Jump to content
Dogomania

łosiek

Members
  • Posts

    56
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by łosiek

  1. napewno od was wysciskam ciocie i wujka :) :) Pucka jesli masz taka mozliwosc to bardzo fajnie :) napisz co moglabys kupic, podam Ci swoj adres i mozna cos zamowic przez sklep internetowy :) ciocia pewnie sie ucieszy i Czarny rowniez ;) a to beda nowe przyjaciolki Czarnego: Pyzdra uratowana jako malutki szczeniak przed smiercia na ulicy [IMG]http://images4.fotosik.pl/243/e96e3a8ced97a12c.jpg[/IMG] [IMG]http://images3.fotosik.pl/287/7ac140d89527148c.jpg[/IMG] i Kicia, ktora pojawila sie w okolicy wyglodzona, poraniona i w ciazy, oczywiscie ciocia ja dokarmiala i kotka juz u niej zostala na zawsze :) [IMG]http://images1.fotosik.pl/296/1483bde633cf52fc.jpg[/IMG] mam nadzieje ze Czarny szybko dogada sie z Pyzdra i zaakceptuje Kicie, nie mam pojecia jak on reaguje na koty...miejmy nadzieje ze jest przyjazny
  2. jestem w szoku, naprawde :) ciocia wlasnie do mnie dzwonila bo sie martwila co z Czarnym :) jak jej powiedzialam ze jest bezpieczny u mnie to odetchnela z ulga, podchwytliwie zaczelam wypytywac czy sie oplaca robic mu bude jesli w kazdej chwili moze trafic do nowego domu, czulam ze tak bedzie, ciocia powiedziala ze on juz u nich zostanie!! :) powiedziala tez ze jak juz do niej trafi to to bedzie jej piesek wiec nie wyobraza sobie zeby go oddac :) sytuacja finansowa u nich jest jaka jest ale naprawde Czarny nie mogl lepiej trafic :) ciocia musiala przemyslec decyzje, jest osoba odpowiedzialna i jesli zdecydowala sie zeby go miec na stale to chyba czuje sie na silach zeby go wykarmic, jesli bedzie miala ciezszy miesiac postaram sie jej pomoc :) jedno jest pewne, Czarnemu niczego tam nie zabraknie, zwierzeta sa tam na 1 miejscu ;) no i ja bede go dogladac, na pewno pomoge cioci w wychowaniu psiaka. Pieniadze uzbierane dotychczas na Czarnego przeznaczymy na jego wizyte u weta, szczepienia i zakup karmy na start :) o materialy na bude nie martwcie sie, cos sie u nas znajdzie, dziadek i wujek sa stolarzami i znajda sie jakies deski na bude :) Dziekuje Wam bardzo za zaangazowanie w sprawe, zastanawiam sie tylko dlaczego wczesniej nie spytalam cioci, moze dlatego ze juz bylo kilka takich sytuacji i ciocia nie byla w stanie przygarnac nowego psa, ale tonacy chwyta sie wszytskiego wiec zapytalam po raz kolejny i naprawde jestem w lekkim szoku :) aaa ale sie ciesze :) Jesli chodzi o sasiadow to planujemy do nich napisac z kolezanka list anonimowy w ktorym wypiszemy konsekwencje prawne takiego postepowania z psami i z ostrzezeniem o konsekwencjach jakie zostana wyciagniete przeciwko nim jesli zobaczymy u nich nastepnego psa, moze pomoze...
