ira.s Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Jak do tej pory zamówiłem sobie jedynie kilka poradników szkoleniowych (a dokładnie trzy, jakie są jeszcze na rynku po przystępnej cenie dostępne, tzn. "Pozytywne szkolenie psów" B. Waldoch, "Pozytywne szkolenie psów dla żółtodziobów" P. Dennison, a także "Wychowanie i szkolenie psów zgodnie z TAO" K.Cantrell - przy okazji co o nich sądzicie?!), gdyż niestety żadnego typowo wystawowego podręcznika nie znalazłem (były tam kiedyś co prawda jakieś dwa, ale już ich nakład został dawno wyczerpany), który to mógłby mi bardziej fachowo doradzić w kwestii profesjonalnego handlingu :-( Poza tym zastanawiam się, jaka ringówka (grubość, długość, itd.) byłaby najbardziej odpowiednia dla haszczaka w klasie baby/szczeniąt i w co koniecznie jeszcze oprócz niej musiałbym się zaopatrzyć, aby moja pierwsza wystawa nie okazała się kompletną klapą pod względem przygotowania zarówno wybiegowego (jakie układy mam trenować i czy dopuszczalna jest w nich jakakolwiek improwizacja, czy też raczej bezwzględne trzymanie się jakiś sztywnych schematów?!), jak i czysto technicznego (tzn. od kuchni, aby psiak czuł się na wyjeździe możliwie komfortowo). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mortikia Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Wybierz sie na kilka wystaw, poobserwuj, popytaj ;) Ksiazke Dennison bardzo polecam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ira.s Posted May 21, 2010 Author Share Posted May 21, 2010 [quote name='mortikia']Wybierz sie na kilka wystaw, poobserwuj, popytaj...[/QUOTE] Niestety to nie takie proste, bowiem już teraz nie mam z kim suni za dnia zostawić (dlatego muszę już na stałe zamienić się w pracy na trzecie nocne zmiany!), więc ile dowiem się z for (jak i fachowej literatury), to na tyle będzie mi to musiało w czasie wystawy wystarczyć :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cyraneczka Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Pooglądaj sobie wystawy na youtube, również z udziałem husky. Tak nauczysz się w jaki sposób wystawiać psy. Z tego co wiem, sporo osób początkujących z tego korzysta i to z powodzeniem :-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ira.s Posted May 22, 2010 Author Share Posted May 22, 2010 [quote name='Cyraneczka']Tak nauczysz się w jaki sposób wystawiać psy.[/QUOTE] No nie powiem... pomocne - przynajmniej w ogólnym zarysie już mniej więcej wiem o co chodzi (największy jednak problem będę miał z upilnowaniem jej, by nie chciała się bawić z innymi psami, bo zauważyłem, że za tego rodzaju akcje raczej nie ma szans na podium). P.S. Zdziwiło mnie jedynie, że nie wszyscy wystawcy mieli typowe metalowe ringówki (bo u wielu widziałem nawet całkiem normalne skórzane smycze), za to praktycznie każdy bez wyjątku dzierżył w dłoni smakołyki (heh... przekupstwo na całego jednym słowem) dla swoich łakomych podopiecznych (czyżby Huskiego nie sposób do wystaw wyszkolić inaczej, jak tylko za pośrednictwem delikatesów?!) ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miśka Posted May 22, 2010 Share Posted May 22, 2010 kiedyś zdarzało się, że nawet w szelkach ktoś psa wystawił, żeby zwrócić uwagę na użytkowe przeznaczenie zwierzaka... :-) Ringówki możesz mieć takie, na jakich Tobie i Twojemu psu będzie najwygodniej. Może to być łańcuszek z doczepioną smyczką (lepsze dla psów obytych z ringiem, łańcuszek jest zaciskowy, przyzwyczajony pies nie wiesza się na nim), może być parciana ringówka (zwróć uwagę by zacisk nie rozjeżdżał się sam). Grubość? Znów zależy to od obycia psa z ringowymi figurami. Im cieńsza, tym mniej odznacza się na szyi psa będąc prawie niewidoczną. Jeśli chodzi o smakołyki - husky nie jest głupi, bezczynne stanie może mu się znudzić po 3 minutach i zacznie szukać sobie ciekawszego zajęcia. Smakołyk ma zwrócić jego uwagę na Tobie (czy raczej na ręce) i nieco umilić mu bliżej nieokreślony sens bezczynnego stania czy nudnego biegania w kółko. To oczywiście w czystej linii przekupstwo, z obopólnymi korzyściami... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ira.s Posted May 22, 2010 Author Share Posted May 22, 2010 [quote name='Miśka']...nawet w szelkach ktoś psa wystawił...[/QUOTE] Jeśli istnieje w tym wypadku wszelka dowolność, to ja bym z chęcią również "zwrócił uwagę na [U]dogoterapeutyczne[/U] przeznaczenie zwierzaka", ubierając go na ten cel w oryginalne szelki mojego dziadka... nie ma jak bowiem [U]śmiechoterapia[/U] ;) [QUOTE]...parciana ringówka...[/QUOTE] Hmm... ja mam obrożę i smycz w stylu ManMat (choć niestety nie z tej renomowanej marki), jako że najbardziej nadają się dla tej północnej rasy (choć sama obroża jest stosunkowo cienka, to jednak nie sposób jej ukryć pod "sierścią"/meszkiem psa). [QUOTE]Grubość? Znów zależy to od obycia psa z ringowymi figurami.[/QUOTE] Obycie żadne, zaś narwaniec straszliwy, także raczej zupełnie cieniutkie nie wchodzą w grę, bo mi się z nich jeszcze jest gotowa zerwać, uchodząc w siną dal, gdzie oczy poniosą :eviltong: [QUOTE]Smakołyk ma zwrócić jego uwagę na Tobie...[/QUOTE] Tyle tylko, że jak moja sunia wywącha coś smakowitego u mnie w kieszeni, to już na dobre przyjmie pozycję waruj przy nodze (lekko ją podgryzając, a nawet zawzięcie szarpiąc za nogawkę, jeśli błagalne "kocie" spojrzenie nie skruszy mojego serca) i z jakiegokolwiek kłusowania będą nici (w rachubę wejdzie tylko szalona gonitwa za delikatesami wystawcy, a tej raczej sędziowie nie przyjmą z wielką aprobatą, jak zacznę uciekać środkiem ringu przed nienażartą suczką z nieugaszonym łakomstwem w oczach) :-D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miśka Posted May 24, 2010 Share Posted May 24, 2010 trening czyni mistrza... nawet najbardziej szalone, narwane i lapczywe psy daja sie wyszkolic na potulne psy wystawowe... Ringowki wystawowe maja od 3 do 15 mm grubosci. Grubsze beda wygladac topornie. Ringowka lub lancuszek to bardziej elegancka wersja od zwyklej obrozy ze smycza. Wracajac do tematu - na wystawe dobrze zabrac [B]klatke[/B], w ktorej pies bedzie mogl spokojnie czekac na ocene, nie zaczepiany przez inne psy i nie uswini sie przed ocena. 90x60x60 to standardowy rozmiar dla husky. Na klatke zarzucic pokrowiec, koc lub duzy recznik - bedzie zacieniona i oslonieta przed deszczem. Albo rozkladany parasol lub namiot/pawilon - choc to juz wiecej bambetli do noszenia i rozstawiania. Cos do [B]przypiecia numeru startowego[/B], lub holder na ramie - tez lepiej wyglada niz przylepiony do ubrania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mortikia Posted May 24, 2010 Share Posted May 24, 2010 Klatka to swietna sprawa podczas najrozniejszych wyjazdow. ;-) Chyba ze ktos ma bardzo grzeczne husky, ktore spokojnie leza nieuwiazane podczas, gdy ich wlasciciel biega po ringu z malamutka, hihi..... ;-) [IMG]http://images50.fotosik.pl/298/68438db446b8b38fmed.jpg[/IMG] Zdjecie z wczorajszej wystawy w Radomiu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ira.s Posted May 24, 2010 Author Share Posted May 24, 2010 [quote name='Miśka']...