Jump to content
Dogomania

kadziumia

Members
  • Posts

    457
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kadziumia

  1. [quote name='ineczka'][B][COLOR=red]Krajowa wystawa w Grudziądzu - 21.04.2007, sędzia Tomasz Borkowski[/COLOR][/B] [B][COLOR=blue]PSY[/COLOR][/B] [B][COLOR=blue]pośrednia:[/COLOR][/B] [B]MONOYAWARAKE Tajgeta [COLOR=red]- dosk i chyba CWC[/COLOR][/B][/quote] Napewno CWC :lol: Ja tego "wariata" wystawiałam i wiem z karty oceny, że otrzymał on CWC. pozdrawiam
  2. [quote name='Asiaczek']Super, teraz "tylko" zbierac następne CAC'e. To ile ich musisz miec? 4 czy 5, bo ja się pogubiłam w tym championacie Niemiec...:oops: Pzdr.[/quote] Asiaczku Kochany Ty Mój :lol:, Do Championatu Niemiec potrzeba 5 CAC'ów od 3 różnych sędziów, z czego minimum 3 muszą być z wystaw rangi krajowej lub międzynarodowej. CAC'e z Dortmundu liczą się podwójnie, a karencja miedzy pierwszym a ostatnm CAC'em to minimum 12 miesięcy ... No a nam się udało :cool3: ... Po prawie 2 latach i 7 wypadach na wystawy do Niemiec, AZZIS ukończył CHAMPIONAT NIEMIEC na pełnych CAC'ach :multi: :multi: :multi: . pozdrawiam
  3. [quote name='Agappe']a wracając do dysplazji.. reasumując jest sens robienia Anacie prześwietlenie na dysplazje i stresowania jej tym badaniem?? :roll:[/quote] DARIA, i tak i nie ;) Skoro wiadomo, że Anaty nie będziesz rozmnażała, to rzeczywiście, na jaki grom Tobie te badania, jeśli nie ma u nas takiego wymogu nałożonego przez np.Klub Rasy. Jeśli już byś Anatę prześwietliła, to zrobiłabyś napewno dużą przysługę jej hodowcom, bo to oni na tym by najwięcej zyskali, gdyż to będzie to dla nich bardzo cenna informacja na temat miotu, z którego pochodzi Anata. Chociaż tak z drugiej strony, to po szoku jaki doznałam w przypadku mojej FIALKI (suka bardzo żywiołowa i prawidłowo ruszająca się, a w/g zdjęcia rtg - obustronne wrodzone HD - D z początkiem zwyrodnień i główki i panewki stawów, tzn, że w/g rtg powinna już kuleć :roll: ), uważam , że badanie na dysplazję zawsze warto zrobić, chociażby po to, aby w przypadku wykrytej ewentualnej ale jeszcze bezobjawowej dysplazji, wystarczająco wcześnie włączyć odpowiednie preparaty oraz dietę, tak aby nasz pupil w dobrym zdrowiu i kondycji dożył sędziwych lat :). pozdrawiam
  4. [quote name='pola.1']Kadziumia i Donya , macie racje.Ja to wszystko zbyt uproscilam:diabloti: :diabloti: Przykre to jes ,ale prawdziwe.[/quote] Nie ma sprawy :cool3: . Poprostu samą mnie niejako "dotknęła" ta sprawa osobiście bo, .... mam importa z dysplazją, więc siedzę w tym temacie ostatnio bardzo głęboko ..... pozdrawiam
