Jump to content
Dogomania

malorie66

Members
  • Posts

    13
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by malorie66

  1. Czy ktoś z Was miał okazje posiadać bądź posiada psiaka Border Colie? I czy ktoś jest w stanie mi plus minus przedstawić tą rasę, ale "od kuchni", chodzi mi o własne doświadczenia, a nie suche opisy danych ras? :)
  2. też bym się zastanowiła nad badaniem u weta, chyba warto sprawdzić czy suczka nie ma problemów z układem moczowym, albo coś w ten deseń
  3. [quote name='Martens']Chodźcie z nią po domu na lince, kiedy tylko macie czas. Przyczepcie sobie linkę do pasa a pies niech sobie łazi za Wami. Niech nawet ciąga tą linkę po domu. Przyzwyczai się, że coś tam jej dynda i nie będzie robić tragedii. A co do spacerów, to cierpliwości ;) Róbcie swoje, reszta przyjdzie z czasem; to maluch, dopiero się uczy, od niedawna na tej lince chodzi, jeszcze długo będzie mieć okresy chodzenia super, i nagłych cofnięć w rozumieniu ;) Smakołyki jak najbardziej; jak staje to kucać, wołać, poczekać aż się "odwiesi" - nie ciągnąć. No i nie aptrzcie na smakołyki jak na przekupstwo ;) bardziej jak na wypłatę dla pracownika za dobrą robotę, tudzież na zachętę ;) Btw pierwszy raz spotykam psisko, które ma na imię tak jak ja :evil_lol: Ładna ta moja imienniczka :D[/QUOTE] Popieram- 100% Smakołyki - smakołyki - smakołyki (mało kaloryczne, żeby z niej klucha się nie zrobiła ;p) Bardzo lekka linka - żeby jej nie odczówała i czas :)
  4. Może u Was są inne szczepionki, albo chodzi jej o sam fakt osłabienia psiny po szczepieniu, ale tydzień to sporo jak na tą drugą możliwość. Jeśli masz na tyle determinacji, żeby wstawać kilka razy w nocy to się chwali, ale myślę, że starczy jak w dzień będziesz tej czystości pilnować. To jakbyś miała zdjęcia to chętnie popatrzę :D Właściciel musiał naprawdę zaniedbać sunie. Syberian Husky ważą ok max 25 kg, suka koło 20 kg. Ta psina musiała być mieszanką bądź Alaskan Husky, ale pewnie mixem Husky. W każdym razie fakt faktem są swawolne, ze względu na dużo energii, ale da się je jak najbardziej wszystkiego nauczyć. Jako psy prymitywne bardzo szybko łapią wszystko. W Polsce kultura wychowania psa też nie jest na najwyższym poziomie, na szczęście to się zmienia [FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]:) Asia: fajny blog, dzięki ;)) [/FONT][/FONT]
  5. Z tego co zrozumiałam, może się mylę. Duża sunia pokazuje nowej, że ona dominuje w tym domu. Wąchanie, dumna postawa, pilnowanie swoich zabawek - typowa dominacja. Kto pierwszy wącha ten jest górą ;p Mała raczej nie ugryzie dużej, wydaje mi się powinnaś dać im czas, one ustawiają nowy układ w stadzie. Czy, któraś z suk miała młode? Tzn podejrzewam, że nie wiesz czy mała miała... w każdym razie w stadzie jest tak, że ta która miała młode/ kopulowała stoi wyżej w stadzie. Najważniejsze są spacery, wychodź z nimi jak najczęściej- one łączą psy w stado. Można powiedzieć, że taka terapia :P I jeśli widzisz warczenie, to zastopuj to, powiedz "Fe, Nie, Nie wolno" tego czego zazwyczaj używasz, żeby zakończyć złe zachowanie. Nie toleruj agresji, ale wąchanie jest spoko :) Mała odwraca pysk, liże nos, kładzie się jak widzi dużą?