[B]klatke[/B] (...) 90x60x60 (...) dla husky...[/QUOTE] A mogłabyś mi jakąś konkretną markę i sam jej rodzaj zaproponować (bo nie chciałbym błądzić na oślep po jakiś niewypałach, kiedy może jest gdzieś coś, co sama poleciłabyś z ręką na sercu?)?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ira.s Posted May 24, 2010 Author Share Posted May 24, 2010 [quote name='mortikia']Chyba ze ktos ma bardzo grzeczne husky...[/QUOTE] A są wogóle takie (pomijając rzecz jasna Twoje, które na moje oko są na jakiś środkach uspokajających)?! :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mortikia Posted May 25, 2010 Share Posted May 25, 2010 Ten "srodek" to wychowanie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ira.s Posted May 25, 2010 Author Share Posted May 25, 2010 [quote name='mortikia']...to wychowanie[/QUOTE] A propos wychowania, to jak szybko udało Ci się je do owego "anielskiego" stanu ułożyć (tzn. czteromiesięczne szczeniaki były już skłonne u Ciebie na tym polu do bezkonfliktowej współpracy, czy to dopiero przyszło z upływem czasu, by osiagnąć stan zadowalający dopiero po około pół roku?)?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mortikia Posted May 25, 2010 Share Posted May 25, 2010 Szczeniaki ucze komend od 4 tygodnia ich zycia. Poza tym po szczepieniach jezdza ze mna po calej Warszawie i do pracy, a moja najmlodsza trojka ma juz za soba pierwsze treningi kolo zaprzegu. Wszystkie sa niezwykle energiczne, ale kiedy sytuacja tego wymaga potrafia grzecznie usiedziec. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ira.s Posted May 26, 2010 Author Share Posted May 26, 2010 [quote name='mortikia']Szczeniaki ucze komend od 4 tygodnia ich zycia...[/QUOTE] Wooow... więc nie próżnujesz - ja zacznę dopiero po 4 miesiącach (oby nie było wówczas za późno), bowiem ja 4 tygodnie potrzebowałem, aby sunia mi się wystarczająco dobrze oswoiła i zsocjalizowała z całą rodziną i nowym środowiskowym otoczeniem (moje nizinno-bagienne tereny zachodniopomorskie dośc znacznie odbiegają od wyżynno-górskiego klimatu świętokrzyskiego, skąd ją - dopiero po upływie 12 tygodni jej życia - przywiozłem), także nie chciałem ją bynajmniej w tym czasie jeszcze do siebie zniechęcać jakimis dodatkowymi szkoleniami (być może był to błąd z mojej strony, ale trudno). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nitor-Nivalis Posted May 26, 2010 Share Posted May 26, 2010 [quote name='ira.s']Wooow... więc nie próżnujesz - ja zacznę dopiero po 4 miesiącach (oby nie było wówczas za późno), bowiem ja 4 tygodnie potrzebowałem, aby sunia mi się wystarczająco dobrze oswoiła i zsocjalizowała z całą rodziną i nowym środowiskowym otoczeniem (moje nizinno-bagienne tereny zachodniopomorskie dośc znacznie odbiegają od wyżynno-górskiego klimatu świętokrzyskiego, skąd ją - dopiero po upływie 12 tygodni jej życia - przywiozłem), także nie chciałem ją bynajmniej w tym czasie jeszcze do siebie zniechęcać jakimis dodatkowymi szkoleniami (być może był to błąd z mojej strony, ale trudno).[/QUOTE] Szkolenie psa i nauka nie musi być zniechęcające, może być formą zabawy dla psa i zapewne o takim właśnie mówi Mortikia, takie szkolenie w formie zabawy również pomaga w aklimatyzacji i spędzaniu czasu z psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.