Jump to content
Dogomania

Kleopatra

Members
  • Posts

    59
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kleopatra

  1. Obecnie zarząd Tozu zamierza sprzedać posiadłość. na Dworcowej czyli budynek o ktorym mowiliśmy. Schronisko w Swarzędzu to obraz polskiej gospodarki w tym wypadku TOZu. Schronisko ofiarowane przez Fitznerow i remontowane przez sponsorow,zamknięte dzięki bezkarnej dewastacji przez zarząd okręgowy przy akceptacji z g tozu,.W szczegolnosci przy dewastacji schroniska oraz zbiórkach pieniędzy na konta i subkonta duży udzial wykazala P Mokrzycka z Azorka,pani Misiorna oraz pan T,Perz ,z SOZ.,jednocześnie "znany mediator sądowy",oraz działacz dziecięcy-,,..,Osoby te znane są wszechstronnie uzdolnione i posiadają tysiace zainteresowan ,,szczególnie na dziwnych forach .,uwielbiają zbiórki na hoteliki ,itp.Nigdy im nie starcza "pieniażkow,".,;;;.. Obecnie obiekt niszczeje mimo że jest polożony nowy piękny dach,Spokojnie zarząd patrzy jak przez wypadnięte okna leją sie strumienie deszczu.i namakają pruskie mury..Pani Mokrzycka ,,i spolka ,spokojnie kontynuuje dalsze swoje wizje. Jest to piękny obraz jak w Polsce potrafimy zniszczyć wszystko co damy zwierzetom.,.
  2. [quote name='Linka']Dudek też ma wpis w książeczce od tego całego Plucza, ale ja go mile zbytnio nie wspominam, i co do reszty weterynarzy z tamtąd to też radzę omijać szerokim łukiem :-? Mieszkam w sumie na przeciwko tej kliniki i moje zwierzaki już dużo się w niej nacierpiały... Przykładów mogę przytaczać bez liku, ale najgorsze było to jak moja mama przyszła z umierającym psem i usłyszała, że sama jest sobie winna bo go pobiła! Poprostu ręce opadają...[/QUOTE]Niestety to samo spotkało moich znajomych.Piesek sie tylko nacierpial i nie opusci kliniki żywy.Leczenie było prowadzone wyjątkowo niechlujnie,Dopisano ileś leków jakich nie dostałpies oraz dopisano wizyty jakich nie było.W tym jedna w kilka godzin po śmierci,Psa potraktowano gorzej niż chamsko.A o dziwo pan Wąsiatycz który zanlazł się dopiero po prawie 3 dniach nawet nie spojrzał na psa któty obok niego umierał z zaniedn=bania kliniki, robiąc zazarcie inne zabiegi.Zainteresował się jedynie namawianiem właściciela do oddania psado utylizacji,Wielu jak slysze straciło psy w tej klinice ,jak się ona zowie ,ale wszsyscy spokojnie kupują nowe maskotki,nie myśląc co ich poprzednie zwierzaki tam przeżyły.Jak kosztowną i okrutną śmierć im zafundowali właściciele,Pan Wąsiatycz zamiast organizować kursy dla innych lepiej by przeszkolił swoją niedouczoną załogę.
