Jump to content
Dogomania

Aska

Members
  • Posts

    45
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • AIM
    1703175

Converted

  • Location
    Warszawa Mokotów

Aska's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. byłam dziś z xandrą zamówić wieniec. mam nadzieję, że wybrałysmy odpowiedni choć ciężko jest w takiej sytuacji. również mam do Was prośbe o pozostanie przy jednym wspólnym wieńcu. Raz, że trzeba by było odwoływac już ten zamówiony i zamawiać na szybko dwa inne. a poza tym zostanie więcej pieniędzy dla dorci. czy wszyscy którzy dorzucili sie do wieńca przytakną?
  2. [quote name='BeataG']Aska, powołujesz się na stare przepisy, a od 1 września b.r. w Warszawie obowiązuje nowa uchwała, w myśl której psa z listy można spuścić ze smyczy w miejscu mało uczęszczanym w kagańcu, a psa nie z z listy bez kagańca. Warunkiem oczywiście jest pełna kontrola nad psem...[/quote] A mogłabyś mi podać tekst tej uchwały? albo chociaż jej numer. ja wiem, że taka uchwała miała wejść w życie ale prezydent ją zawetował czyli obowiązują stare przepisy.
  3. [quote name='puli']Na liscie sa wymienione [B]rasy[/B] psów uznanych za agresywne.O psach bez rodowodu nie ma ani słowa.[/quote] Ale są jeszcze inne przepisy mówiące o tym, że [B]psy agresywne[/B] muszą być trzymane na smyczy i w kagańcu. Bez względu na rasę. A pies który leci z zębami na drugi koniec trawnika do innego psa powinien być uznany za agresywnego....
  4. [quote name='puli']Nie chce Cie martwić,ale świadków nie masz.Twoje słowo przeciw rottkowej pani. Ona moze powiedziec prawdę,a równie dobrze może powiedzieć ze pies Ci się wyrwał i pierwszy zaatakował biedaczka w kagańcu.......Szansa w tym,że jak piszesz to "recydywa",więc moze Ci uwierza.[/quote] Po pierwsze "biedaczek w kagańcu" to takie delikatne 60 kilo mięsni czyli o 20 więcej niż mój pies. Po drugie jeśli pani powie, że to nasza wina to zaproszę policję na wspólny spacer, żeby pani miała okazję pokazać jak panuje nad swoim psem. A po trzecie mam świadka. Zresztą jest na osiedlu już kilka osób których psy zostały pogryzione przez tego rotka - to też o czymś świadczy.
  5. Miałam ponad tydzień temu niezbyt ciekawa sytuację. Około godziny 1.00 w nocy wyszłam ze swoim Axelem na spacer po osiedlu. Pies był na smyczy bez kagańca. Tuż pod blokiem zauważyłam we mgle zarys postaci kobiety i psa (stali około 10 metrów od alejki którą szłam). Okazało się, że rotek był luzem ale w kagańcu. Właścicielka na nasz iwdok zaczęła podchodzić do dwojego pasa i krzyczeć "York, stój" Kiedy do niego doszła pies ruszył na mojego ONa. Nie wiem czy zdążyła go złapać za kolczatkę i jej się wyrwał czy może ruszył wcześniej ale doszło do spięcia. Psy zaczęły walczyć tuż pod moimi nogami. Poprosiłam właścicielkę rotka, zeby zabrała swojego psa (Axel był cały czas na smyczy). Ona stwierdziła, że teraz to już nic nie zrobi skoro walczą a poza tym po co szłam w tamta strone jak widziałam, że stoją z psem. Puściłam smycz bo psy zaplątywały się w moje nogi. Po chwili, kiedy dotarło do mnie, że pani nie ma zamiaru nic zrobić podeszłam i złapałam swojego za obrożę i trzymałam tak, żeby nie mół nawet głową ruszyć. Rotek przez chwilę jeszcze atakował i zaczął się uspokajać. Kiedy się od nas odsunął pani podeszła i złapała go na smycz. wtedy