Jump to content
Dogomania

lemonsky

Members
  • Posts

    477
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by lemonsky

  1. Torrka struli Drontalem - w wymogach Defry jest ino o srodku, ktory zawiera praksycostam, no wiec Drontal Plus (Bayer). Odpchlony/odkleszczony normalnie Frontinem (Merial). Wazne, zeby wet wpisal nazwe preparatu i producenta - u mnie wkleil takie male naklejki jak zawsze i wpisal nazwe srodka i wlasnie producenta. Obok date i godzine (zegar 24 godzinny) - tam sa takie rubryczki specjalne, obok pieczatka i podpis. To sekcja VI (odpchlenie/odkleszczenie) i VII (odrobaczenie). Jeszcze mi wpisal w IX - badanie kliniczne, tzn wpisal date i podpisal, ze pies zdrowy i zdolny do przewozu. Zadnych innych kwitow nie mialam - tzn paszport i certyfikat z Pulaw.

    Szczepionki - VIII (inne szczepienia) - Torro byl szczepiony 16.05 na caly zestaw (Duramune Cv-K i Duramune Max 5 - tam jakies straszne lacinskie nazwy, a te okreslenia zestawow sa na naklekach) i to byly standardowe szczepienia, chyba komplet, a wet jak to ogladal, to stwierdzil, ze wszystko jest na biezaco i nic wiecej nie trzeba wszczepiac. Po prostu zapytaj weta - jak ma uprawnienia do wpisow w paszporcie, musi wiedziec co i jak.

    Przekraczanie granic, hmmmm - tylka polska zauwazylam - tu obejrzeli ludzkie paszporty, futro olali. Pomiedzy Niemcami, Belgia, Holandia i Francja nie ma granic, tablice z informacja, ze jestes juz np w Holandii gdzies w kraczorach, wiec tylko po znakach i nazwach w roznych jezykach mozna poznac, ze jestescie juz np. w Holandii. No i kontrola przy wjezdzie na prom - pies nawet nie wysiadal z auta, ja wyskoczylam, czytnikiem przejechalam, pani posprawdzala kwity i juz. 3 min. max.

    Spanie - to zalezy od wytrzymalosci i doswiadczenia kierowcy, po prostu. My mielismy zapas tych 4 godzin, bo pogoda na szczescie byla jeszcze jesienna nie zimowa, rodzina na trasie, wiec bylo to bardzo dobre.

    Dziewczyny - uwazajcie na tych roznych rozjazdach, zjazdach, my jechalismy z GPSem, wiec nas przez cala droge, poza Polska, przeprowadzil, ale bez tego - koniecznie dobra mapa!

    Bedzie ok!!!!

  2. Hej, spokojnie :)

    No 30 godzin z 4 godz przerwa na spanie, to mozna liczyc jakies 26 jazdy z malymi postojami kilkoma. Mielismy tak naprawde do przejechania cala Polske w poprzek (spod Lublina do Swiecka) i to nam zajelo sporo czasu, bo tu sie nie da grzac 120 niestety, bo raz ze drogi slabe, dwa, ze ta kierownica nie ulatwia i jeszcze w Lodzi pobladzilismy, no ale potem juz autostrada za Lodzia i poszlo.

    Prom bukowalismy duzo wczesniej i robil to nasz znajomy, nie ja, za auto + 2 os w jedna strone bylo 27 £, w druga strone to samo + 15£ za psa. Plynie sie szybko i sprawnie jakies 45 minut, prom pruje ok. 70 km/h. Nie bujalo. Z ta Boulogne to uwazaj - ta, z ktorej kursuje prom do Dover (my plynelismy SpeedFerrys) to Boulogne sur Mer. Pisze "uwazaj" bo my niezlego stracha mielismy. Wpisalismy w GPSa nazwe "Boulogne" i nagle sie okazalo, ze mamy nie 440 km od Dortmundu, tylko jakies 900 km do zrobienia! No przerazenie lekkie i poploch chwilowy, hehe, ech ta technika. Na szczescie zdrowy rozsadek zadzialal i nie pojechalismy do tej Boulogne (nad Atlantykiem, 400 km dalej) tylko kierowalismy sie w strone Calais. No wiec kierowalismy sie ciagle w strone Calais. Po drodze jest Dunkierka, potem Calais, a potem Boulogne (Sur Mer :) ). We Francji nic nie placilismy za droge!!! a jechalismy najszybsza trasa, wiec nie wiem, o jakie platne autostrady chodzi. W ogole poza odcinkiem w Polsce za Lodzia nic nie placilismy za przejazd, no chyba tylko 1£ juz na wyspie za most/tunel.

