-
Posts
458 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by patrycja100
-
Ja wierze w reinkarnację, nie tylko wie ze zaglądamy, ale urodzi sie znowu, być może już nie jako piesek...az urodzi się jako człowiek. Reinkarnacja bardzo do mnie przemawia...nic się nie kończy.
-
Jak zmienić tytuł wątku?
-
Ja też.......:-(
-
Wierze ze Aron jednak nie cierpiał. W samochodzie nie skamlał, więc może jednak choroba powaliła go szybko i nie miał pełnej świadomości. Chcemy tak myśleć. I mysle ze tak wlasnie było. Mysle ze uratowanie Arona było bardzo trudne, pytałam weterynarza. Nie wiadomo dlaczego Aron nagle zachorowal, weterynarz mowil ze duzy pies jak sie naje nie powinien skakac, moze dlatego? A moze cos zjadł ? A moze tak mu było pisane? :(
-
Właśnie odczytałam maila, brak słów tak jest smutno........Nie wiem co napisać, wklejam tą wiadomość... [FONT=Arial][SIZE=2]Witam[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Dziękuję za pamięć i życzenia, jednak moje święta były smutne.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Niestety nie mam dobrych wiadomości. Nie chciałam przekazywać przed świętami, ani w czasie świąt...[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]23 grudnia 2012 r. odszedł Aron. Odszedł niestetu w bólu, na skręt żołądka. Gdy tylko zadzwoniono do nas z hotelu, pojechaliśmy natychmiast. Powiadomieni lekarze czekali w klinice, wśród nich najlepszy chirurg... Aron jeszcze w samochodzie żył, umarł na noszach, gdy go nieśliśmy do kliniki... chyba dowiedzieliśmy sie za późno i za późno przyszła pomoc. Pani Maja zadzwoniła natychmiast, gdy zobaczyła, że strasznie spuchł.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Zwykle Aron przychodził na taras gdy czegoś chciał. Wody, czy jedzenia i nie odszedł dopóki nie otrzymał. Tym razem gdy sie źle poczuł wszedł do budy i uśpił czujność gospodarzy.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Po przyjeździe do hotelu zastaliśmy go z głową i przednimi nogami przed budą. Chyba trudno było mu sie z niej wydostać z powodu napęczniałego brzucha... z trudnością go wyciagnęliśmy.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Tego dnia o 9.00 rano zjadł śniadanie, potem biegał, co sfilmował nawet pan Krzysztof, gdyż kręcił film swojemu synkowi i Aron też na nim sie znalazł. Potem gdy p. Krzysztof wyjeżdżał samochodem, ok. 14.00, Aron wskoczył do auta. Zawsze to robił, lubił siedzieć w aucie. Potem to się stało. My przyjechaliśmy po otrzymaniu informacji ok. 16.00.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]To dla mnie ogromny dramat. To mój paluchowy podopieczny, o bardzo smutnej przeszłości.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Jest nam strasznie przykro, tym bardziej, że przez ostatnie miesiace był bardzo szczęśliwy, wybrał sobie budę postawioną w centrum ogrodu, pięknie odmalowaną, podarowaną przez Darczyńcę, z której kontrolował cały ogród i dom. Lubił przechadzać się po terenie i idealnie dogadywał z wszystkimi psami i kotami. Był coraz bardziej lubiany przez właścicieli hotelu. Pilnował posesji, a nawet zwiedzał okolicę biegnąc za rowerem, gdy jeszcze było ciepło. Jego szczęście nie trwało długo - od kwietnia tego roku. Za krótko.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Przykro mi, że tak smutną wiadomość muszę przekazać, ale w końcu muszę.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Pozdrawiam[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]EL[/SIZE][/FONT]
-
A wogóle co to za zycie dla psa jak zawsze musi być na dworzu? Nie podoba mi się to i już...Arona tez warto byłoby przenieść gdzieś gdzie ludzie nie mają nic przeciwko psu w domu. Dlaczgeo ludzie nie chcą wpuścic psa do domu? Masz na to jakąs odpowiedz? Bo ja tego nie rozumiem. Znam tez ludzi ktorzy nie pozwalaja psu wchodzic dalej niz do przedpokoju- takiemu komuś nigdy nie powierzyłabym psa. Jak im przeszkadza siersc to po co wogole im pies.
-
Ok dzieki zapytaj. Nie wiem na pewno ile kostzuje hotel Arona i Tirama, ale cos mi sie obilo o uszy ze 250. Jest tak zimno? Ja patrze na prognoze w internecie i nie pisze ze jest tak zimno.
