Iria

[quote name='dog193']No pod spodem też nie bardzo, bo przecież ten plecak je przykryje. Moim zdaniem tylko obroża ;)[/QUOTE] owszem przykryje, ale z drugiej strony, gdyby rozważyć szelki norweskie uchwyt i mocowanie smyczy być może by wystawało... w każdym razie wydaje mi się to niezbyt wygodne dla psa. [B]Litterka[/B], no właśnie nie ma... i w sumie teraz zastanawiam się czy są takie plecaki gdzieś do kupienia.. [quote name='gops']powinno mieć, widziałam takie z kółkiem na allegro . nie pamiętam tylko firmy ale może jeszcze są wysatwione edit: manmat ma na 100% z kółkiem do smyczy[/QUOTE] oooo dzięki :)

[quote name='dog193']No ale jak chcesz założyć jeszcze na to szelki? ;) Chyba za bardzo się nie da.[/QUOTE] Nie na plecak tylko pod spód jak coś :roll: Dlatego pytam.

Hej, mam pytanie do was, może nieco odbiegające od tematu, ale zahaczające o szelki dla psa. Idzie wiosna, zaczynają się dłuższe piesze wycieczki. Chcielibyśmy naszej suni kupić plecak Trixie, o taki: [IMG]http://www.internetowyzoolog.pl/products/plecakdlapsa.jpg[/IMG] Na takie wędrówki chciałabym także kupić jej szelki, tylko czy jest sens je zakładać razem z plecakiem, czy nie będzie psu niewygodnie czy nie będą go wtedy uwierać? Czy ktoś z was może stosował taki plecaczek? W grę wchodzi tylko obroża? Z góry dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź.

[B]letaa[/B], jestem pełna podziwu, wspaniale strzyżesz pieski :D

bardzo mi przykro :(

Dziękujemy :) Szybko poczuła się u nas jak w domu :) a dla tych co nie widzą zdjęć, wklejam linki bezpośrednie, może to coś da :roll: [B]PRZED:[/B] [url]http://i1073.photobucket.com/albums/w390/Petite_iria/przed1_zpsbdef96a0.jpg[/url] [url]http://i1073.photobucket.com/albums/w390/Petite_iria/przed2_zps53159fd7.jpg[/url] [B]PO:[/B] [url]http://i1073.photobucket.com/albums/w390/Petite_iria/szczesliwa_zpsef810180.jpg[/url] [url]http://i1073.photobucket.com/albums/w390/Petite_iria/zimowanaszka2m_zps32b6f594.jpg[/url]

Witam, przedstawiam moją suczkę. Wzięliśmy ją rok temu z wrocławskiego schroniska, miała wtedy ok 2,5 roku. Na zdjęciach tak bardzo nie widać, ale była dość wychudzona (żebra widoczne gołym okiem), co można zauważyć po pyszczku. Wyglądała wtedy tak: [IMG]http://i1073.photobucket.com/albums/w390/Petite_iria/przed1_zpsbdef96a0.jpg[/IMG] [IMG]http://i1073.photobucket.com/albums/w390/Petite_iria/przed2_zps53159fd7.jpg[/IMG] Teraz wygląda tak :loveu::loveu::loveu::multi: [IMG]http://i1073.photobucket.com/albums/w390/Petite_iria/szczesliwa_zpsef810180.jpg[/IMG] [IMG]http://i1073.photobucket.com/albums/w390/Petite_iria/zimowanaszka2m_zps32b6f594.jpg[/IMG]

Sasza jest piękna :) coś czuję, że polubiłaby się z moją Naszką :D szkoda, że tak daleko mieszkacie... pozdrawiamy :)

Lenka na śniegu wygląda jak ludzik Michelin :D (łapki) ;) U nas śniegu brak, tylko mroźno, więc spacer po polach to czysta przyjemność :)

[quote name='GAJOS']Oj nie, w ten sposób psy nie myślą - człowiek jest na tyle głupim stworzeniem, że się najada na zaś. Problem polega na tym, że przez X czasu wypracowała sobie taki schemat - Idzie gdzieś, coś znajduje to, to zjada. [/QUOTE] Źle to ujęłam, ale pisałam wcześniej, że chodzi o to jakie życie prowadziła/prowadzić musiała zanim trafiła do naszego domu i że ten nawyk jej został. Mój pies nie jest agresywny w ogóle, a po jedzeniu znalezionym na dworze nie raz miała rozstrój żołądka (ogólnie ma słabe jelita) i nic ją to nie nauczyło.

