Jump to content
Dogomania

STOkrotka&TAYGA

Members
  • Posts

    91
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by STOkrotka&TAYGA

  1. [quote name='Paola06']Coś chyba wyszło Stokrotko Kochana nie po twojej myśli......A jak się nie znajdą poprzedni opiekunowie,to co?[/quote] Paola czy zginął Ci kiedyś przyjaciel pies? Pomyśl o tym... zanim napiszesz i będziesz szukać drugiego dna.... Odpowiedź na Twoje pytanie już padła, tylko po prostu czytaj...
  2. Ja tylko na moment, bo dziś Milunia będzie kąpana;) , lekarz pozwolił:lol: . Dostała znowu zastrzyki i dała się grzecznie obejrzeć od czubka noska do końca ogonka i nic złego nie wybadał:multi: . Boszeeee, tylko ta nóżka... ale wierzymy że pokona i to diabelstwo i powolutku wyzdrowieje ku swojej i naszej radości... Ponoć i czas leczy... Dziś ma lepszy apetyt i wcina ze smakiem ugotowane mięsko z ryżem polane saszetką pedegree junior z kurczakiem i galaretką:multi: :lol: , dużo odpoczywa i śpi.... Tajga trochę się dziwi, że nie chce bawić się z nią piłeczką, ale nie nalega specjalnie, Milka tylko kręci łebkiem w obie strony jak piłeczka piszczy i nie jest nią szczególnie zainteresowana... no cóz nie ma się co dziwić... Już po spacerku i idziemy myju myju...
  3. Acha proszę też, aby zostawić wątek w znalezione z tytułem o szukaniu dotychczasowego właściciela, dobrze???
  4. Posiedzę jeszcze w ogłoszeniach - zaginął- i poszukam, ale nie znam wielu portali tego typu więc proszę dogomaniaczki o pomoc:oops: Tymczasem Milka ma dom, jedzonko, psitulanie na zawołanie i opiekę weta... Właśnie córcia wróciła ze szkoły i Milka wyraźnie się ożywiła, bo była smutna i spoglądała na drzwi:crazyeye: .:lol: . NIESTETY NADAL BARDZO KULEJE I NA PEWNO JĄ BOLI. PROSTUJE TĄ NOGĘ BEZWIEDNIE NAWET JAK LEŻY:-( Co do jedzenia to raczej hrabianka:lol: , mięsko z zoologicznego sklepu beeee, ale paróweczki, jajeczko serek żólty mnia mnia mniam:lol: :lol: :lol: Dlatego apeluję jeszcze raz: [COLOR=red]Szukajmy właściciela[/COLOR] [COLOR=#ff0000]Dajmy suni i jej dotychczasowym właścicielom jeszcze szansę na odnalezienie, dopóki jeszcze się do nas nie przyzwyczaiła, a wyraźnie za czymś lub czym tęskni:-( [/COLOR] [COLOR=#ff0000][/COLOR] [COLOR=black]Dziękuje za wszystkie posty, słowa otuchy i pomysły. Serdecznie pozdrawiam[/COLOR] [COLOR=black][/COLOR]
  5. [COLOR=red]Co do rasy:[/COLOR] [COLOR=#ff0000][/COLOR] [COLOR=black]Wczoraj Milka była strasznie zmęczona i zestresowana, więc nosiła ogonek niziutko tylko nieznacznie chwilami go unosząc do góry:shake: ... i wyglądała rzeczywiście jak owczarek. Kiedy się w nocy wyspała i trochę odpoczęła rano powitała nas roztańczonym, wysoko uniesionym samojedzim ogonkiem:lol: :lol: :loveu: :multi: :multi: (zdjęcia wieczorkiem jak Takatuka się zlituje;) ). Poza tym jest jednak znacznie większa od Tajgusi i krótszą sierść ma, bez charakterystycznej kryzy wokół szyi, więc... nie wiem, może jakiś mix...:oops:. Ale usposobienie i miłość do wszystkich ludzi, dzieci i zwierzątek (w tym kociaczków:cool3: :lol: ) ma 100 samojedzi;) [/COLOR]
  6. Proponuję więc i proszę, żeby pobyt w naszym domku potraktować na razie jako [COLOR=red]tymczas [/COLOR][COLOR=black]i jednak szukać właściciela suni nie tylko w okolicach 3miasta ale może po prostu w Polsce. Jest dość charakterystyczna z tym noskiem i strasznie psitulasta, więc może szukać w innych portalach psich a cioteczki rozglądną się w azylach i zostawią wiadomości o jej znalezieniu??:oops: jeśli mogę prosić oczywiście.[/COLOR]
  7. [COLOR=red]co do szukania właścicieli[/COLOR] [COLOR=black]Milka jest strasznie chuda, nie wiem jak długo się błąkała , była bez opieki i jak długo leżała w lesie:-( ale... na pewno dłuższy czas...[/COLOR] W gruncie rzeczy wierzę jednak, że nadal ktoś ją szuka... lub już ... zrezygnował jeśli suni nie mógł znaleźć od dłuższego czasu... Domniemanie jest jeszcze tego rodzaju, że została skradziona na innym terenie Polski i z niewiadomych powodów znalazła się na tamtym terenie bez opieki.... jeśli była w lesie można też spekulować, że ktoś z premedytacją wyrzucił ją z samochodu i tam zostawił...:-( ale można tak gdybać do końca świata...