  5. [quote name='Agappe']wszyscy tak o tej dysplazji.. mi kiedys przeszlo przez mysl robienie Anacie badania, ale w sumie szybko sie wycofalam sie z tego pomyslu.. jezeli w wieku 4.5 lat nie wykazuje zadnych obiawów dysplazji to czy mimo to moga byc jakies problemy?? :roll: :roll:[/quote] DARIA, nie można określić wieku, w którym pojawią się objawy dysplazji. Wszystko zależy od tego jak pies jest prowadzony i w jakim tempie następuje niszczenie stawu na skutek jego nieprawidłowej budowy. Są psy u których objawy kliniczne pojawiają się już w wieku szczenięcym, są takie które z zaawansowaną dysplazją dożywają sędziwych lat niemalże bezobjawowo ;). Napewno psy rozmnażane powinny być badane. To nie ulega wątpliwości. Tylko w ten sposób można [U]ograniczyć prawdopodobieństwo[/U] wystąpienia dysplazji w następnych pokoleniach. Jednakże [U]nigdy nie uda sie jej całkowicie wyeliminować[/U], ponieważ jej dziedziczenie rządzi się "własnymi" prawami i z praktycznie czystych od dysplazji na przestrzeni kilku pokoleń rodowodów obojga rodziców, rodzą się czasami bardzo poważnie dysplastyczne nie pojedyncze szczenięta, ale niemalże całe mioty ..... . Zdecydowanie badania takie nie powinny służyć do "zamydlania" oczu potencjalnym "klientom", ale jedynie do świadomego hodowania psów. Bo niestety, ale jeśli rozmnażamy psa i sukę z HD:A, ale w obu rodowodach są spore luki w badanych przodkach i nic nie wiadomo o HD rodzeństwa obojga rodziców, to niestety, ale nadal jest to tylko ruletka .... bo my to sobie możemy gdybać, a genetyka i tak swoje :eviltong: . pozdrawiam
  6. [quote name='NigdyNigdy'] Wiesz, Kasiu, nie wiem, czy chcę żebyś czytała dalej....[/quote] No jednak przebrnęłam przez ten temat ... i nie było aż tak źle :evil_lol: Co prawda ja Husky nie mam, ale mam Samoyedy, zatem pozwolę sobie zabrać szerzej głos w temacie :eviltong: W Samoyedach zaczęlismy tworzyć bazę danych o Samoyedach w Polsce. Nie jest nas aż tak dużo jak Was, więc "wyzwanie" wydaje się do zrealizowania. Jednakże mając niezbyt dobre doświadczenia z podawanie wyników "na twarz", ustaliliśmy, że wpis musi być potwierdzony kopią certyfikatu wystawionego przez lekarza z listy ZKwP. Akurat dla mnie jest to jak najbardziej klarowne, mimo, że nie mamy wymogu badania rasy. Dlaczego ? To bardzo proste: 1. jeśli kryję sukę zagranicą, właściciel reproduktora żąda ode mnie kopii certyfikatów wystawionych przez weterynarzy powołanych do tego przez nasz "Kennel Club" czyli ZKwP. 2. jak okazało się, że Fialka ma dyspazję, to jej hodowcy poprosili mnie o 2 opinie, ale również wystawione przez w/w weterynarzy.(nota bene na Węgrzech w zaprzęgówce zdjęcia są odczytywane przez komisję składającą sie z 3 psich ortopedów) W obu przypadkach "zagranicę" naprawdę nie interesuje, ze u nas nie ma wymogu badania psów ... lekarz ma być uprawniony do wydawania takiej opinii przez ZKwP, jako organ nam nadrzędny. Ja nie wnikam w to, jaki lekarz jest na liście, a którego z kolei nie ma, a który z kolei znalazł się na niej na zasadzie "państwa kolesiów" :cool3: . Jeden hodowca bada swoje psy, a inny nie. Każdy jest dorosły i odpowiada, za swoje poczynania, natomiast życie samo to wszystko prędzej czy później zweryfikuję. Oby tylko nie kosztem pokoleń chorych psów :angryy: . Ja wyszłam z prostego założenia: Badam moje psy, bo świadomie chcę rozmnażać tylko przebadane psy. Prędzej czy później zostanie i u nas wprowadzony obowiązek