Jump to content
Dogomania

magdalena.caruk

Members
  • Posts

    45
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by magdalena.caruk

  1. Ważne ! Cały czas myślałam,że już go nie ma i Pani Doktor, u której pracuje też tak mówiła, zaczęłam szukać znalazłam dokument, że wycofany i tak przyjęłam do wiadomości. A może zjawi się Abaj ? Oni byli skłonni do jednego opakowania miesięcznie, tylko że takie dawki nie przynosiły zamierzonego efektu, a z ketokonazolem :)... trzeba tylko znaleźć aptekę ,która go ma :) no i czekać na Abaja. Dziękuję !
  2. No ja mam informacje ,że ketokonazol został wycofany : http://www.urpl.gov.pl/article/europejska-agencja-lekow-zaleca-zawieszenie-pozwolen-na-dopuszczanie-do-obrotu-dla-doustnych-lekow-zawierajacych-ketokonazol. Na razie Tiger jest na metronidazolu i azatioprynie (jeden ze schematów leczenia , oczywiście mniej skuteczny..o ile w ogóle zadziała). Właściciele nie zdecydowali się na zakup nawet jednego opakowania cyklosporyny. Ja nie mam problemów z wypisywaniem recept(pacjentom, którzy tu przychodzą się leczyć), aczkolwiek potrzebna jest pieczątka zakładu leczniczego i moja. Nie jest to mój gabinet i nie mogę używać pieczątki zakładu jeśli nie widziałam pacjenta (w sensie np. komuś wysłać), gdyby to był mój gabinet to inna sprawa. Flukonazol ..no właśnie jest dużo droższy, a w całym wątku właśnie chodzi o brak pieniędzy na leczenie..Rozmawiałam z właścicielami na temat bazarku, ale nie są chętni..generalnie średnio są chętni, bo nie mają czasu...:/ Fajnie by było przejąć Twój ketokonazol, ale niestety, właściciele Tigera nie dokupią mu do niego cyklosporyny. O i takie błędne koło. Szkoda,że Abaj się nie odzywa, Jego właściciel był bardziej chętny na leczenie :(
  3. Nie zadzwoniłyśmy po Weterynarza z gminy :P, przecież można to zrobić w każdej chwili ;) "Benio" dalej jest u Pani, która wzięła go pierwszej nocy. Nie ma babeszki, jedyne na co choruje to zapalenie spojówek (dostał już kropelki). Piszą do mnie ludzie z nad morza, częstochowy i na szczęście z Lublina..a i Pani z Nowego Yorku, czy byłaby opcja do niej go wysłać..:O. Dzisiaj coś się wyklaruje : Pani, u której przebywa ma się zastanowić czy go zatrzyma, czy nie. Jeśli nie to umówiłam się z Lubelską Strażą, że sprawdzą potencjalne domki. Brzmią obiecująco, ale nie chce żeby Benio trafił w niepowołane ręce.. no i kwestia potencjalnych właścicieli- jeśli tacy się znajdą (Brak chipa, brak obroży)i jeśli okaże się ,że np. Benek poszedł na suczki, a miał dobry dom, to tam wróci... chociaż kurde, żadnego ogłoszenia i nikt nie dzwoni na to umieszczone na olx. Uff zdałam relacje. :)
  4. Niestety podejrzewamy,że ją ma.. Wczoraj nie chciał jeść ani pić. Generalnie był słaby. Miał gorączkę, ale nie dał sobie zmierzyć temperatury i nie chciał zejść po schodach do gabinetu. Przy próbie "mierzymy na siłę" pokazał ząbki. Dzisiaj w planach badanie krwi, wet który ma umowę z gminą ma obowiązek najpierw podleczyć,a potem oddać do schronu. Dostał trochę leków wczoraj. Najpierw był nieufny i trochę na mnie warczał jak zeszłam po niego do rowu, potem powoli ..ale udało mi się go do siebie przekonać..a na końcu tulił się jak szczeniak ;( Mówi się "serce topnieje", no mi stopniało i leży obok, pies jest wspaniały. Gdybym tylko miała warunki dla niego :( ehh. Dziękuję ,za wrzucenie wątku. Na razie cisza, zaraz śmigam do pracy i zobaczymy. Dam znać gdzie trafi.
