-
Posts
120 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by gia44
-
[B][FONT=comic sans ms][SIZE=5]Sprawa jest pilna więc ja już przelałam od siebie, każdy zrobi jak uważa.[SIZE=3][FONT=arial] Oczywiście taniej byłoby gdyby zebrała się krew, ale co pytam znajomych to albo nie szczepione przeciw zakaźnym albo nie da rady z uwagi na chrakter psa i podejście jego do weta. Krwi tyle nie uzbieramy tak szybko. Sprawa testów zakończona na chwile obecna, bo co z tego że wyjdzie ze tak? to już lepiej mieć surowicę i podawać odrazu, ale jak juz pisałam każdy zrobi jak uważa. [/FONT][/SIZE][/SIZE][/FONT][/B]
-
Wracając do tematu naszych psiaków, które są z Nami i czekają na Nasza pomoc. Ostatecznie rozmawiałam z osobą zarzadzjącą i na dzień dzisiejszy jest bardziej potrzebna krew na surowicę, by podawać wszystkim psiakom, nowym i tym z lipca które zostały (dokładna inf.w biurze). Brakuje krwi i chcemy kupić a nie jest to tani interes, może zrobimy zrzutę na krew?1/2 l krwi na surowicę kosztuje 380 zł - wyszłoby surowicy na ok 40 średnich psów. Co wy na to???
-
[quote name='paralela_konkfistador']Aga widzieliśmy te testy, ale są byle jakie i nie dają 100% gwarancji, niestety cena odpowiada jakości. Więc nie zbierajcie pieniędzy między sobą, spokojnie. Jeśli chcecie pomóc, to wiecie... burek czeka :D Co do akcji zbiórki krwi nie jest potrzebna, bo krwi nie brakuje, więc spokojnie... widzę, że powoli nastroje są takie nieco paniczne, ale naprawdę schronisko, weterynarze, wszyscy robią co mogą. Co do wątpliwości jeśli chodzi o przychodzenie na wolontariat: MOŻNA przychodzić, a nawet TRZEBA! Póki co przychodzą teraz tylko dwie osoby właściwie, no może trzy ;> a psy czekają aż zostaną wypuszczone. Jest pilna potrzeba, by wejść na III, dlatego bardzo przydadzą się wolontariusze. Jeśli ktoś jest chętny, to zapraszamy do biura. I w sumie jeżeli chodzi o schronisko, to w tej chwili najgorszy jest brak wolontariuszy... Proponuje zrobić dyżury, bo mamy tylko jeden wybieg... więc jak zejdzie się na raz 10 osób, to ktoś będzie czuł, że nie spędza czasu konstruktywnie. Plus ze dwie - trzy osoby, które wejdą na III.[/QUOTE] my chcemy tylko pomóc w tej całej sytuacji, a panika? hmmm...no nie jest przyjemnie kiedy .... odchodzą psiaki. Ostatnio wet mówił że absolutny zakaz na III (w tym skarpa) dla wolontariuszy, ostatnio nie powiem bo słyszałam, że wogóle nie został wpuszczony (w poniedziałek), nie wiem, nie rozumiem skąd takie sprzeczne inf.,ale to już trzeba telefonicznie wyjaśnić. Dyżury, no nie wiem kto się tym zajmie, dyżury miały też być do dzikusków :roll: zawsze jeżeli jest zajety wybieg to można iść do psiaka do kojca ze szczotką,zabawką i posiedzieć - SZCZEGÓLNIE U DZIKUSKÓW :) a nie jest ich wiele (oprócz Kij, do których raczej jeszcze nie wchodzimy) co do krwi w lecznicy nie mówili, że nie trzeba, zapytam się w takim razie, asta ma dobrą krew(morfologia) i umówieni jesteśmy za m-c i tak co m-c, ale po co skoro jest krew, a aste mam denerwować.
-
[URL]http://sklep.sigmed.pl/index.php?cPath=484_522&osCsid=7ede80cd2eddb390f43ddbfdb9a4fa3a[/URL] znalazłam takie testy wysłałam do lecznicy żeby dali odp czy mogą być,bo są tańsze od tych w lecznicy, 10 szt to po 17 zł za jeden a w lecznicy ok 40 zł -jest różnica, nie wiem jak wy, ale może zrobilibyśmy zbiórke między sobą, wiem że każdemu ciężko, ale może uciułamy coś miedzy sobą, między nami wolontariuszami :) Mam odp Asta jest ok do oddawania krwi :multi:
-
ale bolko vel fado jest dziewczyny przez WAS zaadoptowany czy DT? bo już pogubiłam się a na stronie widzę że dalej do adopcji :| ooo i tu zastanowienie, bo kto nie idzie z psiakiem do strumyczka w te jakże upalne dni, a może niekoniecznie wszystkie mają to cholerstwo :| co do oddania krwi przez Bolko vel fado nie może jeszcze oddać krwi, pies -dawca musi być zdrowy,bez zapalenia żadnego iprzede wszystkim musi posiadać to coś (przeciwciała) - czyli szczepionka na nosówkę. Ja ASTĘ szczepie kompleksem ze wścieklizną tak co roku. Ludzie nie mają świadomości, że (moim zdaniem) nawet ta wścieklizna nie jest tak ważna jak te zakaźne, myślą że tylko szczeniaki trzeba i potem już nic :mad:
-
ef825 tak to ja :) to super że jednak się zdecydowałyście, bardzo się cieszę, bo być może i uratowałyście go od tego co się dzieje, gratuluję zgłosiłyście schronisku, że pomimo objawów nosówki jednak jej nie ma, a co w takim razie to było? Asta dzielnie oddała 4 fiolki, piąta niecała poszła na badania morfologiczne, 3 fiolki są potrzebne na jedną surowicę, nie wiem jaki dalej przelicznik-> surowica na ile psów, dostała w nagrodę na przekąskę karmę juniorów, dobrze jeżeli jest to pies duży, tak co najmniej 20 kg, bo odda te 3 fiolki chociaż, ale dzwońcie do lecznicy i pytajcie kto może oddać.