  3. dobre wiadomosci :) ciocia dala mi szybka odpowiedz, gadalam tez z wujkiem, sprawial wrazenie zadowolonego, powiedzial ze jutro zacznie robic bude Czarnemu :) beka narazie sie wstrzymajmy :) jest czas zeby poszukac Czarnemu lepszego domu :) zasluguje na cos wiecej, narazie bedzie bezpieczny, postaram sie wspomagac ciocie finansowo i Was w miare waszych mozliwosci tez prosze o wplacenie symbolicznej 1 zl, zawsze bedzie nam lzej :) rozmawiajac z wujkiem, jego wspomnienie o zrobieniu budy wzbudzilo we mnie nadzieje ze moze u nich zostanie :) ale roznie bywa wiec sie nie nastawiam, chociaz byloby super :) dodam ze znalazlam Czarnego na ulicy, jest teraz u mnie na wybiegu a do cioci pojedzie jutro po poludniu ;) byl bardzo glodny, na widok jedzenia az piszczal, jaaki on jest fajny bardzo przyjazny i wesoly, zasluguje na najlepszy dom :) ja sie dzis dowiedzialam jakie byly plany u sasiadow co do niego, stanely mi wlosy na glowie, babcia gadala z sasiadkom ktora powiedziala ze chca sie pozbyc tego psa i prosila swojego meza ze jak bedzie jechal na targ samochodem to ma go zabrac i wywalic gdzies na trasie do lasu K***a naszczescie jej maz sie na takie cos nie zgodzil, chyba bede musiala zlapac ta idiotke za klaki i wywalic gdzies z samochodu do rowu....psiak byl tez bity u sasiadow, mieszka u ncih starszy czlowiek, schorowany ktory w wolnym czasie potrafil stac pod buda swoich psow i lac ich po glowach laska jak z niej wychodzily, robil to dla zabicia nudy, pewnie Czarnego tez to spotkalo nie raz :( mimo takiego traktowania nie stracil zaufania do ludzi, kazdego zaczepia, lize po rekach i chwyta rekawy w zabawie, jak ma trafic do nowego domu to musi byc 100 % pewnosc ze go nie spotka juz zadna krzywda, ze bedzie kochany i szanowany...
  4. karusiap nie wiem kiedy, jak bedzie cos wiadomo to napisze ;)
  5. Czarny jest kilka ulic dalej, siedzi pod czyjas brama i probuje sie kontaktowac z psem tych ludzi, dzis babcia go widziala jak wracala z kosciola i mi o nim powiedziala, probuje tez dostac sie na posesje tych ludzi ale oni go wyprowadzaja na zewnatrz. Znajoma sie jednak rozmyslila bo nie czuje sie na silach aby podjac sie opieki nad psem, gadalam za to dzis z ciocia, ktora bardzo lubi psy i pytalam sie czy moglaby go wziasc do siebie na dom tymczasowy, na stale go nie moze wziasc, cioci bardzo szkoda psiaka, z jej strony jest zgoda ale musi jeszcze porozmawiac z wujkiem, od jego decyzji zalezy reszta, gdyby sie podjeli opieki nad psiakiem na czas szukania dla niego domku trzeba by bylo ich wspierac dalej finansowo w karmieniu i opiece weterynaryjnej poniewaz maja niskie dochody i kota oraz swojego psiaka, tez znajde pod opieka. Trzymajcie kciuki :) Dodam jeszcze ze nadal trzeba wypytywac ludzi chetnych do adopcji psa, nie chce tez obciazc na dlugo cioci, to nie pierwszy pies ktorego probuje jej "wcisnac" ;) wczesniej byl Kenny, obecnie Brutus ktory znalazl sie u innych znajomych, a dookladnie u kolegi mojego taty :) [URL]http://www.owczarek.pl/forum/forum_posts.asp?TID=9510&PN=9&TPN=1[/URL] to link do tematu Kennolka- Brutusa :)
  6. dzis caly dzien Czarnego nie ma w miejscu gdzie ciagle przesiadywal, mialam nadzieje ze pojawi sie na wieczor ale go nie ma :( szukalam go troche na sasiednich drogach ale go nie spotkalam, nie wiem co sie z nim stalo, czy go ktos pogonil a moze wyczul jakas suczke i sie wybral na amory a moze go ktos wzial- nie mam pojecia i to jest najgorsze, nie wiem co sie z nim dzieje :( poczekam na niego jeszcze troche, jak sie nie pojawi zwroce pieniadze, jak sie pojawi to mysle ze mozna rozpatrzyc to miejsce na parkingu pod warunkiem ze nie na lancuch, Czarny jest przyzwyczajony do swobody, nawet u mnie na duzym wybiegu nie czul sie zbyt dobrze...takze mysle ze z tym schroniskiem wyszlo nawet lepiej dla niego. Byla nadzieja na dom u znajomej, psiak mialby kojec, schronienie i pelna miske, tylko brak uwagi ze strony wlascicielki, poniewaz jej nie ma caly dzien w domu, dziewczyna studiuje i pracuje dlatego niezbyt chetnie chce sie podjac opieki nad psem, jesli Czarny sie pojawi a znajoma sie zdecyduje jutro moze by pojechal do nowego domu ale cos mi chodzi po plecach ze to jednak nie wyjdzie chociaz mam wielka nadzieje. No i martwie sie o Czarnego :( karma kupiona czeka na niego ale jego nie ma...
