Jump to content
Dogomania

Ludi

Members
  • Posts

    121
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Ludi

  1. Dziękuję za gratulacje :) Phase, już koła? D: Szybcy są, ja mam od wczoraj zajęcia... A czy się słucha... jest dużym ADHD :D Taki szajbus, dosłownie. Kiedy biega, przychodzi na zawołanie (jest w ogóle bardzo "pro-ja", przybiega do mnie zawsze i jeszcze się cieszy, że wołam, cudowne), ale niestety problem szarpania zostaje, kiedy tylko przez więcej niż kilka dni nie mam czasu jej zabrać na porządny spacer z bieganiem po lesie. Zrzucam to już teraz na karb nadmiaru energii. Trochę nam ułatwiły sprawę guardy. A co do szajbusa, czasami w domu, kiedy nikt akurat nie ma czasu/siły się z nią bawić, stoi z uszami jak anteny i pyskuje... gada, gada, gada, ugryzie poduszkę i idzie sobie xD
  2. Sesja poszła bardzo dobrze, dziękuję :3 A Wam, studenci? Tak, to był pierwszy od miesiąca taki fajny spacer i była niebotycznie szczęśliwa, aż miło się patrzyło. Przeszliśmy dobre kilka kilometrów, pies wrócił nieziemsko brudny, ale szczęśliwy. Także nawet pranie zniosła łatwo. Dziękuję za zwrócenie uwagi, przerzucę cztery nadprogramowe tutaj! [IMG]http://oi58.tinypic.com/5bw9hg.jpg[/IMG] [IMG]http://oi62.tinypic.com/qn8kcx.jpg[/IMG] [IMG]http://oi60.tinypic.com/1057ckj.jpg[/IMG] [IMG]http://oi62.tinypic.com/2n07rfa.jpg[/IMG]
  3. Już żyjemy, była walka z sesją, stąd ta cisza ;) Zdjęcia z dzisiejszego spaceru! [IMG]http://oi59.tinypic.com/orqkn8.jpg[/IMG] [IMG]http://oi57.tinypic.com/23kyj52.jpg[/IMG] [IMG]http://oi57.tinypic.com/f4fk9c.jpg[/IMG] [IMG]http://oi60.tinypic.com/28810fr.jpg[/IMG] [IMG]http://oi60.tinypic.com/9unfqu.jpg[/IMG]
  4. Wilkołaaaak! [IMG]http://oi44.tinypic.com/j82izb.jpg[/IMG]
  5. [quote name='"phase"']Niby zima ma właśnie teraz przyjść, pod koniec stycznia, to i mam nadzieję, że do Was zajrzy na dłuższy czas. :smile: Przypomniała mi się sytuacja jak państwo wypuszczali swojego burka w kagańcu, aż w końcu inne psy go pogryzły, bo suka miała cieczkę a on był "najsłabszy", bo nie mógł nawet się bronić. :roll: Ale fajnie! :smile: I w sumie te marzenie się spełni? :cool3:[/QUOTE] No oby, oby, bo zaczynam mieć dość błota i wiecznego dylematu ubraniowego ^^' ... no tak, bo pies przecież nie potrzebuje pić ani nic... u nas też jeden tak lata, w metalowym kagańcu non stop, ale wiem już, czyj jest i jak złapię tę babkę, to urządzę jej pogadankę. Mam taką nadzieję ;) Jak na razie, to dążę w kierunku zdobycia zawodu, coby móc zacząć na to zarabiać x'D
  6. Mnie jakoś omijają dzieci pchające się do psiaka. Za to zdarzają czasem takie, które pytają, czy można pogłaskać i zawsze jest mi bardzo przykro, kiedy muszę takiemu odmówić. To znaczy, staram się pozwalać, bo zależy mi też, żeby pies był z dziećmi zapoznany, ale jeśli dzieciak jest malutki tak, że psica sięga mu do pasa, raczej nie pozwalam... ona jest bardzo żywiołowa i skacze, może niechcący zrobić krzywdę (wyobrażam sobie, że pies, który dla mnie jest średni, dla takiego dziecka musi być potwornie wielki, pamiętam jeszcze moje zarzekanie się, że podhalan babci miał ze dwa metry...) i wolę tego uniknąć. Z drugiej strony, fajnie byłoby panować nad nią na tyle, żeby nie skoczyła, kiedy jej zabronię, no ale, uczymy się na sobie nawzajem.
  7. Witam się! ... następni ze śniegiem, a u nas nic! No, może niezupełnie takie nic, błota po kolana :loveu: Jak wracam z psem z pól, po klatce schodowej ciągnie się szlaczek z moich butów i cztery psie ubłocone łapiszcza, a pies we własnej osobie wygląda jak zbieg - wilkołak. Pani dozorczyni przestała się do nas odzywać, chociaż skrupulatnie po sobie zamiatam...