badania psów przez weterynarzy uprawnionych prze ZKwP vel Kluby do wpisów w rodowód i wystawiania ceryfikatów. A do tego czasu to ja mam nadzieję mieć udokumentowane (akurat przez lekarzy z "listy") całe pokolenia w rodowodach szczeniąt wychodzących z mojego domu. Nie mam zamiaru nikomu również narzucać, gdzie u jakiego weta ma swoje psy badać. Wolny kraj, wolny wybór ... Takie "tabele", czy bazy danych są dobrowolne, więc jeśli ktoś chce tam umieścić dane swojego psa, tym samym zgadza się na warunki pomysłodawcy. Proste jak ....;) Podobnie jak u Kasi i u mnie wypowiedź p.Jakubowskiego zasiała ziarno wątpliwości (byłam świadkiem tej rozmowy w Bydgoszczy) co do tego, kto ma byc tym jedynym uprawnionym ... . Ja jednak (być może dla niektórych naiwnie) wierzę, że uda sie w "zaprzęgówce" dojść do ładu.:lol: [quote name='NigdyNigdy'] Ale nikt nas nigdy nie prosił o okazanie zaświadczenia, a psy wpisy w rodowodach mają.[/quote] To chyba też i zależy od Oddziału. Mnie zapytano, czy chcę, aby w metrykach było HD. A że chciałam, to zostałam poproszona o przedstawienie dokumentów potwierdzających, co też uczyniłam. pozdrawiam
  7. [quote name='peppermint']Na ile mi wiadomo, z kontaktów osobistych z doc Osińskim, doc Siembiedą oraz z kontaktów pośrednich (publikacje i wypowiedzi na forum) dr Janickiego (również ortopedy, z Warszawy), na dzień dzisiejszy, wg ich wiedzy, nie istnieje dysplazja nabyta. Dysplazja jest chorobą dziedziczną, wrodzoną. Pies, który nie ma genetycznych skłonności do tej choroby NIGDY jej mieć nie będzie - pomimo złego żywienia, otyłości i przetrenowania. Natomiast opisane powyżej czynniki środowiskowe, owszem, wywierają wpływ na POGŁĘBIANIE tej choroby u psa, który ma genetyczne do niej skłonności. Inny problem jest taki, że ciężko stwierdzić który Husky nie ma tych genetycznych skłonnosci, jeżeli większosc z nich ma nie przebadanych pod tym kątem przodków.. a i przecież są przypadki gdy psy mają kilka pokoleń przodków z A a same mają D. Dysplazja jest , na ile się na razie wywiedziałam - a raczkuje, chorobą wredną, nie da sie jej wyeliminowac z hodowli i żaden hodowca siedzący w temacie nie da nabywcy gwarancji , że jego szczeniaki będą od niej wolne. Można jedynie zmniejszać ryzyko jej występowania poprzez badanie psów i dopuszczanie do rozrodu jedynie tych z normalnymi stawami.[/quote] To samo i ja usłyszałam od p.Golca w ubiegłym tygodniu .... Natomiast pół roku temu w Szwecji urodził się w Samoyedach miot w dużym stopniu dysplastyczny, jedno szczenię zostało nawet uśpione w wieku 5 miesiecy właśnie z tego powodu .. Dla środowiska hodowców w Szwecji istny szok, bo szczenięta ze skojarzenia pełnych 3 pokoleń z A ... pozdrawiam
