Jump to content
Dogomania

magda087

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

About magda087

  • Birthday 04/07/1992

Converted

  • Location
    Warszawa

magda087's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='evel']Klapsy dla szczeniaka sikającego w domu? A dziecko też się tłucze, jak naleje w pieluchę? Kantar dla lękliwego psa, który się szarpie w panice? Głos przewodnika nie jako wsparcie a jako nagroda i pogłębianie stanu lękowego? To jakieś żarty?[/QUOTE] nie nie żarty,a jak juz bardzo chcesz pokazac jak gardzisz moją wypowiedzia, to najpierw przeczytaj koncówke, bo nie napisałam nigdzie o głosie samca alfa jako nagrodzie,tylko zwrociłam uwage na wypowiedz gajosa tak, wiele sie zmieniło,to bylo 7 lat temu,ale zwróciłam uwage na ten watek,bo sama miałam owczarka i do tego bardzo podobnego z zachowania raczej nie bede zagladac na to forum,bo od jutra nie bede miec dostepu do neta,wiec zegnam i pozdrawiam ps. tak,lepszy kantar niz kolczatka, bo jak szarpnie sie mocno w kolczatce,moze miec problemy z tchawicą no mam nadzieje,ze autorka watku i wy nigdy nie uderzyliście pieska za sikanie w domu, bo to moze miec wpływ na psychike,ja tez nigdy tego nie robiłam,ale czytalam na forach,ze ludzie maja taką "metodę wychowawczą" marto, pamietaj, aby nigdy nie tracic nad soba kontroli,bo wtedy nawet najwiekszy wysiłek bedzie na marne a jak zachowujesz sie w domu ? pracujesz czy chodzisz do szkoły,a moze studiujesz? z kim wtedy piesek spedza czas?
  2. witaj. Czytałam już dawno twój wątek,Marta i w końcu postanowiłam się zarejestrowac,aby moc ci odpowiedziec. Miałam owczarka niemieckiego kilka lat temu, uległ wypadkowi i niestety nie przeżył na wskutek obrażeń, których doznał. miał zaledwie dwa lata i choc mineło lat 7 od tamtego wydarzenia nadal nie umiem sie pozbierac. Miał na imie Dennis. jego mama była wystawowa a ojciec nie miał rodowodu. Mój tata zawsze marzył o wielkim bydlaku,który mógłby obronic mnie - jego jedyną coreczke ( jestem jego oczkiem w głowie ) a niestety trafił nam się strachliwy piesek. kochałam go i nie wyobrażałam sobie posiadania innego ( odkad go nie ma, nie mielismy innych psów ) . Czego się bał? hmm trudno określic. Wielu rzeczy. Rozglądał sie na około kiedy szlismy ruchliwą ulica, albo jak np jechał za nami rower. Kulił sie, podkulał ogon i od przodu probował na mnie wskoczyc. robił sie malutki. trwało to tak odkad skonczył 3 miesiace dopóki nie ukonczył 11 miesiecy. wezwalismy nawet behawioryste ( mój tata znał go z wojska,bo był z nim na obowiazkowej służbie która odbywał każdy obowiązkowo w wieku 19 lat ) pokazał nam jakie błędy popełnialiśmy: - krzyczeliśmy a to nie powinno ani razu miec miejsca. pamietam jak mowił nam, że tzw samiec alfa nie ma prawa podniesc głosu w takich sytuacjach gdyż pies odczuwa, ze zmienia sie jego nastrój, a wiec nie jest stabilny czyli moze nawet alfa sam sie boi - tata czasem zakładał mu kolczatke. niby nic takiego,ale kiedy pies dużej rasy się szarpie, powinno zwolnic sie ucisk, bo moze dojsc do zmiażdżenia tchawicy albo infekcji dróg oddechowych - jak pies wskakiwał na nad os przodu - odpychaliśmy go i krzyczelismy, ze ma przestac - tamten behawiorysta nazwał to błedem wychowawaczym numer jeden, bo alfa NIGDY NIE PODNOSI GŁOSU W SYTUACJI GDZIE KTÓRYS SIE BOI. takim zachowaniem dajesz psu do zrozumienia, że zmieniłaś swój ton bo