    Ide po paszport.

  3. [COLOR=black]JESTESMY W KOMPLECIE!!![/COLOR]
    [COLOR=black] [/COLOR]
    [COLOR=black]Od soboty na wyspie! [/COLOR]
    [COLOR=black] [/COLOR]
    [COLOR=black]30 godzin jazdy za nami... Lublin-Northampton z przerwa na spanie 4 godz w Dortmundzie (niech zyje dawno niewidziana rodzina na trasie!!!). Ucieklismy zimie na angielskich uniwersalnych - czyt. letnich - oponkach. Ruszylismy w piatek w poludnie. Polskie drogi jakie sa nie trzeba pisac, prowadzil Artur, bo ja mialam stracha - ta kierownica z prawej strony to pól biedy, ale ta skrzynia biegów nie wiadomo gdzie... Na mnie autostrady u Niemców za to czekaly (bo tam niewiele wajhowania - czwórka, piatka i heja!) i jakos dalismy rade. Pieknie i cieplutko (12 stopni), sucho na drogach w Niemczech, Belgii, Holandii i Francji. Psisko dzielnie znioslo przeszczepienie i sama droge, chociaz od wczoraj wala tu sztuczne ognie i czasem biedaczysko se szczeknie, ale co tam, w koncu on pies, co nie?! [/COLOR]
    [COLOR=black][/COLOR]
    [COLOR=black][COLOR=black]Dzisiaj oblazlam blizsza okolice, jutro za dnia idziemy daleko, bo tam jakies fajowe rzeczki i spacerowe tereny. Dobrze to wyglada, mam nadzieje :cool3: [/COLOR]
    [COLOR=black] [/COLOR]
    [COLOR=black]Sylwia, Kamila! - bedzie dobrze! No musi, nie moze byc inaczej, znaczy tu sie fachowcy wypowiadali i radzili i nie ma skuchy! Jak macie w kwitach tak, jak piszecie, ze macie, to musi byc ok![/COLOR]
    [COLOR=black]Wet mi wpisal godzine jaka chcialam, tzn bylismy u niego o 9 rano w piatek, a wpisal 14.00, na "jakby co", zeby na wszelki wypadek miec maksymalna rezerwe, prom startowal o 15.00, ale na szczescie wszystko sie dobrze zlozylo. Ale i tak sie trzeslam jak wariatka. W Boulogne skrajna lewa budka ze znaczkiem psiej lapy do odprawy, a tu mila pani dala przez okienko czytnik, mi piknelo, pani posprawdzala daty w kwitach, policzyla godziny i podziekowala. I juz! Tylko jak zostawilismy auto na promie i uchylone okno dla Torrka, to po powrocie samochod byl mokry i cos sie nalalo do srodka, znaczy od strony okna bylo ciut mokro, dobytek nie ucierpial. Pies caly i zdrowy. I nie wiem, skad ta woda (slona), bo wszystkie auta byly mokre. No ale chyba prom wody nie nabiera, co? Pani na promie oddala certyfikat, nawet nie zauwazylam, ze mi go na tej bramce skubneli, hehe, powiedziala, ze mozemy w trakcie zajrzec do psiura, ale moj TZ byl tak zmeczony, ze usnal mi na kolanach i nie mialam sumienia go budzic i wytrzymalam bez histerii, Torro tez dwa pietra nizej.[/COLOR]
    [COLOR=black] [/COLOR]
    [COLOR=black]Widzialam, jak plynelismy z Dover, w tamta strone, ze ludziska maja fajny bajer na zabezpieczenie otwartego okna - taka automatyczna kratka, co sie ja wklada w otwarte okno. Musze poszukac i nabyc...[/COLOR]
    [COLOR=black] [/COLOR]
    [COLOR=black]No wiec serdecznie baaaaaardzo dziekuje wszystkim za pomoc, rady i wsparcie! To dziala!!! [/COLOR]
    [COLOR=black] [/COLOR]
    [COLOR=black]A jakie psiowe ubezpieczenie polecacie? [/COLOR]
    [SIZE=3][FONT=Times New Roman] [/FONT][/SIZE]
    [/COLOR]