  3. [quote name='Neki']A ja serdecznie polecam pana doktora Grzegorza Wojciechowskiego. Ma swój gabinet w Swarzedzu przy ul. Cmentarnej. Super człowiek... Moja psinka ma zdiagnozowanego raka wątroby i pan doktor nad nią czuwa. Neki jest cały czas pod jego kontrola i bardzo sie cieszę, ze trafiliśmy na tak dobrego weterynarza. Ceny ma bardzo przystępne, i tez muszę przyznać, ze zdążają sie wizyty nieplanowane i po godzinach, a doktor nawet w pidżamie otworzy drzwi :-) także serdecznie polecam, bo jest to człowiek bardzo konkretny i tez nie owija w bawełnę. Jest bardzo szczery i zawsze przedstawi te najgorsza stronę (w moim przypadku eutanazje), ale nie skreśla zwierzaka od razu i chce powalczyć o jak najdłuższe życie :-)[/QUOTE]Masz całkowitą rację.Też kilka razy byłam tam i mam bardzo dobrą opinię .Pieski się go nie boją,diagnoza dobra,nawet jakby pies był śmiertelnie chory to także lepiej żebyu tego ;lekarza zakonczył żywot niz żeby znęcali się nam nim niedouczeni pseudoweterynarze .Wniosek = z daleka od oslawionej kliniki na Mieszka ,lepszy gabinet mniej wyposazony ,za to lekarz z prawdziwego zdarzenia ,
  4. Bardzo się cieszę,że wreszcie czipowanie stanie się naprawdę obowiązkowe.Wiele pseudodziałaczy w moich okolicach wymyslalo oszczędności na ominięciu czipowania,rzekomo w celu zaoszczędzenia funduszy dla załogi.Rzeczywistość była niestety ponura.Szczególnie dla tych nieoczipowanych psow.Nie chcę wymieniać nazwiskami i schroniskami,ale psy nie miały tam dobrze.Może wreszcie skończy się ten horror.Sądze,że ta "nieoszczędność"poprzez oczipowanie za 20 zł zaoszczedzi tysiące złotych i tysiące psich isot pisch ocali.
  5. Bardzo się cieszę,że znalazlam ten wątek.Spotykam czasem żywe jeże i nie jestem pewna czy postępuję prawidłowo.W Poznaniu znalazlam ogloszenia jakies fundacji jeżowej ale nigdy nikt nie odbierał telefonu.Bardzo proszę o krotkie pouczenie w punktach co robic z jeżem znalezionym np na ogródku u znajomych,lub jak z jezem idącym drogą osiedlową,itp.Co zrobić z rannym jeżem. Z gory dziękuję
  6. Czy ktoś moze się orientuje gdzie można kupić dla pieska o sparaliżowanych tylnich nózkach jakis wózek? I ewentualnie gdzie jest sprawdzony dobry lekarz od spraw nerwowo urazowych? Dziekuję,Proszę o podanie oficjalnie na stronie.Moze to się wszsytkim przydać.
  7. [B]Przykre jest to bardzo.Psy cierpią,a o nas niestety opinia w Europie jest wyrobiona z powodu tragicznego odnoszenia sie do zwierzat.W opini schronisak słoma to towar wprost nie do zapłacenia,brud czy stary obornik jest nie do wyniesienia,tak cieżki,itd.Załoga z reguły pracuje " za darmo" ..więc dlatego nie pracuje wcale. Gdy jednak w jakimś schronisku poleci się załodze,żeby poszla do domu jak tak ma żle,to o dziwo nikt nie idzie. Czemu jeżeli nic nie zarabia?[/B]
  8. Podobno jest jakiś weterynarz znający sie na kotach w Przezmierowie koło Poznania.Moge się dowiedzieć jeszcze raz,upewnić i podĆAĆ ccITELEFON,gWARANCJI OCZYWISCIE NIE DAJĘ.
