Jump to content
Dogomania

SH

Members
  • Posts

    2423
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by SH

  1. Obecnie metryka jest ważna bezterminowo czyli możesz wystąpić o jej rejestrację i wyrobienie rodowodu nawet za 5 lat :) Jeszcze parę lat temu ważność metryki wygasała po roku od daty jej wystawienia. Uważam, że słusznie zmieniono tę zasadę. W końcu pies raz urodzony jako rasowy nie może nim przestać być tylko z powodu upływu czasu. Natomiast, aby jego potomstwo miało prawo do metryk i statusu psa rasowego, trzeba spełnić dodatkowe kryteria opisane w Regulaminie hodowli psów rasowych ZKwP.
  2. Dzięki za link - działa :) Psiaki świetnie przygotowne i pokazywane :) Zwróciły moją uwagę sylwetki raczej w prostokącie, łapy chyba jednak dłuższe niż głębokość klatki piersiowej (niektóre foty robione są lekko z góry), dobre kątowanie. Ogólnie psy dość rosłe, a sunie tylko nieco mniejsze. Szkoda, że nie ma zdjęć w ruchu :(
  3. Sporo tzn. ile? O ile mnie pamięć nie myli w katowickim oddziale mamy 23 reproduktory i 45 suczek hodowlanych. Poza tym około 200 niehodowlanych psów i suczek tej rasy. Do tego mnóstwo "wyrzuconych" z nieopłaconą składką za poprzednie lata. Ciekawa jestem gdzie jest ich więcej :roll: Może w Warszawie? A może w Poznaniu lub Krakowie :roll:
  4. SH