  8. [quote name='NigdyNigdy'] Chciałam wrzucić skan zdjęcia na naszą stronę, ale ciemna plama wychodzi- chyba, że ktoś ma pomysł, jak to zrobić to będę wdzięczna.....[/quote] Kasiu, Ja dopiero zaczynam czytać ten wątek i nie wiem, czy ktoś już udzielił Tobie odpowiedzi na to pytanie .... Ja poszłam ze zdjęciem do koleżanki, która jest lekarzem w przychodni, zdjęcie "podświetliłyśmy" na tej specjalnej tablicy do odczytu zdjęć RTG, a następnie zrobiłam zwykłe zdjęcie cyfrówką. Podejrzewam, że w dobrym gabinecie weterynaryjnym też mają taką tablicę do podświetlania zdjęć RTG, a jak masz "wypasioną" komórkę to i nią zdjęcie spoko wyjdzie ;) pozdrawiam
  9. [quote name='Huskuś'] Gratuluję odwagi przyznania się do tego.[/quote] Haniu, czy ja wiem, czy to taka odwaga :cool3: . Poprostu założyłam sobie pewne cele i do nich dążę, to mniejszymi, a to większymi kroczkami, w miarę możliwości :lol: . Akurat w tym przypadku nie ma sensu czegokolwiek ukrywać, zwłaszcza, że suka nie była rozmnażana, a i kłamstwo ma krótkie nogi ;) . Wiesz sama dobrze, że jeśli w hodowli są młode psy i część z nich ma wpisane wyniki, a część nie, to wygląda to dosyć podejrzanie (w warunkach polskich). Oczywiście nie genetalizuję tego aż tak, aczkolwiem akurat w Samoyedach jestem baaaaaardzo sceptycznie nastawiona do pojawiających się i znikających wyników badan :evil_lol: . [quote]To i tak więcej procentowo w stosunku do ilości hodowli niż w przypadku hodowli Husky. :) [/quote] No tak, nie pomyślałam o tym. Ale wiesz, mamy w Samkach coraz więcej "pasjonatów" sportów zaprzęgowych, którzy to chcą naprawiać rasę w Polsce, ale sami badanie psów przed rozmnożeniem mają głęboko w d .... (bo przecież to kosztuje ...). No i wyłażą potem takie kwiatki, że niebadane Samoyedy zaczynają bardzo intensywnie trenować i po jakimś czasie pojawiają się u nich widoczne anomalie w ruchu ... , a beztroski "naprawiacz rasy" tłumaczy potem sędziemu na wystawie, że ruch psu "się popsuł" od pracy w zaprzęgu :crazyeye: . No być może się i popsuł, ale warto by było sprawdzić, dlaczego .... pozdrawiam
  10. [quote name='NigdyNigdy'] Z tymi objawami dyspalzji to też ciekawa sprawa- są psy, które przy C już kuleją i mają trudności z poruszaniem się, a są i takie, które z gorszymi wynikami wyglądają na zdrowe. Osobiście znam przypadek suki (duża ras, nie Husky)z dysplazją D, po której [U]nic [/U]nie było widać- suka była zawsze bardzo aktywna i nigdy nie kulała, nie zdradzała w jakikowliek sposób swojej dolegliwości. Badania zostały u suki przeprowadzone, ponieważ w tej rasie jet to niezbędne do "hodowlanki". Kiedy dowiedzialam się o wynikach, byłam przekonana, że nastąpiła jakaś pomyłka (byłam swego czasu prezenterem tego psa). Ja to ja- z dysplazją mam małe doświadczenie. Jednak hodowca psa to [U]genetyk [/U]o wieloletnim stażu hodowlanym - był równie mocno zaskoczony- badania powtarzano, ale wynik był cały czas taki sam. Taka mała refleksja.... W tamtym przypadku, pozwolonu psu normalnie funkcjonować (bez zbędnego "męczenia" go) Też zastanawiam się, co bym zrobiła, gdyby "odpukać" mój pies miał zły wynik badań na dysplazję.... Chyba jednak pozwoliłabym mu być szczęśliwym- okresowy ból stawów, chyba jest jednak mniej bolesny niż chroniczny ból serca.... :roll:[/quote] No i właśnie wypisz wymaluj właśnie znalazłam