  9. Nawet juz nie warto odpowiadac.Nienawisc po prostu cie pozarla i o zadnych psach nie myślisz nawet.Tylko po to wchodzisz na watki żeby siac niezgode i podjudzac podatne młode dziewczyny.Nie potrafisz zrobic nic konkretnego.Rusz się gdziekolwiek ,i doprowadz choc do drobnej poprawy sytuacji psow w naszym kraju.Nie masz najmniejszego pojęcia o sytuacji zwierzat w naszym kraju.A na miejscu Niemców już dawno bym cie spakowala i odwiozła do granicy.Tylko ze dla nas lepiej zebys tu nie wracała bo tylko robisz zamet.I wyrabiasz nam taką opinie jaka mozna miec po twoim zachowaniu.Good bye .Nigdy tu cie nie było,nic nie pomoglaś a szkodzisz wszedzie .Więc zmiataj i nie zajmuj głosu tam gdzie nic nie zrobiłas
  10. [B]Szkoda,że osmieszasz się całkowicie.Nigdy nie widzielismy Ciebie w tym schronisku.Bo po prostu nigdy tam nie byłas.I nigdy nic dobrego tam nie zrobiłaś. A czemu oddałaś swojego własnego pieska do niemieckiego schroniska?Nie jest Ci wstyd?Jak mogłaś dać tam ,gdzie go żywcem pozarli?Po co siedzisz w tych Niemczech jeżeli cały czas na nich psioczysz,a potem im zanosisz własne pieski?[/B]
  11. [B]Słyszałam wiele pytań ludzi,którzy byli celowo podburzani ,że ileś psow ze schroniska w Swarzedzu wyjechalo do Niemiec. Iowszem .pewna częsć wyjechała i dobrze,że wyjechala.Te pieski uratowane zostały przez organizacje ktora od wielu lat pomagala polskim psom i jest znana w całej Europie.Wiele naszych pseudozwierzolubów,nie wiadomo wjakim celu próbuje ją szkalowac,zamiast starc sie od nich mauczyc jak pomaga sie fachowo psom.I osoby te były na wycieczce zoraganizowanej do Niemiec i sluchaly wykładu w języku polskim.Ostatnia akcja znajduje sie na ich stronie internetowej Save Swarzedz 2012 Tierschutzligadorf.Pieski jak zawsze ,te które oni zabrali mają się dobrze i cieszą się ,ze wyjechaly.Wraz z Votum,który o ile wiem żyje do dziś i jeszcze w towarzystwie koleżanki.Szkoda tylko,że nikt nie umiał podziękowac tej organizacji za pomoc,a wrecz odwrotnie,spotkalo ich duzo oszczerstw i zrobiono im tym dużo krzywdy,psom także.[/B]
  12. Nie tyczyło się to Ciebie ,więc sie nie denerwuj od razu.Poza tym i tak by pewnie dyrektor czy prezes nie wpuścil mnie do posprzatania za niego.
  13. [quote name='pola17']prosze o jakie kolwiek foto tego. Psa moze uda,mi.sie dt dla niego zalatwic[/quote] dziwne jest co najmniej to,ze tyle [b]dzielnych osob było zaangazowanych jako anioły w likwidacji schroniska w swarzedzu,nie zapewniajac psom nic w zamian,teraz psy nie mają dachu nad głowa,siedza w zimnych klatkach na smieciowisku. I zaden z aniołow nie moze przyjechać,czy sfrunac do wrzesni i sprawdzić jak wszystkie psy się tam miewają,nie tylko jednego wydobywać.aby uspokoić swoje sumienie?przeciez niemcy nie moga tam swobodnie chodzic bo mogą porwać cenne polskie psy ,to rozumiem ,ze anioły sa zowowiązane.czyzby anioły umialy tylko przykładac rece do zamykania schronisk a nie do sterylizacji i opieki nad nimi?[/b]
  14. No i co?? [B]Ja tez nie znosze obrazania kogo się da,Obrazani sa ci co nie powinni ,a sytuacja jak zwykle się nie zmienia.Czemu ta energia nie jest zużyta w celu stworzenia lepszych nowych ustaw,lub chocby zorganizowania akcji sterylizacji,bo tak malo się o nich slyszy? Cos wyglada ,ze gonicie nie za tymi co powinnyscie,bo ci co naprawde robią cos złego to nie czytają tego,[/B]
  15. O ile wiem,to w Obornikach tez jest i było parvo.Panie z Okręgu w tym czasie co bylo parvo w ich schronisku,zajete były rozrabianiem Schroniska w Swarzedzu.Dla nich parvo się nie liczy,liczy sie walka.Zreszta parvo było normalką w schronisku w Obornikach od lat i nic nikt nie robił,zeby go nie było.Nie wiem,czy jedzenie psow się tam wreszcie zmieniło,bo nie tak dawno wolontariusze widzieli dziwne produkty jakie w żywieniu psow nigdy nie były polecane.np śledzie, itp.Karma sucha ofiarowana przez darczyncow była chowana /tylko na co??w baraku. Mam zaraz dziwne skojarzenia co do karmy ze schroniskiem w Swarzedzu,gdzie dziwnie znikała.