  4. Chyba Cię zmartwię...

    cała operacja trwa min 7 miesięcy

    1.chip, paszport
    2.szczepienie w. wściekliźnie
    3.badanie krwi na obecność przeciwciał (Puławy) po ok. 30 dniach od szczepienia
    4.po otrzymaniu określonego wyniku - 6 mcy kwarantanny (czekania)
    5.wjazd do UK okreslonymi drogami - w międzyczasie opisane odpchlenie, odkleszczenie odrobaczenie

    To w dużym, skrócie - jakbym coś pokićkała - poprawcie mnie.

  5. Yhyyyyy. Ja teraz w UK. Przylecialam na dwa dni, potem byly wakacje (czy ktos mo powie, dlaczego tak latwo na wakacjach sie kase wydaje??? to temat na doktorat!!), potem przeprowadzka i teraz jedziemy autem do Polski po psisko i graty i kolege i wracamy do UK. W duzym skrocie tak to wyglada.

    No.:cool3:

  6. Dziewczyny, trzymajcie kciuki!!! Jutro ruszamy do Polski!!!!

    My juz po przeprowdzce, troche nerwowo, bo szybko wszystko, zaraz sie biore za inwentaryzacje tych angielskich luksusow (nie ma prysznica!!!!! jak tu sie splukac??!! chyba kubas solidny zamieszka w lazience na stale...), coby agencja sie nie czepila przy wyprowadzce...

    Malutka, nie dziwie sie ze odeslalas szwagra :evil_lol: - moj juz sie u nas zapowiedzial z wizyta, ech. Wolalabym najpierw dom tu kupic :roll: - GRATULACJE WIELKIE!!!!!!!, dopiero pozniej te wizytacje i pielgrzymki odbierac :cool3:

    Bedziemy z powrotem wjezdzac na prom 4 listopada o 15.00 - jak tu pisalyscie, dobrze psa odrobaczyc, odpchilc i odkleszczyc jakies 30 godzin wczesniej, czyli mi wychodzi, ze ok. 9.00 rano 3 listopada. W paszporcie musi byc nazwa preparatow i godzina aplikacji. I te wpisy tez musi zrobic uprawniony wet? I czy ta legalizacja, czy jak to zwal mnie obowiazuje?

    Ja wiem, ze moze panikuje, ale plizzzzzzz potwierdzcie te moje scenariusze, bo mam pietra normalnie...

    Ale tak strasznie mi sie teskni za tym moim smierdzielkiem, a to juz za chwile, hurrraaaa!!!!!

  7. O rany, ale tu zamieszanie...

    Ja na wyspie, wakacje odbebnione :evil_lol: , mozna ruszac do Polski po ksieciunia. Juz sie nie moge doczekac!!!!!

    Ja tez mam w paszporcie wpis od innego weta, tzn inny pobieral krew, inny wpisywal, jeszcze inny bedzie odrobaczal i wisywal. Mam nadzieje, ze to dozwolone, co????

    No i co z ta legalizcja, czy jak toto zwal???? ratunku!