  5. Dzisiaj od rana do gabinetu w którym pracuję dzwonili ludzie, dzwonili bo widzieli bernardyna, który przemieszczał się po Marysinie (miejscowość pod Lublinem). Jako ,że to nie Lublin schronisko lubelskie nie przyjechało. Pani Doktor zgłosiła do gminy i zaczął go szukać Lekarz Weterynarii, który ma podpisaną umowę z gminą Jastków. Nie mógł go znaleźć, obiecałyśmy zadzwonić w razie sygnału o jego kolejnej lokalizacji. Wieczorem klientka powiedziała ,że leży w rowie ok. 200 m od gabinetu. Poszłam go łapać. Na początku warczał i był nieufny, jednak po pertraktacjach kurczakiem udało mi się go złapać na sznurek. Weterynarz z gminy nie mógł go już dzisiaj odebrać i nasza Klientka wzięła go na noc do kojca. Chłopak nie ma apetytu, jutro będziemy badać go dalej... i teraz do sedna. Jutro zabierze go Weterynarz z gminy i pies trafi do schroniska :( ! Ja mieszkam w bloku z psem i nie są to warunki dla Bernardyna..który bał się dzisiaj zejść po schodach, poza tym nie ma mnie w domu po 10 godzin i nie wiem czy nie skończyłoby się to źle dla mojego psiaka. Lubelska Straż Ochrony Zwierząt , powiedziała ,że jeśli znajdziemy psiakowi tymczas to oni pomogą (karma itp). Ma Ktoś dom duży z ogrodem ? Sprawa pilna.
  6. Ja też szukałam ;). Byłam na tej stronie i dałam ten adres Właścicielom na samym początku, nie wiem czy sprawdzają.. Szkoda ,że wszędzie taka droga :(
  7. Mam nadzieję ,że Pani Doktor wyśle mi czasem jakieś zdjęcie i napisze co u niego słychać. Może właściciele dadzą mi chociaż jakiegoś maila do siebie, ale nie mogę nic obiecać.
  8. Warto spróbować, ale moja siostra (ludzki lekarz) nie była w stanie załatwić, kolega transplantolog również nie. Rodzice właściciela Abaja (pierwszy pacjent z czyraczycą) są lekarzami, nie załatwili. Jedyna nadzieja jest taka ,że znacie Kogoś z łuszczycą :P (leczy się ją cyklosporyną).
  9. Niestety jako weterynarz znam wady i zalety..nie przeczytałam nic nowego :( Wątki są z 2012 roku i wtedy ketokonazol(lek przeciwgrzybiczy) był jeszcze dostępny, leczenie było 10 razy tańsze. Niestety ze względu na dużą toksyczność został wycofany z obrotu. Fajnie byłoby go przestawić na hydrolizat, antybiotyki w jego przypadku działały przygaszająco na stan zapalny (ale antybiotyki do końca życia ?) Maści, karmy...- wszystko spoko ,ale to generuje kolejne koszta. Niestety tylko ta cyklosporyna tak pięknie to leczy. Higiena rany...fajnie by było gdyby właściciele mu ją chociaż przemywali..Dużo zależy od właścicieli i ich chęci. Nie mogę ich zmusić żeby poświęcili psu więcej czasu :(
  10. :) bazarek fajny pomysł. Nigdy takiego nie robiłam, więc w sumie nie wiem jak się za to zabrać ? Jakieś wydarzenie, czy coś ? I czy ktoś udostępniłby numer konta żeby np. tam wpłacać pieniążki z fantów ? Tiger będzie w gabinecie w przyszłym tygodniu i chcemy zapytać właścicieli, czy może jednak skoro jak na razie wychodzi jedno opakowanie cyklosporyny miesięcznie, to jakoś daliby radę. Ja w tym gabinecie pracuję wyłącznie do końca marca, więc nie będę miała później wglądu do tego co się z Nim dzieje :( Pani Doktor, która jest właścicielką gabinetu nie udostępni swojego konta, już pytałam.
  11. Tiger -kontrola z dnia : 24.02.15. Większa dziura coś nie chce się nam zagoić. Jak podniesiemy dawkę to starczy na krócej, mamy jeszcze leków na 2 tygodnie dzięki Ani :)
  12. Dzisiaj Tiger pojawił się na kontroli :) Oto zdjęcia przed i po 2 tygodniach kuracji cyklosporyną. Właściciele dzwonili do fundacji i niestety kilka odmówiło pomocy- pomagają jednorazowo, np. po wypadku, a nie przy potrzebnej opiece na stałe.
  13. A jakby wetowi wysłać foto odbytu ;)? Zapytam się w gabinecie, czy możemy wspomóc receptą. To nie mój przybytek i chociaż swoją pieczątkę mam , to potrzebna jest jeszcze gabinetowa. Jeśli coś uda się zrobić to dam znać.
