MK i TJ

Widze ,ze tu towarzystwo niezle rozrabia!!! :pepsi: Wszystkiego naj........dla wszystkich solenizantow. :new-bday: W moim przypadku padlo na laradora ,gdyz w domu sa dzieci i szukalm psa przyjaznego z natury i latwego w ulozeniu(to nasz pierwszy pies).Z tym ostatnim to roznie bywalo,bo pies trafil sie nam upart i z charakterem .Ale nie ma sie co zalic jest coraz lepiej,a w domu chodzi jak zegarek. Moj z pochodzenia jest Francuzem.Dla tych co maja ochote poogladac piekne zdjecia kuzynow ,ciotek.....mojego TJ zaprasza do"albm de famille" na stronie: http://www.labradors.org/index1.htm A dla tych co znaja francuski polecam dobra lekture na tej stronie.

Moj ma juz 18mies. i tez rzadko szczek.Uzywa swojego glosu gdy nie moze przywitac sie z innym psem,albo ktos kogo lubi przyjdzie do domu i nie zwraca na niego uwagi.No i oczywiscie na komende. Osobiscie mi to nie przeszkadza. :wink:

Gratulacje dla Huga i jego Pani!!! :hand:

Moj jest chyba prawdziwym rekordzista. :wink: Ma 18mies.i troche swiata juz zwiedzil.Jego pierwsza podroz na Lazurowe Wybrzeze i chrzest bojowy na kretych drogach Alp przeszedl bez zastrzezen.Najdluzsza podroz to 2400km z poludnia Francji do Polski.Nigdy nie choruje i mam wrazenie ,ze to lubi.Zawsze siedzi z przodu w nogach-niestety mimo duzego kombi nie ma dla niego miejsca w bagazniku.Natomiast krotkie odleglosci np.do lasu,szczegolnie jak nie ma pasazera obok kierowcy to wtedy jedzie w bagazniku. :P

No to chyle nisko glowe-kobieta ratownik. :wink: Robicie swietna robote. :klacz: Serdecznie pozdrawiam i zycze sukcesow nie tylko zawodowych.

:P Piekne i pewnie odwazne bestie!!! Czyzby to z tego ratownictwa co uczestniczyli w ratowaniu ludzi w Iranie?

U nas wszystko minelo z czasem.Byla klatka,teraz jest juz tylko barierka w drzwiach,no i oczywisce "ja" do dotrzymywania mu towarzystwa. :wink: Mam wrazenie ,ze im potrzeba czasu.Problem tylko w tym,ze jedne labki dorastaja szybciej ,a inne ......nigdy? :Dog_run:

Czy wiesz jak dziala taka obroza :cry: Wiem jak dziala ta obroza,wiem tez ,ze sa rozne modele w zaleznosci od wielkosci psa.Napiecie tez dostosowuje sie indywidualnie do danego psa. O oddaniu psa nie ma mowy!!!!! :evil: Wiem,ze labradorom potrzeba czasu do zdobycia perfekcyjnego charakteru,a ja jedynie chcialabym przyspieszyc okres naszego obupulnego szczescia. :wink: Przez to ,ze pies nie zawsze wykonuje moje komendy nie zawsze moze skorzystac z dobroci tego swiata jak np.bieganie bez smyczy.A poniewaz caly swiat go interesuje to wolalabym moze zainwestowac w to cacko niz "zbierac "go z ulicy. Niestetyta inwestycja bardzo drogo kosztuje i dlatego jest malo znana ,chcialabym sie upewnic,ze metoda jest skuteczna,co tez nie znaczy ,ze ja zastosuje. Dziekuje za podzielenie sie ze mna Waszymi doswiadczeniami. :P

Czy ktos z Was wyprobowal obroze elekroniczna,edukacyjna.Mam problem z komenda :"do nogi" i zastanawiam sie ,czy moze ta metoda bedzie skuteczna ,zeby zmusic do reagowania na komede psa ,kt.ja zna ,ale nie zawsze ma ochote sluchac.Chodzi o 16mies.labradora,kt.jest bardzo pojetny,ale i bardzo uparty. :wink:

Sprobuj moze metode z puszka po np.coli z kamyczkiem w srodku. W chwili kiedy przylapiesz psa na kopaniu rzuc w niego puszka(wcale nie musisz trafiac ,a jesli nawet to puszka nie jest ciezka,nawet z malym kamyczkiem-tylko taki sie zmiesci). Powodzenia!!! :wink:

Moj labek wychowal sie na klatce(trwalo to do okolo 8mies.).Goraco polecam!!!!A jesli jestes przeciwnikiem tej metody polecam metalowa barierke do drzwi (taka co stosuje sie dla dzieci np.na schody),ograniczy mu teren rozboju do np.kuchni. Powodzenia!!!!!

