Jump to content
Dogomania

Justa

Members
  • Posts

    8398
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Justa

  1. Frontline i Fiprex to ta sama substancja czynna, może w Twojej okolicy kleszcze są na nią wyjątkowo oporne i warto spróbować czegoś innego?
  2. Ich oporność na pewne środki ma wiele przyczyn, niestety środka idealnego nie ma. Jeśli jednak psice łapią kleszcze to bym pomyślała o jakiejś porządnej obroży dodatkowo. Na Tosię trzeba szczególnie uważać, bo nie ma śledziony. Tak, imidokarb chroni przez okres 2-4 tygodni.
  3. Ja od lat kroplę fipronilem (frontline, fiprex, flevox) i kleszczy nie ma. Trudno powiedzieć od czego to zależy. Spróbuj następnym razem czegoś innego, skoro to co stosujesz nie działa tak jak powinno, albo dodatkowo obroże dla suk?
  4. Szybkiego powrotu do zdrowia dla Tizzy ! Babeszja niestety wciąż żywa, ja dziś znów Galinę zakropliłam.
  5. Dopóki temperatura przy gruncie powyżej 0 to kroplić !
  6. Nic nie poradzisz na zwyrodnienie kręgosłupa, trzeba się przestawić na spokojniejsze życie po prostu ;) Galinie gdzieś 2 lata temu zaczęły się te problemy, ale odkąd przystopowałyśmy jest dobrze, nie ma żadnych objawów. Na długie spacery nadal chodzimy, tyle, że bez szaleństw :) Zdrówka dla Samby i jakieś fotki by się przydały !
  7. [quote name='Szura']IJeden wet chciał podać iwermektynę - wiedział, że to niebezpieczne, ale nawet NIE POINFORMOWAŁ znajomej, sam podjął decyzję i była wielka kłótnia, gdy ona nie pozwoliła mu zrobić zastrzyku (nie było potwierdzonej babeszjozy, a tylko podejrzenie). Pies zresztą babeszjozy wtedy nie miał jak się okazało, a gen ma w porządku.[/QUOTE] Na babeszję to raczej imizol (imidokarb)
  8. [quote name='Majkowska']Też byłam u takiego weta! Mojego psa pogryzł bokser, więc ratunkowo polecieliśmy do pierwszej obok kliniki ( z opinią nienajlepszą zresztą...). Wet stwierdził że pies ma rozlegle rany kąsane, po czym wziął pensetę, namoczył w jodynie wacik,a potem rozchylał mu rany i babrał tam tą jodyną... To był szok...[/QUOTE] Rana kąsana jest raną brudną - antybiotyk trzeba dać, więc ten pean większej krzywdy nie zrobi, a jodyna odkazi.
  9. [quote name='motyleqq'] Justa, to raczej kwestia tego, że niektórzy weci to konowały i jak sami nie mamy jakiegoś zakresu wiedzy, to się kończy tak, jak się kończy. ja już teraz wiem, że pewnych rzeczy się świnkom nie podaje, wcześniej pozwoliłam to zrobić.[/QUOTE] Wiesz, z gryzoniami to jest tak, że to jest bardzo specyficzna grupa zwierząt. Dlatego powstają specjalistyczne lecznice, gdzie przyjmują lekarze, którzy dodatkowo kształcą się w tej dziedzinie. Nie można wymagać od weterynarza, żeby wiedział wszystko i o wszystkim. Nie da się być alfą i omegą w każdej dziedzinie. Lekarze ludzcy mają specjalizacje i teraz w weterynarii też to zaczyna być na porządku dziennym. Często od biednego lekarza weterynarii internisty oczekuje się żeby znał się na ortopedii, dermatologii, kardiologii, neurologii.. Jasne, on podstawowe leczenie zwykle potrafi przeprowadzić, ale w pewnym momencie jego wiedza i doświadczenie się kończy i odsyła do specjalisty.. Myślę, że w weterynarii dzieje się coraz więcej dobrego, jest coraz więcej kierunków rozwoju, kursy, sympozja, warsztaty, coraz powszechniejsze i coraz bardziej dostępne. Tylko chcieć się uczyć :) A co do ropnia w łapie. Mieliśmy ostatnio jamniczka z ropniem między opuszkami.. Przychodził codziennie na przewinięcie opatrunku i wymianę sączka, który miał wewnątrz ropnia. To boli, jasne, ale jedyną alternatywą jest codzienne sedowanie zwierzęcia, co moim zdaniem jest dużo bardziej inwazyjne niż chwila toalety rany ;)
  10. [quote name='a_niusia']taaa czasem, gdyby nie przeczytali w internecie, to ich zwierze juz by nie zylo.[/QUOTE] To po co chodzić do weta jak w internecie wszystko napisane?
  11. Czekają za długo, a potem wmawiają że to się przecież 'wczoraj zrobiło' Niby chcą leczyć, ale wieczna pretensja 'czemu to tyle kosztuje' Są mądrzejsi od lekarza, bo 'przeczytali w internecie'
  12. Całe szczęście właściciel ma prawo wyboru lekarza, który będzie leczył jego psa. Szkoda, że my nie mamy takiego prawa, szkoda w tym wszystkim tylko zwierzaków.
