Jump to content
Dogomania

eurydyka

Members
  • Posts

    2532
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by eurydyka

  1. NA RAKA SA LEKARSTWA, gdyby nie bylo to zaden czlowiek ani zadne zwierze by nie mialo szans na zycie leczenie raka jest niewiarygodnie trudne, czasem od razu wiesz ze jestes skazana na porazke, ale czasem warto zyc i leczyc nawet dla przedluzenia zycia swojego psa/kota o kilka dobrych miesiecy ostatni rok a wczoraj minelo rok dokladnie od transfuzji u Fendera i podania pierwszej chemii mialam trudny ale jakze piekny rok z radosnym psem, ktoremu kilku lekarzy nie dalo szansy gdy zobaczyli ze to chloniak jelit. chloniak zlosliwy w ostatnim stopniu rozwoju. dr Jagielski dal 5-10% na podstawie swoich doswiadczen leczenia psow z tym typem chloniaka, ze Fenderowi uda sie zyc wiecej niz rok gdybym rok temu sie posluchala innego weta z Fieldorfa, dzis by mojego radosnego psiaka po prostu przy nas nie bylo nie daj sie oszukiwac wetom, ktorzy Ci wmawiaja ze tego sie nie leczy [B]szanse macie niewielkie[/B], nikt Was tu nie bedzie przekonywal, ze jest inaczej, ale mowienie ze raka sie nie leczy jest zwyczajnie KLAMSTWEM i jakze okrutnym
  2. lekarz ktory nie daje guza do badania popelnia blad, to badanie kosztuje ok 100-150zl a masz informacje o stanie zaawansowania guza i mozliwosc dobrania leczenie pozniej guz zlosliwy oznacza dla Was ze nawet jak sunia przezyje te operacje to on wroci a Wy nie bedzicie wiedziec z czym macie do czynienia i odbierzecie suni szanse na leczenie nie mam ochoty owijac w bawelne tego co tutaj napisalam, mimo ze wiem jak sie teraz czujecie bo przechodzilam to rok temu, jestem zwyczajnie wsciekla na tego lekarza, ktoremu na ten moment zabraklo wyobrazni ze sunia moze chciec jeszcze dluzej zyc i powinna miec szanse na dalsze leczenie czasem dobry weterynarz wysyla probki do badania w dwoch miejscach zeby miec pewnosc lecznie sie pozniej dobiera w zaleznosci od typu nowotworu po to wlasnie jest histopatologia a potem dziedzina nauki onkologia jak naprawde zalezy Ci na zyciu Waszej suni, a podejrzewam, ze nawet jeszcze sama nie wiesz jak bardzo Ci na tym zalezy to kaz lekarzowi zrobic histopatologie, po prostu wydaj mu polecenie wykonania tego badania, w koncu i tak za to TY PLACISZ
  3. wczoraj pojawily sie niestety efekty uboczne (zazwyczaj tak mielismy po podaniu vincristiny): najpierw wymioty a potem brzydka bardzo biegunka wczoraj w domu podalismy Cerenie antywymiotna i wymioty sie przystopowaly, na biegunke poszla mocniejsza bron juz dzis w lecznicy plus kroplowka podskorna czyli tym razem udalo sie podac Vincristine i 4 razy cytostar i na tym chyba konczymy i probujemy zawalczyc z obciazeniem jelitek bardzo licze, ze do niedzieli bedziemy miec nad tym kontrole, bo na szczescie wyniki krwi byly dzis w normie
  4. napisalysmy juz wszystko co mozna doradzic ja sie nauczylam, ze trzeba w konkrentnych przypadkach konsultowac sie ze specjalistami w danej dziedzinie, a tutaj jesli to rak to takim specjalista jest onkolog: dr Jagielski, dr Bednarowicz lub dr Micun w Wawie dobry internista doradzi przed operacja konsultacje albo sam ja telefonicznie przeprowadzi, po takim zachowaniu oceniam interniste wszyscy lekarze leczacy w Wawie znaja najczesciej osobiscie dr Jagielskiego bo wiekszosc u niego miala wyklady
  5. jesli lekarz uzna ze zmiany, ktore sie dokonaly w suni sa tak duze ze nie ma szans to jej nie wybudzajcie sama operacja zawsze bardzo oslabia ale weterynarz dobry potrafi czasem oszacowac szanse na dalsza walke tez bym dzis na Twoim miejscu kogos wyslala z wynikami do dr Jagielskiego i to dojechala do lecznicy przed 16 i poprosila o podanie mu tego do przeczytania, sama lepiej czuwaj przy suni
  6. we wtorek byla podana chemia, dodatkowe zastrzyki co 12 godzin ale dzis wieczorem musimy sie wstrzymac bo Fender zaczal wymiotowac (takie sa niestety efekty uboczne) po poludniu jeszcze szalal po lace i w domu
  7. wczoraj na Bialobrzeskiej byly 2 psy, ktore sa juz ponad 2 lata po chemii i sie dobrze czuja
  8. nie podjales sie leczenia chemia???