Ja tez polecam klatke,albo chociaz metalowa barierke do drzwi(taka dla dzieci np.na schody),to ograniczysz zniszczenia do kuchni. :wink: Potwierdzam,ze klatka to dobre rozwiazanie(chociazby na noc,by mozna bylo spac spokojnie).Sama uzywalam ja do okolo 9-10 mies.,a teraz sluzy tylko jako legowisko i rozwiazanie np.na wakacje w hotelu. Pomoze tez w szybkiej nauce czystosci. :P

Osobiscie wyprobowalam linke i w moim przypadku nie jestem gotowa na kolejna probe.Moze metoda sprawdza sie w przypadku malych psow,ale z moim 33kg labradorem to niewypal.Trzymalam psa na dlugiej lince i wszystko bylo super-pies bardziej interesowal sie linka niz "swoboda",do chwili kiedy przyszla ochota na powitanie przechodnia.Pies nie rzucil sie w jego kierunku tylko lekko poderwal co wystarczylo, ze sila z jaka to zrobil malo co nie zlamala mi kciuka,a linka mocno obdarla mi reke. :evil: Niestety juz na 2metrowej smyczy nie ma mowy na poskromienie jego sily,wiec co tu mowic o 10metrach,chyba ,ze linka ma sluzyc na sprawniejsze zlapanie psa. :agrue:

Starlit,znalazlam cos na pocieszenie.Dla niedowiarkow podkreslam ,ze cytat pochodzi z ksiazki J.Fishera:"Dlaczego moj pies...? "Stowarzyszenie Psow Przewodnikow Niewidomych prowadzilo przez wiele lat badania,kt. wyniki mowia same za siebie-najlepiej pracuja te psy,kt.juz jako szesciotygodniowe szczenieta wystawione byly na mozliwie najwieksza ilosc bodzcow stymulujacych.Nie pozwolono im oczywiscie biegac swobodnie w miejskich parkach ani przebywac w miejscach,gdzie ryzyko infekcji jest naprawde duze,ale odpowiednio wczesnie zapoznawano je ze swiatem."

Na poczatek pociesze Cie ,ze pewne rzeczy przychodza z wiekiem. Nie wiem,czy moj sposob Ci sie przyda ,ale ja kiedys mialam problem ,ze moj pies kradl z kuchni np.scierke i i biegal z nia jak szalony po ogrodzie.Jego zdobyczy nie bylam wstanie mu odebrac. Doradzono mi wsadzic komyk do metalowej puszki(np.po coca-coli) i w chwili kiedy pies cos ukradl ,rzucalam w niego(wcale nie trzeba trafiac,a jesli nawet to to narzedzie tortur nie jest ciezkie i krzywdy nie zrobi) .Wystarczylo rzucic kilka razy ,by pozniej na sam fakt wyciagania tego wynalazku pies zostawial zdobycz i z czasem jego zlodziejskie zamiary mu przeszly.Tak wiec moze jak go przylapiesz na rozrabianiu to mu zadzwon taka puszka ,moze podziala. Zycze powodzenia!!!

A jak miewa sie malenstwo? :P Co u Was slychac? :wink:

Odawiam sie ,ze wiekszosc psow ma tego typu upodobania. :eating: Moj ma juz rok i jeszcze z tego nie wyrosl. :wink:

A moj rekordzista(2200km tam i z powrotem )przejedza w nogach na przednim siedzeniu.Mimo swoich rozmiarow(labrador) przy dosunietym do tylu siedzenia ma wystarcajaco miejsca na obrot. Choc ma zaledwie rok troche swiata z nami zjezdzil i nie wyglada na bardzo nieszczesliwego z tego powodu.Moze poza wycieczka w gory,co i mnie doprowadzalo do zawrotow glowy,ale on poza tym ,ze nie mogl spac byl bardzo dzielny. :wink:

Dajcie wkoncu dziewczynie nacieszyc sie swoim pupilkiem.6tyg. moze to i wczenie ,ale nie rubcie z psa od razu potwora.Nie jeden tu na farum dal sie nabrac,lub kupil psa od drugorzedowego hodowcy,ale o tym przeciez nie latwo sie przekonac,bo Ci za forse sa gotowi niejedno ci wmowic i sa w tym dobrzy. :evil: Pies jest i trzeba sie skupic na jego odpowiednim wychowaniu,zywieniu itd. Zycze cierpliwosci i wytrwalosci!!! :wink:

Dzieki wszystkim za odpowiedzi!!! :angel: Moge spokojnie zamowic,bo choc wiele o halti pozytywnego slyszalam w sklepach trudno go znalezc.Mam nadzieje ,ze i mnie bedzie dobrze sluzyl,a jak wyprobuje to tez dodam swoje dwa grosze. Dzieki za szybkie i dobre rady. :wink:

Czy ktos zna lub wyprobowal? Wszelkie za i przeciw mile widziane.

Moj ma 10 mies. i wazy 33kg. Czasem mam wrazenie ,ze za dobrze wyglada. :P