Jump to content
Dogomania

emirna

Members
  • Posts

    122
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by emirna

  1. Filmik będzie wkomponowany w całą masę innych filmików z wyjazdu, jak znajdę czas na złożenie tego to na pewno się pochwalę :) Czy wilczak to bestia? Jestem tego samego zdania co Makota- nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, chociaż moje doświadczenia z wilczakami nieco się różnią. Jeżeli ktoś ma uporządkowane życie, jest fanem ładu, prowadzi intensywne życie towarzyskie to wilczak może to wszystko jeśli nie zrujnować to przynajmniej mocno zaburzyć i być wówczas być odebrany jako stworzenie z piekła rodem. Wilczak jest psem dla kogoś kto jest skłonny przemeblować sobie życie z powodu pojawienia się burego w domu- nie dlatego że każdy wilczak to łobuz i demon w psiej skórze, ale dlatego że nie wiadomo na co się trafi. Nasz wilczak może być wulkanem niekończącej się energii, albo flagmatykiem (może nie takim jak baset, ale znam wilczaki które są wyjątkowo mało aktywne), może bronić jedzenia albo mieć na nie totalny zlew, kochać ludzi albo się ich bać etc. Trzeba tez mieć na uwadze ze zdarzały się u wilczaków problemy z agresją, zwłaszcza u samców. Nie znam natomiast ani jednego wilczaka który za młodu po krótkim przygotowaniu mógłby być zostawiany normalnie w domu. Normalnie czyli bez klatki/kojca, samodzielnie,na dłużej, bez wycia, niszczenia etc. Lek separacyjny jest moim zdaniem największym problemem w rasie, widać to chociażby po psach oddawanych do adopcji. U nas jest co prawda obecnie cacy, ale z niechęcią wspominam Mirnowe początki w klatce-ona nie wyła ona płakała za stadem, zupełnie jakby cały jej świat zawalał się w momencie przekręcenia przez nas zamka w drzwiach frontowych. Serce mi pękało z bólu kiedy to słyszałam, a przecież do pracy trzeba było prawie codziennie wychodzić. Z tego tez powodu człowiek zaraz po pracy pędził na złamanie karku do szczeniaczka... kino, teatr, kawa czy piwo ze znajomymi w tygodniu przestały dla nas istnieć. * a jak "wyrośnie z pieluch" to przychodzi problem z nietolerancją osobników tej samej płci i człowiek już sam nie wie co gorsze- mała, wyjąca pirania czy duży likwidator konkurencji ;) Jeżeli ktoś może sobie wyobrazić modyfikacje /czasem bardzo znaczące/ dotychczasowego życia z powodu pojawienia się domu psa to jest dobrym materiałem na wilczakowca :-P Ludzie skłonni do poświeceń, plastyczni i o otwartych umysłach poradzą sobie doskonale i będą czerpali satysfakcję z obcowania z wilczakiem:) * oczywiście pisze tu o początkach- najgorsze w moim odczuciu jest kilka pierwszych miesięcy. często jednak ludzie poddają się i oddają wilczaki dopiero w wieku około roku, kiedy charakter się zaostrza przez hormony. nie mam pełnego doświadczenia, bo oba wilczaki mam młodziutkie, ale wiele czytałam o późniejszej stabilizacji. Żeby nie było tylko teksem to wklejam obiecane zdjęcia (cdn.) [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/21c4a553-99e4-4b4d-a35b-0ac67809b11f_zpsa1b4974a.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/21c4a553-99e4-4b4d-a35b-0ac67809b11f_zpsa1b4974a.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/79516e49-7e72-40cd-9a18-2b3df4cead18_zpse95d10fc.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/79516e49-7e72-40cd-9a18-2b3df4cead18_zpse95d10fc.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/4182ff6d-cc59-4b2a-8fd1-a6fed2f442d8_zpsdeffb18f.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/4182ff6d-cc59-4b2a-8fd1-a6fed2f442d8_zpsdeffb18f.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/a333ab28-7f2a-44f0-ac30-fc112363539c_zps97dba139.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/a333ab28-7f2a-44f0-ac30-fc112363539c_zps97dba139.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/fa19777d-f346-46d7-b80a-00c02b55d806_zps7dc73719.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/fa19777d-f346-46d7-b80a-00c02b55d806_zps7dc73719.jpg[/IMG][/URL]
  2. Dla Mirki aport to fajna zabawa po prostu bez rozkminiania czy to jest mądre i użyteczne czy nie :p Ona jest wariatka i lubi się zabawiać na wszelkie sposoby. Czasami mam też wrażenie, że robi to tak pięknie dla nas- przyniosę im patyczka a niech się cieszą :evil_lol: na szkoleniu nauczyliśmy się takich wybuchów radości jako formy nagrody, zresztą najlepszej i w zasadzie jedynej, bo smaczki są mało fajne /ale tak jak pisałam za młodu i bez wielkiej naszej radości przynosiła różne rzeczy/ Ostatnio na wyjeździe z wielkim zacięciem ratowała patyki wrzucane rzeki, bez względu na ich gabaryty i kształty :lol: Uran zaczął to od niej podłapywać, wiec może tez dołączy do klubu ratowników patyków :loveu:
  3. Rzeka Soca na Słowenii :) Niejedyna taka w tym kraju, ale chyba największa. Robi ogromne wrażenie na żywo- rwąca górska rzeka w kolorze turkusowym niemalże ech chciało by się wrócić nad jej huczący brzeg...