  6. Nigdy nie słyszałam o tej kwarantannie po 3 szczepieniu. Generalnie jeśli pies miał 2 szczepienie i minęły ok 2 tygodnie może zacząć spacery po dworze. Wpadki pewnie jeszcze jakiś czas będą, od razu wiadomo nie przejdzie się z sikania w domu, na dworze. No chyba że jakimś cudem, ma ktoś tyle czasu, że w każdym momencie dnia/nocy weźmie pieska i wyjdzie z nim na dwór. A wiadomo szczeniaki za mocno nie trzymają jak są małe. Chociaż są wyjątki, mój znajomy opowiadał mi że jego pies od szczeniaka nie chciał sikać w domu, ale to raczej należy do dużego wyjątku. Bywają bardzo swawolne ;p jedynym sposobem chyba na nie jest dobry trening. A i to czasem za mało przy ich energii. Fajne ma ucho ;p a masz zdjęcia rodziców? Z tego co słyszałam faktycznie przesuwa się podkład pod drzwi, ale szczerze mówiąc nigdy jakiś mega super efektów nie widziałam. To jest chyba bardzo indywidualne. Pies łapie szybciej/ wolniej. Ale łapie, grunt to czas [FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT] Wet mówił Ci jeszcze coś o tej kwarantannie po 3 szczepieniu, właściwie czemu ma ono służyć? Pytam z ciekawości bo serio mnie to zaintrygowało :P A to mój mały pluszak [img]http://images62.fotosik.pl/785/5dc5105fab6cd8e5gen.jpg[/img]
  7. Żywy piesek będzie z takiego połączenia :) ja mam 3 Husky, Arrow jest 3- szczeniaczkiem, w poniedziałek miał drugie szczepienie :) jeśli chodzi o komendy, to psa warto faktycznie uczyć od samego początku, moim zdaniem pies bardziej męczy się nauką, niż wyładowaniem energii np na kapciu :P jak Arrow nie daje się w żaden sposób uspokoić, zaczynam go szkolić - staram się zmienić stan w jakim się znajduje, na początku jest trudno, bo wiadomo - lata, gryzie, poszczekuje, adhd. Ale jak już załapie, uspokaja się i koncentruje. Także myślę, że dobrym pomysłem jest łączenie właśnie, zakazywania "Nie wolno + zamiast ręki, zabawka itp" z wyciszaniem psa. Po za tym komendy rozwijają umysł psa. To jak z dziećmi, ich umysł najlepiej rozwija się gdy są młode :) dobrze trzeba to wykorzystać :) Niektóre psy uczą się szybko czystości niektóre wolniej, jeśli na razie Marta nie wychodzi na dwór, chwal ją za siusianie na papier (ja kładę gazety, szczerze mówiąc na co siusia piesek jak jest mały to obojętne, nie musi być to drogi podkład, ważne aby nam było wygodnie sprzątać). Po za tym po jedzeniu jakieś 5/10 minut idź z nią na papier, usadź ją, tak samo po spaniu w dzień, po zabawie, po tym jak wyżłopie dużo wody itp. i za każdym razem chwal. Z czasem Marta będzie wolała siusiać na dworze :) Nie pamiętam dokładnie, ale do któregoś miesiąca psy wybierają sobie teren na którym będą się później załatwiać. Także jak tylko skońćzy się okres kwarantanny lećcie uczyć Martę siusiania na trawę. Mieszkacie w mieście, czy gdzieś na obrzeżach? Jeśli w mieście, to psina widocznie boi się nowego otoczenia, hałasu, ludzi, psów, kotów i innych, których nie ma w zaciszu domu. Stąd pewnie ciągnie do domu. Przyzwyczai się, pamiętaj że szczeniak zawsze właściwie szybko przychodzi do nogi i chodzi za tą nogą. Jak zacznie dorastać pilnuj nauki przywoływania psa, bo w przyszłości pewnie będziesz ją puszczał wolno bez smyczy, a ona raczej nie będzie małym psem, także w tą stronę musi być dobrze ułożona. Nie znam psa, który nie lubiłby spacerów- to ich natura. Jeśli jakiś w dorosłym życiu tego nie lubi, to jest to jakiś problem w socjalizacji psa, ale wszystko moim zdaniem nadaje się do zmiany. Na całe szczęście psy nie są ludźmi i dają się zmieniać :P
  8. Jestem aktualnie w podobnym momencie życia mojego psa :P I najprawdopodobniej podobnie gryzie :) To co napisałeś jest jak najbardziej dobre. Jak mój maluch mnie gryzie, odtrącam go, mówię NIE--> wpycham zabawkę. Czasem się na tyle rozkręca, że łapię za kark (jak matka) i się uspokaja --> zazwyczaj na chwile. Do tego smaruje ręce masłem --> liże. Taka sztuczka, której nauczyłam się przy pierwszym szczeniaku. Powtarzanie tych zachowań powinno przynieść rezultaty. U mnie jest już minimalnie lepiej. Pamiętaj o córce, żeby dziecku wytłumaczyć, że musi postępować tak jak Wy, inaczej jak dorośnie i dziecko np. podejdzie do michy psa, to może mieć złą reakcje--> hierarchia musi być ustalana konsekwentnie od początku, przez wszystkich domowników, niezależnie od wieku. Łóżko --> niestety, ale napoczątku póki pies nie przejdzie "buntu młodzieńczego" i całkowicie nie uzna Waszej pozycji, musi być Wasze i tylko Wasze. Z czasem, nauczcie go że to Wy pozwalacie mu na nie wchodzić, musi szanować Wasze rzeczy --> to się wiąże także z gryzieniem, Wasz teren Wy ustalacie zasady. A co kładziecie na miejsce gdzie ma siusiać? A jeśli chodzi o smycz, to na początku zapewne jeszcze długo tak będzie, ćwicz z małą chodzenie przy nodze i skupianie uwagę na sobie.--> Bierzesz smakołyczki i idź prosto, szczeniak od razu będzie przy Tobie jak uznasz że jest w dobrej pozycji (koło Twojej nogi) Nagroda :) można jeszcze ćwiczyć z klikierem (taka blaszka w kawałku plastiku/ może być też korek od fruga/ nakrętka od słoika--> coś co wydaje ten specyficzny dźwięk) W tedy w momencie kiedy piesek jest przy nodze robisz klik i dajesz smakołyka (z klikierem lepiej poćwiczyc na początku skupianie uwagi, żeby maluch pojął co to/ po co to :P) W każdym razie, na początku ćwicz bez smyczy, później dołącz smycz (ćwicz w miejscu gdzie jest mało czynników, które mogą rozproszyć malucha) --> z czasem przyniesie to efekty, grunt to mega cierpliwość :) Powodzenia życzę :)) *mogłam porobić jakieś błędy, ale jest późno, a te okienko do edycji wiadomości strasznie małe :P
  9. Powiem Ci że jesteś cierpliwa :P ja bym tą kobietę z góry ochrzaniła, a potem wezwała straż miejską, że kobieta ma 2 psy bez smyczy i że pogryzły moje futrzaki, które były na smyczy.
