Jump to content
Dogomania

anica

Members
  • Posts

    62444
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    40

Posts posted by anica

  1. Jeśli chodzi o tę sytuację z zamkniętą sunią to jeszcze mogę tylko sprawdzić w poniedziałek u naszej pani administrator czy zna tę osobę? czy były skargi ? i chodzić w tamtą stronę na spacerki z moją sunią i spróbować porozmawiać ale jednak do domu nie pójdę ! tak zdecydowaliśmy , widzę że sąsiedzi są mocno zaniepokojeni zaistniałą sytuacją i będą się również przyglądać, no cóż rozczarowana jestem podejściem , naszych służb , np policji , straży pożarnej?  taka akcja wg mnie wymagała by wyjaśnienia ... co najmniej ?  od właścicielki a tu nic? zostawiam to , bardzo dużo zdrowia mnie to kosztowało a tu jeszcze nie do końca udało mi się coś zrobić z tą bitą wcześniej sunią , chociaż już wytropiłam właściciela i widuję ich czasem , mam pomysł na rozwiązanie ale muszę najpierw znaleźć jej jakiś domek , sunia się do schroniska nie nadaje , nasze Wrocławskie jest zresztą przepełnione tymi biedactwami z Ukrainy , dramat...

    Wracamy do Odisia , który te problemy gastryczne miał już dużo wcześniej!  bo jak się okazuje , pani teraz zgłasza że dość często ,po zjedzeniu posiłku ,zaraz biegł na balkon i zwracał , wszystko mówi , dosłownie wszystko!  oczywiście najczęściej był karmiony ... kaszą z wątróbką /bo ją uwielbiał , tak twierdzi pani /  ale często dostawał również inne "ludzkie przysmaki czy resztki ze stołu / karmy nie bo "nie chciał nawet spojrzeć "  w mojej ocenie to pani ,naprawdę nie ma pojęcia ,ani o psiej anatomii ani o opiece czy żywieniu psa , po prostu ... nie ma!!!   na pytanie dlaczego Odiś nie był zaszczepiony?   przecież ta pani , mówiła że ma wszystkie szczepienia!  co roku?   a po co?  , mówię miała pani iść z nim do lekarza , mówię to by wszystko powiedział , przecież ustaliliśmy ,że nie będzie pani musiała zapłacić!  ... a tak się tylko mówi a później lekarz będzie chciał pieniądze!  mniej więcej ,tak wyglądają nasze rozmowy!  nie ma sensu wszystkiego opisywać!  raczej cieszyć się ,że Odiś został zabrany bo jestem przekonana że skończyło by się to dla niego źle! Ci ludzie nie mają pojęcia o opiece nad psem / pani , córka , wnuczka bo też były / powstała chora sytuacja , kiedy wszyscy są niezadowoleni!  myślę że nie ma co roztrząsać , to nic nie zmieni!!  ja to kwituję , tak - ludzie sobie , dadzą radę! mi najbardziej chodzi o psa!!!   a pies jest zaopiekowany u Marii i ma tam wszystko co najlepsze dla niego i to widać na jego uśmięchniętym pycholu 🙂

    Eliczku najlepiej będzie dla mnie teraz jak wrócę do normalności i zabiorę się do roboty!  slij mi adres gdzie mam wysłać fanciki , część zrobiłam , trzeba dokończyć bo Poker dała tego naprawdę dużo a przecież potrzebujemy tych pieniążków bardzo , bardzo! 🙂 

    • Like 1
  2. Elu,kochana , niewiele się dowiedziałam dzisiaj spokój , mąż tak mnie prosił ,żeby tam nie iść ,że nie poszłam ani wczoraj wieczorem , ani dzisiaj , wczoraj jeszcze rozmawiałam z jedną z sąsiadek , która powiedziała ,że było ciemno i cicho , tak jakby nie było nikogo w domu lub spali?  dzisiaj natomiast , sąsiadka mówi ,że widzi tam trzy osoby , które chodzą po mieszkaniu ,natomiast pieska nie słyszy, powiedziała mi ,że wczoraj jak wróciła z sunią ze spaceru to policjanci z powrotem zamknęli ją w mieszkaniu , zatrzasnęli drzwi i powiedzieli ,że jeśli pani nie wróci za dwie godziny i sunia będzie piszczeć to ,żeby dzwonić na policję , sąsiadka powiedziała ,że stała chwilę pod drzwiami jak je policja zatrzasnęła i sunia ... nie piszczała! ... dziwne to wszystko , może jutro przestanie mnie ta głowa tak boleć to pójdę , pokręcę się i zobaczymy? w poniedziałek obiecałam sąsiadom że będę rozmawiać z panią administratorką ,chodzi o taką nieformalną rozmowę-opinię o tej osobie czy były jakieś skargi?  czy wie gdzie pracuje? czy mieszka sama? ... szkoda suni , przecież...