  16. [quote name='ania z poznania']Najbardziej mnie zastanawia co "szanowna" Stefania Kozłowska miałaby uzyskać w sądzie przeciwko mnie.....:diabloti:? To co tutaj napisałam, dokładnie za to została skazana, więc zostało jej to udowodnione.....? Dla zainteresowanych- wystarczy w google wpisać Stefania Kozłowska Poznań, wszystko wyskoczy. Czy też może sąd się pomylił......? Kleoptaro, Twoja głupota już dawno osiągnęła granice dopuszczalnej normy :roll:[/QUOTE] Oczywiscie nic nie wyskakuje.Trzeba uwazniej czytać lub sluchać.Psy nie wyjezdzały na żadne eksperymenty zagraniczne ,tylko były wożone zima na ćwiczenia sprzetu USG i to w Polsce.Jest to duza róznica. Czyja więc głupota tu wychodzi,to nie chce pokazywać,ale chyba widac !!!! Na tym koncze dyskusje z Panią ,bo jest bezcelowa. łatwo szczuć jednych na drugich gorzej coś robić!!
  17. [quote name='ania z poznania']Z prostego powodu- nie czytałam wtedy wątku Gaji. Na wątek weszłam w momencie, w którym zostałam poproszona o przeprowadzenie wizyty przed adopcyjnej w Poznaniu. Nie jesteśmy w stanie udzielać się na wszystkich wątkach. A adopcjom zagranicznym jestem przeciwna zawsze, nie tylko w tym konkretnym przypadku, nigdy nie wydałam i nie wydam żadnego podopiecznego za granicę. Niestety dużo złego na ten temat słyszałam (nie szukając daleko- w Poznaniu psy na doświadczenia wysyłała była szefowa Toz-u), nie podoba mi się wysyłanie psa setki km, bez możliwości późniejszych kontroli. Poker, Toyoto- to świetnie, jak spodoba Wam się dom "Alexy" to możecie wysłać któregoś ze swoich podopiecznych, koniecznie napiszcie wrażenia z wizyty![/QUOTE] [B]Nieprawdą jest ,że szefowa TOZ u z Poznania wysyłala psy na doświadczenia,według Pani to za granicę. Jest to brzydkie oszczerstwo, i moze się Pani zdarzyć,ze będzie musiala Pani sie tłumaczyć przed sadem. Regularnie Pani podburza osoby ,które zamiast zajac sie leczeniem,albo sterylizacją psów wchodzą w bzdurne dyskusje. Obrzucając adopcje w Niemczech ,czy Szwajcarii sfingowanymi podejrzeniami blokuje Pani psom ostatnią szanse normalnego zycia.Nie wiem czy Pani sobie z tego zdaje sprawę.[/B]
  18. [B]Podobno znowu coś "milego" dla psów się dzieje.Czyżby Zarząd Okręgu coś znowu wywinął? Nowa wersja mówi,że podobno aż bedzie "firma ochroniarska"użyta zeby wolontariusze nie wchodzili!. Słyszeliscie coś więcej?[/B]