  13. Weterynarzom też należy współczuć.. czasem tacy ludzie przychodzą, że szkoda gadać :shake:
  14. A zdarzało się i tak, że właściciele przychodzą na szczepienie.. Piesek według właścicieli zdrowiutki. Badamy - temperatura prawie 40*C, po czym dopiero wtedy się nieśmiale przyznają - no tak, trochę taki smutny dzisiaj był. I wychodzi babeszja.
  15. [quote name='motyleqq']mnie tylko pytali czy pies ostatnio nie chorował, czy nie było biegunki, ale badać to nie badali, a jakoś tak wyszło że z każdym szczepieniem byłam u innego weta...[/QUOTE] To może trzeba wprost zapytać czy mógłby pan dr zbadać mojego psa?
  16. [quote name='Martens']Tak w teorii to wet powinien przed szczepieniem psa zbadać ;) Ja nie spotkałam się z tym NIGDY - czasem tylko z pytaniem, czy zdrowy... I o ile ja uważnie obserwuję psy i szybko wyłapuję objawy, tak większość ludzi mających psy ot tak żeby mieć, albo wręcz odpinających je z łańcucha raz w roku na szczepienie, jakiekolwiek objawy choroby zauważa, jak pies już ledwo żyje...[/quote] Jasne, że powinien zbadać psa ogólnie, zmierzyć temperaturę, zajrzeć do paszczy, zbadać węzły chłonne, a także przeprowadzić wywiad dotyczący biegunek, kaszlu itp. Jeżeli Twój wet tego nie robi to chyba czas go zmienić ;)
  17. [quote name='LeCoyotte']Oj tu też zdrówko szwankuje czarnej sznupce... Oby nie rósł ten tłuszczak:) Szelki jak do auta rajdowego:lol: wyglądają na bezpieczne i wygodne.[/QUOTE] Oby nie, a jak urośnie to się usunie ;) Szele są mega, dużo lepiej się czuję od kiedy je ma, zwłaszcza, że sporo jeździmy samochodem we dwie :) [quote name='Bonsai']I jak tam TŻ, dostał się? Ja tak!!! :)[/QUOTE] [quote name='Bonsai']Dopiero wróciłam do żywych (:evil_lol:) i zobaczyłam to zdjęcie. :) Ile Galina waży? Jeśli coś koło 8 kg, to może te szeleczki by pasowały też na mojego Buddy'ego. Moglibyśmy kiedyś umówić się na przymiarkę? :)[/QUOTE] Dostał się :) :) :) I Tobie gratuluję ! Szelki na 100% będą pasować, bo one mają bardzo dużą regulację, a najważniejsza jest w tym wypadku waga zwierzaka i one są chyba do 12kg o ile dobrze pamiętam :) Polecam, naprawdę są super, chociaż trzepią trochę po portfelu to warto !
  18. [quote name='Majkowska']N Uważaj z tym szczepieniem. Też mi się tak wydawało, że szczepienie to można byle gdzie i poszłam z Amorkiem i dostał takich komplikacji że w życiu bym się nie spodziewała. Bulwa, zaczerwienienie, swędzenie,żyganie, ropienie oczu, oslabienie i wszystkie inne klęski świata masakra... Pewnie mu wet źle wbił, za dużo podał itd... [/QUOTE] Albo po prostu nastąpiła reakcja nadwrażliwości.. co jest w tym wypadku najbardziej prawdopodobne. Wielu rzeczy się nie przewidzi, leki mają swoje efekty uboczne i trzeba się z tym liczyć. Żaden lekarz nie da Ci 100% pewności, że pies czy kot nie jest nadwrażliwy na daną substancję, tego się nie da przewidzieć. Ah jest jeszcze druga opcja - w dniu szczepienia nie był kompletnie zdrowy. Proces zapalny w organizmie osłabił układ immunologiczny, a ten z kolei nie podołał wirusom szczepionkowym aby wytworzyć odpowiednią odporność.
  19. Bardzo się cieszę, napiszę i tutaj :) Zwłaszcza biorąc pod uwagę problemy wśród rodzeństwa.
  20. Mnie też ciężko było się pogodzić z tym, że koniec intensywnych spacerów z piłeczką.. Przestawiłyśmy się na dłuższe ale bardziej jednostajne spacerki i teraz uważam je za normę (Galina ma zwyrodnienia w kręgosłupie) Nie ma nic gorszego dla stawów niż zwroty, nagłe hamowania, niekontrolowane wyskoki, niestety. A co powiedzieć, kiedy szczenię ON-ka czy labradora z dysplazją kiedy taki ruch jest praktycznie zakazany? Nasze psice przeżyły już kawał dobrego życia :)
  21. [quote name='Agnes']Pogubilam sie gdzie ty przesiadujesz :) Swoja droga nie wiem jak, czemu i kiedy "stracilam" Twoja galerie z subskrypcji i bylam pewna, ze Ty nic a nic tam nie piszesz, a tu niespodzianka ;)[/QUOTE] Nigdy nie chodziłam z własnej woli do kliniki na SGGW ;) Miałam tam zajęcia w ramach studiów, ale myślę, że są dużo lepsze miejsca do nauki..
  22. [quote name='Agnes']w ktorej? bo mialam na SGGW tez dzwonic w tej sprawie, majac nadzieje, ze w wiekszej lecznicy to maja dostep do takich rzeczy. Dzieki wielkie! [B]BBeta[/B], dzieki :) mi sie tez bardzo podoba[/QUOTE] U mnie na Bemowie ;)
×
×
  • Create New...