    Cieczka

    Badania (wymazy) trzeba robić przez kilka-kilkanaście dni. Zacząć można od samego początku krwawienia. To wet ustali kolejne terminy badania. Progesteronu nie oznaczałam, więc nie wiem jak to jest.
  5. Przeoczyłam Darwina :oops: Ale Marta raczej nie ma morderczych instynktów, więc... :wink: :lol:
  6. A więc to takie buty :roll: To może warto odwiedzić weta i przy okazji diagnozowania tych plamek poprosić o sprawdzenie czy sunia jest po sterylce :-?
  7. Jeśli Gaja jest ze schroniska to powinni Ci tam powiedzieć o tym, że jest wysterylizowana :roll: Cieczka to nie choroba, ale lepiej wiedzieć na czym się stoi :lol: Rumianek też może uczulać :o Do przemywania lepiej użyć łagodnego środka dezynfekującego np. wody utlenionej.
  8. Cenna lista :D Z mojego oddziału jest tam komplet danych. Może z wyjątkiem tego, że badanie oczu Jumpera (DRAGON Errot) pochodzi bodaj z 2001 czy 2002 roku czyli jest już "średnio" aktualne. Brakuje natomiast na liście Darwina (PUSHMATAHA Fortunatus), który ma przebadane zarówno oczy jak i biodra :(
  9. [quote name='Jagusia']Gdy byly male, to podczas tych walk, nie bylo wlasnie zadnych piskow, jak juz sie pojawialy to wlasnie po chwili, kiedy sie powaznie zranily. Wygladalo na to, ze jakby nie maja wyczucia. Jeszcze jak byly inne maluchy to zdarzaly sie jakies zranienia. [/quote] Nie jestem kimś niezwykle doświadczonym, ale odchowałam szczęśliwie 6 miotów husky. Nigdy, powtórzę NIGDY, nie miałam sytuacji krwawych starć wśród szczeniąt. Może ktoś inny ma takie doświadczenia i będzie mógł Ci pomóc :roll:
  10. Trudno mi doradzać coś konkretnego "na odległość" :roll: Mogę za to polecić, moim zdaniem wartościową, lekturę: Turid Rugaas "Sygnały uspakajające. Jak psy unikają konfliktów" Stanley Coren "Tajemnice psiego umysłu" Obie te książki w sposób bardzo przystępny pozwalają nam lepiej poznać i zrozumieć psa, jego psią filozofię. Oczywiście poza lekturą konieczna pewnie będzie zmiana Twoich zachowań i postępowania całej rodziny wobec psiaków. Bo chyba nie ma wątpliwości, że wszyscy członkowie "stada" powinni wymagać od psów tego samego i w podobny sposób egzekwować pożądane zachowania. Życie z grupą psów, stadem, nie jest łatwe, ale po uregulowaniu relacji może dać wiele radości i satysfakcji. Czego Ci szczerze życzę :)
  11. U nas jest znacznie gorzej :( Na 23 reproduktory tylko 1 ma (i to już nieaktualne) badania oczu, a 2 wynik negatywny dla dysplazji biodrowej. Jeden z tych psów jest już raczej wiekowy i nie ma zbyt wielu kryć. Drugi to znany nam wszystkim Explorer Bear/Giorgik. Pozostałe psy albo nie mają badań, albo właściciele nie powiadomili oddziału, albo co gorsza wyniki były niekorzystne i nie będą podane. Na szczęście te pozostałe psiaki nie kryją wcale lub sporadycznie. Prześwietlenia w kierunku dysplazji stały sie juz niemal normą wśród malamutów :) Czas na taką pozytywną modę również wśód husky. Co do ujmowania wyników badań dodatkowych w sprawozdaniach hodowlanych to sądzę, że dobrze by było zgłosić taki wniosek oficjalnie np. na wystawie klubowej.
  12. Poczytałam sobie Wasze opinie te z linku [url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=25115&postdays=0&postorder=asc&start=540[/url] i prawdę mówiąc niezbyt rozumiem z czego ma wynikać "zagrożenie" ze strony DJP czy też po nowemu Akity Amerykańskiej :roll: DJP jest tworem o typowo "szpicowych" korzeniach i pokroju bardziej zbliżonym do szpica niż molosa. Jednym z jego przodków jest niewątpliwie Akita (japońska). Owszem amerykańskie domieszki oddaliły tę rasę od korzeni, ale przeciez dopiero wtedy można ją było uznać za odrębną. I tak się właśnie stało. W czym, więc upatrujecie zagrożenia i dla kogo lub czego?
  13. Na początek dobrze by było dodać do robionego corocznie wykazu reproduktorów i sprawozdania hodowlanego np. dane o prześwietleniach w kierunku dysplazji i wyniki badań oczu wraz z datą - aby to było wiarygodne można przy opracowywaniu tych danych "podpierać się" np. kserem badania lub wpisu do rodowodu tzn. zamieszczać informację wyłącznie potwierdzoną. Może również informacje o suczkach hodowlanych powinny zawierać informacje o ewentualnych wynikach w/w badań :roll: Sądzę, że Klub powinien poprzeć taką inicjatywę :) Co do reszty danych to nie mam pomysłu w jaki sposób je dokumentować, a więc również jak zbierać te dane :-? Informacje o wadach są np. w protokołach kontroli miotów, ale nie wiem czy można ich używać w tzw. ogólnym obiegu :-? Zresztą niektóre protokoły są tak "zwięzłe", że praktycznie nic się z nich nie można dowiedzieć :evil: Jak dostaję kopie z niektórych oddziałów (krycia "naszymi" reproduktorami) to mi włosy dęba stają. Nie ma w nich nawet zapisu o kondycji szczeniąt i matki, ani szczątkowych choćby informacji o zgryzach, umaszczeniu czy np. obecności jąder w mosznach samców. A co dopiero o innych zauważalnych wadach czy uchybieniach (np. długa, kosmata sierść)