  19. [quote name='Dżdżowniś']A Ja wam powiem że/ my sami/same jako własciciele psów jesteśmy poniekąd sobie winni. Bo posiadania psa zobowiązuje do powiększenia swojej wiedzy na temat prostych objawów rożnych, częstych chorób. Wet z którym się rozmawia i któremu sygnalizuje się że nie jest się ignorantem w opiece nad zwierzęciem rzadziej oszukuje bo wie że ne może sobie pozwolić z nami na byle ścieme. Ja osobiście 2razy miałam przeprawę z takimi wetami. Wetka nie widziała potrzeby informowania mnie na bierząco i przy wizycie co i na co pśó podaje. Była mega obcesowa i powiedziałą mi ze po co mi to wiedzieć jak i tak się na tym nie znam. Mega się na nią wkurzyłam, mega. ale i dało mi to na tyle do myślenia że zabrałam się za czytanie i jak ide do weta i nie ma pacjentów do zarzucam ich gradem pytań na różne tematy. Nauczyłam się też czytać i rozumieć wyniki krwi i moczu. Nie jest to strasznie trudne. Parametry sa jasno określone i jest oznaczona norma i wynik po tym można choćby wejśc w net i zobaczyć który jest od wątroby który od nerek a który określa np stan zapalny. Zresztą całe szczęście że mam Labvet, labolatorium dosłownie kilka metrów od domu. Dziś już nie trzeba mieć skierowania od weta żeby zanieść próbki do badania. Z moczem latam jak tylko widzę że mi pies podsikuje. W recepcji przy rozmowie pani doradza czy zrobić rozszerzone badania czy nie. Płącę 15zł za podstawowe i po kilku godzinach mam wyniki. Pani z recepcji jest kompetentna i mówi co w nich nie jest tak i co to może sugerować. Po tym można iść do weta i zobaczyć co on na to. Krew, kupa to samo. Masa ludzi która skarży sie na weta że zostali naciagnięci na kase/ niepotrzebne operacje i że zwierzak cierpiał zapomina że takie poważne decyzje należy konsultować z innym wetem. Można nawet iść z samymi wynikami badań, zdjęciem RTG i zapytać.Powiedzieć że ma się obawy, wątpliwości. Jeśli wet twierdzi że coś jest na RTG to kazać sobie to miejsce na zdjęciu dokładnie pokazywać, gdzie i co on tam widzi mimo opisu, żeby móc pokazać to drugiemu. Nalęeży też pamiętać żeby kazać wetowi mówić co dokłądnie psu robi będąc w gabinecie, co na co podaje. Co do wspomnianej przez Dolar niepotrzebności zbadania cyst? , to bardzo przepraszam ale badanie robi się po coś a nie po nic i skoro byłyby komórki nowotworowe które określałyby stopień złośliwości wyciętego/ nowotworka/ to jednak coś by to wniosło do określenia stanu zdrowia psa. Nie wiem czemu Dolar nie zwróciłaś na to uwagi ? Dziś wycięte guzki czy cokolwiek bada się po to żeby wiedzieć na przyszłość o tym że mogą pojawić się inne. I właśnie po to trzeba się doinformowywać a nie liczyć na to że każdy napotkany wet będzie uczciwy a po tem się wkurzać. Wkurzanie niczego nie zmienia za to zmiana postawy wobec wszechobecnego oszustwa wetów tak.[/QUOTE] Masz duzo racji.Stalin też mówił-wierz ale sprawdzaj.Oczywiscie dobrze by było skończyć weterynarię.A przy wejsciu do klinik ustawić skarbonkę i wrzucać wlaściwe kwoty,a oni lepiej się niech nie meczą.Przeciez mozemy za nich wszystko rozwiazać po przeczytaniu całej literatury weterynaryjnej.