    Wlasnie - Malutka! Jedziemy autem do Polski (ruszamy 29 pazdziernika), jesli sprawa aktualna, moze pomozemy? Planujemy byc w Polsce 30, bedziemy sie kierowac w strone Gdanska, ale nie wiem, gdzie bedziemy przekraczac granice.

    Pozdrowienia serdeczne!!

  8. Ha! Znaczy bedziemy razem podrozowac! :) My bedziemy sie przedzierac przez Europe niebieskim Saabem, jakby co - trabic, krzyczec, moze sie w drodze spotkamy ;)
    A tak powaznie - to taka data, ze wiadomo - 1,2 listopada w Polsce, a potem powrót... (albo wyjazd, zalezy z której strony patrzec).

    Pierwszy to sroda, trzeci list. to piatek, to jak Kamila ;) ??
    Druga noc - bez koszmarów, nie ma to jak polska wódeczka, hihi.

  9. helo! ja juz na wyspie... po wspanialym finiszu pracowym (urwanie glowy, bo przeciez znikam na dwa tyg wiec nagle bylo od groma naglych prac, to i spania nie bylo prawie..) zladowalam u mojego TZta. No i w nocy zamiast upojnych chwil, snily mi sie koszmary, ze psa gdzies zagubilam, no straszne. Korba. Moze minie, jak juz tu bedziemy w zupelnym komplecie... Za to chalupa jutro bedzie mam nadzieje przyklepana, z pozwolenstwem na psiura oczywiscie. Ech. Dziewczyny, trzymajcie kciuki, zaczynam nowe zycie...

    Kamila - my jedziemy z Polski 3 listopada, ale bedziemy zaladowani na maksa, ja, TZ, kolega i Torro no i zycie w kartonach. Mam nadzieje, ze spokojnie zladujecie z Lala w Londku :)

    Sirion - GRATULACJE! W tak duzej stawce takie miejsca!

  10. Dzięki za info. Niby to proste i logiczne, tylko ja jakaś taka rozlatana jestem przed tym wyjazdem moim (bo pies poczeka na nas trzy tyg jeszcze). Zawsze to jak ktoś już przeszedł i wie co i jak i powie, że właśnie tak to raźniej ;)

    Ech, ja tu w drżączce, a Wy się na spacerki na luziku umawiacie :) ładnie, ładnie... :evil_lol:

  11. Dziewczyny! i chłopaki... ;)
    Zaczynam wpadać w małą drżączkę. Czy możecie mi potwierdzić, co powinnam jeszcze zrobić przed wyjazdem? - ja się ewakuuję za 4 dni, a potem tylko na dwa dni przyjeżdżamy po księciunia, roboty mam tyle, że sraczka normalnie, a jeszcze o kwity trzeba zadbać. No więc tak: badania są oczywiście przeciwciałowe, aktualne szczepienia też (czy są jakieś mocno wymagane?), pól roku minęło od odpowiedniego wyniku w Puławach 2 tygodnie temu, wpis w paszporcie jest w sekcji nr V. Będziemy płynąć promem, jadąc autem ;)

    Pies może wjechać do UK pomiędzy 24-48 godziną od orobaczenia i odpchlenia/odkleszczenia (dobrze mówię?). Czy te czynności musi robić jakiś uprawniony wet, czy mogę pojechać do mojego tutejszego?
    Co mam mieć wpisane jeszcze w paszporcie oprócz godziny i daty podania tych środków? Tak się trzęsę, bo będziemy w Polsce raptem 3 dni i to w okolicy Święta Zmarłych, więc czasu będzie mało, wolę to teraz poukładać, poumawiać, sama nie wiem. Czy pies ma mieć jakieś jeszcze zaświadczenia? np. o ogólnym stanie zdrowia, czy co... uffffff. No rozsądna jestem dziewczyna, ale tu się jakoś pokruszyłam.

  12. buuuuu, ja właśnie też od kilku dni sprawdzam... nas nie ma w żadnej bazie, do dooopy :razz: kwarantanna za 4 dni się kończy, a ja nie wiem co z tym wpisem w bazę danych...

