Jump to content
Dogomania

Kinnia1

Members
  • Posts

    152
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Kinnia1

  1. aby wejść na teren jednostki należy skontaktować się z oficerem dyżurnym i wyjasnic problem - zaden żołnierz bez tego nie wprowadzi Cie na teren. oficer dyżurny może wystawić przepustke oraz dać "przewodnika" po jednostce, może podjąć inne działania łącznie z poszukiwaniem jesli przedstawisz mu odpowiednie argumenty. on rządzi i on może realnie pomóc.

    wojskowy, który dzwonił odmówił dalszej pomocy - jego prawo, dziękuje bardzo, że zechciał dać info, mógł wsiąść do skl i zapomnieć
    gdy patrze na mapę, wydaje mi się układać w całość i fakt widzenia psa kolejno w tamtym rejonie jak i dążenie do znanej mu scenerii typu zabudowa jednorodzinna+lasy, pola
    taki trochę wiejski krajobraz

    pomocy, błagam

    wyobraźcie sobie, że to Wasze futro zaginęło
    i pobądźcie chociaż chwilkę z tym bólem

    pomózcie Borysowi
    proszę

  2. bez problemu nauczy się - w ciagu tego roku wyciągnęłam z pola - na którym mieszkały- 3 psy. Wszystkie mieszkaja w blokach, w duzych miastach, jeden ze stadem 5 kotów. z żadnym nie było problemów - fakt, że własciciele mądrzy i na początku odpowiednio dużo czasu poświęcali futrom aby się z sytuacją oswoiły. Problem jest zawsze wtedy, gdy właściciel jest nerwowy lub zaczyna skracać czas adaptacji bądź zabiera siebie psu - poświęca mniej czasu.
    Pamiętaj jeszcze o jednym - husky to psy, które nie żyją długo, każdy tydzień jest cenny.
    pozdrawiam
    i nie daj się kobietom. które nie mają szacunku dla życia pomimo, że .....

  3. nie piszę nic dosadniej - prawda. a i tak zostałam zaatakowana przez "adwokata" dt.
    ale ja nie o tym
    nie piszę, ponieważ nie widzę w tym sensu - atakowanie jej nic nie zmieni, wytykanie również - ona nie włączy się w poszukiwania w sposób rzeczywisty. wiem to z całą pewnością - to jest taki typ człowieka. ona zreszta okresliła juz swój stosunek do poszukiwań - własnie na fb napisała:" [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Nie jest mi wszystko jedno, jeśli chodzi o Borysa. Piszę o sobie. Miło, Ewo, że rozumiesz, że każdy robi co może, ale mam nieodparte wrażenie, że jesteś wyjątkiem a większość tu piszących uważa, że jestem zua, bo nie rzuciłam pracy, męża, własnych zwierząt i nie plakatuję całej prawobrzeżnej Warszawy przynajmniej dwanaście godzin dziennie. Z drugiej strony jednocześnie powinnam siedzieć na wydarzeniu także dwanaście godzin dziennie i natychmiast odpowiadać na każdy post. No i to ode mnie Borys uciekł, bo mam zwyczajną siatkę, czyli ogrodzenie jest w złym stanie. I niestety, w takim stanie pozostanie, absolutnie nie mamy kasy na wymianę płotu. Tak czy siak, trzymam kciuki za Borysa."[/FONT][/COLOR]
    stanowisko jest jasne - ja dawno odpusciłam
    dzień po zaginięciu Borysa ustalałam z Meganą danie ogłoszeń do gazety metro - do dzisiaj nie dane. wczoraj pisałam do niej i dałam link do poczytnych gazet równiez metro - odpisała, że dzisiaj da - zobaczę .... ostatnio krzyczała na fb, ze pokryje koszty wszystkiego .... zobaczę ...
    rozmowa na jej temat jest strata czasu i energii - wytykanie czegokolwiek również
    wolę się skupić na mysleniu jak odnależć Borysa
    jesli wyjdzie z Wawy - jego szanse spadaja do zera .... aj a skocze z mostu bo nawet "tryb praca" nie zatrzymuje moich mysli i stanu poczucia winy

    rozpaczliwie potrzebuje pomocy wszystkich ludzi z dogo - miau robi co może, tam sa specjalistki od szukania kotów - potrafia znaleźć każdego kota w kazdym miescie, potrafią się zorganizowac ....
    wiele z tych osób nie ma pojęcia o psach, wiele sie boi

    potrzebuję pomocy ludzi z dogo .... potrzebuje Waszego czasu, umiejetności, determinacji
    rozpaczliwie potrzebuję
    jesli nie macie litosci nade mną
    to miejcie nad Borysem
    proszę

  4. ten Pan nic nie załatwi, nie bedzie karmił ani pilnował - trzeba iść do jednostki, zanieść na każdą brame ogłoszenia, pogadac z ludźmi, poprosić o uwagę, pogadać z oficerem dyzurnym - poprosic o pomoc. Trezba tam osobiscie powiedzieć, że zalezy itd.
    im więcej osób z jednostki wie, ze pies jest szukany tym lepiej..
    Pan tego nie zrobi i nie dopilnuje.
    czesto jest tak, że na teren jednostki dostaje sie przepustkę i przewodnika - mozna wtedy pochodzic, poszukać. mozna poprosic o mozliwość własnie wystawiania jedzenia celem zwabienia.
    ale trzeba tam iść osobiscie.