  14. Abaj nadal żyje (mamy swoje źródła wśród sąsiadów :P). Dzisiaj przyszła wyczekiwana cyklosporyna. Od jutra zaczynamy leczenie :)) Dziękujemy Pani Aniu ! :)
  15. Oczywiście, jeden i drugi zaczynał od leczenia Encortonem, Tiger dalej go bierze (stan zapalny zaleczony, ale dziury dalej ogromne), natomiast od Abaja nie mamy żadnych wieści. Jednak nie jest to leczenie przyczynowe i ma mase skutków ubocznych. No i dziur nie zaleczyło.
  16. A dlaczego Twój weterynarz nie chce wystawić recepty ? Oczywiście recepty weterynaryjne nie są refundowane, więc i tak trzeba byłoby ponieść pełne koszty.
  17. Bardzo dziękuję :) Nie ma za co przepraszać. Dzisiaj Tiger był na kontroli (po leczeniu objawowym ) dziury dalej są ogromne,ale nie są zaognione, nie śmierdzą i nie leje się ropa. Rozpisałyśmy mu nowe dawkowanie tak ,że starczy na 20 dni (wg. amerykańskiego schematu). Pisałam do Lubelskiej straży z prośbą o nr konta i niestety zero odpowiedzi. W sprawie przekazania cyklosporyny też nic :(
  18. Nie mogłam spać, napisałam do Lubelskiej Straży w imieniu Abaja i Tiger z prośbą o udostępnienie numeru konta i rozpowszechnienie. Może Oni coś zdziałają.
  19. Właścicielka chce zrobić to wydarzenie na fb poprzez lubelską straż ochrony zwierząt, jako że mają większy zasięg. Dziękuję za namiar na fundację. Niestety choroba typowa dla rasy, autoimmunologiczna, ostatnio jakiś wysyp... Nie są spokrewnione, ale sąsiedzi Tigera, również mieli owczarka z czyraczycą i został on uśpiony. Przykro patrzeć jak właściciele chcą leczyć, a koszty przerastają możliwości. Kiedyś łączyło się cyklosporynę z ketokonazolem i było to 10 razy tańsze..a ketokonazol wycofany w całej Europie (znaczna toksyczność). Niestety recepty weterynaryjne nie są refundowane..a ludzcy lekarze nie mogą ot tak sobie wypisać tego, bo z każdej recepty są rozliczani. Takie błędne koło.
  20. Prawdopodobnie zaczniemy od dawki 4 kapsułek dziennie, więc leku będzie na jakieś 12 dni. Mam nadzieję, że jakimś cudem uda się zdobyć trochę więcej ;) Zazwyczaj efekt jest widoczny po około 4 tygodniach leczenia (dziury zaczynają się zmniejszać) .Oczywiście jak tylko będzie kontrola , wyślę zdjęcia . Są 2 sposoby leczenia czyraczycy : cyklosporyna a drugi to metronidazol i azatiopryna (o wiele tańszy) niestety drugi skutkuje tylko u wybrańców.. Abaj jako,że właściciel nie miał pieniążków na cyklosporynę (udało się nam załatwić dla niego również dawkę 10 dniową od innego owczarka z gabinetu, który został uśpiony z powodu nowotworu) długa ta dygresja, Abaj jest obecnie na 2 schemacie leczenia, które nie przynosi u niego efektów. Właściciel był przed świętami zdecydowany na uśpienie, ale nie chciał dzieciom zabierać psiaka na święta :( Ostatnio się nie odzywa. Ciężko podjąć decyzję komu powinno się podarować te 10 dni, ale w tym momencie Tiger ma 5 razy większe dziury niż Abaj na początku leczenia..
  21. Jejjj !!! :) To może na adres gabinetu, mam stały kontakt z właścicielami także im przekaże : Gabinet Weterynaryjny "Mar-Vet " Magdalena Caruk, 21-002 Marysin, ul. Błękitna 12, Bardzo, bardzo dziękuję :)! Wyobrażam sobie jak właściciele się ucieszą :D Kurcze może mogłabym chociaż zwrócić koszty przesyłki ?