się w takiej sytuacji :placz: . Mam obecie sukę Samoyed kupioną jako 10 tygodniowe szczenię na Węgrzech, u której stwierdzono w wieku 18 miesięcy [B]obustronne D[/B]. Wystawowo - suka bardzo fajna, niektórzy sędziowie w opisach wręcz rozpływają się nad jej ekterierem :loveu: i nikt nigdy nic jej w ruchu nie zarzucił ;-), w domu - istne "Tsunami", wszędzie jej pełno, wszędzie musi być pierwsza, a przez to, że jest najmniejsza i najdrobniejsza, rusza się średnio o 1/3 więcej niż reszta mojej białej bandy .... Zatem tak jak Kasia pisze: [B]dysplazja wcale nie musi kuleć[/B] . Moją sukę zaś czeka w najbliższym czasie sterylizacja no i przysłowiowa "kanapa", czyli koniec wystawami i wariactwem na podwórku ..., ale zupełnie nie mam pojęcia, jak ja zapanuję nad tak ruchliwą suką :shake: . [quote name='Cyraneczka'] I właśnie tu się koło zamyka. Wielu hodowców się obawia, czy jeśli ujawni "złe" wyniki badań, to ludzie bedą chcieli kupować u nich szczenięta... Bo w hodowli była dysplazja, choroby oczu, albo padaczka... Jeśli ujawni, że jakiś pies z jego miotu lub w jego hodowli ma np. dysplazję (nawet pies nie używany do hodowli, lub z linii, której już hodowca nie używa), to napewno wszyscy będą omijać go szerokim łukiem i na wszelki wypadek reszta jego psów też będzie napiętnowana, bo kto wie... Lepiej żyć w błogiej nieświadomości, jak ktoś już wcześniej napisał. [/quote] No właśnie, i to mnie najbardziej przeraża :angryy: , że pisząc prawdę - jesteś "w plecy", bo na pierwszym planie jest to pożywką do głupiomądrych dywagacji na temat ogólnej wartości psów z danej hodowli .... A póki co znajomość tematu akurat w Samoyedach jest mówiąc delikatnie - mierna ;) . Wyobraźcie sobie, że w Samoyedach i HD i oczy badają tylko 4 hodowle ..... Cała reszta natomiast wychodzi z błogiego założenia, "że przecież nie ma w Polsce obowiązku badania tej rasy przed rozmnażaniem" i tak zupełnie już trywializując tok myślenia: "moje psy nie mają dysplazji, bo nie kuleją". pozdrawiam
  11. Wacia, całe szczęście miałaś rację :) Podejrzenie przez weta o chłonniaka było przedwczesne. Dzisiaj mam już wynik z histo-pat'u i rzeczywiście to był zwykły ziarniniak zapalny. uffffff :):) pozdrawiam
  12. Czy ktoś się już spotkał ze zdiagnozowanym chłoniakiem na skórze? Czy jest to złośliwe, czy łagodne i jak się to wogóle leczy? Jak dotąd jedyne co znalazłam, to, że jest to powikłanie "pokleszczowe" i to rzadko spotykane ... "[B]Chłoniak limfocytarny skóry [/B](LBC) jest swoistą, łagodną zmianą skórną w postaci grudki lub guzka o sinoczerwonej barwie, wzmożonej spoistości, średnicy 1-5mm. Pojawia się w kilka tygodni do 10 miesięcy od kontaktu z zakażonymi kleszczami, niekoniecznie w miejscu jego ukłucia. Nie leczony utrzymuje się nawet kilka lat. Występuje rzadko (ok. 1% chorych)" Czy ktoś moze mi napisać coś więcej na ten temat? pozdrawiam
  13. A kto sędziuje naszą V? I do kiedy termin zgłoszeń? No i kiedy oczywiście, kiedy to jest ;)? pozdrawiam