byc moze sama zaczełas sie bac lub straciłaś kontrole, a tego nie robi prawdziwy przywódca stada - to on ma przecież stadem kierowac - w takich sytuacjach jak opisałam powyżej , należy przystanac, pozwolic, aby pies wrócił na cztery łapy , nie odpychac go, ale po prostyu wziac jego łapy ze swoich nóg ( czy tam ud czy coś ) i wszystko to robic BEZ SŁOWA !!!! pies nie moze stracic zaufania do ludzi, którzy go karmia czy wyprowadzaja, on ich kocha dlatego w strachu panikujac idzie do nich. ten fachowiec mówił nam, ze zupełne ignorowanie problemu tez nie jest wyjściem bo dla psa to znak, ze nie zyje w otoczeniu gotowym na jakąś kleske czy zagrożenie i bedzie sie nim opiekowac " do czasu ". mój kochany Dennis bał sie taczek. zawsze jak jakąś zobaczył to przyspieszał, chował sie i wyrywał moj tata zawsze wtedy szedł dalej, pozwalajac, aby ta taczka go goniła ( o ile jechała za nimi ). jeśli robisz podobnie, przestan, bo tak ją uczysz, że taczka/rower/cokolwiek bedzie krok w krok za nia. lepiej po prostu raz zaczepic kogos i zapytac, czy pies moze to obwachac ( jak raz obwacha jedna taczke, to nie bedzie sie bała innych ) inny sposób to zakup tak zwanego kantarka gdzie pies nie moze ruszac głową kiedy pociagniesz lekko za pasek. to troche uciazliwe latem szczególnie ale działa najlepiej a pies zawsze moze dyszec jak go spuścisz ze smyczy ( o ile to robisz np żeby biegał) i sie napic( mówiłaś coś o wypadach nad wode ). poza tym, Twoja suczka powinna załapac, ze ten kantar jest dlatego i z czasem przestanie sie ogladac, bo nie bedzie chciała w upale chodzic w kantarku kolejna sprawa, mam nadzieje, że nie bijesz psa. chodzi mi o lekkie klapsy jasne, co innego jak da sie małego klapsa szczenieciu kiedy ono zsika sie w domu,ale jak reka która karmi i głaszcze, nagle uderza , a przy tym nastrój jest nerwowy , to niedobrze. gdyby mój dennis żył.. pewnie dzisiaj chodzilibyśmy na długie spacery... docen to, że masz pieska i jest zdrowy i cie kocha to powinno ustapic z wiekiem ( podobno owczarki są bardzo ludzkie,stad ich młodziencze wsiu bździu w głowie ) . a i pytanie: masz rodzenstwo? albo kuzynki/kuzynów, z którymi dobrze gadasz? jesli tak to zapytaj czy moze ktos jechac rowerem, ale nie ciagle z wami, tylko np przejechac raz potem jechac np w inna strone miasta, i nagle po kwadransie znów kilka razy przejechac itp druga sprawa: jesli ona szczekała na kogos jak była mniejsza ( ale nie z odwagi tylko strachu np ze nie podeszła albo miała podkulony ogon ) to chwaliłaś to? tzn, czy potem ją klepałaś po bokach albo głaskałaś ? jesli tak, to bład. zapraszacie do domu znajomych? my czasem tak,ale rzadko i jak juz ktoś przychodził, to zamykalismy Dennisa na altance. to tez był bład. nie widywał obcych, a poza tym zawsze ja z nim siedziałam wiec myslał ze ja tez sie przed nimi chowam. potem ten behawiorysta mi wyjasnił ze jak Dennis widział obcych i skakał na mnie to chciał mnie ostrzec ze ktos idzie i powinnismy oboje sie ukryc no nic, mam nadzieje ze pomogłam. pozdrawiam Ciebie i twoja suczke, zycze sukcesów gajos, ja bym sie skupił na Twojej poradzie: Pierwsze co nasuwa mi się na myśl jest to, że pod żadnym pozorem nie możesz nic do niej mówić gdy się czegoś przestraszy - mówiąc wtedy do psa, pogłębiasz ten stan ponadto Twój głos będzie się psu kojarzył ze strachem. dokladnie to samo mówił nam specjalista
×
×
  • Create New...