Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'agresja.'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 2 results

  1. Witam! od okolo 3 tygodni stanowmy DS dla poltorarocznej suni (alaskan malamute z husky). Pies, wedlug opisow poprzednich wlascicieli, jest karny, grzeczny, bardzo mily dla ludzi (tak, potwierdzone przez nas). Przez pewien czas mielismy problem z niesmialoscia Sary, bala sie innych psow, nie chciala sie bawic, ale powoli wychodzi z tego. 9juz nie chowa ogona miedzy nogi i daje sie powachac) Mamy z nia problem, i chcialabym wiedziec, czy jest jakies wyjscie, czy zostaje akceptacja jej zachowania. Otoz jest zaborcza, zadrosna o czlowieka. Kiedy np. wracam do domu i psy chca sie przywitac, pozwalam sie lizac po twarzy, dawac lapke i podskakiwac (nie przeszkadza mi to, wiec toleruje), i wczoraj wlasnie, jak zawsze wchodze i pierwsza podbiega Marta (mix onka), buzi, buzi itd. ale kiedy chciala podskoczyc, Sara odgonila ja warczeniem i zlapala zebami za nos (nie ugryzla). Ukleklam miedzy nimi, i na przemian dostaly glaski i pieszczoty, ale kiedy Marta zbliza sie do mnie (do mojej twarzy), Sara warczy. Tak samo jest np. z Tz, siedzi on na sofie, podchodza obie, obie dostaja pozwolenie na wejscie na sofe, ale kiedy Marta jest bardzo nachalna, dostaje ostrzezenie od Sary. Podkreslam, ze nie przeszkadza nam, kiedy psy nas liza po twarzy, albo kiedy na nas skacza, sa usluchane obie, wystarczy powiedziec NIE, i odchodza natychmiast. Nie jestem jednak pewna, czy pozwalac Sarze na takie zachowanie, ona jest dominujaca, Marta ulegla, czy to znaczy, ze wedlug Sary druga sunia przegina i trzeba ja uspokoic? jak wytlumaczyc psu, ze pewne zachowania, moze nienaturalne w swiecie i hierarchii psow akceptujemy, bo nie przeszkadzaja nam? moze dac Sarze spokoj, niech karci Marte? ale z drugiej strony NAM zachowanie Marty NIE PRZESZKADZA (jej wylewnosc w uczuciach). Rety, chyba nic nie pokrecilam....
  2. Witam wszystkich forumowiczow! Pisze do was z wielka prosba o pomoc. Mam 4-letniego psa mieszanca. Nie wiem jak mam interpretowac jego zachowanie, a troche obawiam sie o nasze bezpieczenstwo, a w szczegolnosci mojego 4-miesiecznego synka. Po krotce. Do roku Borys przebywal z nami. Po tym okresie zdecydowalismy sie na wyjazd za granice, ze wzgledu na paszport i kwarantanne. Borysem zajmowala sie moja kolezanka. Po okresie roku wzielismy go do siebie. Pies zaczal sie bardzo dziwnie zachowywac. Stal sie bardzo zaborczy i nadopiekunczy wzgledem mojego partnera. Raz, gdy spal weszlam do pokoju i Borys mnie zaatakowal. Zostal skrzyczany. Bylo rowniez kilka innych atakow agresji wobec mnie, mojego partnera nie bylo w domu. Pies z uleglej pozycji probowal mnie ugryzdz. Wiele razy warczal na mnie. Zdaza mu sie tez warczec na swojego pana. Gdy wychodzimy z domu Borys wyje, jest niespokojny, bardzo czesto sie trzesie, gdy wracamy, co jest normalne, skacze i sie cieszy, ale wystarczy wyjsc na 2 minuty, a Borys zachowuje sie jakby nie bylo kogos kilka godzin. Gdy ktos wychodzi z pokoju, albo jestesmy w roznych pomieszczeniach Borys biega i sprawdza, gdzie kto jest. Generalnie jest bardzo niespokojny i zestresowany. Zastanawiam sie czy kastracja by cos pomogla? Dzisiaj zachowal sie w nastepujacy sposob: Rano powital mnie z widoczna radoscia, podeszlam, poglaskalam go, Borys zawarczal, ja sie odsunelam. Gdy zaczelam go pytac;) dlaczego warczy i co jest nie tak, zaczal sie caly trzasc... Nie wiem, jak mam to interpretowac. Kastracja moze pomoc w agresji, ale czy przez to, on nie stanie sie bardziej wylekniony? Poza tym nie mozemy go oduczyc skakania na ludzi, czy kastracja w tym pomoze? Przestanie byc taki emocjonalny? Nie byl szkolony. Boje sie, ze mogl by cos zrobic mojemu synkowi. Bede wdzieczna za pomoc !
×
×
  • Create New...