  7. bardzo dziekujemy za pieniazki :) :) przyjacielu koni 80 zl wplynelo na konto bardzo dziekuje :) dzis zakupilam dla Czarnego preparat przeciwpchelny ektifo za 15 zl i tabletki na robale tenaver 5 szt za 10 zl, jutro mu to wszytsko zaaplikuje :) jutro zakupie rowniez karme i sie z tego rozlicze :) jeszcze raz dziekuje za Wasze zaangazowanie w pomoc psiakowi :)
  8. tak moge go dokarmiac ale nie dam rady kupowac karmy ze swoich pieniedzy...
  9. mama nie pozwoli mu zostac, po prostu nie chce miec na posesji kolejnego psa...w okolicy nie znajde mu domu, tu blaka sie duzo psow, ludzie sa tacy jacy sa...hmm wszytskie informacje byly wylozone na tacy, bylo napisane jaka jest sytuacja, byla poruszona kwestia finansowa i czasowa, nie wiem jak ktos sie mogl zasugerowac zdjeciami i sadzic ze wszytsko jest ok, owszem pies byl szczesliwy i bezpieczny ale bylo tez w postach zawarte ze to moze utrzymac sie tylko przez tydzien...
  10. aha dodam jeszcze ze psiak caly czas spi na tej drodze, wiem czyj to pies i znam jego historie. A wiec zaczelo sie od tego ze sasiad ktory zmienia psy jak rekawiczki po tym jak pozbyl sie niewiadomo gdzie jednego z psow wzial szczeniaka. Piesek sobie byl u nich, podrosl i tez gdzies zniknal, gadalam z sasiadka ktora pwoeidziaal ze oddali go komus zeby pilnowal domu. Pies po kilku tygodniach wrocil pod ich posesje i tam tez caly czas lezy, musial sie urwac komus z lancucha, oczywiscie gadalam z sasiadka ktora zwyczajnie do psa sie nie przyznaje, twierdzi ze pies przylazl za nia jak byla w kosciele i tak tu siedzi teraz, nie zanosi sie na to zeby mial zamiar opuscic to miejsce. Poszukiwanie domu dla niego jest jak najbardziej aktualne, bo ja nie mam zamiaru patrzec jak pies cierpi a nie moge mu pomoc, co mnie dodatkowo irytuje, wiec zamiast zajmowac sie atakami na moja osobe prosze o zorganizowanie jakiejs czynnej pomocy.