  8. jestem pewna, że chowała się w domu z dziećmi i kotami. Nie wykazuje też oznak jakiejś szczególnej wrażliwości na nagle uniesioną rękę czy podniesiony głos człowieka (tajga jest psem po przejściach i na początku bała się nagle uniesionej do głaskania ręki i do tej pory niepokoi ją podniesiony głos, boi się też facetów którzy głośno mówią - więc mam porównanie...) Ale mam też różne odczucia jak patrzę nosek Mili, bo jest jakiś strasznie dziwny, ni to stare zagojone rany i jakieś strasznie głębokie rysy....:-( > nad ich powstaniem można spekulować gwoli wyobraźni...
  9. kurde...tyle się napisałam a prąd chamidła wyłączyli:angryy: więc będę na raty teraz Milka jest przekochana, nie brudzi w domu (potrzeby załatwia na trawce:multi: ) i pcha się do łóżka w nocy. Ale jej spokojnie, delikatnie i stanowczo wytłumaczyłam, że to moje legowisko i w końcu dała spokój:razz: . Kiedy ją ściągałam z łóżka udawała bezwład czyli paraliż kompletny. Kiedy rano usłyszała że nie już nie śpię znów próbowała swojego uroku osobistego i czyniła podchody na kołderkę:lol:
  10. Witam cioteczki Milka już jest u nas w domku:lol: Zdążyliśmy nawet do weta! Ta obolała noga to zerwane wiązadło jakieś:-( (sorry... nie wiem jakie dokładnie:oops: ) i sprawa na dłuższe leczenie w ostateczności operacja... Grzeczniutaka jak nie wiem co. Nawet ząbków nie pokazała choć pewnie badanie było bolesne:crazyeye: . Dostała dwa zastrzyki coś przeciwzapalnego i jakiś drugi. Jutro kolejna wizyta i obejrzy ją dokładniej, bo po długiej podróży jest bardzo zmęczona:shake: Teraz leży sobie na kocyku i śledzi każdy krok mojej córci:roll: Jedzonko jadła razem z moją sunią, aczkolwiek w innych michach:lol: Tajga przyjęła ją grzecznie, ale tak coś tłumaczyła że hałasu trochę było. Milka olała to ze stoickim spokojem i po chwili obie grzecznie czekały na swoje miseczki:lol: :lol: Przerwałam na chwilkę, bo Mila zaczęła łazić bez celu i szybko uszykowałyśmy dziewczynki na spacerek;) zrobiły obie co trzeba i wróciłyśmy. Lekarz kategorycznie zabronił obciążać nogę i jak najmniej chodzić:-( Co do jej właścicieli uważam, że miała dom, może z dziećmi i kotami. Rozumie "chodź do mnie", "poł€ż się tutaj". W samochodzie cały czas tuliła się i leżała z głową na moich kolanach:lol: ładnie też do auta wchodzi i się nie boi jeździć. Kurcze, właśnie obrała sobie jako miejsce do spanka naszą kanapę:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: i ani myśli stamtąd iść :-o Co do transportu Pan Mariusz z drugim miłym panem dowieźli nam ją do Ostródy:multi: . Sunia ich na pewno polubiła, bo tuliła się jakby chciała podziękować:roll: za opiekę. Jeśli naprawdę ktoś ją kochał i szuka, dotrze do schroniska... tylko może faktycznie zostawcie jakieś namiary w innych azylach...proszę... Nie wygląda na psa specjalnie zastaraszonego, czy lękliwego, raczej... sierotkę... Zdjęć nie umiem wklejać więc może kto pomoże:oops: Pozdrawiam
  11. [quote name='Agnie Koty']tego nie da się przewidzieć czy własciele się znajdą czy nie. Ale jeśli komuś zależy to nawet jeśli obcy jest mu internet to rozwiesza ogłoszenia, wydzwania do schronoisk, pisze do gazet... Jakieś desperackie ruchy wykonuje. A w tym wypadku chyba cisza jest.... Bierz ją do domu i pielęgnuj, jej zdrowie i bezpieczeństwo to priorytet! Ciekawe czy Milusia jest w ciąży, :evil_lol: . Wiesz jak to jest z tymi dziewczynami co się błąkają po lasach..... Trzymam kciuki za jutro![/quote] Ciąża!!!:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Ty to umiesz pocieszyć!!!:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :mad: Za resztę wielkie buziaki:lol: i mam takie samo zdanie.... co do szukania...
