Mazianka Posted January 30, 2017 Share Posted January 30, 2017 Po ponad tygodniu walki o życie naszego afgana mamy w końcu wrażenie, że idzie ku lepszemu. Nigdy nie udzielałam się na żadnych forach- ale chętnie z nich korzystam.Przez ostatni tydzień przeczesałam chyba cały net w poszukiwaniu informacji o skręcie śledziony oraz rekonwalescencji psa po operacji. Znalazłam niestety wiele wpisów nastrajających raczej pesymistycznie. Mam nadzieję,że mój pies najgorsze ma już za sobą, więc chciałam się podzielić swoimi doświadczeniami i wyczulić właścicieli psów na objawy skrętu śledziony.My do niedawna nie mieliśmy nawet pojęcia o takiej przypadłości- a kończy się ona bardzo często szybką śmiercią psa w męczarniach. Frodo w ubiegłą sobotę zaczął nagle piszczeć, na spacerze przewrócił się i przestał reagować na nas zupełnie-widać było,że bardzo cierpi.Zaznaczam,że poprzedniego dnia wieczorem był bardzo wesoły-żadnych symptomów złego samopoczucia.W ciągu 30 min byliśmy u weta- diagnoza niedrożność jelit- konieczność interwencji chirurgicznej.Z uwagi na ferie-no i weekend znalezienie chirurga graniczyło z cudem. Tutaj słowa wdzięczności należą się Pani Doktor z lecznicy w Tychach-obdzwoniła praktycznie pół województwa. Udało nam się ściągnąć doktora z domu. Pies trafił w jego ręce dosłownie w ostatniej chwili. Po oględzinach i usg lekarz stwierdził,że to skręt śledziony i niezwłocznie psiaka przygotował do operacji. Frodo po operacji był długo w naprawdę kiepskiej formie-podniesiony poziom kreatyniny, mocznika, do tego przyplątało się zakażenie rany pooperacyjnej. Po kilku dniach kroplówek przez 10 godz dziennie, antybiotykach,sterydach itd Frodziasty w końcu zaczął wstawać, wrócił mu apetyt. Jutro badania kontrolne. Trzymajcie kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.