Jump to content
Dogomania

kadziumia

Members
  • Posts

    457
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kadziumia

  1. kadziumia

    Kastracja

    poza tym pies Slivera ma około roku (w/g jego opisu), nie jest zatem jeszcze, mimo swej wielkości, dorosły, bo psa północnego uznaje się za dorosłego w wieku min. 18 miesięcy. Cały czas jest on jeszcze w okresie burzy hormonów dojrzewania, a szpice północne wybitnie nachalnie okazują swój popęd seksualny. Chyba lepiej byłoby zasięgnąć fachowej porady dobrego hodowcy w przypadku tak młodego psa. narka Katarzyna
  2. kadziumia

    Kastracja

    Akurat temat schronisk i sterylizacji znam. Owszem są sytuacje, w których kastracja jest zalecana czy też konieczna. Ale skakanie na nogę właściciela, czy też próba jej krycia ma z prokreacją tyle wspólnego co koń z koniakiem. Poczytaj sobie trochę fachowej literatury, to zrozumiesz. pozdrawiam Katarzyna
  3. Co do zachowań psów północnych, należałoby sie odwołać do konkretnej literatury zajmującej się w/w psami. Należy pamiętać, że sa to psy pierwotne, stadne. Zatem przy każdym spotkaniu z nowym psem, zwłaszcza na znanym sobie terenie będa próbowały pokazać hierarchię panującą w danym stadzie. Jeśli będzie to spotkanie jedej na jednego to naperno psy będą próbowały tę hierarchię os razu sobie ustalić. Nie należy również zapominać o tym, że szczeniaki zawsze są ostatnie w stadzie (to a propos tego napadu na małego haszczaka, ale więcej sie nie wypowiadam, bo nie było mnie przy tym). Majlepiej można to zaobserwować jeśli ma się więcej niż jednego psa północy. Sama obserwowałam, jak moja CIRCA będąca pierwszym moim psem północy "wychowywała" kolejne psy przybywające do naszego domu. A co do ucieczen haszczaków, to nie tylko one uciekają. Wszystkie psy północy mają tendencję do ucieczek. A wynika to tylko i wyłącznie z ich wewnętrznej potrzeby pracy. Szczęśliwy pies półnopcy to zmęczony pies północy. Nie zapominajmy o tym. Stąd wzięło się również stwierdzenie, że psy te nie nadają się do trzymania w bloku. To nieprawda. Jeśli jesteśmy w stanie zapewnić takiemu psu odpowiednią ilość ruchu dziennie (chociażby bieg przy rowerze) to nie będzie on szukał okazji do ucieczki, tylko czekał mniej lub bardziej cierpliwie na kolejny spacer. Poleczm w tym temacie przeczytać sobie strony [od autorek] 7-9 "PSY ZAPRZĘGOWE" pań Szmurło i pani Krechowieckiej. narka Katarzyna
  4. A czy poza suchą karmą, to już w/g Was nie można psa niczym innym żywić? Oczywiście jesten wrogiem żywienia psa resztkami "z Pańskiego stołu", ale przecież wielu marszerów podaje w swoich książkach skład diety składającej się jedynie z naturalnych (patrz świeżych) składników. Ciekawe jak Wy byście się czuli, jeśli ktoś podawałby Wam ciągle jakieś granulki? Przecież to są rasy prymitywne, północne. Genetycznie przystosowane do ciężkich warunków i małej ilości pożywienia. Moje Malamuty jedzą mało, są wyrośnięte, w odpowiedniej wadze, mają piękną sierść, żadnych alergii, a poza tym wszyscy mnie pytają, co ja robie, że moje psy nie wydzielają tak intensywnie typowych psich zapachów. Owszem, sucha karma jest niekłopotliwa. Sypie się ją z worka, obok miska z wodą i gotowe. Mnie ustalenie tygodniowej diety dużo czasu nie kosztowało. Psy dostają surową wołowinę, gorowane chrząstki z tchawic wieprzowych (podstawowy składnik wielu drogich preparatów na prawidłowy rozwój stawów i koścca u raz zaprzęgowych), słoninę (ograniczającą utratę płunów z organizmu w trakcie letnich upałów i podczas pracy), ryby (jako alternatywne dla wołowiny źrodło białka) twaróg, mleko (wcale nie mają po nim rozwolnienia, to zabobon), surową marchewkę, jabłka, czerwone buraki ugotowane (to niestety bardzo brudzi, więc polecam podawanie na spacerze lub w ogródku), gotowaną indyczynę z ryżem, a kromki suchego chleba traktują jak gotowe przysmaki z cyklu ciasteczek w kształcie kości. Proszę mi wierzyć, że takie żywienie wcale nie kosztuje więcej niż markowe karmy, a sama przeliczyłam ze szwagierką, że utrzymanie moich 3 Malamutów kosztuje tyle samo, co jej jednego Golden Retrivera na Eukanubie, czy też coraz bardziej popularnym Flotazarze. Jedynie co nmie więcej kosztuje, to czas ok. 1/2 h dziennie na przygotowanie pożywienia dla psów, ale za to mam na posesji mniej psich odchodów i nie są one aż tak śmierdzące. pozdrawiam Katarzyna
  5. kadziumia

    Kastracja

    Oczywiście Kaśka ma rację. Przecież jak by na to nie patrzeć to jest to okaleczanie zwierzęcia. Wybór płci przy zakupie psa jest jednakowo ważny jak sama decyzja o zakupie czworonoga. Sama mam 2 suki i psa, no i wiadomo, że 4 razy do roku będzie akcja "IZOLOWANIE". Mój samiec jest jeszcze młodziutki, więc izilować musiałam sukę tylko raz, ale i ak jedynie zastanawiam się nad sterowaniem hormonalnym cieczkami (ale to też jedynie ze względu na sąsiadów, bo przecież Malamut czujący sukę w cieczce potrafi pół nocy ryczeć jak wół). Ale nigdy nie pomyślałabym o kastracji samca, bo po co mi w takim razie coś nienaturanego. Uważam , że problem autora tematu czyli Slivera polega na niekonsekwentnym układaniu psa. narka Katarzyna
  6. polecam książkę pani Szmurło "Psy zaprzęgowe". Być może rysunki nie są aż tak dokładne, ale przy odrobinie wyobrażni i przy uniejętnościach technicznych można coś zrobić. Sama wraz z mężem będę próbowała w tym roku wykonać sanie dla moich AM. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Katarzyna
  7. To, co się wydarzyło, jest chyba już normą w naszym nietolerancyjnym społeczeństwie. Ludziom przeszkadzają naprawdę różne rzeczy. Moje AM w wieku dojrzewania często ze sobą walczyły o ustalenie hierarchii, tak jak to w stadzie bywa. A wiadomo, że malamuty nie szczekają, tylko ryczą i to dosyć donośnie. Zatem do moich psów przylgnęło miano bardzo agresywnych psów. Tylko czekać, kiedy ktoś naśle na mnie Straż Miejską. Bo przecież "co sobie ta baba wyobraża? Zakłada hodowlę w środku miasta?" Pozdrawiam Katarzyna
×
×
  • Create New...