  4. [quote name='Yuki_']Mi też się podobają wilczaki jednak nie są stworzone do takiej pracy jakiej bym chciała. No bo który wilczak będzie latać na torze?? ;)[/QUOTE] O właśnie! No żaden nie będzie chciał :evil_lol: A o ile byłoby mniej rozczarowanych swoim psem ludzi gdyby myśleli podobnie czyli najpierw charakter i predyspozycje a dopiero potem wygląd. :cool3: Wrzucam Wam małą próbkę tego czym nas uraczyła urocza Słowenia. Nie mogłam oderwać oczu od tej rzeki, mieliśmy ją przy samym campingu, psy wniebowzięte kiedy wieczorem biegały luzem to po wodzie to skałkach to po bialutkim piaseczku :loveu: I uwaga to zdjęcie nie jest fotoszopowane! :cool3: [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/80d10a52-1be4-4052-ac58-fce063691205_zps3d46c582.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/80d10a52-1be4-4052-ac58-fce063691205_zps3d46c582.jpg[/IMG][/URL]
  5. [quote name='Kojtek']Nadal moj zachwyt nad wilczakami nie przechodzi ;D [/QUOTE] To czytaj możliwie dużo, przyglądaj się i "poluj" na wilczaki na żywo, być może jesteś kolejnym masochista który potrafiłby ułożyć sobie życie z wilczakiem. :evil_lol: Twoje psiaki piękne, choć teriery jak wspominałam to nie moja bajka ;) [quote name='Kojtek'] Byłem ostatnio w Ustce na Krajowej wystawie psów ale niestety wilczaka zadnego nie uswiadczylem ale za to spotkałem pięknego border collie i moja ulubiona miniature bullika :D [/QUOTE] Oj jakaś ostatnio moda nastała na miniaturowe buliki, jesteś już która osoba z kolei która do nich wzdycha. Muszą być wyjątkowe :cool3: A my wróciliśmy z pięknej Słowenii o turkusowych wodach i kapryśnej pogodzie. Jak tylko ogarniemy się to wrzucę zdjęcia. Teraz tylko tak skrótowo napisze, ze nie sprawdziły się moje obawy co do choroby lokomocyjnej Urana, zdaje się mieć ją tylko na krótkich dystansach, bo 3 tys. km zniósł bez jakichkolwiek objawów niedyspozycji :loveu: Oba stwory były w miarę grzeczne, Mirna wcieliła się w rolę psa stróżującego, bo dawała nam znać jak tylko ktoś kręcił się za blisko namiotu. Uran koncentrował się na zdobywaniu jedzenia, które to zdaje się być dla niego życiowym priorytetem. :angryy: Po górach mało chodziliśmy, raczej były to spacerki dolinami, ze względu na obawę o stawy młodego, ale wjechaliśmy samochodem na ponad 1600 m n.p.m. i stamtąd podziwialiśmy alpejskie szczyty. Spotkaliśmy multum owiec, które chyba wilka na oczy nie widziały- psy szalały a one podchodziły i z ciekawością się przyglądały. Mam nawet nagrany filmik na którym widać jak jedna z nich, wyjątkowo ciekawska, podeszła powąchać Urana a ten polizał ją po mordce :razz: Ta sama wcześniej próbowała wejść do autobusu z turystami...:p
  6. ale fajna dyskusja się wywiązała, muszę w wolnej chwili przeczytac i przede wszystkim obejrzec zdjęcia dokladniej :cool3: A propos tego że jedne wilczaki pięknie wyglądają na tylko zdjęciach inne na żywo, dołożyłabym stwierdzenie że jedni potrafią robić tak zdjęcia żeby ich dziecię wyglądało korzystnie(*) i bardzo je selekcjonują a inny wrzucają jak leci, w tym niekorzystne ujęcia. Sama się przekonałam nie raz, że dobre zdjęcie to 90% sukcesu powiedzmy hmmm... marketingowego... ;) Naprawdę mało jest wilczaków które mnie zachwyciły urodą na żywo... :evil_lol: (*) długiego psa można skrócić robiąc zdjęcie nie typowo z boku lecz również lekko od przodu, niski powinien być fotografowany tylko z pozycji żaby, wilczego wyrazu głowy dodaje ujecie psa węszącego robione od przodu etc... [QUOTE=makot'a;22264078] U wilczaków z aportem jest.... baaaardzo krucho :P Tzn. 90% wilczaków mimo usilnych prób właścicieli, żeby je na aport nakręcić reaguje mniej więcej tak: "Ok raz pobiegłem, upolowałem i mi to zabrałeś to teraz jestem obrażony, bo to bez sensu. No i po co wyrzucasz tego patyka? Jak go chcesz to sobie sam po niego biegnij" :D (...) Jak zdarzy się wilczak, który aportuje to zwykle jest to wielki powód do dumy dla właściciela :) Ja osobiście znam tylko jednego wilczaka, który bawi się w takie "psie" zabawy z radością i ma hopla na frisbee - ale wiem też, że opiekunka włożyła w to nakręcenie MASĘ pracy od pierwszego dnia szczeniaczka w domu ;) Jak na wilczaka - ewenement, ale do przeciętnego ONka to i tak nie ma co porównywać :D[/QUOTE] Oj znasz chyba więcej tylko nie widziałaś ich w akcji :cool3: Nam się trafił wyjątkowy pod tym względem wilczak- zabrzmi to mało skromnie no ale cóż :evil_lol: : Mirna podczas szkolenia aportowała najlepiej ze wszystkich kursantów w tym dwóch ONków :crazyeye: Nie żebyśmy jakoś szczególnie to w niej rozwijali i pielęgnowali- po prostu jak była mała rzucaliśmy jej patyki a ona ochoczo je przynosiła. Przynosiła tez skarpetki i plastikowe butelki. Margo (hodowczyni Mi) podkreślała zamiłowanie