  14. Fajnie by było przynajmniej zacząć, bo że jest to praca na lata to nie mam wątpliwości :) O prześwietleniach i badaniach oczu naszych oddziałowych "czynnych" reproduktorów mam pełne dane. Ich liczba nie jest imponująca, ale pewnie będzie rosła :) Rocznie notujemy ok. 25 miotów husky (ponad 150 szczeniąt) z tego u kilku szczeniąt trafiają się znaczne wady zgryzu :( , a u kilku kolejnych niewielkie nieprawidłowości. Z częścia psiaków spotykam się już po wymianie ząbków i dopiero wtedy mogę z całą pewnością stwierdzić, że dana nieprawidłowość jest trwała. Na podstawie tych informacji wnioskuję, że problem ze zgryzami niestety narasta :( Ale trudno się temu dziwić śledząc dynamikę wzrostu populacji husky w Polsce w ostatnich 5 latach. Pojawiło się wiele wartościowych importów, a wraz z nimi nowe linie hodowlane. Korzystano z zagranicznych kryć. Mieszanie linii oraz brak dostępu do informacji z zagranicy powduje czasem niestety przykre niespodzianki :( Cóż takie jest ryzyko hodowli. Obok przyszłych championów pojawiają się psiaki wadliwe. Warto wiedzieć nie tylko o wielkich sukcesach, ale również o kłopotach, by móc wyciągać wnioski i aby nie powtarzać błędów.
  15. To świetnie, że masz dostęp do takich danych. Ja wiem tylko o tych psach, które znam osobiście i są z mojego oddziału. Niestety właściciele, a tym bardziej hodowcy nie są zbyt chętni do dzielenia się nimi. Szkoda :( Gdyby klub działał prężniej w tej dziedzinie to być może udało by się uniknąć utrwalania niektórych problemów zdrowotnych. Cieszy mnie, iż mimo braku wymogu, coraz więcej psów ma badania w kierunku dysplazji i chorób oczu (szkoda , że te ostatnie nie są corocznie powtarzane). O znacznych wadach zgryzu i wadach moczowodów wiemy już przy odbiorze miotu jednak pozostałe schorzenia są diagnozowane dopiero u dorosłych psów i informacje o tym nie docierają już do oddziału ani klubu.
  16. Zdaję sobie sprawę, że temat jest mocno drażliwy. Po prostu odczuwam brak rzetelnych informacji, a pomówienia i aluzje szyte grubymi nićmi odrzucam jako mało prawdopodobne. Ciekawi mnie czy ktoś prowadzi jakieś własne "bazy danych", bo że nie ma ich w klubie to wiem.
  17. Znam teorię metody klikerowej i trochę próbowałam ją stosować. Ale chyba nie jestem w tym dość dobra :-? Mam pytanie dotyczące zupełnie innego aspektu bycia z husky. Czy ktoś w Polsce, albo w klubie szpica, jest zainteresowany gromadzeniem i opracowywaniem danych o najczęstszych chorobach i wadach tej rasy? Zwłaszcza tych rodzajów, które są dziedziczne jak np. dystrofia rogówki, wady ujścia moczowodów, epilepsja, znaczne wady zgryzu, zaburzenia funkcji trzustki, wady serca, wnętrostwo jedno i obustronne u rodzeństwa miotowego psów dopuszczonych do hodowli itd.
  18. Gratuluję znalezienia skutecznej dla Twoich psiaków metody :) Ja nie stosuję klikera, ale wiem, że bardzo sobie chwali tę metodę Śnieżna Rakieta/Żanna. Może zajrzy tutaj i podzieli się swoimi doświadczeniami :roll:
  19. Generalnie husky nie lubi monotnii i powtarzalności. Kiedy np. trening zaprzęgowy odbywa się regularnie i zawsze na tej samej trasie to psy tracą entuzjazm i "sapalają się" po pierwszych kilkuset metrach. Natomiast jeśli stają na starcie w nowym miejscu i nie wiedzą co je spotka za przysłowiowym zakrętem to dostają prawdziwego poweru :) Dlatego warto szukać nowych miejsc do treningu i nowych form pracy :)
  20. A ja to słyszałam na wystawie w Warszawie. I nawet zamówiono u mojej koleżanki raport o rasie chow chow w Polsce :roll:
  21. Seminariów nie będzie? Słyszałm coś wręcz przeciwnego od samego Przewodniczącego Klubu :roll:
  22. [quote]wlasnie ta ulegla jest bardziej "uczuciowa" zawsze cieplej nas wita i widac, ze jest bardziej do nas przywiazana. Potrafi za mna caly dzionek lazic i klasc sie obok gdy cos robie[/quote] Chyba jednak źle interpretujesz psie zachowania :roll: Ta sunia czuje się po prostu "mocniejsza" w Twoim towarzystwie i nauczyła się, że ją wspierasz w konfliktach z pozostałymi psami. Bycie obok Ciebie daje jej siłę! Niepotrzebnie wtedy "stawia się". Kiedy Cię nie ma w pobliżu pewnie musi ustępować i "odbija" to sobie kiedy jesteś w pobliżu. Doprowadza to niepotrzebnie do przedłużającej się walki o przywództwo. Moze lepiej by było nieco odsunąć od siebie tę "słabszą" suńkę :roll: Dziwi mnie też trochę, że już wśród młodych szczeniąt dochodziło aż do rozlewu krwi :-? Przecież mleczne igiełki są właśnie po to aby od razu zabolało i chwyt był szybko rozluźniany w odpowiedzi na głośny pisk poszkodowanego. Być może za często i zbyt gwałtowinie próbowano wówczas ingerować w te psie "walki" :roll: Trudno coś konkretnego wyrokować kiedy nie można na żywo obserwować zachowania psów i pozostałych domowników.
  23. Pan Levente jest też sędzią grupy III :) I o ile się nie mylę hoduje dogi niemieckie.
×
×
  • Create New...