    W Londynie rzeczywiście jeżdżą rowerzyści w maskach. Za to ludzie, którzy biegają (głownie nad Tamizą, centrum, całkiem ich sporo) to chyba samobójcy :evil_lol:

  13. Sylwia - dokładnie Cię rozumiem... i z tym twardym lądowaniem i z tym czekaniem. Twarde lądowanie - bo tu już na lotnisku towarzystwo się pcha, złorzeczy i takie tam przyjemności dnia codziennego serwuje. A czekanie? Nam zostało wprawdzie 2 tyg. do końca kwarantanny, ale dopiero pod koniec października przerzut robimy. Tak się złożyło - ale nie zostawię psa na dwa miechy na głowie rodziców. Więc my tu, Artur tam. Hehehe :evil_lol: i dobrze - niech zarabia - będzie na kaucję za wynajem chałupy z psią opcją... właśnie go zmotywowałam (czyt. sama wyszukałam i przesłałam, po czym spacyfikowałm skypowo) do przejrzenia ofert wynajmu. I się ciut zdziwił, znaczy lekko przeliczył :evil_lol: A tak naprawdę to już mi się strasznie tęskni, już niech będzie ten październik, te kartony i ta jazda prawie 2000 km.

    A z tą życzliwością sąsiadów Sylwia to gratuluję... Taka bezinteresowność i obywatelska postawa...:shake: tak poważnie - mam nadzieję, że SM zachowuje resztki przytomności i nic nieprzyjemnego się nie stało... i Twój Tato nie musial się niepotrzebie tłumaczyć.

  14. Znaczy Ty się promem przeprawiasz? Bo my ciągle niezdecydowani, czy prom, czy tunel. To będzie koniec października/początek listopada powrot. Coś mi się*prom bardziej podoba, zwłaszcza cenowo. A jak czasowo to wygląda?

  15. :crazyeye:
    no to ja już nic nie wiem... w kwestii szczeniaków oczywiście (poniżej 3 mca) - bo ze starszymi psami to oczywista sprawa - kwarantanna i tyle.

    Wprawdzie takie mi coś kiedyś odpisali z DEFRy:
    "If you prepare your puppy for the Pet Travel Scheme it will not have to
    go into quarantine on arrival in the UK."
    ale następne zdanie: "For your puppy to qualify for
    PETS it needs to be:...." i tu znana nam lista.

    Może z maluszkami poniżej 3 mca jest inaczej? Szczepienie p. wściekliźnie obowiązuje psa po ukończeniu 3 miesięcy właśnie... Bardzo ciekawa ta historia o maluchu, co do Londynu dotarł. Hmmmmm :razz:

  16. Medea - nie ma przeproś - kwarantanna obowiązuje. Cały ten wątek to masa szczegółowych informacji i odnośników. Zapraszam do lektury. Pocieszające jest, że niektórzy już przez całą operację przeszli i szczęśliwie są już RAZEM TAM. Znaczy można! Powodzenia.

  17. Zajrzyj do topiku "Anglia" - tam na pewno są namiary na firmy przewożące ludzi, futra i bagaż w dowolnej konfiguracji do UK. Może jakoś Ci to pomoże - z wyspy na wyspę już łatwiej. Chyba...