do aportu przez Dankę- siostrę Mi, także być może są to genetyczne skłonności- jakaś naleciałość po owczarkowych przodkach:evil_lol: Niemniej zgodzę się z ogólnym stwierdzeniem, że z wilczaki nie są miłośnikami aportu. :p [QUOTE=makot'a;22264078] Z wilczakami problem jest taki, że one nigdy nie są na coś nakręcone na 100% (no, chyba, że samiec na samca postawieni naprzeciw siebie... ale i tak mają wtedy oko na okoliczne suki). Wilczaki BEZ PRZERWY lustrują otoczenie, bez przerwy są czujne... dla opiekunów ćwiczących jakieś poważniejsze sporty często jest to problem nie do przeskoczenia, bo na zawodach/egzaminach zawsze jest masa psów i ludzi, o których wilczak nie zapomni i nie skupi się w 100% na jakichś "durnych sztuczkach". Dużo ludzi na to narzeka :P [/QUOTE] No właśnie tego pojąć nie potrafię. Po co ktoś kto na parcie na sporty typu IPO, agillity bierze sobie wilczaka mimo, że miał rozeznanie w rasie. Ja biorąc wilczaka i idąc z nim na szkolenie szykowałam się na oślą ławkę i nie rwałabym sobie włosów z głowy tylko dlatego że mój wilczak zachowuje się jak typowy ...wilczak :evil_lol: Nie wzdycham tęsknie do ONków, borderów, malin, które były selekcjonowane pod kątem pracy tylko cieszę się jak głupia kiedy raz na 10 to przywołanie pięknie nam wyjdzie mimo że "biała dupka" w lesie migocze. I z aportu się ciesze i z każdej drobnej rzeczy którą uda nas się razem robić/wypracować, ale to dla nas tylko zabawa, bez spiny, bez szukania miejsca na podium. Naprawdę nie mam na co narzekać, mam wspaniałe wilczaki, takie o jakich czytałam zanim sie na nie zdecydowałam /no moze poza tym kuriozum-aportem/ :p
  7. Cześć wszystkim, wybaczcie milczenie, znów zasypano mnie robotą, tak jak nigdy w życiu nie miałam publicznych wystąpień tak na przestrzeni 2 tyg trafiły mi się 3 :roll: Na dogtrekking nie pojechaliśmy bo.. zaniemogłam na dzień przed :angryy: Za to szykujemy się do kolejnego wyjazdu w Alpy, może tez Dolomity. To już tuz tuz a my nic dokładnie nie wiemy, bo nie mam czasu tego ogarniać. Oj bedzie na mega spontanie, trochę szkoda bo przygotowywania to tez fajny element wypraw. Kojtek. Miałeś westa? to ja Cie podziwiam tak samo jak ty mnie :lol: niech się nikt na mnie w tym miejscu nie pogniewa, ale dla mnie wszelkie teriery są ponad moje siły- nie odpowiada mi ich szczekliwość i energia. Mnie boli głowa po godzinie szkolenia z udziałem takich potworków a co dopiero mieć je w domu... chyba bym oszalała... :eviltong: jak się ma temat wilczak+dziecko? Nie mam w tym temacie własnych doświadczeń/poza jednym incydentem kiedy to Mirna znienacka dała buziaka naszej malej sąsiadce/, ale slodkich obrazków wilczaków z spiacymi na nich bobasami nie brak. Ale to są tylko obrazki, być może tylko ulotne momenty wyłuskane pośród codziennych trudów. Logiczne wydaje się że jeżeli przewodnicy sprawią, że dziecko będzie traktowane jako pełnoprawny członek stada, po powinno być OK. Tylko jak to uzyskać skoro malusek jest taki inny, zachowuje się, porusza i mysli inaczej niż dorsły człowiek? Rozmawiałam z ludźmi którzy mówili ze na co dzień brutalnie bawiące się wilczaki traktują dzieci z duża delikatnością i wyrozumiałością. Ale tak naprawdę nie wiem...
  8. [B]agutka[/B] a gdybyś miała tak ogólnie określić tolerancję bulowatych na obce psy? pytam bo nie znam osobiście żadnego :) W niedzielę jedziemy z Mireczką na pierwszy dogtreking. trzymajcie kciuki :lol: Dobra, my tu pitu pitu a skoro to ma być galeria to wypadało by choć kilka zdjęć wrzucić :evil_lol: Kluseczka: [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/IMG_6729_zps9d18b2a2.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/IMG_6729_zps9d18b2a2.jpg[/IMG][/URL] Atletyczny wilczak [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/IMG_6761_zps9022d393.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/IMG_6761_zps9022d393.jpg[/IMG][/URL] Wilczatko [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/IMG_6723_zps65302e2d.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/IMG_6723_zps65302e2d.jpg[/IMG][/URL]
  9. [quote name='wilczy zew']Nie bardzo to rozumiem,mozesz mi wyjaśnić? Myślaląm,że wilczak to twardziel i nie płacze bo ząbek wypadł ;)[/QUOTE] Chodzi mi o to że niektóre rasy jakby zapominały na starcie, że są psami. Nie potrafią się poprawnie komunikować między sobą, czasem nie są w ogóle zainteresowane przedstawicielami swojego gatunku. ja wiem ze niektóre rasy użytkowe muszą być maksymalnie nastawione na współprace z człowiekiem, i olewać wszystko inne, ale jak to obserwuję na żywo to i tak mnie smuci. nasza goldenka jest totalnie niezainteresowana zabawami z innymi psami /pomijam już specyficzne wilczaki/, i albo nie potrafi albo jest bardzo nieczytelna w wysyłaniu CSów czy ogólnie w komunikacji pies-pies. Ludzie są dla niej ponad wszystko. nie żebym tylko na podstawie własnego psa wysnuwała takie wnioski. byliśmy kiedyś z mała Mirną i dużą Gingi w b. fajnej hodowli goldenów. Hodowczyni sama zwróciła uwagę, że goldeny przy wilczakach wydają się być autystyczne, bo zatraciły zdolność czytelnej komunikacji... A co do jęczącego Urana- no cóż, twardzielem to jest Mirna. Uranek lubi być przytulany :loveu:
  10. Tylko że okazuję sie że największy problem w kontaktach pies-pies to ja mam teraz z goldenką a nie z wilczakami :roll: Co do chęci mordu to powiem tak. Jak bym się mentalnie nie nastawiała czego mogę się spodziewać po wilczaku, to pewnie byłoby mi teraz przykro. Tylko że ja wiedziałam ze to jest wpisane w ich naturę i nie ma w tym nic dziwnego. Obca suka= obce geny do zlikwidowania. Mirna jeszcze nie miała cieczki więc jak widać na przykładzie rudej o którym wspominałam wyżej, jeszcze jest w stanie sobie odpuścić. Potem pewnie skończy się taryfa ulgowa :mad: Inne rasy mają tą naturę bardziej lub mniej wyciszoną, bo przecież człowiekowi tak jest wygodniej*. Wilczak to jednak cofnięcie się do niektórych cech wilka. A stado to stado- jest walka o pozycję, ale kiedy się już w stadzie poukłada to da się zyć :) Problem może się pojawić kiedy ma się dwie suki, obie tak samo z natury dominujące. Wtedy mogą być męczące dla wszystkich utarczki. Tego się bałam kiedy zastanawiałam się nad płcią kolejnego wilczaka. Dobrze że "problem" rozwiązała się sam :) Mirna kocha Uranka, Uranek kocha Mireczkę i są przeszczęsliwe. Tłuką się radośnie, jak to wilczaki, czasem pokłucą się o żarcie, ale to wszystko w wilczakowej normie. Jak Uranowi zaczeły zęby wypadać i płakał przy każdym dotknięciu [sic!] to Mirna sadystka zamiast standardowo po nim przebiegać, szarpać etc. otworzyła mu delikatnie pyszczek i zaczęła wylizywać zbolałe dziąsła :loveu: Oj jaki to był przepiękny obrazek! Jest jeszcze inna kwestia- zdarza się że wilczaki wyjątkowo nie lubią jakiś określonych ras. I wtedy płeć nie bardzo gra rolę. Uran na przykład nie znosi małych rozwydrzonych terrierów, jest po prostu zdegustowany ich zachowaniem ;) Mirna nie znosi gończych polskich, bo miała spinę z suką naszej trenerki jak i suką w typie mojej cioci. Dobrze sobie zapamiętała te france /obie nieprawidłowo odczytywały wysyłane przez Mi sygnały i na CS-y reagowały agresją/. Kocha za to berneńczyki i o dziwo z wzajemnością :eviltong: [SIZE=1] * ale wszystko ma swoje granicę, pomijając agresją wobec obcych psów, to co zrobiła selekcja z niektórymi rasami jest dla mnie z lekka przerażające, niektóre psy w genach mają wymazaną tożsamość gatunkową ...[/SIZE] Wiecie co ja nikogo nie namawiam na wilczaka, bo to na początku jest prawdziwy masochizm, jak słusznie zauważyła Kalyna. Ale osobiście uważam że takim samym masochizmem jest wzięcie sobie na przykład jack russell terriera. Jakie to jest ZUO, mój Uran przy tych diabłach to prawdziwy aniołek :crazyeye: / no ale on ogólnie dziwnie grzeczny jest :eviltong:
  11. Trasa na Narożnik nieopodal Karłowa :) Juliusy u nas OK- tzn suka ich nie lubi, zwiewa na ich widok :eviltong:, ale w kwestii zastosowania w cieplejsze dni są OK, bo nie są mocno zabudowane dołem :)
  12. Generalnie: dorosła suka wilczaka nie będzie tolerowała* innych suk, dorosły samiec-psów. Różnie bywa z kastratami, z sukami po sterylce nie wiem. Mirna powoli wchodzi w ten okres. Bylismy ostatnio na spacerze z 6 miesięczna sunią Rhodesian ridgeback. Na początku było ostro, Mi próbowała zlikwidować konkurencję, natomiast wielkie było moje zdziwienie kiedy pod koniec spaceru suka wyluzowała i zaczęła się bawić z rudą jakby się lata znały. U nas "w domu" /tym drugim domu/ jest problem ostatnimi czasy z goldenką. Mirna ją uwielbia, niestety miłość wilczakowa bywa brutalna więc Gingi się wycofuje. A Uran? Uran się jej boi :roll: Goldenica chce mieć święty spokój, jest totalnie aspołeczna, ma problemy z komunikacją /taką psią/ i na Mirne tylko warczy a młodego potrafi dziabnąć... pięknie skopaliśmy u niej socjal jak widać :-( [SIZE=1]*tak ładnie napisałam, powinnam zastąpić słowo tolerancja, chęcią mordu [/SIZE]:eviltong:[SIZE=1] A tak serio to z tego co zauważyłam wynika iż zdarzają się psy i suki mniej lub bardziej tolerancyjne[/SIZE],[SIZE=1] ale nigdy to nie będzie poziom standardowego goldena, "ojeju ojeju wszystkie pieski nasze są"[/SIZE]