  12. A jak udało się ominąć dwa tygodnie kwarantanny? (Milady) Nie udało się.... w takich przypadkach, podpisuje się oświadczenie, że w przypadku gdy znajdzie się właściciel pies zostanie mu natychmiast zwrócony. Myślę, że nawet jeśli (w co wątpię) to i tak kilka dni w ciepłym domku będzie dla niej lepsze niż w azylowym zimnym boksie, prawda? Cały czas myślę pod kątem mojej suni, gdyby ona się zgubiła... wolałabym, żeby trafiła do jakiejś miłej rodziny niż schroniska... A jeśli zjawi się jej "prawdziwe stadko" tym lepiej dla niej - jeśli oczywiście zareagowała by nieopisaną radością - oddam natychmiast i jeszcze zaopatrzę na drogę do domku:lol: , jeśli będzie szczęśliwa będę się cieszyła razem z Milunią.....
  13. Kurcze... 13-ty dziś:mad: Dzięki kochani bardzo, ale Milusia niestety jeszcze jedną nockę spędzi w azylu:-( , przełożyliśmy na jutro bo Pan Mariusz mógł wyjechać dopiero po 16- tej godz. i wtedy do domku dotarlibyśmy pewnie koło 1-2 godz. w głuchą noc (przy stanie naszego autka:oops: strach ryzykować). Ale może "ten na górze" wie co robi....:roll: Wielka wyprawa jutro... . Gdyby w grę wchodził pociąg pewnie już bym tam była, ale Milusia za słaba jest na takie wyprawy...:shake: Mimo wszystko cały czas gryzie mnie pytanie, czy aby na pewno nikt jej nie szuka... i nikt po niej nie płacze??? :placz: Czy Wy też macie takie obawy??? Jest mi dziś smutno... :-( Pozdrawiam
  14. Jak się uda mam nadzieję, dziewczynka dziś późnym wieczorem dotrze do nowego domku. Pan Mariusz obiecał podwieźć ją wieczorem do Ostródy, tam ją odbierzemy:lol: :multi: i załatwimy formalności. Oby... W domku czeka pełna micha i posłanko:lol: i ludzie i koleżanka. Z uwagi na to, że mała to długodystansowiec i nie wiadomo ile mil zrobiła błąkając się po lesie chcemy by została [SIZE=5][COLOR=red]MILĄ[/COLOR][/SIZE], Milunią, Milusią...:oops: . Mam nadzieję, że imię jej się spodoba i będzie zadowolona... jak myślicie??? Acha, gadałam już ze swoim wetem i podejmie się leczenia (nawet na krechę:lol: , jest strasznie kochany i "gada" ze zwierzątkami:lol: ) 3majcie kciuki za Milunię Pozdrawiam
  15. [quote name='King']Nie rozumiem :shake: A co myslicie że jedna druga pokryje?:crazyeye: A wysterylizowac to pewnie we własnym zakresie bo watpie żeby schronisko samo wykonało ten zabieg. STOkrotka&TAYGA trzymam kciuki żeby Wam sie udało i zapraszam na samyed.pl;) Ps Elcia jak jutro chcesz tam pojechac??[/quote] Wielkie dzięki King, zwłaszcza za duże poczucie humoru:lol: , Pozdrawiam
  16. [quote name='ARKA']Nie wiem gdzie mieszkasz, wiem za to jak ten pan "zarzadzal" schroniskiem w Kokoszach! Powiem Ci jedno-bierz sunie poki nie jest zapozno!! Mam "bzika" na punkcie babeszjozy-sama mieszkam na terenach objetych-mazowsze, odpukac! A sterylizacja? dobry wet, srodki p/bolowe i jak 'po kaczce splynelo' naprawde!! Mloda, zdrowa sunia, to naprawde nic takiego, to teoretycznie jest rutynowy zabieg dla kazdego weta! To nie jest powazna operacja, to jest zabieg, to nie jest zabieg, teraz, dla Twoich suczek, z zagrozeniem zycia np. ropomacicze!! Prawda?[/quote] Dzięki... Prawda, wiem o tym wszystkim... Naprawdę robię co mogę, żeby ją z tamtąd wyciągnąć. Mieszkam na Mazowszu tak jak i Ty (w którymś moim poście macie nawet dokładnie gdzie i jakie warunki miałaby białaska, więc się nie będę powtarzała...). Pozdrawiam