  11. hmm ja nie rozumiem tego ataku na moja osobe, moja wina bedzie jak temu psu cos sie stanie?? to chyba jakies nieporozumienie, to nie jest moj pies i nie moge ponosic odpowiedzialnosci i znosic atakow bo to juz powinno byc skierowane do ludzi ktorzy go przygarneli i wywalili na ta droge...nie musisz sie bac ze go cos przejedzie bo tu nie ma zadnego ruchu, conajwyzej ludzie dojezdzaja do posesji i psu nic ze strony samochodow nie zagraza, bardziej martwilabym sie tym ze biedny jest glodny ale nie moge z nieskonczonosc zywic 4 psow bo ledwo ciagne na swoja trojke, mimo ze jestem osoba pelnoletnia i calkiem odpowiedzialna nie mieszkam u siebie a moja rodzina nie przepada za moimi psami, toleruje je jedynie ze wzgledu na mnie, ten psiak mogl spac u mnie na posesji przez tydzien, na tyle mama wyrazila zgode, od poczatku porozmieszczalam ogloszenia, byly pisane PW do dogomaniakow z radomia, pies trafil na allegro i zero odzewu, byla tez prosba o pomoc finansowa na karme i tez nikt sie nie zainteresowal, pies byl u mnie ponad tydzien, dzwonilam do schroniska 3 razy, podczas osttaniej rozmowy naprawde sie zdenerwoalaam co oni tam odwalaja, jakbym mogla psa zawiezc sama to bym tez tak zrobila i nie wydzwaniala do nich, ale niestety mam takie a nie inne mozliwosci co nie znaczy ze jestem sadystka ktora wywala psy na ulice i tak ta cala sytuacja sie na mnie odbila bardzo negatywnie wiec slowa krytyki sa raczej nie na miejscu, zrobilam co moglam i naprawde wiecej nie jestem w stanie
  12. Gucia jakbym miala czym go zawiezc to bym nie dzwonila do nich zeby przyjechali :(
  13. witam, psiak jest u mnie, jutro prawdopodobnie zostanie oddany do schroniska:(
  14. super! Na dzien dzisiejszy sie pisze, zobaczymy jak sie potocza wypadki do sierpnia ale najprawdopodobniej sie wybierezmy z kolezanka, slyszlaam o obozie z Liborem, znajoma byla rok temu i polecala :wink:
  15. moje psiaki w wiosennej scenerii Tora: [img]http://img79.echo.cx/img79/7646/img17058dy.jpg[/img] Dolores: [img]http://img79.echo.cx/img79/8226/img17066mb.jpg[/img] Kajtek: [img]http://img28.echo.cx/img28/6546/img16922xl.jpg[/img] Pozdrawiam :)
  16. piekna sunieczka, pradwziwe cudenko!! A porad p.Fennel nie bierz sobie do serca, polecam inne ksiazki, np. Z.Mrzewinskiej. Zapraszam rowniez na [url]www.owczarek.pl[/url], poczytaj sobie blog o wychowaniu szceniaka napisany przez Zofie. Wybierz sie rowniez na to szkolenie, na dobre szkolenie, moze zorganizuj wiecej pieniedzy, naprawde warto niz udawac sie do pierwszej lepszej szkolki gdzie moga zrobic wiecej szkod niz pozytku. Ignorowanie psa jest fatalnym pomyslem, pies sam nie wie czego od niego oczekujemy, ttrzeba psu spokojnie i konsekwentnie pokazywac, naprowadzac na zachowania ktore nam odpowidaja a pokazywac co nam sie nie podoba. Prezczytaj uwaznie blog, tam wszytsko jest wiec nie ma sensu zebym ja sie tu rozpisywala to bardzo mloda sunia, odpowiednim prowadzeniem mozna wszystko zmienic na lepsze dodam jeszce ze te zachowania ktore opisalas sa zupelne normalne u szczeniaka, nie ma chyba szczeniaka ktory by w ten sposob sie nie zachowaywal i to nie sa zachowania dominacyjne, to sa naturalne zachowania mlodego psa , teraz twoja w tym glowa zeby wychowac Maje na porzadnego towarzysza i przyjaciela Pozdrawiam :wink:
  17. ogladalm nagranie z wystawy swiatowej i tam bylo tak samo, psy musaily ciagnac i byly nawolywane, okrzyki, gwizdki, takze to nie tylko w Polsce tak jest. A po co musi ciagnac? Moze dlatego zeby lepiej bylo widac cale umiesnienie, ocenic kondycje psa, akcje konczyn. W iinych rasach moze tak nie trzeba, ale u ONow to jest wazne, po to tyle sie gania psy po ringu zeby sprawdzic jak sa przygotowane kondycyjnie
  18. a ja gdzies pisalam ze nie dla ludzi??? Wiesz co, nie wyolbrzymiaj bo teraz ty robisz sie smieszna...takie sa niestey zasady, tak sie przyjelo i ja nie zmienie tych wymogow wiec odczep sie ode mnie...