  13. [quote name='gojka']Może mało offik.W tym roku zamierzamy zabrać psa do Bułgarii autem.Psina znosi dobrze jazdę ale obawiam się jak zniesie dwa dni podróży.Oczywiście z przerwami i z noclegami w hotelach.Ktoś z Was jechał tyle kilosów z psiakiem?[/QUOTE] Macie w samochodzie klimę? My byliśmy w zeszłym roku w Szwajcarii i podroż rozbijaliśmy na dwa dni żeby po drodze co jeszcze zobaczyć. Suka miała 7 miesięcy wówczas i b.dobrze zniosła podróż- mamy kombi wiec cały bagażnik miała dla siebie. W tym roku robimy wypad albo do Albanii albo do Słowenii ze szczeniolem który będzie miał wtedy 4,5 mies. nie przewiduje większych problemów, my ogólnie dużo jeździmy wiec psy są przyzwyczajone i w samochodzie przez 90% czasu śpią :) Jedyna różnica przy podróżowaniu z psem to częstsze postoje, ale ludziom też się to przydaje, bo czasem człowiek zapomni, ze nogi trzeba rozprostować po przejechaniu 1000km :eviltong:
  14. [QUOTE=makot'a;22148880] Zresztą zdaje się, że na Słowacji i w Czechach sporo jest wilczaków trzymanych jako psy podwórkowe, na łańcuchach itp. i jakoś sobie radża (wilczaki)... no tylko, ze tak jak pisałam - wtedy to pewnie dzikusy.[/QUOTE] Ciężko mi jest to sobie wyobrazić :shake: Tzn ja nie znam ani realów zagranicznych, ani charakterów tamtych wilczaków, więc nie twierdzę że tak nie jest tylko cholernie cieżko jest mi sobie to zobrazować patrząc przez pryzmat tych wilczaków które znam... [B]agutka[/B] u nas jest tak: żaden mróz nie straszny, Mirna uwielbia zimę a zwłaszcza śnieg i nie przejmuje sie zupełnie tym że na dworze -20 upał? radzi sobie b. dobrze, najlepiej spośród wszystkich psów jakie miałam, owszem szuka sobie chłodniejszych miejsc jeżeli dać jej taką możliwość, racjonalnie też wykorzystuje siły, ale nie jest takim typowym "flakiem" jakim jest Ginger kiedy tylko temperatura wzrośnie powyżej 25stC Z deszczem też sobie radzi, wilczaki mają cudowną sierść i deszcz spływa po nich jak po kaczce :loveu: Zauważyłam jednak że jeśli leje cały dzień czyli jest typowo szaro buro i ponuro to woli przespać taką pogodę w domu... zupełnie jakby deszcz ją relaksował i wyciszał :eviltong: a tak na serio to chyba uznaje ze w taka pogodę na dworze i tak nic ciekawego się nie dzieje, wiec lepiej pobyć ze stadem :p Mirna lubi być i tu i tu. Dom jest fajny bo są tam ludzie i miękkie posłanie a ogród jeszcze fajniejszy bo dużo się w nim dzieje. Uran to jeszcze szczeniol i póki co woli dom. Jeżeli chodzi o zostawanie to zdecydowanie wolą zostawać na dworze :razz:
  15. Tylko że jaki jest sens pilnowania psa pilnującego :cool3: ? Jak dla mnie cechy psa stróżującego to szczęśliwość, umiejętność znoszenia samotności przez długi czas, terytorialność i brak kombinatorstwa. Czyli to w czym wilczaki /no moze poza terytorialnoscią, choć u nas i tego nie ma/ wypadają bardzo słabiutko. Zgodzisz się chyba ze mną że wilczak przez 12h zamknięty w kojcu a potem wypuszczany luzem na teren posesji przez następne 12h to same problemy? Może ja mam mylne pojecie o definicji stróżowania, po prostu tak sobie to zawsze wyobrażałam :lol: To o czym wspominasz, pewnie jest to jakaś tam forma stróżowania skoro kogoś można odstraszyć. Jeżeli więc mierzymy miarką skuteczności to jak najbardziej w tym układzie. Patrząc od innej strony: moja goldenica szczeka tak zaciekle, że listonosz mimo znajomości rasy nie wejdzie. Jamnik nie tylko szczekał, ale tez od razu przystępował do ataku wbijając zęby w nogawkę :evil_lol: W moim odczuciu ani jedno ani drugie prawdziwe stróżować nie potrafi/ło. Uniemożliwiały im to a) wygląd owieczki b) gabaryty. U wilczaków nie ma z tym problemu- wyglądają jak dzikie zwierząta, nikt nie mówi "o jaki słodziak" jak widzi Mirnę :evil_lol: i ramy tez mają spore :eviltong: Po prostu budzą respekt :lol: Klasyczne stróżowanie pięknie pokazują kaukazy i ONki, nawet miałam raz nieprzyjemność się o tym przekonać :angryy:
  16. O tuz to! [URL=http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/1545863_755172464511052_1033790731_n_zpscd9fde02.jpg.html][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/1545863_755172464511052_1033790731_n_zpscd9fde02.jpg[/IMG][/URL] niestety... A stróżowanie wilczakom to nie za bardzo wychodzi. Szczekają mało, niektóre kochają obcych, inne się ich boją... Poza tym nie wyobrażam sobie zostawić wilczaka na przykład na terenie posesji czy firmy samemu sobie /czyli takie "klasyczne" stróżowanie/. O ile wilczak samymi gabarytami może kogoś zniechęcić do wtargnięcia to zostawiony sam sobie będzie albo wył godzinami albo kombinował jakby tu pokonać 2,5 metrowy płot (i na 99% mu się to uda!:mad:)