  8. Ale zazdroszczę śniegu *u* U nas cały dzień padał, aż skończył, i nie zostało z niego nic... cóż, może jutro się uda. Psina tak maszeruje dzielnie w płaszczu, kochany widok. [QUOTE]Muszę przyznać, że u mnie mało latających luzem psów, oczywiście, że są takie burki, ale można je zliczyć na palcach, przynajmniej w takie zimowe dni ich nie widać, ale jak już wiosna przychodzi to inna sprawa.. Ta głupota ludzka nigdy się nie skończy.... :shake: :evil_lol: Nie boisz się koni? Ja to mogłabym sobie od czasu do czasu pojeździć, ale tak na dłuższą metę nie za bardzo, bałabym się o jakiś wypadek.. Ale przyznaję, że konie lubię. :smile:[/QUOTE] U nas burki nagminne, upierdliwe, czasem i agresywne... ech. Nie boję się. Trzy z hakiem lata treningów zrobiły swoje, choć już wcześniej konie mnie nie przerażały ;) Straszliwie żałuję, że teraz już nie mogę jeździć no i mam takie marzenie życia - dom, psy i konie.
  9. Od rana pada śnieg! *u* ... fakt, że się od razu topi, ale może temperatura jeszcze spadnie o te trzy stopnie, to zostanie...
  10. [QUOTE]U mnie nawet jednego wybiegu dla psów nie ma, beznadzieja co się robi.....[/QUOTE] Wybieg to już luksus o jakim nie słyszeli w tutejszych stronach x) Podatek za psy i wszelkie takie idą na nowe tabliczki "zakaz wprowadzania psów" ;) Już w ogóle nie mam siły do swojego miejsca zamieszkania. Przed chwilą wyszliśmy na spacer, żeby wypróbować nowe szelki, spacer skończył się po dziesięciu minutach. Wszędzie, WSZĘDZIE burki puszczone luzem bez właściciela, przyczepiają się, lezą za smyczowymi psami, nie odpuszczą za nic. :angryy: Luna strasznie na te psy reaguje, kładzie się, skacze, no za chińskiego boga nie spojrzy w moją stronę, nie wiem już, jak ją do tego nakłaniać... jak można nauczyć psa ignorowania innych psów, kiedy on nawet nie chce zwrócić uwagi? .___. [QUOTE]Jak będziesz podchodzi do kolejnego razu daj znać, będę trzymać kciuki. ;-)[/QUOTE] Nie dziękuję :3 Raczej prędko to nie będzie, ech... jeśli świat dałby mi wybór co do środka transportu, biorę konia.
  11. [QUOTE]Przekichane macie, mnie drażni to, że mówią, że my Mazury - chociaż Warmia a gdzie te parki?? Drzewa?? Trawka piękna?? Same tylko bloki się już robią. :roll: Ale będzie podchodziła jeszcze do prawka? Bardzo oryginalnie, ale fajnie. :smile: Witaj Lu. :grins: , Agnieszka. ;-)[/QUOTE] Ja mieszkam tuż pod Wrocławiem, ale niestety, w ciągu ostatnich lat moje miasteczko zatonęło w betonie i śmieciach v.v Ohyda. Hm, najpewniej tak - kiedy dojdę do wniosku, że minęła mi awersja ;) Bo przyda się na pewno. Dziękuję :3 Miło mi! :)
  12. Nie... to znaczy, w młodości trochę na charcika, ale wtedy miała już 13 lat. Potem pani ze sklepu obok uświadomiła mi, po co żule z pobliskich baraków kradną psy i zapewniam, że zrobiło mi się słabo. Na szczęście wtedy już sunia była z powrotem u mnie (po kilku godzinach szeroko zakrojonej akcji z policją włącznie odnalazła się cudem za miastem, uciekła i biegła, jakaś pani ją złapała i przyprowadziła na osiedle popytać, czy ktoś zna i tam od razu trafiła na osobę z poinformowanej przez nas i obdarzonej numerem telefonu "siatki"). Skończyło się dobrze, ale otworzyło mi to oczy na fakt, że psy są kradzione nie tylko na sprzedaż. A została tylko na minutę, jak zwykle grzecznie pod małym sklepem osiedlowym, kiedy moja mama weszła po bułki. Od tamtej pory już nigdy, nigdy mój pies nie został i nie zostanie choćby na minutę pod sklepem i apeluję też do właścicieli kundelków - nie zostawiajcie, lepiej zróbcie ten drugi kurs, żeby tego nie przeżywać i nie narażać psa!
