Jump to content
Dogomania

ginger08051989

Members
  • Posts

    18
  • Joined

  • Last visited

About ginger08051989

  • Birthday 05/08/1989

Converted

  • Biography
    Zwykłą dziewczyną, z dużą ilością marzeń i pasji.
  • Location
    Aleja róż
  • Interests
    zwierzęta, szerokie pojęcie dotyczące głównie zwierząt domowych. Magia Indii i energia mocnej
  • Occupation
    niespełniony techik wet. niespełniony, nie dokończony, cdn

ginger08051989's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. A może pies jest niewybiegany? Ile ma miesięcy? Jest taki okres czasu, w życiu młodego spa. tak zwana faza ucieczek. Tak jak okres buntu u nastolatka.
  2. Czekamy... jest cudowny...Wychowałam się z końmi, i nie mogę pojąć jak daleko sięga ludzkie okrucieństwo...
  3. Pomocy!

    Cudowne, psie dziecko - Nina - ma czas na opuszczenie hoteliku u tattoi do 30 czerwca!

    W związku z tym zapraszam na bazarek cegiełkowy, gdzie dochód będzie przeznaczony na opłacenie hoteliku Ninki oraz jej wyżywienia.

    Jedna cegiełka - czterolistna koniczynka - kosztuje 5 zł - by Nince się poszczęściło na przyszłość!