  17. [quote name='agutka']piękności:loveu: jak u Was ludziska do rasy podchodzą? Jakie komentarze? W zasadzie mój Sagt jest daleki wilczakowi ale jak na kundla spotkałam się z bardzo pozytywnymi opiniami , często słyszałam o wilczek łapy brali do głaskania mimo że Sagatek nie przepada za obcymi ;)[/QUOTE] Wcale nie taki daleki :) Mi przypomina bardzo wilczaka tylko w starszym typie :multi: A na naszą dwójcę ludzie reagują różnie, ale o dziwo do tej pory tylko za zasadzie ciekawości bądź zachwytu. Najczęstsze pytanie zaczepka to czy to są prawdziwe wilki i czy to małe to jest od tego dużego (matka-syn znaczy się). Powinnam przemilczeć moją sąsiadkę z za płota, ale jednak Wam napisze- ona również zadała to ostatnie pytanie :evil_lol: Albo miała bardzo zły dzień albo typowy przykład ludzkiej ignorancji :eviltong: Ubawiłam się nieźle. W sumie to o ile sobie przypominam w przypadku Mirny miałam tylko jeden nieprzyjemny komentarz. Byliśmy w górach, Mi na smyczy oczywiście wąchała sobie jakieś tam kwiatki. nagle z za winkla wyskoczyła baba z kijkami, Mi się wystraszyła i na nią naburczała lekko. Pani skwitowała że dużego psa to trzeba szkolić :p Czytam na waszym wątku o stosunku ludzi do Ledy i dochodzę do wniosku, że ludzie mają w głowach przeokropnie namieszane, zupełnie jakby ktoś prowadził kiedyś niecną propagandę mająca na celu kreowanie negatywnego wizerunku niektórych ras. Mądry człowiek przeanalizuje, wysłucha, jak nie wie to dopyta, głupi wierzy w te bzdury i każdego psa danej rasy wrzuca do jednego wora, jest arogancki i wszechwiedzący, nienawidzę tego typu ludzi :angryy: Wilczaki najwidoczniej budzą respekt w ludziach i pewnie dlatego to zło omija nas szerokim łukiem /albo tez mamy to wyjątkowe szczęście nie trafiać na delikwentów/ a ci madrzy ludzie podchodza i pytają chcac po prostu zaspokoić swoja ciekawość. [B]Ty$ka [/B]rośnie jak na drożdżach [B]:lol:[/B] zwłaszcza tylne nogi, dlatego pokraka z niego straszna[B] :cool3: [/B]Zmienia kolorki aktualnie, w przeciągu tygodnia bardzo mu się pociemniało. W domu ogarnąć dwa psy to nie problem, nawet mam wiecej czasu bo mlody zajmuje się młodą, a młoda młodym, a jak się pojawi kot na horyzoncie to jeszcze kotem się razem zajmują :evil_lol: Paradoksalnie więc mam więcej spokoju i mniej zniszczeń. A na spacerach to już gorzej. Mirna z racji zamiłowania do tropienia wymaga nie lada koncentracji żeby ja od tego niuchania odciągnąć. Biorąc jeszcze na smycz młodego, robi się niezła kotłowanina- Mirna wącha młody plącze się pod nogami, bo chce parówkę :P Oj jak urośnie to nie ma opcji żebym ja 55kg kobitka je w swoich rekach utrzymała :P W lesie, kiedy Mi jest na lince a młody luzem jest dużo lepiej, więc jakoś tak ostatnio tylko do tego lasu... :evil_lol: No i z Uranusem na socjal, ale wtedy jest sam wiec nie ma problemu :)
  18. O rany, często spotykacie takie jednostki? Ludzkiej głupoty i chamstwa to ja nienawidzę najbardziej na świecie :mad: Ile ja się podobnych historii nasłuchałam, sama na szczęście b.rzadko ich doświadczam :roll:
  19. To tam był jakiś link aktywujący ;) A tak na poważnie to to forum nie działa najlepiej, zwłaszcza ostatnimi czasy. Stare tematy są kopalnia wiedzy, ale już aktualizacje bazy danych czy planowanych miotów czy jakieś techniczne sprawy to tragedia :mad: A Makota wcale nie na wolfdogu nas widziała tylko na FB :evil_lol: jakbyście miały ochotę tam nas podglądać to wrzucam linka: [URL]https://www.facebook.com/pages/Ginger-Forest-Kennel/171834692865461[/URL] A tymczasem: [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/IMG_7748_zps7b0a8d3a.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/IMG_7748_zps7b0a8d3a.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/IMG_7728_zps43ff7bef.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/IMG_7728_zps43ff7bef.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/IMG_7741_zps4ac17761.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/IMG_7741_zps4ac17761.jpg[/IMG][/URL] i Mireczka aportująca :loveu: Wilczak a'la retriever :cool3: [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/IMG_7735_zpsf253a4d7.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/IMG_7735_zpsf253a4d7.jpg[/IMG][/URL]
  20. [B]agutka[/B] Sagat naprawdę baaardzo mocno wilczakowy jest, na tym zdjęciu jak jest mały, powiedziałabym ze czysty wilczak! [B]Ty$ka[/B] dziękujemy za zaproszenie. Swojego czasu dużo jeździliśmy, teraz już mniej- praca nas ogranicza, zwłaszcza Pawła, bo ja to mam mnóstwo urlopu. [B]Vailet [/B]witamy się pięknie :) [B]makota[/B] zobaczymy co z diablika wyrośnie. sama jestem ciekawa czy to burczenie to typowo samcze jest. na majówce wilczakowej Kasia prezentowała nam burczącego Imbusa- kładła się na nim co ponoć jest frustrujace dla pewnego siebie samca- on burczał, ale nic po za tym- nie próbował uciec, podnosić się etc. Kasia mówiła, ze tak sobie gada tylko. Tylko ja nie wiem/nie jestem w stanie ocenić czy taki dorosły samiec burczy bo tak ma w pewnych sytuacjach- tak jakby to było nawykowe, czy się faktycznie czymś denerwuje- może też dużo zależeć od kontekstu. Jak to ma być tylko przekomarzanie się to "luz". Wydaje mi się że nie każde burczenie musi być złe. Uran bez przerwy burczy na Mirnę kiedy się bawią. Mirna jest typem małomównym to on nadrabia gadulstwem za dwoje. Przy suchym nie burczy tzn na nas nie burczy, na Mirnę już tak. mięsko dawałam mu póki co z ręki- je bardzo łapczywie, ale bez mojej ręki :D zabawki oddaje za żarcie bez problemu, tak samo kota :evil_lol: kości akurat w domu brak ale muszę jak najszybciej się w nie zaopatrzyć żeby ćwiczyć póki skorupka miękka :evil_lol: Dzisiaj troche nieoficjalnych zdjęć komórkowych: [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/d91845e5-b165-46d1-bca4-58a78888cd04_zps0257144b.