  17. [quote name='Paola06']To trzeba pisać czarno na białym o co chodzi?[/quote] Myślę, że jak najbardziej, nie lubię niedomówień, bo mnie męczą po prostu:cool1:
  18. [quote name='kaerjot']Pojechałam dzisiaj do Glincza i bardzo się zdziwiłam. Do kojców nie można było dojść, bo bramki pozamykane, zapukałam do budynku, otworzył mi jakiś pan i powiedział, że schronisko jest w trakcie przenoszenia i to tutaj jest już zamknięte i są tu tylko "[I]nasze psy"[/I], zapytałam gdzie w takim razie mogę obejrzeć psy, na co pan mi powiedział, że schronisko teraz będzie pod Kościerzyną, ale jeszcze nie jest otwarte. Gdzie jest sunia ???????????????????????? Ja już nic nie rozumiem.[/quote] Matko człowieku nie przerażaj mnie!:crazyeye: Jutro rano zadzwonię do nich i może coś się wyjaśni... nic nie mówił na ten temat!
  19. [quote name='ARKA']Ja sie boje panicznie i nie sadze aby w schronisku natychmiast zareagowali na obiawy, ciezko aby je nawet zobaczyli, szybko-tyle psow!!! A to jednak sprawa zycia lub smierci i czas jest tu BARDZO wazny, szybka reakcja... Tu jest mapka ternow zagrozonych, bardzo przydatna. [URL]http://www.babeszjoza.com/opis_choroby.html[/URL] P.S. A tak z ciekawosci jak dalabys sobie rade z dwoma suczkami z cieczka? Czy chcesz je wysterylizowac?[/quote] Witaj Arka Boję się tego samego:-( Tajga rok temu zachorowała po kleszczu. Byłam przerażona, była niedziela wieczór, zero otwartych lecznic, mała lała się nam przez ręce, nasz lekarz nie miał komórki, więc dzwoniłyśmy na prywatne tel. lekarzy wet. o których wiedzieliśmy. Udało się, aczkolwiek diagnoza nie była trafiona, dostała leki na wzmocnienie serca i antybiotyk. Następnego dnia od rana warowaliśmy pod lecznicą naszego weta i on nie miał wątpliwości co jej tak naprawdę jest. Leczenie było skuteczne i dość szybko doszła do siebie. Na dwa dni wzięłam urlop z pracy;) macierzyński znaczy:lol: . Wiem więc na ten temat wiele bo postudiowałam trochę lektury już znacznie wcześniej, dlatego też moje obawy .... Jutro mam nadzieję będzie tam Takatuka i ją obejrzy... Pan Mariusz z azylu jest miłym, konkretnym facetem i też chciałby aby mała jak najszybciej trafiła pod dobry dach (chyba ją polubił bo sporo o niej potrafi powiedzieC;) ) i może się uda skrócić kwarantannę, podpisuje się podobno wtedy zobowiązanie, że jeżeli znajdzie się właściciel pies zostanie mu oddany. Zobaczymy... trzeba wierzyć... w domu łatwiej będzie zauważyć jakiej niepokojące objawy niż w tam w azylu... TRZYMAJ SIĘ MAŁY BIAŁASKU:roll: Co do sterylki - już pisałam: TAK (jakbym chciała zakładać hodowlę nie ściągałabym do domku samych biduli tylko kupiłabym psa i sukę z różnych hodowli z papierami, prawda? - nie myśl że cię jakoś atakuję, wiadomo, że ludzie robią różne rzeczy, aby dorobić sobie trochę kasy na bidulkach potrzebnych im tylko do tego celu - dopóki rodzi ok, a potem... no cóż) Sorry tak myślę... Szczerze mówiąc wolałabym wziąść małą już po sterylce, żeby nie oglądać jej w bólu po zabiegu, ale... dla niej liczy się teraz czas, prawda? i rekonwalescencja po ostatnich przeżyciach. Na wszystko przychodzi swój czas... Mam nadzieję, że bialutka szybko dojdzie do siebie bez dodatkowych komplikacji i nie zachoruje na to co się boimy. Proszę trzymajcie za NIĄ kciuki[IMG]http://static.dogomania.pl/forum/images/icons/icon14.gif[/IMG] Pozdrawiam i... dziękuję...
