szoku bo morfologie i wszystkie badania z krwi miała ksiażkowe, a jednak rak podstępnie zajmował kolejne narządy.
  13. Decyzja o eutanazji była czyms strasznym,ale pani doktor powiedziała ze maleńka będzie się dusić a najgorsza śmiercią jest śmierć przez uduszenie. Nie mogłam pozwolić na to żeby cierpiała, wystarczy że teraz cierpię ja ;( Idź do lekarza niech ją dobrze obejrzą, ty codziennie sprawdzaj jej sutki, czy nie pojawia się zgrubienie. Te guzki sa bardzo podstępne i bardzo szybko się pojawiają i jeszcze szybciej rosną ;( Straszna jest taka bezradnosć, ale zrobiłam wszystko dla mojej kochanej suni żeby żyła, niestety przeciwnik był o wiele silniejszy ;( Tak mi jest przykro, bo nie ma jej koło mnie, zresztą wy wiecie jak wyglada opieka nad psem z cushingiem . Każda godzinę miałam zarezerwowaną dla niej na gotowanie,podanie posiłku, danie lekarstwa i co , i teraz taka pusta....
  14. Moja sunia też przegrała z rakiem, w przeciągu 1,5miesiąca miała już przerzuty na pluca i sledzionę. Lekarz powiedział, ze 98% te guzy są tak złośliwe, że nic nie można zrobić :( Pozostała straszna pustka i ból po stracie ukochanej suni ;(
  15. Też miałam taką nadzieję, ale niestety przeciwnik był za silny :( Cushing był pięknie ustabilizowany, ale jak rak się rozprzestrzeniiał to zaczął miesszac w kortyzolu. Pod koniec maja robiliśmy stymulację to miała pod dolną granicą ,prof.Lechowski bał sie, ze wpadnie w addisona . Teraz na wizycie kontrolnej kazał zrobic zwyczajne kortyzol z surowicy, był już ponad normę. Nie zdążyłam zmienić nawet dawki vetorylu. Tak bardzo chciałam ją uratować. i wiecie co jest najgorsze ze ona do konca nie pokazala ze cos ja boli, taka była twarda. Więc decyzja o eutanazji też była bardzo trudna. Ale wczoraj nie chciała już ani jeść ani pić, chowała się pod stół i ciężko oddychała. Ona już nie cierpi, ale ja tam... :(
  16. NIe wiem czy powinnam Cię martwić, ale moja Sarunia przez 3 lata nie miała cieczki i własnie w tym roku w marcu dostała cieczki, tez sie cieszyliśmy ale krótko po miesiącu kiedy konczyła sie cieczka pojawił się brzydki rozpadający guz na sutku :( i od tego wszystko sie zaczeło. Szybko operacja, ale usuniecia guzy całej listwy mlecznej i węzła chłonnego. Jeszcze w maju płuca były czyste , teraz już zajęte,dodatkowo guz na śledzionie.Mieliśmy ją operować , usunąć sledzione ale w płucach pojawił się płyn, pani doktor powiedziała ze już nic zrobić nie można ;( uprosiłam jeszcze na 3 dni antybiotyk i furosemid zeby ta woda choc trochę zeszła. Niestety przeciwnik był silniejszy a ona gasła w oczach. Nie mogłam pozwolić na to żeby się udusiła, a tak by było ;(
  17. Moja ukochana sunia dzisiaj przegrała walkę z cushingiem i rakiem. Cushinga zdiagnozowaliśmy 10miesięcy temu, raka 1,5miesiąca temu. Za szybko to wszystko się potoczyło :( Jest mi tak strasznie źle, nie mogę sobie poradzić z jej odejściem :(
  18. Niestety nie mamy wyjscia , komórki rakowe są tak złośliwe ze musi przyjąc chemie inaczej będą przerzuty. Vetoryl tez musi brac (20mg) poniewaz jest pod granicą normy. Nasza pani doktor jest w stałym kontakcie z endokrynologiem, i oni ustalaja leczenie. W tak ciezkich chorobach to moze wszystko zaszkodzić, oby w naszym przypadku było inaczej. Ala ze podpytam jeszcze naszego głównego prowadzącego cushinga profesora z SGGW, bo on wie o cushingu wszystko.