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/d91845e5-b165-46d1-bca4-58a78888cd04_zps0257144b.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/450877b3-dd7d-47bb-b5e1-cc547fe4e198_zps69ed4c0d.jpg.html"][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/450877b3-dd7d-47bb-b5e1-cc547fe4e198_zps69ed4c0d.jpg[/IMG][/URL] A nie mówiłam że przytulanka :loveu:
  21. [QUOTE=makot'a;22054328] A co do fascynacji wilczakami - ja się nie dziwię :smile: Mnie zaczarowały ponad 10 lat temu i jak widać nie udało mi się zdjąć uroku, pomimo trudu życia z wilczakiem ;-) A muszę przyznać, że naprawdę widzę różnicę pomiędzy Cresilem a resztą stada... potrafi dać w kość nieźle, diaboł jeden. Ale odwdzięcza się w innych aspektach - ja nie żałuję wyboru rasy :smile: Czasami przeklinam na czym świat stoi, czasem mam ochotę załamać ręce i płakać, ale... przy okazji UWIELBIAM charakter Cresila :loveu: Mimo wszystko :smile: I planuję więcej :diabloti: [/QUOTE] Ja się wcale nie dziwię, ze pączkuje w głowie kolejny wilczak. To jest zaburzenie psychiczne- wilczakomania, taka "masochistyczna" jej odmiana ;) [QUOTE=makot'a;22054328] jesteśmy umówieni na zapoznanie dwóch szczeniaczków... ale nie wiem, czy weźmiemy udział w dalszym spacerze z nimi, bo naprawdę NIE WIEM jak zachowa się Cresil w stosunku do nich... :D [/QUOTE] I jak było? :) [QUOTE=makot'a;22054328] Ale jak rozmawiam z innymi właścicielami to dochodzę do wniosku, że to dość normalne zjawisko przy pierwszym burym ;-) Człowiek ma ochotę toto utłuc, bo ani toto słodkie i puchate, ani ładne, ani mądre, ani wdzięczne... tylko lata taki szary szczur i psuje, głównie nerwy... ;-)[/QUOTE] Mając teraz w domu drugiego diabołka widzę, że jednak wilczak wilczakowi nie równy. Nagle okazało się, że są małe bure które są przytulakami :lol: /moze to nie żaden standard, raczej wyjątek, ale też inaczej teraz patrzę na rasę/ Dla mnie to swojego rodzaju szok, zawsze wydało mi się że małe bure= niedotykalskie, nietolerujące noszenia na rękach, "złośliwe" stworzonko który uczy sie, najczęściej niezbyt szybko, że pieszczoty są fajne albo tez nigdy nie dochodzi do takiego stanu i smyranie i głaskanie po prostu znosi. A my dostaliśmy puchata kulkę, która ładuje nam się do łóżka po to żeby przytulić się do naszej szyi lub twarzy albo wywala się "kołami do góry" żeby być podrapanym po brzuszku :loveu: Mam tylko nadzieję że z tego nie wyrośnie :evil_lol:
  22. [QUOTE=makot'a;22037124] Odwiedź jakieś "Tanie Książki" ;) Ja kupiłam to za... 8zł ;) [/quote] Muszę się przejść w kilka miejsc zatem, moze przy okazji znajde i inne na które poluję a kupić "normalnie" się nie da bo nakład się skończył wieki temu :) [QUOTE=makot'a;22037124] No, a na dogo mnie nie było wieki tak w ogóle, więc witam się tu :D Małego brzdąca bajkowego gratuluję! :) Ptaszki mi coś już ćwierkały, że Mi będzie miała kolegę :) W sumie to prawie "brat" Czesia, bo rodowód z obu stron podobny :D[/QUOTE] O popatrz, że od strony mamuni też pokrewieństwo jest to nie zorientowałam się, jakoś mi umknął ten popularny Hitt :cool3: Wypadałoby zdać relację jak minął nam pierwszy tydzień z baśniowym wilkiem: po domowemu Uranem :lol: Po pierwsze: jest zupełnie inaczej niż z Mirną (i super! lubimy różnorodność)- po niektórymi względami lepiej, pod innymi gorzej. Na przykład: mały już od pierwszego dnia ładnie załatwia się na dworze z pojedynczymi "incydentami", Mi do 7 miesiąca miała z tym problem /lub raczej my mieliśmy :P /, jest zdecydowanie większym przytulakiem a mniejszym gryzakiem / jeju ja się mogę do małego wilczaka przytulić bez obawy, że odgryzie mi nos i ucho :loveu: Z tych ciemnych stron to potrafi na nas naburczeć: Mirnie zdarzyło się to tylko raz! Na razie sobie tak tylko "gada" ale od razu widać że ma mocniejszy charakter. Po drugie: zapoznanie z Mi hmmm niby go tolerowała/ brak chęci mordu/, ba! nawet była nim bardzo zainteresowana, chodziła za nim krok w krok i go niezbyt delikatnie traktowała zębami, przebiegała po nim, no wszystko co próbuje robić z naszym kotem czyli traktowanie jako "zabawkę" /sadystka mała!