  19. a ja gdzies pisalam ze nie dla ludzi??? Wiesz co, nie wyolbrzymiaj bo teraz ty robisz sie smieszna...takie sa niestey zasady, tak sie przyjelo i ja nie zmienie tych wymogow wiec odczep sie ode mnie...
  20. nie wiem, ja nie mam pod kontrola wszytskich wystawcow, pilnuje tylko siebie i nie przeszkadzam innym w wystawianiu swojego psa, wiec z takimi pytaniami to nie do mnie :wink:
  21. no dobra, jestem zlosliwa, taka moja natura :wink: Mnie tez bulwersuje zachowanie niektorych wystawcow, juz zostalam do takich dziwolagow przypisana aczkolwiek do nich nie naleze, nie halasuje zbytnio na wystawie, staram sie nie taranowac ludzi, chociaz czasem sie zdarzy, niestey...piszac o tym grubasie mialam do niego tyle ze to on na mnie wlazl, widzac ze biegne nie zatrzymal sie tylko bezczelnie wlazl przede mnie :evil: Wystawa jest po to aby zostal oceniony eksterier psa, kazda rasa ma swoje wymogi, ON musi ciagnac smycz, a zeby przez kiladziesiat czasami minut klusowal na napietej smyczy musi miec doping ze strony wlasciciela..tej wymuszonej postawy u ONow tez nikt sobie nie wymyslil ot tak, postawa ma pokazac walory budowy ONka. Kazdy chce jak najlepiej pokzac swojego psa i wychodzi z seibie, ale niektorzy sie niestey zapominaja. To nie oznacza ze trzeba wszytskich wystawcow i wszytskie ringi ONow wrzucic do jednego wora..
  22. noo tu sie zgodze ze niektorzy wystawcy robia cyrki :lol: Jeszcze jak dzis ogladam nagranie z wystawy lodzkiej i slysze dziewczyne ktora nawoluje swoja sunie w dziwny sposb, to jest wydajc jakies dzwieki podobne do psiego ujadania dostaje napadu smiechu :lol: Mnie takie dziwolagi smiesza po prostu. Ja tez nawoluje swoja sunie, ale bez zadnych udziwnien, po prostyu pileczka w reke, co jakis czas sie psu pokazac i krzyknac i jakos leci :wink:
  23. no tak, trzeba sie pogodzic z takimi komentarzami ludzi, ktorzy nie maja pojecia o wystawianiu ON :wink: Ktos narzekal ze wlasciciele nawolujacy swoje psy spoza ringu nie uwzaja na widzow, nie dziwie sie, mnie szlak malo nie trafil jak na pierwszej wystawie swoje suki w klasie szczeniat nawolywalam ja i biegalam wokol ringu i musiaalm przepychac jakis grubasow z widowni po drodze zeby moc nadazyc. Jak sie komus nie podoba to nie musi stac i patrzec a przy okazji przeszkadzac wystawcom, bo pokaz ON to nie dla widzow, najwazniejsze jest jak najlepsze pokazanie psa a tym samym zdobycie jak najlepszej oceny. No i mnie tez jest szkoda wylakierowanych psiakow, to jest dopiero nienaturalne zjawisko :wink:
  24. łosiek

    Radom 2005 Krajowa

    ja oczywiscie tez bede i wystawiam Dolores w klasie otwartej :)
  25. a moze nosic przy sobie jakis gaz pieprzowy i traktowac nim takich delikwentow? Slyszalam ze dobrym sposobem jest rzucanie w takiego psa solidnie lancuszkiem, podobno dziala.. Ja tez mialam kiedys taka sytuacje, ze moja suke w cieczke zaatakowal ze straszna agresja inny ONek :-? Tylko ze tamten kaganca nie mial i po mojej probie interwencji swoja agresje probowal skierowac i na mnie :-?
×
×
  • Create New...