  10. a i zapomniałam o czesaniu- dwa razy do roku wymieniają cały podszerstek, co też jest uciążliwe, ale to wszystko zależy od podejścia, ja już chyba po prostu tego nie zauważam. Z czasem ich temperament, sposób funkcjonowania, staje się czymś zwykłym. I jeszcze ważna rzecz- Husky nie znosi samotności/ dobrze gdy ma kompana na czterech łapach w gratisie :)
  11. Husky także szczekają :P tzn tak naprawdę wszystko zależy jeśli chodzi o tę rasę od wyboru szczeniaka. Jeśli byś brała szczeniaczka od osoby, która faktycznie zna się na tej rasie, a przede wszystkim na psach, to mogłaby ocenić temperament psa i dobrać go do Twoich potrzeb. Każdy ma inny charakter, aktualnie mam trzy husky. Każdy z nich jest inny. Dwa szczekają/wyją, trzeci w sumie tylko wyje. Nie uciekają, mój płot ma 1,80, czyli jak uniwersalne ogrodzenie. Ale faktycznie mają do tego tendencje- niestety tylko sunie mogę spuścić ze smyczy i nie bać się, że będę musiała za nią ganiać po całej okolicy. Jeśli nie boisz się o swój ogródek, to zachęcam, ale jeśli masz mało czasu/ ładny ogródek- który naprawdę każde z moich psów usilnie demoluje (kopiąc, przesadzając krzaki, wyciągając lampki słoneczne przy oczku wodnym, zadeptują trawę nieustannie poruszając się) to nie zachęcam ;p Nie wymieniłabym ich nigdy na owczarka, wnoszą bardzo dużo życia. Nie sposób się czuć z nimi źle, aczkolwiek bywają upierdliwe i spacery niestety to zwykle udręka. Szkole je od małego, ale i tak w jakimś minimalnym stopniu chęć ciągnięcia zostaje. Może to wina tego że także jeżdżę z nimi w zaprzęgu, a może tak jest i już, tego nie umiem określić. Jednak z Twojego opisu wydaje mi się że powinnaś wziąć owczarka niemieckiego, te psy są łatwiejsze w ułożeniu, nie potrzebują 3/4 Twojego życia, aby normalnie funkcjonować- bez smutnych serenad, gdy Cie przy nich nie ma. A do tego faktycznie owczarek jest typowym psem stróżującym, husky - moja suka pilnuje podwórka mimo rasy, ale mam wrażenie, że to jakiś szczęśliwy traf, nie cecha :) Jakbyś jednak skłaniała się ku Husky, służę pomocą- to naprawdę wspaniałe psy.
  12. "[B]My kochamy swoje psy,ale nie każdy człowiek, czy to nasz znajomy czy obcy, musi je kochać i mieć ochotę na kontakt z nimi." [/B] Zgadzam się z tym, nie każdy musi lubić/kochać to co my. Ale czasem wolałabym, żeby część ludzi wykazywało więcej empatii/ tolerancji, zwłaszcza jak są moimi gośćmi, tzn nie twierdze, że Miśki mają skakać na gości i ogólnie być upierdliwe, ale fakt że pies chce kogoś obwąchać, bo ten ktoś jakby nie było przychodzi na "jego" teren, powinno być akceptowane :) Mam cztery pieski i w międzyczasie jak psiaki zaczynały pojawiać się w moim życiu, niestety spotykałam się z negatywnymi reakcjami typu "na co Ci tyle psów itd".
×
×
  • Create New...