  20. Jestem w kontakcie z Takatuką, jak się uda jutro jedzie zobaczyć malutką:lol: i może dowie się czegoś nowego..... i wypsitula szkraba:lol: Bibi Inga - dzięki Nasza białaska 3 godz. temu wróciła ze spaceru po polach (zabłocona po pachy, więc trzeba było do wanienki myju-myju;) ) i chrapie, aż się chałupa trzęsie:razz: :lol:. Do szczęścia brakuje... drugiej wariatki. Cieszę się, że masz swojego skarbeczka:multi: Pozdrawiam
  21. Witam:lol: Właśnie gadałam z Panem Mariuszem i wieści najnowsze: JEST LEPIEJ:multi: mała nabiera sił, jest przyjazna ludziom i psom:lol: i..... koty mogą po niej łazić:crazyeye: :lol: (chyba się z nimi chowała?);) Nikt nie szuka... Wiem, że błąkała się w lesie, więć spytałam o kleszcze. Miała kilka - wyjęli i nic się na razie nie dzieje złego..., ale i tak się boję:-( (moja przeszła przez to w zeszłym roku...) Czekam do poniedziałku...
  22. Takatuka Cieszę się że tam się wybierasz:multi: w niedzielę. Jutro i tak zadzwonię do Pana Mariusza i pomęczę go trochę pytaniami o małą białaskę:razz: , mam nadzieję, że reszty dowiemy się od Ciebie;) Co do ogłoszenia to chyba nie to, bo ponoć sprawdzali ją dokładnie w azylu i nie ma tatuażu ani czipa:shake: Dobranoc wszystkim psiarzom i pies-uniom.......
  23. Dziewczyny kochane, nikt tu się nie złości na Was:crazyeye: jeśli istnieje szansa że wróci do swojego domku gdzie ją szukają - to tym lepiej , przecież to dla niej szansa by złagodzić stres powrotem do starych znanych kątów i ludzi, niż fundowanie kolejnego zmianą i "wybebeszeniem" do góry nogami całego jej dotychczasowego życia. Pamiętajmy, że chodzi tu o NIĄ, a nie o nas i nasze jakieś chcenia (zwłaszcza moje):roll: Gmmko - jeśli możesz podaj namiar na tych ludzi z ogłoszenia to się z nimi skontaktuję. Jeśli jej szukają nie odbierajmy im szansy - ja nie zniosłabym gdyby coś takiego przytrafiło się Tajdze i nie miała szansy do nas wrócić! Pozdrawiam
  24. Mam psiunię o imieniu Tajga :loveu: Znam tez fajne imiona jak np : Tosia, Perełka, Luna, Rambo, Rejna, Sara, Szarik, Bonita, Uncja :p
  25. Acha mieszkam w Gładczynie 7 km od Pułtuska (60 km na pólnoc od Warszawy) do Gdańska ok 300 km:-( Ale jeśli mi się nie uda załatwić transportu będę po prostu błagać o pomoc chociaż na połowę drogi... ale się zobaczy... bo na razie sunia jest w azylu i modlę się żeby jej ktoś nie zabrał wcześniej:shake: . Nawet jeśli to aby w kochające ręce:roll:
×
×
  • Create New...