biednedobre
Members-
Posts
282 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by biednedobre
-
Boluś sobie szedł, zobaczył setery i już zaczął burczeć. Setery biegały luzem obwąchały się przyjaźnie z moimi chłopakami, a do Bolusia podbiegł jeden i wąchał go, Bolek też ;powąchał i od razu na niego się chciał rzucic, trzy setery go zignorowały, a ten który się obwąchiwał z małym zaczął też burczeć po tym jak Bolek pokazał zęby i trzeba było go odgonić bo już widać było, że zaraz na siebie skoczą. smycz na Bolku luźna, żeby nie czuł ograniczenia przestrzeni. Był też wcześniejszy przypadek, znany z widzenia pan szedł z grzecznym, starszym, małym pieskiem luźno. Bolek do niego podbiegł, powąchał go i hop na niego, aż go wywrócił. Piesek podkulił ogon i pobiegł do pana.
-
Super :) dzięki wielkie !! Boleczek dziś o 6 rano spacerował, żeby uniknąć upału. Niestety, chciał zagryźć pewnemu znajomemu cztery setery irlandzkie, aż się dusił, tak chciał dopaść. Moje psiaki skołowane patrzyły i nie wiedziały czemu taka postawa. Jakieś pomysły?? Taka w nim złość, że aż strach...
-
Bardzo przepraszam za tą chwilę ciszy, dużo się dzieje, dobrej koleżance, która prowadzi koci azyl i nie tylko, zmarł osiołek, leciwy Kubuś... Upały robią swoje, na pewno się przyczyniły, choć taki bieg wydarzeń przeczuwałyśmy, nigdy nie można być gotowym w 100%. Boleczek dziś ma program minimum polka. Tylko tak na sekundkę i do domu, na schody kamienne, chłodne. Na zewnątrz prognozowane 34 w cieniu, ale wydaje mi się, że jest więcej. Wszystko padło, leży i tylko brzuszki się unoszą.
-
Szkoda tylko, że taki strach przed obiektywem, bo z chęcią wrzuciłabym filmik jak tyłeczek wypina zadziornie w górę i dawaj podgryzać dużego Bercika, do tego jest ściganie i kręcenie młynków. Wszystko oczywiście przy odpowiedniej temperaturze, bo w upał guma, dętka, placek, dywanik, no chyba, że ta wyżej wspominana parówa na horyzoncie :P
-
Wkejam wczorajszy paragonik za ćwiarketczki, Przy okazji kilka wcześniejszych, również za ćwiarteczki i paróweczki. Mamy też ryż, o którym pisałam wcześniej oraz marchewkę z ryneczku. Boleczek miał czerwone żyłeczki na oczku, ale po zakrapianiu Gentamicinem ładnie przeszło. Wczoraj z radością zrzucił "ładunek" na spacerku i pruł jak w zaprzęgu. nie mogę się nadziwić ile to radości z tych spacerów jest. Podwórko ma do dyspozycji, 11 arów, ale i tak, radość największa jak gdzieś się przejdziemy. Teraz chłopak śpi grzecznie.
-
Boleczek w formie. Pogoda mu odpowiada, bryka, codziennie spaceruje z tatą i siostrą oraz Bercikiem i Frankiem, najczęściej z ranka. Ja należę do wieczornych spacerowiczów. Zabrał się ostro do pilnowania posesji i "sfory", co średnio mi się podoba, bo mocno burczy na widok innych psiaków na horyzoncie. Robi się z niego zadziorek. W domku natomiast baranek cichutki, potulny i głaskliwy :)