ja zaczęłam się wycofywać ze swoim psem bo pani nie miała siły, żeby utrzymać rotka na smyczy. Wczoraj wrócił pan który zazwyczaj wychodzi z tym psem na spacery i jego pies się słucha. zaczepił mnie i zapytał czy to mój pies pogryzł jego psa. powiedziałam, że tak ale nie z mojej winy. On na to, że wystawi mi rachunek za leczenie i że zgłosi na policję bo mój nie miał kagańca. Nie ukrywam, że już od jakiegoś czasu zastanawiałam się kiedy dojdzie do tragiedii. Roptek słucha się tylko i wyłącznie tego pana. Kiedy wychodzą z nim kobiety (żona i córka?) nie są nawet w stanie utrzymać go na smyczy nie mówiąc o jakimkolwiek odwołaniu. Pies ma je gdzieś i po prostu idzie a one ciągną się na końcu smyczy. I teraz pytanie - kto ma rację w tym sporze? Nie ukrywam, że chcę się przygotować na ew. wizyte policji i jeśli się okaże, że to moja wina - zapłacę za leczenie. Ale rotek jest na "liście" i chyba nie może biegać luzem nawet w kagańcu a mój był na smyczy. [B]§ 23 1. Na tereny przeznaczone do wspólnego lub publicznego użytku psy mogą być wyprowadzane tylko na smyczy, a agresywne nadto w kagańcach. 2. Zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest tylko w miejscach mało uczęszczanych i pod warunkiem, że pies ma kaganiec, a właściciel (opiekun) ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem. [/B] to jest ustawa obowiązująca na terenie Warszawy - wg. mnie to była ich wina bo [puściły agresywnego psa luzem i nie sprawowały nad nim kontroli.
  6. ja karmię swojego ONa Acaną z jagnięcina lub łososiem. Axel jest uczulony na drób i tylko te karmy wchodza w grę. A na drugi posiłek dostaje surowe miecho wołowe z ryżem.
  7. [URL]http://www.petycja.4.pl/[/URL] czy to juz jest ostateczna wersja petycji? i czy mozna cos w niej zmienic? bo skoro piszemy do Prezydenta to wypadałoby znać dokładna nazwe jego stanowiska i nie robic w niej błędów....
  8. [quote name='Agata Balu']...2. Pomyliles źródła. Żaden "vetdoktor" nie wypowiadał sie na Dogomanii jakoby był świadkiem uśpienia psa. Wyjasnienie weterynarza z Lubnia jest tylko relacją prasową a nie dokumentem. Co naprawde powiedział i co powie w śledztwie to sie jeszcze okaże. .....[/quote] Nie, nie pomylił źródeł. W zeszłym tygodniu zarejestrował się na forum wetdoctor, który napisał, że jest studentem weterynarii i ma praktyki w tej lecznicy. Napisał także swoją wersję wydarzeń tzn. że Ozzy został uśpiony. To tak dla wyjaśnienia. Podejrzewam, że zarejestrowałaś sie na dogo kiedy wetdoctro juz wykosował swój pierwszy post z relacją z wizyty A z Ozzym w lecznicy.
  9. [quote name='ARKA']...Jak ktos uwaza kastracje za wielkie zlo dla psa to niech nie kastruje, wolny wybor, niech palaci.. ....[/quote] A co z tymi którzy zostali "uswiadomieni" przez weta, że "suczka raz w życiu itd..." Może zanim zaczniemy piętnowac wszytskich, którzy mają niesterylizowane zwierzaki, zainteresujemy się wetami, którzy pracując w dużych miastach w XXI wieku nadal są na etapie kamienia łupanego i uważają, że agresywny samiec bedzie spokojniejszy jak "sobie pobzyka". Sama znam weta który zaleca to wswoim pacjentom. Jest to wet ppracujący w jednej z wiekszych lecznic w Warszawie... Nie można karać właściciela psa tylko dlatego, ze zaufał wetowi a sam jest laikiem w sprawach weterynaryjnych.
  10. Aska