  20. Też uważam,że bezpodstawne utrudnianie adopcji w Niemczech wrecz powinno być karalne.Jezeli takie dziewczynki czy panie blokuja im wyjscie ze schroniska,automatycznie one powinny byc zobowiazane do zabrania psa do siebie lub znalezienie domu stałego,bo niestety te nasze tymczasy koncza sie czesto tragicznie,Oczywiście zawsze dobrze jest dopominac sie o zdjecia ,a przy adopcjach krajowych nalezy szczegolna zachowac ostroznosc.Takie ekscesy jak u nas /wieszanie czy podpalanie psow,to niestety slysze ze jest polska specjalizacją./Bardzo tez nalezy zwracac uwage na niewydawanie pieskow niesterylizowanych,inaczej bedziemy wciąz biegac wokol własnego ogona!!!!
  21. [quote name='Topi']Pani Kleopatro, "sprawa w toku za bezpodstawne oczernianie" wyciagnie też na światło dzienne inne ciekawe uczynki miłośników "dziedzictwa przyrodniczego". Zapewniam Panią i już się cieszę.[/QUOTE] Dobrze by było najpierw przeczytać o co chodzi,a potem odpowiadac.ale jak widać nienawisc Was tak pozera,że nawet nie zauważacie,ze pisałam o organizacjach niemieckich mających duży wkład od wielu lat/może nawet jak byłyscie w przedszkolu/. Nie znam Mrunia i nie wypowiadam się,wciaz tylko widzę ..bo Mrunio ....,bo Mrunio itd. To napiszcie dokladnie co to Mrunio zrobiło złego i może sprawa się wyjaśni.
  22. [quote name='ulka 1108']k...a, kto ją wydał do Niemiec, nie nadaje się już do tego szemranego towarzystwa[/QUOTE] Widać,dziewczynki,że jesteście na "poziomie" Latwo jest obszczekiwać ludzi którzy pomagają. Mam na mysli organizacje niemieckie które dużo zrobiły za nas i za nasze niechlujstwo w stosunku do psów.Sama to widziałam.Pokzcie dowody,ze komus tam się coś stało,a nie judzcie bezpodstawnie.To co robicie powinno a może jest juz sprawa w toku za bezpodstawne oczernianie, Postarajcie się lepiej wiecej wykazać w pomocy pieskom,a nie podniecajcie się chorobliwie pomówieniami. ł
  23. [quote name='bejasty']hospitalizacja to dla mnie najprostrza droga do .....własciciel nie widzi co sie dzieje z jego pupilkiem ,nie będzie szukał pomocy u innego weta ale RACHUNECZEK SŁONY ZAPLACI !!! nie ja nigdy nie zostawiłabym chorego /najbardziej potrzebującego obecnosci osoby,ktorej ufa/ w szpitaliku gdybym nie mogła z nim przebywac. Znam przypadek kiedy sunia po potrąceniu przez pociąg -widoczne otwarte złamanie tylnej łapki ,krwotok z pyska i dróg moczowych trafiła do "kliniki" info telefoniczne o godz 22,że jest ok,lapkę poskładają itp bla bla bla a rano -pies nie żyje krwotok wewnętrzny .Co tak naprawde sie działo tego nigdy sie nie dowiemy.Już kilka razy z tej "kliniki" wywożono psiaki lapkami do przodu własnie z powodu "krwotoku wewnętrznego"-ulubiona diagnoza.[/QUOTE] Czy rozumiem dobrze,że jak zwykle z tej kliniki?
