Abi

[URL]http://www.dogscribbler.com/index.php?option=com_content&task=view&id=72&Itemid=64[/URL]

He, he - jesli ktos nie jest w stanie zapanowac nad psem to go nie powinnien miec, ot co - jak czytam "moj ast nosi kolce, bo gdyby mi sie wyrwal pogryzlby inne psy" :shake: - co to znaczy, SZOK - a jesli kolczatka peknie? Panowanie nad psem to nie kontrola fizyczna, ale madrze pojmowana przyjazn, ktora sprawia, ze to nie my idziemy na spacer z psem, ale pies z nami. No i ponadto w tym watku sa dwa rozne tematy, kolczatka - "lek na cale zlo" i "kolczatka droga do sukcesu", pierwszy temat nie wart uwagi, drugi znacznie ciekawszy.

No i pytanie, co to znaczy "byly szalone" - moze tu jest problem....

[QUOTE] goniona sarna w zimę często dostaje zapalenia płuc i umiera [/QUOTE]:crazyeye: Greijfrut, przez 7 lat ci to nie przeszkadzalo, a teraz nagle zaczelo??

[QUOTE] Słyszałam, że białe boksery to rzadkość i są raczej nieporządane?? Znam się dosyć dobrze na psach, wiem że przed zakupem białego psa trzeba sprawdzić dobrze słuch psa.Czy wszystkie boksery niszczą w domu rzeczy, gdy zostawi je sie same na pare godzin?Wiem, że boksery to psa raczej nie tolerujące samotności.Co więc zrobić by pies nic nie poniszczył?Musi się porządnie wyszaleć przed pozostawieniem go samego, czy to wystarczy? [/QUOTE] W sumie jak na kogos, kto dosc dobrze zna sie na psach, zadajesz dosc proste pytania, ktore nie poswiadczaja twojej dobrej wiedzy kynologicznej...., czy zamierzasz nabyc bialego boksera? Gdyby fakt wybiegania psa zapobiegal niszczeniu w domu, zapewne wszyscy byliby szczesliwsi, a zycie stalo by sie prostsze:) Boksery zle znosza samotnosc i zdecydowanie czesciej w domu niszcza niz nie niszcza:(

Oto post przekopiowany z bokserkowego forum. Pokazuje go tu, bo jestem zszokowana!!:crazyeye: [QUOTE] Witaj! ja na mojej boksi wypróbowałam obrozę elektroniczną. to cuda działa. wszelkie problemy znikają:D młoda jest pokorna jak aniołek. kopała rowy, tarzała się w zdechlinach, skakała po wszystkim i takietam;P kilka impulsow podczas niechcianych imprez i psiak kojarzy to z niefajnością. daliśmy 400zł, a to sporo taniej niż szkółka. sporo tego na allegro. poczytaj - napewno sobie z nią poradzisz- bo to cudna psinka [/QUOTE]

[QUOTE]No to cwiczymy, cwiczymy zeby w krotce pochwalic sie Abi pięknym dostawianiem :lol:[/QUOTE] :razz: Czy dostawianie przy pomocy klikera musi odbywac sie etapami, czy mozna zrobic to za jednym razem??

Czy Avcio byl szkolony klikerem?

No co, musi mi sie podobac:), czekam az zrobicie tak, ze i sie spodoba - ponoc krytyka motywuje do pracy:eviltong: No niestety moim pieskiem sie nie pochwale bo stary i schorowany:(

Wybaczcie, ale pokazane dostawianie do nogi na przedstawionych filmikach wyglada okropnie:crazyeye:, gonczy jeszcze sobie radzi, ale boksery to katastrofa - jestem ciekawa pozniejszego efektu:)

[QUOTE] Co robicie, gdy ktos majac psa na smyczy prosi o odwolanie Waszego puszczonego luzem? [/QUOTE] Dobry temat - ale tez i temat zmora:angryy: Polacy nie maja zbyt wiele kultury i generalnie maja w nosie prawo innych do spokoju i prywatnosci. Kiedys slyszalam takie fajne przyslowie: "Jesli ktos zapina psa na smycz to albo jest nienormalny, albo ma ku temu powod" - uszanujmy to! Dobra metoda - to poinformowac, ze mamy chorego psa - dziala:)

[QUOTE]Abbi doprawdy?Nie zauważyłam,żeby w sprawach schronisk i umieralni przerzucano sie apelacjami do posłów i petycjami do sejmu,ale przyznam,że niewiele czytam o takich tematach.Dogomania to główne forum adopcyjne-zgadzam sie ,of kors i chwała za to:loveu:,ale tu ludzie adoptują,wystawiają ,pomagają sami a w kopiowanie angażuje sie posłów etc.[/QUOTE] Mysle, ze poslom glowy nie spuchna od nadmiaru pracy:evil_lol: Czy jednak ustawa o obcinaniu uszu i ogonow nie jest czescia ustawy o ochronie zwierzat? Zakaz jednak tego procederu nie wydaje sie niesc powaznych konsekwencji finansowych, tymczasem realizowanie pozostalych punktow ustawy dot. bezdomnosci to niestety juz finanse, ktorych w naszym kraju oczywiscie nie ma:( A moze by tak za kazdy uciety ogonek stowka na bezdomne pieski, a za uszka dwie stowki:);)

[QUOTE] A ogoniasty bokser z ciętymi uszami pojawił się chyba w Krakowie :hmmmm: [/QUOTE] obrzydlistwo:crazyeye:

[QUOTE]A nie ukrywajmy,iż ten temat wzbudza więcej emocji wśród pasjonatów niż choćby schroniska,umieralnie,pseudo hodowle itp.[/QUOTE] Ciekawe spostrzezenie, ale niezgodne z prawda, dogomania to obecnie glownie forum adopcyjne. Ktos kiedys napisal do gazety - w zoo buduja malpiarnie za 40 mln, a ludzie w Afryce umieraja z głodu.... . Na wszystko na swiecie jest miejsce! Tu jest watek o kopiowaniu uszu i ogona, toczy sie dyskusja - bo to forum dyskusyjne - ale to nie znaczy, ze ci sami uzytkownicy sledza ten watek od rana do nocy, nie jedza, nie pija, nie pracuja, zapomnieli, ze w domu jest pies, ktory czeka na spacer a w schronisku czeka kundel, ktorego jutro wieziemy przez pol Polski do nowego domu. Uszy i ogony na razie sie tna, moze kiedys ciac sie przestana, a moze ciac beda sie jeszcze bardziej, ale zycie toczy sie dalej, nie samym uchem i ogonem czlowiek zyje:)

To ja sie osmiele cos zaproponowac:oops:, ignorancja lub odwracanie uwagi:)

[QUOTE]..samo wyciagniecie takiego malca z kojca to pisk..[/QUOTE] czyli piszczy ze szczescia, ze go z kojca wyjmuja:)

[QUOTE]no dobra bo znów zbaczamy z tematu :roll: co proponujesz jako karę? no chyba że uważasz że psa nie wolno karać[/QUOTE] Ano niewolno. Za co karamy psa? Za to, ze jest psem i zachowuje sie jak pies? Co w sytuacji gdy pies gryzie czlowieka, no niestety na swiecie nie ma miejsca dla agresywnych ludzi i agresywnych psow:angryy:. Przypadki sporadycznej agresji sa wytlumaczalne i rozwiazywalne. A Berek to bardzo lubi takie ostre sporty:cool3:, na kazdym temacie o wychowaniu:mad:, a psy to :lilangel:

[QUOTE] Jeśli o mniejszym czuciu bólu u szczeniaka już wiesz, to pozostaje jeszcze drugi argument. Uciąć ogon szczeniakowi mozna tylko raz. Poranić długi ogon na polowaniu w ciągu życia wiele razy. [/QUOTE] Obciac i lapy, lepszy jeden bol niz regularnie rozciete poduszki, a nie daj Bog zlamania. A szczeniaki nic nie czuja.... a piszcza ze szczescia, ze beda mialy krotki ogonek:)

Troche sie nie dziwie, w koncu wbrew powszechnej opinii bokserze serca sa calkiem zdrowe

Ja z moim bokserem robilam czesto ponad 20 km trasy, biegl tym chetniej im byl pewniejszy, ze trasa konczy sie przy jeziorze. Trzeba przyznac, ze lubil ten sport i nadal lubi, ale teraz moze sobie tylko w telewizji poogladac (9 lat i spondyloza). Planuje z terrierem dluzsza trase w wakacje, od wiosny zaczniemy cwiczyc:). Mysle, ze to bedzie kilka dni na rowerze i napewno znacznie wiecej niz 20 km, kto wie moze ponad 200. Terrier ma ta przewage, ze w razie zmeczenia, zawsze moze wskoczyc do swojej torebki na bagazniku roweru:)

ja tez, a stroka sie rozwija:)

[URL]http://www.dogscribbler.com/index.php?option=com_frontpage&Itemid=1[/URL] autor Dorota Kalinowska Przyda sie troszke informacji jak dbac zdrowie o psa i jest tam zdjecie, ktore ci sie pewnie spodoba.....

[quote] Niby fakt. Ale ja uważam, że złe jest takie postępowanie z psem, które "pozostawia rany" w psiej psychice. Dlatego osoba szczycząca się, że szkoli pozytywnie może tak naprawdę skrzywdzić swojego psa dużo bardziej, niż ta, która rozsądnie używa kolczatki. (dla jasności, nie piszę to o Tobie, abi, piszę hipotetycznie). [/quote] Nie niby tylko fakt;) Ale masz racje, ze szkolenie pozytywnie nie znaczy dobrze, ani szkolenie z uzyciem kolczatki nie znaczy zle. A ja, no coz, niespokojny duch - najbardziej to lubie z psami po lesie biegac i czasem na dogomani pogadac, szkoleniowiec ze mnie zaden, ale wychowawca chyba nie najgorszy:) [quote] Wiele innych rzeczy też sprawia psu ból. Mój w lutym ub. roku miał czołówkę z samochodem, rekonwalescencja była długa i bolesna i sprawiała mu ból. [COLOR=red]Ja mu ten ból zadawałam[/COLOR], bo trzeba było płukać dreny, przemywać, czyścić, smarować, naświetlać (w 30-stopniowe upały). [/quote] Ja bym sie tym na dogomani nie chwalila, w koncu zagladaja tu czlonkowie TOZu, policji dla zwierzat, a i ABW nie raz zajrzy....:evil_lol:

[QUOTE] A ja śmiem twierdzić, że takie niekontrolowane "nerwy" czynią psiej psychice dużo większą krzywdę, niż "brutalna", ale używana z głową, na zimno i bez nerwów kolczatka. [/QUOTE] Zgadzam sie. Ja jednak nie rozladowuje zdenerwowania na psie:)

Napisalam taki dluuuuuuuuuugi post i mi znikl:(, a moze to i lepiej bo byl nudny:). Nie filozofujac i z calym szacunkiem do slow Zofii, z ktorymi sie zgadzam, moj blad - kolczatka to nie tradycja, kolczatka to zla tradycja:mad: - ale jedna rzecz, o ktora ciagle tu sie "kloce" - o nic innego, KOLCZATKA SPRAWIA PSU BOL - nie rozumiem jak mozna twierdzic inaczej.