    Tabliczki

    [quote name='potek']W bloku tez terzeba mieć tabliczy na drzwiach?[/quote] raczej nie. tylko na płocie otaczajacym posesje. w bloku masz drzwi wyznaczające granicę Twojego terenu
  11. [quote name='A(leksand)ra&Ar(i)a']A może mi ktoś wyjaśnić od której strony ta ustawa jest ok bez rozszerzenia listy??? Bo najwięszym problemem są pitobodobne, chociażby przykład z zeszłego tygodnia... rozmnażaczka takowych "wyprasza" mnie z chodnika bo jej psy awantury mogą narobić, niby były na smyczy ale nawet jak pojedyńczo z nimi chodzi potrafią "się wyrwać". [B]Że już nie wspomnę o psach które nie gustują w zabawach z innymi psami a jedynym sposobem na zapewnienie im odpowiedniej dawki ruchu jest aportowanie... [/B] A wracając do polityków... podobno istnieje jakieś "kółko przyjaciół zwierząt", bodajże w sejmie, wie ktoś może co oni są i z czym ich się je?[/quote] :crazyeye: a widzisz w tym coś złego? mam ONa i wychodzimy na spacer żeby się razem pobawic, pocwiczyć itp. Ani mnie ani jemu inne pieski nie są potrzebne do szczęścia zbyt często. Owszem pobawi się ale z koleżanka lub kolega które zna i lubi. To jest prawie 5-cio letni samiec - raczej nie będzie sie bawił z innym samcem spotkanym na spacerze. Dlatego denerwuje mnie wybór "albo smycz albo kaganiec". Rozumiem na osiedlu itp. ale mieszkam koło pół Wilanowskich. To jest pare dobrych hektarów krzaków, kleszczy i kaczek. Oprócz psiarzy nikt sie tam nie pojawia. Więc czemu w takim miejscu nie moge spokojnie popracowac z psem i w nagrode porzucac mu piłeczkę? Bo raczej w ręke jej nie weźmie i nie przyniesie a na smyczy troszku cięzko aportować.
  12. Aska

    Podatek od psa

    W Warszawie ówczesny prezydent w 2005 roku zniósł podatek od psów. W 2004 roku wynosił on 1 zł w całej Warszawie. Ale w poprzednich latach trzeba było płacic i to gminy ustalały sobie kwote np. ja na Mokotowie płaciła 34 złote a kolezanak na Zoliborzu 70 złotych :roll: Z podatku zwolnione są psy ze schronisk (nie znalezione - trza miec umowe adopcyjną) oraz psy wykastrowane. Ciekawe co bedzie jak się władza zmieni.... A co do SM to jeśli zatrzymaja kogos ze psem na spacerze to moga zarzadac pokazania kwitka za podatek. Jak kwitka nie ma to mandacik :diabloti:
  13. [quote name='Zbiwro'][I][B][FONT=Times New Roman][SIZE=3]...[/SIZE][/FONT][/B][COLOR=black][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Jeszcze jedna moja uwaga – niektórzy z Was stawiają znak równości między wejściem na teren ogrodu a wejściem do mieszkania (domu). To nie jest jednak to samo. Sforsowanie furtki czy płotu nie jest tym samym co wejście do mieszkania, które to wejście (wtargnięcie), jeśli odbywa się bez naszej zgody czy podczas naszej nieobecności, zawsze nosi znamiona przestępstwa – napad lub włamanie....[/FONT][/SIZE][/COLOR][/I][I][COLOR=black][I][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wtargnięcie do czyjegoś domu nie może być tłumaczone pomyłką czy przypadkiem, jeżeli ktoś to robi, to jego intencje są oczywiste.[/SIZE][/FONT][/I][/COLOR][/I][/quote] ale jesli moja posesja otoczona jest 2 metrowym płotem zakończonym np. kolcami i na każdym boku ogrodzenia oraz przy wejściach wiszą [U]widoczne [/U]tabliczki ostrzegające przed psem to jesli jakaś łajza tam wejdzie to tez nie mozna tego nazwać pomyłką lub przypadkiem.
  14. Aska

    Tabliczki

    Z tego co pamietam to ogrodzenie musi spełniac jakies tam warunki. ma mieć odpowiednią wysokośc i musi być wkopane w ziemię chyba na głebokość metra lub wiecej, zeby sie piesek nie podkopał. co do tabliczek to policjanci tłumaczyli, że tabliczki powinny wisieć na każdym wejściu na teren (jesli brama i furtka sa obok siebie to mozna powiesic jedną) oraz na każdej stronie ogrodzenia nawet jesli nie ma tam wejścia. a poza tym to mozna sobie zawiesic taka tabliczkę i twierdzić, że piesek jest tylko do ozdoby: [IMG]http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/83/8319/831945/83194520[/IMG]
  15. Aska

    zakoceni.pl

    Dziekuje za przywitanie. A teraz kolejna odsłona Gizmusia: Przyjazd do domu: [IMG]http://img360.imageshack.us/img360/9452/migzikmalydogo6ig.jpg[/IMG] Jestem już duuzy: [IMG]http://img379.imageshack.us/img379/5080/migzior1dogo9mu.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...