  24. [quote name='natalia.aleksandrov']Piotr nie ma tylko kastrowanych psów - z tego, co wiem. Nicola zeznała na policji właśnie w ten sposób i ja jej wierzę. Kora była chora - a choroba była zaawansowana, co potwierdziło dwóch niezależnych lekarzy. Kora nie zaczęła rodzić u mnie, ale u Nicoli, do mnie trafiła po tym jak Nicola do mnie zadzwoniła. Po moim interwencyjnym odebraniu psa stan psa się polepszył - zaczęła jeść i zbiliśmy biegunkę. Nie sprzedawałam żadnych puszek i nie znam pani Kozłowskiej - chyba mnie mylisz z kimś innym, ja kiedy pani Kozłowska była w schronisku, miałam paręnaście lat i nie chodziłam do schronu. Oskarżanie mnie o kradzież to dość ryzykowna sprawa, ponieważ jest to pomówienie. Pies został legalnie odebrany, interwencja została zgłoszona do gminy. Nie adoptowałam Kory, ponieważ nie chcę psa aktualnie i nie ja ją "ukradłam", ale została odebrana interwencyjnie przez fundację Mondo Cane - tam proszę kierować zażalenia. Informacje o wyjeździe Kory do Niemiec mam o pani Śmigielski i od pana Piotra, mówił mi o domu w Niemczech ze 3 razy, kiedy był odwiedzić u mnie Korę. Nie wiem, czy pies miałby lepiej, ponieważ chcieli ją wywieźć - pan Piotr opowiadał cuda niewidy o tym jak jest w Niemczech i mówił, że nie ma sensu szukać psom domów w Polsce, chociaż byli chętni. Ja liczę na zysk? Pomijam fakt mylenia mnie z jakimiś ludźmi od sprzedawania puszek, ale oskarżanie mnie o czerpanie zysków to śmiechu warte. Sama utrzymywałam psa przez ponad dwa miesiące, wyleczyłam ją i dokarmiłam. Swoją drogą - na komisariacie pan Piotr mówił, że pies nie przyjechał do niego wychudzony, więc bardzo dziwna sprawa, że na policji mówi jedno, a Wam drugie. Nie obchodzi mnie - szczerze mówiąc -w jakim stanie są inne psy u pana Piotra, skoro ten konkretny pies prawie odszedł przez to, ze był nieleczony i dopiero u nas zaczął dochodzić do siebie. Zresztą - jak w 2 dni miałabym zarazić psa pasożytem i rozwinąć go do takiego stopnia, ze pies prawie zdechł? Przykre, że wolicie wierzyć komuś, kogo lubicie zamiast faktom. A fakty są takie, że kiedy pierwszy raz zobaczyłam psa na oczy (w dzień porodu), to pies był bardzo wychudzony i chory.[/QUOTE] Raczej ,Natalio piszesz całkowite bzdury.Sugerujesz,ze Piotr jest psudohodowcą.Pomyśl sama, co Ty wyprawiasz .Słyszłam dziwne rzeczy.Wstrzymam się chwilowo,ale jak będziesz nadal judzić na Piotra,a słyszałam o nim wiele i to raczej dobrego,to też to napisze. Dobrze wiesz,że ten właśnie pies/zorientowalam się dokladnie/trafil z Klembowa we fatalnym stanie. Poniewaz mial duzo siersci mylil że jest dosc dobrze.Naprawde zajełabyś się wazniejszymi sprawami. A jak wciąz szczekasz na tych Niemców to załacz choc jeden obrazek psa pokrzywdzonego przez nich.Jest to przykre i nieprzyjemne podgryzać gałez na której się siedzi.Czy Ty zdajesz sobie sprawę,ze mówiać i pisząc nieprawdę,bardzo szkodzisz psom?Nawt jakbyś częsciej odwiedzala, pieski w Swarzędzu to byś zauwazyła ,ze np chyba Fobos chorował na nowotwor.Gdyby pojechał do Niemiec na pewno dostawalby chociaz lepsze i w ogole srodki usmierzajace ból,a tu niezbyt. Mogłabym Ci wiele powiedzieć jak szkodzisz tym głupim gadaniem,ale jestes tak zadufana w sobie i wcale nie myslisz o psach.Judzisz i szkodzisz psom.Bardzo przykro było wszystkim czytac Twoje słowa,z elepiejzeby pies zd....niz wyjechał.Głupi kosmopolityzm,ale to nie Ty cierpisz ze pies nie wyjechał,Tylko jak zwykle cierpi pies!!!!!
×
×
  • Create New...