Search the Community
Showing results for tags 'mlaskanie'.
-
Mam pieska po przejściach (komplikacje pooperacyjne), od 2,5 roku ma układ pokarmowy w stanie zapalenia przewlekłego, problemy z trzustką. Jest na karmie trzustkowej. To już starsza psina. Dwa tygodnie temu nagle zaczęła się gorzej czuć - była niespokojna, mlaskała więcej (niestety ma tak z uwagi na problemy gastro, na leki źle reaguje więc dostaje tylko siemię lniane i baryt), zmieniała stale miejsce, miała wzmożoną wokalizację i wyła często. Badania niczego nie wykazały (bez zmian, zrobiony szeroki panel geriatryczny w IDEXXie). Pogoda była wtedy niepokojąca (nagłe pogorszenie, grad itp), po kilku dniach się poprawiło. Niestety jednak znów wróciło wczoraj wieczorem (znów było pogorszenie pogody, ale dzisiaj już jest pogoda lepsza), dzisiaj wycie co chwila, niepokój, mlaskanie. Umawiam ją znów na usg układu pokarmowego plus znów na konsultację wet, ale chciałabym dopytać czy ktoś z Was zna może takie objawy z zachowania swojego psa?
-
Witam Wszystkich. Mamy taki problem z Mollką (rottweiler). Ostatnio (9 marca) Molka zaczęła mieć problemy z żołądkiem, luźna kupa, budzenie w nocy 3-4 razy (ogólnie całą noc śpi) Byliśmy u weta, dostała pastę Diarsanyl+ do tego tabletki na trawienie i florę bakteryjną. W poniedziałek 13 marca mimo pasty, głodówki i tych tabletek Mollka dostała wodnistej biegunki. Od 14 marca Mollka na antybiotyku Biotyl, do tego nospa rozkurczowo w zastrzyku, na gazy esspumisan i ranigast w tabletkach 2 razy dziennie. Dostała podskórnie kroplówkę z witaminami. Do domu dodatkowo elektrolity Royal Canin, które wybiła bardzo chętnie. Biegunka przeszła, kupy są normalne. W międzyczasie badania krwi, morfologia i biochemia. Wet twierdzi, że wszystko ok. Jakieś parametry nieznacznie podwyższone, ale wet twierdzi że to nieistotne. 16 marca dostałą jeszcze antybiotyk i w zastrzyku witaminę B12. Nasz problem teraz polega na tym, że Mollka strasznie zaczęła mlaskać (16 marca) chodzi i ciągle się oblizuje i mlaska. Nieraz ustanie i patrzy się w dół mlaska i mlaska. Dziwi mnie to, że czasami bawiąc się, nagle podnosi głowę, zaczyna coś wąchać i patrzeć się w sufit, albo na ścianę i "mlaska" (jakby coś widziała). Zęby i gardło według weta są normalne. Dzisiaj zaglądałam jej w gardło nic tam nie widzę, nie ma włosów ani nic między zębami. Za to jest gęsta biała ślina na podniebieniu tak jakby małe kawałki piany, dalej w gardle (wsadziłam jej 2 palce) gęste białe gluty. Nie wiem co już mam robić miejscowy wet nie widzi nic w tym dziwnego. A ja widzę, że jej to przeszkadza. Nam z resztą też, bo te mlaskanie do szału doprowadza. Molka ogólnie ma apetyt, bawi się, biega ale co chwila staje i z głową w dół mlaska i się oblizuje. Macie jakieś pomysły? Wymaz z gardła? Prześwietlenie? Już nie wiem co robić. W poniedziałek jedziemy do innego weta może coś wymyśli, nie chcę jej jednak leczyć w ciemno.