  5. dzwoniłam do pana - obudziłam go- to zawodowy wojskowy, widział psa wczoraj jak cały dzień sie kręcił, po słuzbie rano na dworcu zobaczył ogłoszenie - zgadza się:wielkość, trudny do okreslenia kolor, dłuższe futro, obroża skórzana, płochliwość, głowa - w sensie duza się wydaje .... duzo podobieństw
    pytałam czy podobny do owczarka niem. - nie, nie podobny
    Borys właśnie nie jest podobny do owczarka niem. - w ogóle nie jest

  6. [quote name='gosia7']Ten pies ma przede wszystkim Ciebie i dt,z którego pozwolono mu uciec.
    Nie licz na to,że ktoś z dogo bardziej niż Ty będzie próbował go szukać,przy zerowym Twoim wkładzie.
    Nie będzie.
    Szkoda psa.[/QUOTE]

    masz rację - szkoda psa
    szkoda mi tez czytac twoich wpisów

    zasada jest prosta - chcesz pomóc to pomagaj
    nie chcesz - komentarze zachowaj dla siebie

    przeciętny człowiek przez pomoc rozumie tez fakt, że część rzeczy wykonuja inni - zadzwonią, zapytają , zawoałają, sprawdzą ... itd.
    dla mnie to jest naturalne
    a dla Ciebie?

  7. Ludzie ... róbcie co trzeba, wieszajcie po całym mieście ... on moze byc wszędzie ...
    tak, mozna do niego podejść - jest bardzo łagodny ale plochliwy ... podchodzić trzeba bardzo powoli lub miec miesko - bardzo lubi mięsko, świeże mięsko

    Gosia7 - bardzo proszę, napisz sama skoro je znasz, jesli mogs niech zadzwonią do mnie

    DT nie szuka psa - tak uważam po dzisiejszym wpisie na fb

    BŁAGAM O POMOC DLA BORYSA

    KAŻDA POMOC JEST CENNA

    TEN PIES MA TYLKO WAS - ZGINIE INACZEJ

  8. nie ma czipa ani adresatki - ja go musiałam wykradać z pola dlaczego jest na wątku .... nie miałam czasu na nic, była noc ... nie mój samochód - mój miejscowi znają i wyłażą na drogę tak jak dzisiaj ..... i ludzie ze mną abym gdzieś w rowie nie skończyła ...
    tam jest całe osiedle i to nie jedno własnie w lesie .... i tego lasu i ulic jest mnóstwo - Miedzeszyn-Mędzychód-Radość- Wawer zobacz na mapie, osiedla w lesie, sam las i las
    dla jednej, dwóch osób to nie do ogarniecia .... nawet 10 osób nie da rady ..... nie wiemy gdzie poszedł
    jedyne co może dac efekt - to jak najwięcej osób szukajacych w róznych częściach i niie tylko

    POMOCY
    w rozklejanu i drukowaniu i szukaniu i ......
    on mieszkał na polu w pobliżu jezdni .... tamten teren i w ogóle taki teren jest mu nieznany

  9. Błagam o pomoc - Borys to ostatni "pies z pola" .... tej nocy zawiozłam go na DT
    Pomóżcie .... on nie ma szans w Wawie, on nie zna miasta .....
    ja nie mieszkam w Wawie - grubo ponad 100km od ....
    bardzo dużo nie jest zrobione - nie mam jak zrobić, nie mam kogo poprosic o pomoc
    ledwie kilka osób pomaga, te kilka osób nie poradzi sobie z szukaniem w całej Wawie

    rozpaczliwie potrzebuję pomocy

    https://www.facebook.com/groups/ZaginioneWarszawa/permalink/517622388356085/?stream_ref=2 .......ogłoszenie

    https://www.facebook.com/events/213544738836860/?source=1 .................................wydarzenie

    https://www.facebook.com/media/set/?set=a.769253036436328.1073743695.165681383460166&type=1 ...................psygarnij

    ZMIENIŁAM PLAKATY mój TEL. 668-102-333

    21ec0864d5ec48a1m.jpg

    b86fca667113a3dfm.jpg

  10. [quote name='Gdarin']Na miau nie podoba mi się, że tam czekać na akceptację wypowiedzi przez moderatora.[/QUOTE]

    :crazyeye: az mnie zatkało z wrażenia ..... pierwsze słyszę ... jaka akceptacje i jakiego moderatora :crazyeye:

    z tego co widziałam, to jestes zarejestrowany na miau ... możesz wejsć na każdy watek i na każdym cos napisać - jesli oczywiscie masz zyczenie.
    nigdy nie słyszałam o akceptacji przez moderatora wpisów ..
    fakt, czadami wkracza moderator, gdy robi sie "za ostro" a bywa oj bywa :mad: ... ale to sa odosobnione wypadki

    jedyne co mi sie kojarzy to początkowe, po założeniu kąta obostrzenie, do wpisu 5-10 postów bo wcześnij pw nie mozna wysyłac ... i tyle ...
    ale Ty juz pisałes na watku psów z pola :roll:
    zapraszam :)

  11. [quote name='beataczl']a jaka kwota bo ja coa wplacalam Beata W. Czluchow[/QUOTE]

    dzieki bardzo za 100zł ... dzisiaj zapłaciłam dług na Białobrzeskiej link [URL]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=21&t=151922&start=690[/URL] str 47 są rachunki za badania ... to jest cały watek psów z pola ... od samego poczatku ... zapraszam :)
    Gdarin juz tam jest :cool1:

  12. dzięki bardzo ....
    mam nadzieję, ze nowa właścicielka Borysa przyjmie do wiadomości kilka refleksji i pies będzie należycie utrzymywany.
    Na teraz edukuję. Liczę na pozytywne efekty np. zaprzestanie wypuszczania poza posesję ".... bo on strasznie chce wyjść..."
    Misza coraz słabiej jje. Martwię się. Dzisiaj bylismy u weta na "słuchaniu" serduszka, tętna i takich tam róznych. Jest bez zmian ... dla mnie to dobre wiesci, bo to oznacza, że nie jest gorzej.

×
×
  • Create New...