    http://www.dogomania.pl/threads/209767

  4. super:) bardzo się cieszę. Mój tata dziś będzie z tą koleżanką rozmawiał, może się uda. Jeśli nie, rozpowie po Bieszczadach, bo myślę żę dom z dużym ogrodzonym terenem i możliwością spaceru po lesie, byłby idealny. Nie martw się Neruniu... znajdziemy Ci domek! Numer tel. zaraz podam na PW. Na razie jednak, do końca tego tygodnia mam troszkę zamieszanie w pracy i w życiu. W sobotę mogę się zająć ulotkami.
  5. Pani Haniu! Mam kolegę pracującego na hali targowej, przykleję ogłoszenie, i może jakieś ulotki mogłabym zanieść do sklepów zoologicznych( jeśli nie ma) oraz, może niech kilka nawet w poradni psychologicznej zostanie, troche się tam ludzi przewija a mam możliwość takową. Nie chce zapeszać, ale mojego taty koleżanka ma jednego psiaka tej rasy, i ogromne połacie ziemi w bieszczadach, może bęzie chciała drugiego, może w tedy bysmy tylko zrobili zrzutkę na kastrację i...
  6. Ja jestem ze śródmieści.Aha, i dziś w nocy założę wydarzenie i album Nera u mnie na profilu na facebooku
  7. Wilczak mojego taty jest bardzo przyjaźnie nastwiony do psów, od szczenięcia ma ich wokół siebie sporo, poza tym jest bardzo ułożona, i słucha mojego taty bezgranicznie:P zapatrzona jest w niego jak w obrazek:D w poprzedni weekend wyjechał na 7 dni i ja z nią zostałam (wilczak to suczka) nie jadła nic przez 4 dni z tęsknoty i cały czas biedna piszczała, przez kilka dni nawet nie chciała wyjść na siku... masakra... noo... cóż, to są takie przylepy właśnie. Dziękuję wszystkim za pomoc:) Ale chyba podjęłam decyzję. Mam nadzieję że najpóźniej w sierpniu zawita do nas pudelek miniaturka:D
  8. [quote name='evel']Raczej nie zauważyłam, żeby ludzie stroszyli sierść i pokazywali zęby psom, kiedy te robią coś co ludziom się nie podoba ;) Ja tam zamiast nazywania ludzko-psiego zbioru stadem i podciągania pod to różnych teorii o miejscu w stadzie, dominacji, uznaję raczej, że pies owszem, może być członkiem rodziny, na pewnych ściśle określonych i konsekwentnie przestrzeganych zasadach :) [/QUOTE] Podoba mi się ten tok myślenia. Mimo że nie do końca się z nim zgadzam, bo popieram teorię dominacji, to jednak mniej więcej chodzi o to samo. A odnośnie stroszenia sierści i pokazywania zębów, to np wilki czy nawet hieny i szakale też mają do czynienia z osobnikami innych gatunków, a jednak po pewnym czasie, kiedy mają z nimi kontakt uczą sie ich języka. Tak jak pies który wie kiedy kot ma zamiar zaatakować, istnieją pewne cechy wspólne wkurzonego zwierzęcie różnych gatunków. Podobnie hieny, doskanale odczytują język ciała lwicy czy innego drapieżnika. Nie musi dochodzić do konfrontacji między nimi.Wystarczy język ciała. Ale tak jak mówłam, to moje zdanie, moje teorie, pokrywające się z teoriami jednych behawiorystów, a przeczące teoriom innych. Może kiedyś zaobserwuje, dostrzegę coś, co zmieni moje zdanie, nikt nie jest nie omylny, wieloletni znawcy sie mylą, my też możemy... Dla mnie piękne jest to że sama do tego dochodzę. Nie sztuką jest przyjąć czyjąś teorię i kierować się nią... Nie jest to żadna sugestia w stosuku do nikogo.
  9. Oczywiście że nie respektują... Bo wielu z właścicieli psów nie ma bladego pojęcia o ich potrzebach nie mówiąc już o ich reakcjach, zachowaniu i innych aspektach życia emocjonalnego
  10. oo.. właśnie zapomniałam jak sie to ubarwienia nazywają, to juz nie ma dla mnie takiego znaczenia. Cóż, czy rarytasem nie jest godzinny spacer? może i tak ale jak obserwuje spacery większości ludzi z ich psami, to porównując z nimi jest to rarytas:) Jeśli chodzi o wiek to wiem że są długowieczne, moja prababcia miała takiego przez 17 lat! To był olbrzym, i nie wiele go pamiętam, wiem że był bardzo inteligentny i miał wdzięczne imię Ringo:P Czyli radzicie pudelka... brałam go pod uwagę i chyba na niego właśnie się zdecyduje. A odnośnie wycieczek w późniejszym wieku to możemy go zostawić na kilak godz, tzn na czas naszego wymarszu, mój tato ma dom w Bieszczadach:) i będzie miała towarzystwo taty i i jego suczki, czechosłowackiego wilczaka.
  11. [URL="http://www.dogomania.pl/members/106945-daguerrotype"][B]daguerrotype [/B][COLOR=black] ooo tak... ja z moim małym bardzo dużo chodzę! spacery po godz i więcej, mamy nie daleko nad san, a tam ogromne przestrzenie, mój synek jest od małego nauczony chodzić od małego. Bestia mała potrafi przejść 3-4 km i nic:P dalej szaleje[/COLOR][/URL]
  12. ooo.. Sator! właśnie myślałam o pudelku.. też nie podobają mi się fryzury wystawowe, z resztą nieźle bym wyglądała:P ubrana na glam rock z takim pudelkiem wystrzyżonym:) zastanawiałam się nad miniaturką pudelka. Czarnuszkiem np albo... takim rudzielczykiem:P
  13. A ja przyznam rację jednej i drugiej ze stron. Uważam że Cesar na pewno wiele przebywał wśród psów i z pewnością umie odczytac ich zachowanie, a to uważam za coś naprawdę dla mnie fascynującego, pewnie napiszecie że każdy właściciel zna zachowania psów i ich psychiki, możliwe, ja też wie wiele ale na pewno nie wszystko, podobnie jak Cesar. Wracając do tematu trzeba ze wszystkiego wyciągać tylko to co jest wartościowe, zaczynając od tego czego uczymy się w szkole, po przez wszystko co oglądamy,i czytamy. Amerykanie lubią przesadę, koloryzację... jednym słowem szoł. A Cesar jest szowmene. Uważam że część rzeczy które mówi są całkiem sensowne, wiem że tę teorię wiele z Was obala ale.. jestem zwolenniczką teori o dominacji i spostrzegania przez spa rodziny jako stada. Absolutnie nie uznaję bicia bo pies tego nie rozumie, psy nie biją się wzajemnie a do walki dochodzi rzadko, zwykle wystarczy demonstracji sił. Tak jak w kontaktach z końmi tak i z ludźmi ważny jest stan ducha, i energia jaką emanujemy. Wiem żę to brzmi jak słowa Cesara ale to moja własna teoria, która powstała w moim umyśle zanim Cesar uciekł z Meksyku:) (żart) tak czy inaczej oparłam ją na 15 latach obserwacji zwierząt. Dziś mam 22 lata ale, od zawsze przebywałam z końmi i psami, między innymi z suczką której ojcem był wilk. Taka bieszczadzka mieszanka, której nikt się nie spodziewał. Uważam że, pies spostrzega nas jako człowieka inna istotę ale, jednak "rozmawia" z nami za pomocą takiego samego języka jakim porozumiewa się z innymi psami.
  14. hm.. nie wiem sama. ale chyba się źle wyraziłąm, nie mam na myśli jakiś nie wiadomo jak długich wycieczek, bo sama nie dam rady hehe, chyba że piesek mnie wspomoże.. hiih żart oczywiście.. Zastanawiałam się za oklepanym ostatnio yorkiem, ale stwierdziłam że ma on krótkie nóżki i raczej zmęczy się biedaczek szybko... Jakoś intuicja podpowiada sznaucerka... nie wiem czemu. Ale jakoś najwięcej miałam z tą rasą doświadczenia. Tylko boję się tej szczekliwości, macie rację, miniaturki ogólnie nadrabiają głosem... ale to pewnie tez kwestia wychowania, bo jednak ludzie trzymają je maluchy w blokach a sąsiedzi raczej nie są zachwycenia ciągle szczekającym psiakiem... Dzięki za pomoc... na mojego "chłopa" nie moge liczyć. On twierdzi że pokocha każdą rasę, a chce żebym ja sobie wybrała, a on się dostosuje do mojej każdej decyzji...
  15. Dziękuję Martens za odpowiedź:) ale obawiam się że sznaucerek średni będzie jednak zbyt duży.Raczej wolałabym jakąś wersję mini. Ale dziękuje za odzew i za radę dotyczącą sznaucerków. Mój eks miał białą sznaucerkę mini, i była cudowna, ale pytam bo wiem że jak to mówią "jedna jaskółka, wiosny nie czyni" mimo, że psiak był z pseudohodowli (nie pytajcie czemu, dostał go od kolegi który po trzech dniach psiaka oddał). Suczka była przemiła, cicha i bardzo szybko sie uczyła. Za ledwie po kilku dniach w wieku 8 tyg nauczyłam ją chodzenia na smyczy, polecenia na miejsce, przychodzenia na zawołanie, aportowania siad, oraz leżeć...Jeszcze raz dzięki:*
×
×
  • Create New...