  18. Helo!! To sem ja. Znowu na starym kontynencie. 11 dni minęło jak nie wiem co... Z tęsknoty za psami zaczepiałam wszystko na czterch łapach psopodobne. A nie było łatwo. Pomykaliśmy w centrum Londynu i tu spotkałam słownie jednego (!) psa (wcale się nie dziwię - taki tłum! i ruch), drugi był w muzeum RAFu, wypchany :angryy: - swoją drogą się wsciekłam, skoro wypchali owczarka, to dlaczego wstawili manekiny, a nie wypchanych ludzi :mad:
    [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img460.imageshack.us/img460/6902/obraz115qh0.jpg[/IMG][/URL]
    No więc o psy nie było łatwo. Trochę lepiej w Northampton - zakolegowałam się z fajową pitbulką i trochę pomogło - nie ma to jak poganiać się z psiurem po sklepie wędkarskim i dać se mordę wylizać (swoją drogą tutejsze pity i asty w porównaniu z astopodobnymi z Polski jakieś takie mikre i rachityczne :evil_lol: ), a na koniec poczuć solidnego bączosa, ech!
    Więc taka stęskniona i wygłodniała kontaktu z futrami wróciłam dziś do domu a tu co? NIC! chłopcy owszem przybiegli, przywitali się, po czym Torro zainteresował się pustą butelką*z mojego bagażu a Gacek z wrażenia zasnął. Dopiero wieczorem łaskawie się rozkręcili. Niewdzięcznicy!:loveu:

    Szukamy domu w dalszym ciągu. Jest jeden "na oku", może to będzie to... Nowy (!) domek (połówka) z ogródkiem, w sumie w miarę niedrogo, w kameralnej okolicy (jakby przedmieścia były niekameralne) kawał drogi do centrum, więc będę się musiała polubić z kierownicą z prawej strony, bo bez auta ciężko. Generalnie masa wyzwań i duuużo fajowej energii. W październiku - ADIEU Polska!

  19. Noo tu mokro w dalszym ciagu... ale taka uroda chyba tego miejsca i juz. Moj TZ sie intensywnie zabiera za planowanie podrozy, ciekawe, ile nas wyniesie... Nie liczas gadzetów - no musi byc TomTom z GPSem :cool3: , to pewnie troche szarpnie, bo auto ciezkie jak czolg, 2 l beznyna turbo, na trasie podobno 7-8 litrow pali, zobaczymy, jak to wyjdzie. A ja i tak jestem pewna, ze w dwie strony dla trzech osob i potem z powrotem psa wyjdzie taniej niz jakby sam Torro mial leciec samolotem w jedna strone i tego sie trzymam :) Moze po poludniu sie przejasni to tescia wyekspediujemy na ryby a my se balony poogladamy!

  20. Lalalallalaaa!! A ja na wyspie sie randkuje! Oczywiscie przymusowy urlop - bez laptopa! W Nothampton dzis festiwal balonowy! Jeszcze zeby nie lalo, to moze byloby super ;) Powoli i mieszkanie z opcja "pies" sie klaruje... zeby sie udalo! Pozdrawiam Was serdecznie!

  21. O rany... może do jutra się sprawa wyjaśni... dla mnie byłoby najfajniej jednak wziąć pudrniczke. Zobaczymy wieczorem, jutro rano. Trzymam kciuki, coby się odkorkowało...

    A 70 funciaków za bilet na świeta to chyba niedużo - w okresie przedświątecznym potrafią i ponad 200 kosztować.

    Właśnie zajrzałam na stronkę wizzair'u

    "Stopień zagrożenia terrorystycznego na lotniskach Wielkiej Brytanii został obniżony, a procedury odprawy skorygowano. W związku z tym, wszyscy pasażerowie mogą posiadać JEDNĄ sztukę bagażu podręcznego, która zostanie poddana sprawdzeniu i nie może przekraczać następujących wymiarów: długość 45 cm, szerokość 35 cm oraz głębokość 16 cm. Pasażerowie proszeni są o jak najszybsze zgłoszenie się do odprawy po przybyciu na lotnisko.
    Wszystkie telefony komórkowe oraz laptopy będą sprawdzane osobno, a osobista kontrola będzie przeprowadzana na większości pasażerów.
    Prosimy o zapoznanie się z zamieszczonymi poniżej dalszymi ograniczeniami wynikającymi ze względów bezpieczeństwa. "

    Dzwonie! Ale coś czuję, że lecę z laptopem!

    Eeee, kiszka - pan się jąkał, a informacja jak się okazuje dotyczy tylko wylotu z UK. Z Warszawy z laptopem nie polecę.

×
×
  • Create New...