  14. [quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Co do tłumaczy na ringu, to najlepiej, gdyby w oddziale poszukac ludzi wśród zapalonych hodowców, znających język. Bo jak się jest zapaleńcem, to ogląda się różne strony w necie po angielsku i terminologia kynologiczna sama do głowy wchodzi. Ja kilka lat temu stałam sobie na wystawie zaraz za stolikiem sędziowskim. Sędzia dawał opis po angielsku, a panienka-tłumacz nic nie pojmowała. Z dobrego serca zaczęłam jej tłumaczyć. I tak widz pomagał.[/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote] Zgadzam się z [B]sirion[/B] :lol: . Sama jestem akurat z wykształcenia germanistką i raz podjęłam się tłumacznia, akurat p.L.Mach w Sopocie w 2005 roku. Wystarczy naprawdę minimalna wiedza kynologiczna, a głównie znajomość dwujęzyczna anatomii psa, jak ktoś tu już wspomniał. Wówczas nie ma problemu z tlumaczniem. A że p.Mach dosyć spory opis dawała, to w pewnym momencie, aby usprawnić pracę na ringu, p.Mach dyktowała mi bezpośrednio po niemiecku a ja sama "wisząc jej na plecach" od razu przelewałam na papier vel kartę oceny wszelkie jej uwagi o właśnie ocenianym psie :razz: . Bardzo mi było miło po tym tłumacznieu, jak p.Mach poprosiła p.Kaźmierskiego, żeby namówił mnie na tłumacznie na Światówce :evil_lol: . No ale cóż, wolałam wystawić własne psy :cool3: . Jednakże uważam, że w każdym oddziale mozna znaleźć takie osoby jak ja. A wspomnianego dobrego serca widza też już doświadczyłam przy okazji sędziowania przez naszego sąsiada z południa p.Jancika. Podobnie jak [B]sirion[/B] - pomagałam w tłumaczniu zza ringu :crazyeye: . pozdrawiam
  15. [quote name='Pearl']Ja na swiatowej mam 4husky nic nie mów...albo nawet 5. Zaczęłam normalnie chodzić na jogging:roll:[/quote] hmmm, a to ci dopiero ciekawostka ... , bo na bank to się pokryje z Samoyedami ....:mad: pozdrawiam
  16. kadziumia

    Nitra

    [quote name='Elitesse'][B]jak najlepiej dojechac do Nitry od strony Katowic[/B] ??[/quote] Bardzo proszę: Katowice - Cieszyn - Czeski Cieszyn - Jablunkov - Cadca - Zilina i dalej autostradą do samej Nitry :) Odcinek Czeski Cieszyn - Cadca ( długości ok. 50 km) był jeszcze w marcu kiepskiej jakości, ale rozmawiałam wczoraj z koleżanką, która jechała tą trasą jakieś 3 tygodnie temu i ona poinformowała mnie, że droga została w znacznym stopniu naprawiona. Natomiast autostrada teraz zaczyna sie już zaraz za Cadcą ;) pozdrawiam
  17. Mi również nie chodzi bynajmniej o współczucie wobec mojej szwagierki. Sama jej powiedziałam, że kupowanie "żony" dla BODZIA jest dla mnie totalnym nieporozumieniem, przy jej zerowej wiedzy kynologicznej ;) Sama jest sobie winna, bo jak w wielu innych dziedzinach życia "za niewiedzę się płaci" ;) Jednakże uważam, że pani hodowczyni postąpiła nieuczciwie twierdząc, że psy są z sobą niespokrewnione. Uważam, że odpowiedzialny i mądry hodowca sprzedając psa lub sukę "do pary" z tej samej hodowli powinien jednak uprzedzić o pokrewieństwie i ewentualnych skutkach krzyżowania danej pary .... Teoretycznie przecież zgodnie z załozeniami hodowli w/g przepisów ZKwP powinniśmy pracować nad udoskonalanie ras , a nie beztrosko rozmnażać przypadkowe psy. A akurat do tego drugiego beztroska pani hodowczyny przyłożyła rękę ;( pozdrawiam