-
Ehhh, niestety Innuka nie ma, też nie miałam siły aby z nim się pożegnać :-( dalej kolejne psy :-( strasznie wyglądają te budy do góry nogami na poletku trawy przy III wiacie :-( czekamy kiedy to się zakończy. Lita niestety gorzej się czuje, a mieli przyjechać po nią.... i przyjechali wczoraj, kiedy ona teraz nie może pójść do domu, bo czekamy... oby wyszła z tego bo czeka na nią domek i warunki dla niej wybudowane, kiedy usłyszeli że jest chora stwierdzili że czekają, aż łzy w oczach się pojawiają same. A mieli wcześniej przyjechać,ehhh :(
-
[quote name='paralela_konkfistador'] Gia, a nie dojechały do Ciebie kolejne?:P[/QUOTE] no miały, zgodziłam się na 5, ale jakoś udało się "znaleźć" miejsce dla nich w schronisku, trzeba uaktywnić koci wybieg, bo spora ilość przyjechała z ostatniej interwencji :shake: i ta sunia bidula, straszna bidula!!!
-
OJ TAM,DOBRA,DOBRRA, TOFFIN JEST GRZECZNY :razz: PÓKI CO, KAŻDY PIESEK WYMAGA ZAINTERESOWANIA SWOJĄ PRZESTRASZONĄ DUSZYCZKĄ-BĘDZIEMY PRACOWAĆ DALEJ I DALEJ... JANKA MNIE WCZORAJ BARDZO MILE ZASKOCZYŁA POSZŁYŚMY NA SPACER, PRZESZŁYSMY SPOKOJNIE PRZEZ BRAMĘ, PODCZAS SPACERU CZUŁAM, ŻE ZACZYNA NA POWAŻNIE MI UFAĆ A JA CZUJĘ ŻE CHOLERA PRZYWIĄZUJE SIĘ DO NIEJ, CHCIAŁABYM BY NA NASTĘPNY SPACER WZIĄŁ JĄ KTOŚ INNY-MOGE POMÓC ZAPIĄĆ, MOGĘ IŚĆ Z INNYM PSEM OBOK, ALE KTO WEŹMIE JANKĘ?
-
z pimpkiem jest niezła jazda, ja wcześniej z nim wychodziłam, kiedy był sam, wtedy chodził spokojnie może dlatego że jeszcze był przestraszony tym gdzie się znalazł tym że latał z łańcuchem, a teraz chłopak się wyluzował :evil_lol: próbowałam go przyhamować, ale wydaje mi się że takie próby na psie który nie jest wybiegany nie maja sensu, reasumując on chciałby latać :painting:
-
WYKRYWKO oczywiście że szylkin poszedł dzięki twoim ogłoszeniom na tablicy :) DZIEKUJĘ MAM NADZIEJĘ ŻE CO DO DZIKUSKÓW TO DOPIERO POCZĄTEK :) MAM KILKA PLANÓW :) PO SZYLKINA PRZYJECHAŁA PANI Z ŻAR I CO MNIE ZACIEKAWIŁO TO TO ŻE U NICH W SCHRONIE NIE MA KOCIAKÓW, BO ODCHOWUJĄ JE I NIBY WYPUSZCZAJĄ, SZCZERZE TO JA JESTEM CIEKAWA TEGO BO U NAS BRAKUJE MIEJSCA NA DZIEŃ DZISIEJSZY DLA KOCIAKÓW A TAK SZCZERZE NIE UWAŻAM ŻEBY WSZYSTKIE ZNALEZIONE KOTKI POTRZEBOWAŁY SIEDIEC W DOMU Z KUWETĄ, KOTKI MOZNA TRZYMAĆ DO MOMENTU STERYLKI I PUSZCZAĆ, CO WY NA TO? NIE WIEM MOŻE JA ŹLE MYŚLĘ, TE MOJE DWIE KOTKI TO BYŁY DZIKUSKI - ALE TO DO PRZEMYŚLENIA :)
-
Tylko co z tym "naszym" Toffinem Wczoraj otworzyłam mu budę, troszkę powarczał, ale podeszłam do niego jak do moich terierów (nawet nazwałam go sobie fisiek-jeden z moich tak się wabił) przyczepiłam mu smyczkę (nie na pętelkę) i wyciągnęłam z budy, siedzieliśmy tak sobie troszkę, nawet jadł z ręki smakołyki, podczas tego siedzenia odpięłam mu smyczkę, bo troszkę się rozluźnił i siedział dalej, zrobiłam zdjęcia w tel.jak siedział ze smyczką a potem bez smyczki. Troszkę pracy z nim Nas czeka :) ale my sie nie poddamy!!! co do Sinti!!!! ona wcale nie jest taka dzika jak wszyscy mówią:mad: bo co sie okazało, ja wczoraj uradowana że założyłam jej pętelkę poleciałam do jednej z pracownic, a ona mówi że ona założyła jej obróżkę i można jej przypiąć smyczkę, ale lepiej byłyby szelki, poprosiłam o zademonstrowanie i faktycznie,Sinti grzeczna ani razu nie pokazała ząbków. Usłyszałam jedną radę - nie gonić jej po kojcu-podejść stanowczo i delikatnie, fajnie, pomyślałam. Morał taki, że opinie o psiaku trzeba sobie samemu wyrobić ;)