  13. [QUOTE]hihi :loveu: Las mamy jakieś 100m jak nie mniej od bloku. :smile: Także mamy dobrze bo i park dosyć blisko a las piękny. :smile: Oooo a imię mogę poznać? Zawsze to lepiej się zwracać. :smile: U mnie na osiedlu w sklepiku Panie niektóre mnie znają od dzieciaka to nie ma problemu, ale jak młodzi są to zdarza się, że pytają a jak nie mam przy sobie wtedy dowodu to proszę o inna ekspedientkę, która mnie zna i potwierdza mój wiek. :lol: :roflt:[/QUOTE] O, jak świetnie... ;u; U nas trzeba do lasu iść dobrą godzinę, więc z braku czasu nie zawsze mogę się wybrać... a straszliwie mi tego szkoda, to w sumie jeden jedyny powód dla którego żałuję przerwanego kursu na prawo jazdy ;) W zasadzie to z kilku powodów wszyscy używają mojego nicka zwracając się do mnie, imienia tylko rodzice ;) Dlatego bardziej serdecznie i poufale kojarzy mi się mówienie do mnie przez "Lu", nie po imieniu :) ... to też jakiś sposób ^^
  14. Nad UW czy UWr? O, to myślę, że spokojnie ;) Niestety nie wszystkie książki są takie fascynujące (ach ten Konturek, nazwisko wyklęte w kręgach medyczno-psychologicznych ;D), ale wszystkie da się czytać, a część naprawdę z zainteresowaniem. O, a można spytać, jakie dokładnie tematy? :3 Poradzi sobie, nie martw się - bardzo długo musiałby zostawać sam? Moja Luna zaczęła zostawać mając 10 miesięcy, na jakieś 5 godzin. Ciągle roznosi ją energia, ale jakoś udało się ocalić większość domu, a ona po wybawieniu się zabawkami (może kong?) po prostu wysypia się czekając na mnie. Dlatego wydaje mi się, że stateczniejszy psiak poradziły sobie świetnie.
  15. A wybierasz się? :3 Nie, nie jest ani trochę okropnie - jest bardzo ciekawie (a podejrzewam, że czym dalej wlazł tym ciekawiej, kiedy zacznie się wybieranie ścieżek), mnie się szalenie podoba, tylko trzeba się nastawić na poświęcanie bardzo dużej ilości czasu na czytanie/naukę. Studiowanie w trybie "9/10" na przewagę imprez i obijania się raczej odpada ;) Przynajmniej na UWr tak to wygląda. Ależ, nie zaśmiecasz - w końcu w galerii można sobie pogadać o czym bądź i z psem, i z właścicielem, a ja chętnie :3
  16. [QUOTE]Sonia to się strasznie cieszyła jak spadł na jeden dzień[/QUOTE] Właściwie, to Luna nie zna śniegu (widziała go cały jeden dzień, właśnie ten, kiedy Sonia się bawiła) i po prostu nie mogę się doczekać jej reakcji ;u; [QUOTE]Przepraszam, że pytam, ale... co studiujesz? :smile:[/QUOTE] Nie ma sprawy :3 Psychologię.
  17. Niestety, kundelki też kradną. Zdarzyło mi się to z moją poprzednią sunią.
  18. A ja zazdroszczę w ogóle możliwości znalezienia kolegi/koleżanki dla psa - mieszkam na yorkowiu i nie dość, że pieski są w przeważającej mierze kompletnie nieskalane żadnym wychowaniem, nawet próbami (hipokryzją byłoby z strony osoby początkującej która cały czas próbuje wychować swojego rocznego psa mówienie o "nienagannym ułożeniu"). Ja już doceniam, jeśli ktoś w ogóle zawoła pieska i pójdzie za nim, gdy ten leci w naszą stronę na łeb na szyję. Luna jest kompletnie nieagresywna, nawet nie wyłapuje, że kiedy inny pies warczy, trzeba spierniczać, ale problem z tymi maluchami jest taki, że one podlatują, skaczą, dając jej nadzieję na zabawę, i odskakują, nawet nie pozwalając się powąchać, a właściciel stoi 20 m dalej i się dobrze bawi... Fakt, może to brzmieć jak narzekanie na małe pieski, ale większych właściwie w okolicy prawie nie ma, poza tym, takie doświadczenia mam właśnie z właścicielami yorków i shih tzu... w ogóle szkoda mi tych ofiar mody, na moim osiedlu jest nawet starsza pani, która ma malutkiego yorka, york chodzi bez smyczy, razu pewnego do nas podbiegł i zaczął skakać, ale chyba Luna okazała się wagą za ciężką, bo przeraził się po tym, jak raz szturchnęła go łapą. Zaczęła się bieganina, pani w końcu dopadła pieska, ale nie dawał się zapiąć na smycz, więc walnęła go pękiem kluczy na smyczy D: Z tą samą panią mam na koncie scysję pod tytułem "co tu robi, tu nie wolno, jak tak można" - Luna przykucnęła na siku na trawniku pod blokiem (inne sprawy załatwia w krzakach albo sprzątam). Chwilę później piesek pani ukucnął na tymże samym trawniku w zgoła innym celu niż Luna... Mogę sobie w takim razie wyobrazić, co czują wobec takich beztroskich pańciów i pańć właściciele strachliwych albo agresywnych psów.