  19. Themagda>> strasznie cięzki czas teraz mamy, bo przez 7dni nie możemy się dotykać ponieważ chemia się wydziela, ale i tak nie przestrzegam tego az tak rygorystycznie bo jest mi jej szkoda jak patrzy tymi swoimi oczyskami. Dodatkowo dieta, która jest zupełnie inna niż dotychczas. Cushing bardzo źle działam nam na wątrobe, na poczatku ALAT miała 2600, a teraz po 9miesiacach spadł do 160 , ale to zasługa , ostropestu, zentonilu no i oczywiście diety. UXMAL>> moja sunia tez ma przysadkowy najprawdopodobniej.
  20. Oj wiem coś o tym, choroba mojej psiny równiez duzo mnie nauczyla i uczy dalej. Wiem, ze mogę dać z siebie bardzo duzo, poswiecic swój czas żeby tylko jej pomóc. Co do diety to tez teraz podchodze do tego inaczej, robiąc jej soki warzywne sama podpijam ;) zaczęłam jeść warzywa i owoce. Co do chemii to wstyd sie przyznac ,ale nie wiem ile, bylam w takim szoku ze nie zapytałam ;( zapytam za 3tyg. Uxmal czy Twój psiak też jest chory?
  21. Witajcie, potzrebuje małej pomocy bo za moment oszaleje ;) wczoraj moja sunia dostała pierwszą chemię. Lekarz mi powiedział ,zeby byc ostrożnym w kontaktach z nią Ale ona nie rozumie dlaczego teraz nikt jej nie chce poglaskac, podchodzi smutna i patrzy tymi swoimi oczyskami, ja ja glaszcze potem ide umyc recę czy to wystarczy? -w internecie wyczytałam ze pierwsze 5dni trzeba uwazać, czyli po tych dniach juz normalnie funkcjonujemy? -Czy pies moze przebywac na kanapie na którym przebywaja inni domownicy? - Co z innym psem który jest w domu?
  22. To prawda weterynarze narzucają marżę ;( no ale cóż, nie ma innego wyjscia. Wczoraj właśnie kupilam vetoryl. Wczoraj tez moja sunia dostała pierwsza chemię, walczymy!!!
  23. Nic nie trzeba robić, acard bierze sie zapobiegawczo w małych dawkach. uwierz mi ,ze jest to bardzo ważne, bo psy cushingowe czesto umieraja na zatory , bo zaden lekarz nie zaleca tego leku ;( Zastanów sie nad tym.
  24. Gdzie przez internet mozna kupic vetoryl?? Moja sunia od roku zmaga się z cushingiem, przez 3 lata nie miała cieczki , 3 miesiące temu dostała, wraz z cieczka pojawił się guz na sutku -rak. Sunia jest juz po operacji, usuniety guz z cala listwa mleczna i węzłem chłonnym, niestety wynik histopatologiczny dal wynik ze jet to rak złośliwy III stopnia z inwazją naczyń limfatycznych :( nie poddajemy się, będziemy walczyć z tym dziadostwem! czy wasze psiaki przyjmują acard? w przypadku choroby cushinga istnieje zwiekszone ryzyko choroby zatorowo zakrzepowej i trzeba o tym pamiętać, a nie każdy lekarz o tym wie!!!!
  25. Adres: Białobrzeska 40A, 00-999 Warszawa Telefon:22 824 29 46 Dr.Jagielski-bardzo trudno sie do niego dostać Dr.Jankowska- Ja ze swoją psinką leczymy się u Pani doktor, bardzo miła , konkretna kobietka A co twojemu zwierzakowi dolega?
×
×
  • Create New...