  22. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Zaczęłam od owczarkowych fundacji w przypadku Abaja, pisałam na ich maila, pisałam na fb, właśnie z prośbą o udostępnienie numeru konta...niestety odpowiedzi brak. Może wydarzenie na fb jest jakimś pomysłem. Powiem właścicielom o Lubelskiej Straży :) Dzięki ! :)
  23. Niestety pojawił się nowy pacjent z tą samą smutną przypadłością, również owczarek niemiecki. Właścicieli nie stać na zakup cyklosporyny. Mają trójkę dzieci w tym jedno niepełnosprawne. Piszę w sumie trochę bez nadziei na pomoc dla nich, bo u Abaja nie było odezwu..ale obiecałam właścicielce więc piszę. Tiger ma niespełna 3 lata i jest psem, który pomaga Państwu przy niepełnosprawnym dziecku. Choroba jest dla niego wyjątkowo uciążliwa..trafił do nas z ogromnymi przetokami wokół odbytu, są głębokie na ok 3-5 cm..sprawiają niewyobrażalny ból.. właścicieli nie stać na zakup nawet 1 dawki cyklosporyny..pies leczony jest po prostu objawowo. Jeśli ktoś może ich wspomóc w walce z chorobą, albo wyżej wymienionymi preparatami, albo pieniędzmi na te preparaty..to proszę o odzew.
  24. Witam! Właściwie to nie wiem od czego zacząć. Jestem lekarzem weterynarii ( stażystką) w lecznicy pod Lublinem. Jakiś czas temu zgłosił się do nas owczarek niemiecki z całkiem zwyczajnym problemem, zapaleniem skóry na ogonie. Podczas badania odkryłyśmy jednak ,że cierpi on na ciężką autoimmunologiczną chorobę- czyraczycę odbytu. Choroba polega na tworzeniu się licznych bolesnych przetok w skórze odbytu, do martwicy włącznie (nieleczona). Choroba jest przewlekła, jednak można próbować ją zaleczyć. Może się zdarzyć, że nie będzie nawrotu, a może nastąpić nawet po 2 miesiącach. Leczenie jest jedno- ludzka cyklosporyna, lek stosowany w ludzkiej transplantologii...i tu zaczynają się schody. Jedno opakowanie zawierające 50 kapsułek kosztuje 270 zł. Abaj- tak ma na imię owczarek przyjmuje obecnie 4 kapsułki dziennie, jednak dawkę trzeba zwiększyć do 6 dziennie.. w związku z tym takie opakowanie starczy mu zaledwie na 8 dni leczenia..aby leczenie przyniosło efekty należy je kontynuować przez okres około 4 miesięcy po przeliczeniu, na takie leczenie potrzeba ok. 4000 zł. Koszty przerosły właściciela i zastanawiał się nawet nad uśpieniem psa, który ma dopiero 2 lata, a właściciel nie chce żeby cierpiał. Właściciel nie chce się pozbywać psa, tylko po prostu potrzebuje pomocy w jego leczeniu.. I tu moja prośba...czy udałoby się jakoś to rozpowszechnić ? Niekoniecznie potrzebne są pieniądze, może ktoś ma nadwyżkę cyklosporyny po leczeniu, może ktoś jest w stanie załatwić lek po refundacji ( niezmiernie ciężko to zrobić bo jej refundowanie jest ściśle regulowane , nawet dla ludzi po przeszczepie), a może ktoś po prostu może pomóc psiakowi czy to kupując lek, czy też wysyłając na niego pieniądze. Mam badania Abaja, jego dane, dokładne dawki leków i zdjęcia. Jestem skłonna zrobić wydarzenie na fb, ale czy np. udostępniliby Państwo( czy dogomania ma jakiś numer konta :P?) mu jakiś numer konta ? Nie bardzo wiem jak się do tego zabrać, a chciałabym pomóc właścicielowi , no i przede wszystkim cierpiącemu psu .Preparaty, które zawierają cyklosporynę to Equoral 100 mg, Cyclaid 100 mg.Jeśli cokolwiek da się z tym zrobić, a przyznam,że nigdy nie robiłam takich akcji i po prostu nie wiem jak się do tego zabrać, dodam posta z kartą badań i rozpoznaniem. [attachment=4503:DSC_0764.JPG][attachment=4504:DSC_0984.jpg][attachment=4505:DSC_0892.jpg]
  25. A jeśli chodzi o reakcje na inne psy i koty..to jeśli chodzi o psy Rex potrafi być zazdrosny, a przynajmniej był podczas pobytu w klinice, szczekał i warczał jeśli w międzyczasie np. karmiłam innego psiaka, albo głaskałam. Jeśli chodzi o koty, to nie mam pojęcia.
×
×
  • Create New...