  19. Dzień dobry! Absolutnie piękny piesek, od razu zwrócił moją uwagę jego genialny nakrapiany pyszczek.
  20. To jest kompletnie piękny kremowy nosek :loveu: Macie las gdzieś blisko? Zawsze bardzo zazdroszczę, kiedy ktoś ma... Faktycznie wyglądasz bardzo młodo, a jesteśmy w jednym wieku :) Ale też zdarzają mi się problemy z zakupem "soku" w sklepie, czasami nawet pani z osiedlowego tuż pod domem pyta mnie o dowód, i robi zdziwioną minę na fakt, że nie kłamię odpowiadając na pytanie "a 18 jest?" .. od trzech lat.
  21. Widzę sesję na tle atłasów ;) Bardzo ładnie Sonii z takim zielonym, aż widzę na niej obrożę z chustą w tym odcieniu. W ogóle, to bardzo urocze, że robisz jej tyle zdjęć - zazdroszczę, bo nigdy nie mam do tego cierpliwości, a wziąć na spacer z diabłem tasmańskim aparat to graniczy z brawurą... Och, rozmowa o wstawaniu ;u; Dla mnie studia to czas wielkiego spania, mimo że mam mnóstwo roboty, to pospać mogę zwykle spokojnie do 7-8, bo o tej porze wstaję na spacer z psem. Ale liceum... zwłaszcza druga klasa... codziennie 4.30. Codziennie. Coś okropnego, w życiu nie udało mi się tak przemęczyć jak w liceum.
  22. Mam wielką nadzieję, jakoś w sobotę spróbuję się dowiedzieć, czy ktoś się nim zainteresował... ale jest naprawdę uroczy, taki misiowaty dzielny chłopak, myślę, że niejedna osoba się w nim zakocha :) I jeszcze mały lunowy portret, zanim się wreszcie zbiorę, żeby wziąć na spacer aparat (czy tylko ja tak czekam na tę zimę?!) [IMG]http://oi43.tinypic.com/i5ay5y.jpg[/IMG]
  23. Ach, trochę się dzieje - mnie na dobre pożarły studia (niby mi mówili, że to wymagający kierunek, ale i tak doba mi się skurczyła o jakieś 25 godzin), a Luna niemal nabawiła się brata. Mianowicie, w trakcie spacerku podbiegł do nas przeogromny, niezdarny czarny szczeniak (maksymalnie z trzy miesiące, sądząc po proporcjach i ruchach, ale urośnie najpewniej przynajmniej do rozmiarów labka). Wyglądało, jakby był z dwójką gości z rowerami - kucam przy nim, na co gość rzuca "no to teraz jest twój"... i odjechali, zostawiając nas na totalnym pustkowiu. Po pozbieraniu szczęki z ziemi, cóż robić, mały pod pachę (mały... ekhm.) i do domu. Niedziela, na drugi dzień święto, jedyny sklep jaki był otwarty to market gdzie jedynym dostępnym Juniorem było badziewne Peidigree, nieciekawie. No, ale smark się najadł, przespał, pobawił z zachwyconą Luną (w międzyczasie odkryliśmy nie za ciekawy wodniak na jego brzuszku) i z ogromnym, grupowym bólem serca odstawiliśmy go do czegoś w rodzaju pogotowia opiekuńczego dla bezdomnych zwierząt. Tam ma mieć kilka dni kwarantanny, weta i jeśli stamtąd nikt go nie weźmie, to pojedzie do schronu. Ale szeroka akcja wśród znajomych i znajomych znajomych ruszyła, liczymy, że ktoś go przygarnie. Potwornie mi ten maluch siedzi w myślach D: Wszyscy domownicy pokochali go od razu, ale niestety, mamy niewiele ponad 30 m miejsca, czasu na tak małego szczeniaka wcale, fundusze też cienko... No poryw serca prawie wygrał, ale jednak w tym przypadku zdecydowaliśmy rozsądnie ._.
  24. phase, z opóźnieniem dziękujemy bardzo za życzenia i chociaż już po świętach, również życzymy wszystkiego dobrego :) TySka, dzięki za odwiedziny i komplementy! Najzupełniej się zgadzam - wyrosła na ślicznego psiaka, chociaż jeszcze zdarzają jej się momenty szczenięcej niezdary ;)
  25. Dzięki ;) O tak, czym większy badyl tym większa duma z niesienia go. Phase, też co semestr, to dwa dni czatowania? :D A jaki kierunek/uczelnia, jeśli można?
×
×
  • Create New...