  9. dobrze rozumiesz co sie stalo i dlaczego kilka osob sie wycofalo z pomocy temu schronisku, ktore ma takie swietne adopcje dzieki ... Tobie i Ziutce od 2 lat
  10. czytalam ten artykul, az mnie rzucilo dziewczyny, podsumujcie ile adopcji przeszlo przez Was i zrobimy kontre bezposrednio do super burmistrza, bo zapomnieli ile psow zamarzlo tej zimy, bo sie super pracownikom slomy nie chcialo do bud wrzucic
  11. dzis rozmawialysmy z rybon, Ampulka byla u niej od 17 listopada, ma nam podliczyc koszty i dac znac
  12. dzis znowu podejscie do tej ostatniej chemii i bardzo bym chciala, zeby poszlo bezbolesnie i bez dodatkowych efektow ubocznych rano Fenderek na lace szalal:)
  13. jest wszystko ok, dzwonilam bezposrednio
  14. strasznie dawno tu nie zagladalam ale ciesze sie zdjeciami Pirata, wiedzialam ze u Ciebie bedzie mu zawsze dobrze, czekalam na jego mordke w tym watku zauwazylam, ze jakas moja imienniczka tez sie przez Wasz domek przewinela:)
  15. dzis byl spacer jak za dawnych czasow, czyli z beagli tylko Fender ze swoja ukochana Belka (w tle pojawil sie los, ale skonczylo sie bezpiecznie) Niki nie byla dzis z nami na spacerze bo o 9ej rano jeszcze w lozku miala dzis 4 atak padaczki, zupelnie nie wiemy skad to sie u niej bierze tylko Ciri towarzyszyla beaglom, zdobyla na poczatku spaceru trofeum w postaci pilki tenisowej, druga pilka bawila sie Belka ale podarowala ja losiowi Fender dzis po prostu brykal, szalal, ganial Belke, podgryzal a my stalismy i oczy sie swiecily patrzac na te jego figle we wtorek o 16ej kolejne podejscie do tej ostatniej chemii
  16. Ampulko, urzeklas nas wszystkich i niech Ci sie jak najlepiej wiedzie w nowym domku
  17. rzadko sie takie dzieciaki na szczescie trafiaja w adopcjach i to jeszcze z watrobianym nochalem
  18. dostalam opis rodziny od Alex, dziekuje serdecznie, uwazam, ze mozemy tym Panstwu powierzyc sunie i po prostu co jakis czas sie odzywac do nich jak sie zaaklimatyzowala wazne jest podanie adresu mailowego osoby, ktora by sunie zawozila, luka lub ziutka podesla umowe adopcyjna, zeby ja wydrukowac w 2 egz i podpisac je przez jej nowa rodzine
  19. wiedzialam ze taka fota poprawi humor :) i moze zdejmie ze mnie ciekawe schroniskowe okreslenia :)
  20. Alicja, on zjadl MOJA kielbase :) cala, a ja sie i tak zawsze z nim dziele, on jednak ze mna zapomnial sie podzielic :)
  21. u nas odpukac ok, tj Fender radosny i czeka na te chemie cytostarowa na 27/01 miala byc wczesniej, ale najpierw nam zaserwowal chore gardziolko, a dzien przed drugim podejsciem do chemii ukradl z blatu kuchennego 1 kg suszonej kielbasy (dodam, ze byla specjalnie dla mnie przez miesiac suszona przez wujka), odrobine pozarla tez jedna jamniczka i doktor chemii nie podal, zeby watrobie pozwolic trawic spokojnie przyprawy kielbaski probowalismy namowic Fendera na wymioty i zwrot kielbaski, ale bezskuteczne byly nasze dzialania, w sumie sie nie dziwie; bo odrobina kielbasy ktora sprobowalam przed ta niecna kradzieza domowa byla przepyszna
  22. ponad rok w pazdzierniku 2007 temu byla ich czworka gdy pojechalismy do schroniska [IMG]http://images32.fotosik.pl/15/bd210e4edf5879a1.jpg[/IMG] chwile pozniej niestety zostal tylko Jojek, bo reszta odeszla listopad 2007 byl trudny bo o niego wlasnie walczylam, zeby przezyl, rokowania byly zle [URL]http://img262.imageshack.us/img262/502/malutekto5.jpg[/URL] domek Jojka sie trafil w grudniu 2007 w tym tygodniu domek sie pochwalil jak wyglada Josza :) [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/169890]Zdjęcia kotów[/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/169888]Zdjęcia kotów[/url] [IMG]http://upload.miau.pl/3/169894.jpg[/IMG] Luka, wydrukuj te fotki i zawiez w miare mozliwosci do schroniska :)
  23. gallegro sie odezwal ale poczekajmy az jutro bedzie wiadomo czy sie udala wizyta o ktorej wspominala alex tutaj w watku, zeby nie dublowac wizyt u tej potencjalnej rodziny
  24. wciaz cisza, przez kolejne dwa dni niestety mnie nie bedzie, moze gallegro na watek zajrzy
×
×
  • Create New...