Ja długo spałam w łóżku z moim psem, zwłaszcza, gdy mój facet był w rozjazdach. Tak była nauczona, że zawsze znalazła w łóżku miejsce dla siebie, a potem się rozpychała i my oboje stłamszeni spaliśmy na jednej połowie, a księżniczka na drugiej ;)) niestety Naszka bardzo mocno się leni i nanosiła tyle sierści na pościel (spała na wysokości mojej głowy), że w pewnym momencie zaczęłam się dusić. Od tamtej pory nie pozwalamy jej spać z nami, chyba, że nad ranem na chwilę, bo chcemy się poprzytulać.

[B]Kasi i Lena[/B] piękne masz te panny, zwłaszcza Fifka zdobyła moje serce :) a swoją drogą ta pogoda jest tragiczna do spacerów... Naszka też wraca cała umorusana, zastanawiałam się czy jej nie wykąpać, ale mój facet krzyczy, że nie, bo wyjdzie na dwór i chora będzie... ale widzę, że ty Lenkę kąpałaś ostatnio... nie wiem już sama :roll: Głaski dla kudłaczy!

[B]Kasi i Lena [/B]dziękujemy i kłaniamy się w pas :)

moja suczka nazywa się [B]Naszka[/B], wzięliśmy ją ze schroniska i po wyjściu powiedzieliśmy: [B]"[I]No, to teraz jesteś NASZA[/I]"[/B] :D Naszę zdrobniliśmy w Naszkę i tak zostało :)

Witam serdecznie wszystkich dogomaniaków :) mam na imię Sylwia i od prawie roku jestem psiarą :lol: 5.03.2012 moje serce skradła schroniskowa psina, jakieś dziwne mieszadło owczarka niemieckiego i już nie wyszłam stamtąd bez niej ;) Miała wtedy ok. 2 lat, była wychudzona, schorowana i spragniona kontaktu z człowiekiem. Teraz wygląda tak: [IMG]http://www.psy.pl/gfx/psy/pl/myspaceprofile/95/11119/967675598.jpg[/IMG] [B]Naszka[/B] jest psem baaaardzo aktywnym i super szybkim, jeszcze nie poznaliśmy psa, który by ją dogonił ;) Uwielbia biegać, a zabawa w berka to jej ulubione zajęcie. Toleruje inne pieski, szybko się zaprzyjaźnia :)

"[I]Welcome to my world[/I]" ;) A tak serio, ja już od prawie roku borykam się z tym problemem. Moja psina jest, podobnie jak twoja, w typie ON również ze schroniska. Wydaje mi się, że nawyk wyszukiwania jedzenia na dworze zakorzenił się w niej, gdy tułała się po mieście, zanim ją zgarnęli do schronu. Wtedy to pies jadł co popadnie, bo przymierał głodem... nie wiem jaką historię ma twój pies, ale być może podobną. Naszka do tej pory zjada "śmieci" na podwórku, gdyż chyba boi się, że jutro może nie być karmy w misce, a ona zostanie wywalona na bruk. Ogólnie moja suczka jedzenia (kości, odpadki) nie odda za nic w świecie, mimo że jest dość posłuszna, a połyka tak szybko, że zanim zdążę zareagować już tego nie ma. Osobiście nie pomogę, ale chętnie przyłącze się do pytania.

wow Bila jest wspaniała, a te fotki porównawcze mówią same za siebie :) Postawa, wzrok, wyraz pyska... widać jak się zmieniła i jak ty jej pomogłaś. Przepiękna z niej suczka, choć muszę przyznać, że moje serce należy do Azy (jako, że jestem bardziej owczarkowata niż spanielowata :razz: ) :loveu:

przejrzałam wątek od początku i jestem pod wrażeniem jak Leonik się zmienił... toż to skóra i kości były, cud, że nie padł z wycieńczenia... w podobnym stanie moją psinę z bidula wyciągnęłam... pięknie o niego zadbaliście :)) POKŁONY!