  18. Jakiś czas zastanawiałam się, czy o tym napisać ... ale jednak zdecydowałam, że napiszę :( Otóż ponad 3 lata temu moja szwagierka kupila sobie Goldena - BODZIO ... ( przydomek celowo narazie pomijam ;-) ). Będąc z niego bardzo zadowolona postanowiła zrobić mu uprawnienia hodowlane i dokupić mu "koleżankę" która ewentualnie miałaby zostać w przyszłości jego "żoną". Całą sprawę naświetliła hodowczyni BODZIA, a ta z kolei sprzedała jej sukę z ostatniego swojego miotu - HILĘ ..... , twierdząc , że nie są one nawet kuzynostwem i będzie je można spokojnie po uzyskaniu uprawnień hodowlanych kryć, jeśli szwagierka będzie miała ochotę posiadać szczeniaczki. Zadowolona szwagierka po odebraniu szczenięcia zaprosiła mnie abym zobaczyła ich nowego domownika. Suczka naprawdę bardzo fajna o świetnym charakterze , ale ..... no właśnie ale .... zajrzałam w metrykę i oczom nie wierzę. Szanowna Pani Hodowczymi (znając ewentualne plany mojej szwagierki) sprzedała BODZIOWI do pary jego własną siostrzenicę ... ( no rzeczywiście, nawet nie kuzynostwo ;-) ) Nie ma to jak zaufać uczciwemu i doświadczonemu hodowcy ;) Ja pytam, gdzie jest odpowiedzialność hodowcy ???? a sumienie ???? pozdrawiam pozdrawiam
  19. [B]Dodam tylko, że rasę w Samoyedach zgarnął niespełna 17 miesięczny:[/B] [B][SIZE=6][COLOR=blue]DISCO'S PRINCE JOEY[/COLOR][/SIZE][/B] [B][IMG]http://www.samoyeddogs.dk/Billeder/Udstilling/Joey_sofiero_2006_600px.jpg[/IMG][/B] [B]który również wywalczył (jak donosi jego właścicielka) w konkurencjach finałowych [SIZE=6][COLOR=magenta]Best in Show[/COLOR][/SIZE][/B] [B]pozdrawiam[/B]
  20. A przepraszam bardzo, skąd macie info o stawkach ilościowych? Też bym chciała wiedzieć .... ;) pozdrawiam
  21. kadziumia

    wroclaw 2006

    Asiaczku, w przypadku THORVIGa to na bank pyskowanie ;):) pozdrawiam
  22. kadziumia

    wroclaw 2006

    [B][COLOR=blue]Gratuluję wszystkim wystawcom i ich pupilom tych większych i tych mniejszych sukcesów. BRAWO !!!!![/COLOR][/B] [B][COLOR=#0000ff][/COLOR][/B] Mój nieokrzesany i zbuntowany na ringu jak zwykle THORVIG, tym razem jednak w handlerskich rękach Kasi Skrzypczyk - PEARL - zdobył CWC i res.CACIB. DZIĘKUJĘ Kasiu :):):) A takie "nasze" zdjęcie znalazła w necie moja koleżanka: [IMG]http://plfoto.com/zdjecia_new/1016437.jpg[/IMG]
  23. A dziękuję, dziękuję :):):) pozdrawiam
  24. Mam nadzieję, że jeśli po zgłoszeniu mailowym otrzymałam odpowiedź: "zgłoszenia przyjęte", to już nie muszę zaprzątać Oddziałowi Legionowskiemu głowy swoim telefonem z pytaniem, czy aby napewno ;) pozdrawiam
  25. Czy w ramach tej wystawy EUROSPITZ będą też aby napewno oceniane Samoyedy? Przewertowałam tę stronkę Klubu, ale tam nic nie ma o tym, czy Samki i inne zaprzęgowce też na tę wystawę zgłosić można ... pozdrawiam
×
×
  • Create New...