-
Nie masz na oku jakiegos domu tymczasowego dla Tirama? Fundacja go opłaci. Mają przepełnienie i o dt ciężko. Myślę że się zgodzą przenieśc Tirama jakby się dla niego znalazło jakieś lepsze miejsce. A Ty byś go nie mogła wziaść do siebie na platny dt? Tak tylko spytałam bo kto pyta nie bładzi ;) Wiem ze masz swoje psiaki... Arona tez bym chciala przeniesc gdzies gdzie nie będzie mieszkał na dworzu.
-
Domy tymczasowe biorą często wcale nie malo za psa a nie oferują do końca tego co pies powinie mieć... Mówię ogólnie o niektórych tymczasach. Nie jestem w stanei zrozumiec dlaczego ktos nie chce wpuscic psa do domu, zwlascza starego i chorego :(
-
Magdyśka ja uważam tak samo jak Ty :( Tiram powinien być w domu ale fundacja pisze że na razie nie ma nic lepszego dla Tirama. Nie wiem czemu ludzie u których mieszka nie mogą wpuścić go do domu, napisałam do pani z fundacji z sugestią zeby mu chociaż zrobili legowisko w garażu...
-
Tak pisze o Fruzi pani z fundacji: [FONT=Arial][SIZE=2]Fruzia ma sie dobrze, opatulona kołdrami. Jest dzielna. Pani Kasia ma teraz szczeniaki w domu (Soma i szczeniaki) zatem Fruzi do domu wziąć nie może, ale wszystko jest ok. Jest zdrowa i radosna. Ma teraz duże towarzystwo: Laki, Fiona i Rubi, Norbi, Azor i Soma. Jednak Kasia u której Fruzia mieszka napisała mi tak : O Fruzię się nie martw, biega po dworze ile sobie życzy a spi w domu.Szczeniaki są w pokoju na górze zamknięte, bo nie wolno im jeszcze wychodzić do drugiego szczepienia.Pozatym Fruzia ma nowy kojec, nową budę, kołdrę w budzie, kołdrę na zewnątrz, słomę. Oczywiscie w kojcu jest zamykana tylko wtedy kiedy inne psy wychodzą, dobrze że może biegac po całym ogrodzie. [/SIZE][/FONT]
-
Odszedł Tiram :(.... Bulik ciagle czeka na dom
patrycja100 replied to patrycja100's topic in Już w nowym domu...
A tak pisze pani z fundacji o Tiramie i Aronie: [FONT=Arial][SIZE=2]Tiramowi założono kubraczek i opatulono budę polarami. Czuje się coraz lepiej. No cóż musimy się cieszyć z takiego rozwiązania, innego na razie nie ma. Ważne, że ma dużo swobody i bardzo dbają o niego. Ma apetyt i jest przyjazny do pozostałych mieszkańców: Aron, Oskar i dwa psiaki właścicieli.[/SIZE][/FONT][FONT=Arial][SIZE=2]Na razie nie mamy zainteresowanych adopcją. Cóż, ja bym wolała by Tiram i Aron mieszkali w domu choć na pewno nie mają zle....domy stałe poszukiwane![/SIZE][/FONT] -
Co mnie martwi to to że Aronek i Tiram mieszkają na dworzu :( Maja na pewno ocieplane budy ale ja bym wolała by mieszkały w domu, nigdy nie miałam i nie będę mieć psów mieszkających nie w domu, co nie znaczy że psiaki mają zle, jednak w to zimno martwię się... tak pisze o nich pani z fundacji.: [FONT=Arial][SIZE=2]Tiramowi założono kubraczek i opatulono budę polarami. Czuje się coraz lepiej. No cóż musimy się cieszyć z takiego rozwiązania, innego na razie nie ma. Ważne, że ma dużo swobody i bardzo dbają o niego. Ma apetyt i jest przyjazny do pozostałych mieszkańców: Aron, Oskar i dwa psiaki właścicieli.[/SIZE][/FONT] [FONT=Arial][SIZE=2]Na razie nie mamy zainteresowanych adopcją.[/SIZE][/FONT]
-
Lola-Aga :) Juz przelałam dla Aronka Twoją wpłatę, pierwszy post uzupełniony.
-
Jeszcze nie widziałam, Lola dziękuję za wiadomość. Jutro albo w poniedziałek z rana zrobię przelew na fundację bo i tak dojdzie w poniedziałek, jak przeleję to dam znać. To że Tiram dołączył do Arona też mnie bardzo cieszy, że się udało :)