Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'jackrussellterrier'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. Witam, mam ogromny problem i bardzo liczę na pomoc z Waszej strony! Mam dwa psy: jeden to Jack Russell Terrier (w lipcu będzie miał 3 lata) oraz kundelka (we wrześniu 10 lat). Do tej pory nasze życie to była idylla - psy nieodstępowały się na krok. Od zeszłej soboty zaczął się istny koszmar. Do moich rodziców przyszli dobrzy znajomi, którzy również posiadają psa, o którego moje czworonogi swego czasu się pogryzły. Nieoczekiwanie wieczorem psy skoczyły sobie do gardeł, prowokatorem był ten starszy - do tej pory powtarzało się to raz na kilka miesięcy, więc wtedy uznaliśmy to za normę, swego rodzaju "reset" ich psich relacji. Tradycyjnie rozdzieliliśmy je: jeden pies trafił do kojca na podwórku, drugi - do domu. Wypuściliśmy ich po wyjściu znajomych, sytuacja była napięta, ale nie przejęliśmy się tym bardzo. Cały następny dzień psy omijały siebie wzajemnie, patrzyły spode łba. Aż nadszedł poniedziałek - i psy po raz kolejny nieoczekiwanie skoczyły sobie do gardeł, nie widziałam żadnego tego powodu. Znowu zaczął starszy. I ten sam schemat: rozdzielamy i obserwujemy je. Ale wtedy zdecydowaliśmy, że noc spędzą osobno - do tej pory dzieliły miejsce do spania. Jeden spał na jednym piętrze, drugi - na drugim. Aż nadszedł ranek: moja mama zdecydowała się je wypuścic razem - i znowu walka, tyle, że tym razem sprowokował ją terrier. Walka była tak silna, że ledwo można było je rozdzielić... I od tamtej pory: gdy jeden biega po podwórku, drugi jest w kojcu, i na przemian. Śpią także osobno. Ale przed momentem miała miejsce taka sytuacja: młodszy przeszedł w odległości przeszło metra obok kojca, gdzie jest kundel - ten zaczął warczec, nastroszył sierśc - nie zachowuje się normalnie. Ogólnie oba psy są strasznie pobudzone - w czasie wymiany na trasie kojec-podwórko, gdy jeden wychodzi z kojca nerwowo szuka tego drugiego. Dramat. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, do tej pory psy żyły w przyjaznych stosunkach, a teraz gdyby je zostawic - mam pewnośc, że skończyłoby się to tragicznie. Dodatkowo podejrzewam, że jedna z suk u sąsiada ma cieczkę - ale czy to mogłoby byc powodem tak skrajnego zachowania? Wcześniej nie miało to żadnego wpływu na ich życie, nigdy nie były tak przeraźliwie agresywne... Czy na zachowanie starszego psa może miec fakt, że w czasie pierwszej walki to on bardziej ucierpiał - ma zranioną delikatnie łapę? Do tej pory młody mu się nie stawiał, wystarczyło, że kundel warknął a terrier natychmiast uspokajał się. Aż w końcu - czy to próba ustalenia hierarchii? Wiem, że ten starszy nie odpuści, będzie walczył do ostatniego momentu... I czy kastracja może nam pomóc? Proszę bardzo o pomoc. Już nie mam siły chodzic cały czas i się upewniac czy psy są całe, czy kojec domknięty... Wcześniej takie problemy się nie pojawiały, a i żaden z nich nie wykazywał aż takiej agresji w stosunku do drugiego. Dodam, że dzisiaj ten starszy na mnie warczał, gdy chciałam żeby wyszedł z domu - czy to coś znaczy? Dochodzi do strasznej sytuacji, gdy zaczynam bac się własnych psów. Jeszcze raz bardzo proszę o pomoc!
×
×
  • Create New...