/ Pierwszego dnia za nimi wszędzie chodziłam i pilnowałam żeby krzywdy nie zrobiła. Z każdym dniem było coraz lepiej, obecnie już nie "zabawka" tylko "kumpel" co się potrafi odgryźć /a ona tylko na to czeka, najlepsze zabawy dla wilczaka, to ta na ostro :evil_lol: / Nawet mu swoją klatkę odstępuje! :crazyeye: Uran stwierdził oczywiście, że cudza klatka jest fajniejsza i tam właśnie jest jego ulubione miejsce do spania. czasem śpią razem chwilę, ale z reguły Mi stwierdza ze jej za ciasno i opuszcza pokład :p Widocznie jest z tych mało terytorialnych wilczaków. Po trzecie: jest straszny słodziak! Wklejam kilka zdjęć tegoż słodziaka: [URL=http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/936e381f-9d3d-49e4-a74a-c5e64f213ac6_zps07a80fef.jpg.html][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/936e381f-9d3d-49e4-a74a-c5e64f213ac6_zps07a80fef.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/dabccb7c-89b0-4971-b8a9-1b556118b8e0_zps95ac1134.jpg.html][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/dabccb7c-89b0-4971-b8a9-1b556118b8e0_zps95ac1134.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/b10e4389-aaa5-412d-bf4f-adcc8d39f3bc_zpsbf3b9c9d.jpg.html][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/b10e4389-aaa5-412d-bf4f-adcc8d39f3bc_zpsbf3b9c9d.jpg[/IMG][/URL] A tu zdjęcie z rodzeństwem i Mirną, która ma minę pt "chyba żartujecie z tym szczeniakiem?" [URL=http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/25b6ea24-c2f7-4023-a35b-a4f58879c461_zps03121838.jpg.html][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/25b6ea24-c2f7-4023-a35b-a4f58879c461_zps03121838.jpg[/IMG][/URL]
  23. Akurat p. Mrzewińska jest mocno uprzedzona do wilczaków :angryy: Kiedyś odwołała seminarium połączone z warsztatami, bo większość zgłoszonych na nie psów to byly CSV właśnie. Tak szczerze to wole trenera z mniejszym doświadczeniem, ale bez uprzedzeń :razz: Niestety wilczaki doskonale wyczuwają kto z nimi pracuje na siłę /nie w sensie fizyczności tylko "mentalnie na siłe"/ i wtedy mijają im chęci na współpracę :eviltong: Także na same wykłady moze bym się wybrała ale juz na szkolenie raczej nie. Przeglądałam kiedyś ofertę akademii psa pracującego, wygląda ciekawie, zwłaszcza warsztaty. Macie jakieś doświadczenia z tą szkołą? :cool3:
  24. Dzięki dziewczyny, trzymajcie kciuki żebym nie zwariowała :evil_lol: [quote name='kalyna']Witamy u Was :) właśnie przez przypadek kliknęłam, a tu taka galeria, z pięknymi fotkami i psami! Rewelacja :loveu: [URL]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/IMG_4429_zps4c11f1fe.jpg[/URL] jaki szczęśliwy psiak :loveu: oo tropienie, u kogo się szkolicie w tym kierunku? czytaliście książkę "nowoczesne szkolenie psów tropiących" ? fajna dla początkujących :) [/QUOTE] Pięknie się witamy :) Szkolimy się w ośrodku szkolenia psów cztery łapy. Jak już ogarniemy temat w stopniu ponadpodstawowym /raczej chodzi o nas, Mirna wszystko pięknie ogarnia, tylko my musimy się nauczyć jak ją prawidłowo prowadzić/ i stwierdzimy, że chcemy iść dalej to są fajne obozy szkoleniowe, seminaria ze specjalistami w tej dziedzinie etc. Książki nie czytaliśmy, ale wygląda smakowicie :p Niestety zrobiłam małe poszukiwania w wujka googla i chyba ciężko ta książkę kupić... znalazłam jedną sztukę na allegro za jakies straszne pieniadze :-(
  25. [quote name='agutka']świetna jest :loveu: a jak jej idzie w tropieniu? tzn szybko załapała? Mój Sagat nigdy nie brał udziału w takiej zabawie ale tylko hasło szukaj i fajnie zaczyna pracować :)[/QUOTE] Wilczaki mają tropienie w pakiecie, trzeba tylko je ukierunkowywać :loveu: Trenerka jest pod ogromnym wrażeniem. Mieliśmy na początku zostawiać ślad przez szuranie butami i kilkukrotne przejście przez ten ślad taż żeby utrwalić zapach i pokazać suce, że to jest łatwe i przyjemne. Bardzo szybko zrozumieliśmy że to bez sensu, bo Mi znajduje nas szybko i bezbłędnie nawet gdy idziemy normalnie i nie powtarzamy śladu. Tak dzieję się kiedy szuka członka swojego stada, teraz chcemy nauczyć ją szukania naszych rzeczy i znajomych :) Tyle o Mi a teraz chcielibyśmy się pochwalić, że już za kilka dni nasze stadko się powiększy... o kolejnego wilczaka :loveu: Oto ten słodki diabełek: [URL=http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/542f38bb-fa41-4d2e-8ed9-5ae5bf4272a1_zps537a0fff.jpg.html][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/542f38bb-fa41-4d2e-8ed9-5ae5bf4272a1_zps537a0fff.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://s167.photobucket.com/user/grannuska/media/3813f84c-58e2-499e-aaac-27f30d1305d4_zps07cb5497.jpg.html][IMG]http://i167.photobucket.com/albums/u144/grannuska/3813f84c-58e2-499e-aaac-27f30d1305d4_zps07cb5497.jpg[/IMG][/URL]
×
×
  • Create New...