    Jeśli chodzi o panią Odiego to następna "chora sytuacja"  prosiła o zdjęcia ,jak przyszła to akurat zajrzałam na dogo , widziałam śliczne fotki Odusia, pomyślałam ,że pokażemy jaki jest szczęśliwy , jak pięknie wyglada i że się ucieszy... poprosiłam panią do komputera i pokazałam zdjęcia ,najpierw wyraźnie się ucieszyła ,jak zobaczyła Odusia w kołnierzu , zapytała po co to? powiedziałam ,ze po kastracji i się zaczęło! ... jak to drugi raz? przecież był kastrowany? co się dzieje? pani Aniu co  robicie?  czułam że się czerwienię , to cholerne ciśnienie pewnie mi podskoczyło co jeszcze bardziej mnie denerwowało! jak zobaczyłam w lustrze to byłam taka czerwona jak burak , jakby mnie ktoś wrzątkiem polał , pani patrzyła na mnie i myślę ,że mi nie wierzyła ,że myślała że coś kłamię , zaczęła się cała trząść , płakała na cały głos i pomimo ,że próbowałam ją uspokoić to widziałam ,że była cała roztrzęsiona , na szczęście ktoś przyszedł i powiedziałam ,że odezwę się do niej i spokojnie porozmawiamy bo teraz nie czuję się najlepiej... powiedziała ,że przyjdzie jutro , muszę jej p prostu wszystko na spokojnie wyjaśnić bo czuję się z tą sytuacją co najmniej niekomfortowo . 

  3. Przywitam się i nadrobię zaległości , już dwa dni jak wróciliśmy i nie zajrzałam nawet na dogo ,  wczoraj prawie cały dzień brałam udział w dziwnej historii ratowania jęczącego od tygodnia  psa w zamkniętym mieszkaniu, cała batalia trwała kilka godzin , 6-7 a ja nie mogę się pozbierać do dzisiaj , jeszcze nie wiem nawet jak to się może zakończyć ??? postaram się skrócić najbardziej jak to możliwe a opisać warto bo to pouczająca historia , rano zadzwoniła do mnie pani , która ...słyszała że mogę pomóc w ratowaniu pieska ,który od kilku dni jęczy , skowyczy w dzień i w nocy ,ponieważ trwa to już ok tygodnia , trzykrotnie była nawet policja ale nie ustaliła skąd dochodzą piski i odjechali ,właśnie sąsiedzi ustalili numer mieszkania i pani wyraźnie słyszy że piski słabną , pewnie pies jest głodny , odwodniony i osłabł a właścicielowi pewnie coś się stało bo nikt nie otwiera , okazało się nawet że mieszkający obok młody student był w nocy dwa razy i też nikt nie otwierał a ponieważ piesek jeszcze więcej zawodził postanowił już nie przychodzić!  nakręcona tymi "słabnącymi piskami" ( wykonałam kilkadziesiąt telefonów, policja ,schronisko , wspólnota itp i nic, żadnej pomocy)   w końcu  poprosiłam o pomoc radio rfm (czwarta władza ma władzę!)  i w ciągu godziny , przyjechała policja , straż pożarna, weszli do mieszkania , sąsiedzie zaopiekowali się sunią , wyprowadzili ją na spacer bo jak zobaczyła ludzi piszczała i załatwiała się 1 i 2 pod siebie i przez cały korytarz, tworzyła żółte i brazowe kałuże a pani administrator ustaliła telefon do właścicielki mieszkania , która okazało się jest w pracy i wróci za około 2godziny.... nie zdążyłam jeszcze przemyśleć całej tej przedziwnej "akcji"  , ponieważ odwiedziła mnie pani Odiego , i tu znowu jakieś chyba nieporozumienie opiszę może późnej całe spotkanie , bo następne silne emocje pani tak płakała że nie wiedziałam co mam robić?  a  czuję że moje ciśnienie jest mocno poza granicami normy a właśnie p doktor zmieniła mi leki .....

     

  4. Dnia 11.05.2022 o 17:59, seramarias napisał:

    Przykre jak się pomyśli, że Odi miał dom i nie widział weta, chociaż pewnie nie raz dawał sygnały, że coś jest nie tak.... Bardzo przykro kiedy myślę, że prawdopodobnie dzięki temu, że oddano go wydlużono jego linię życia.

    To pewnik ! ale przychylę się do tego co napisała Mari poniżej 🙂

    Dnia 12.05.2022 o 08:33, mari23 napisał:

    Myślę, że dobry dla Odiego był ten zwrot z adopcji, bo diagnostyka mu na pewno bardzo jest potrzebna. A ten stan to nie do końca "wina" domku, starsza pani zapewne nie miała świadomości, wiedzy takiej, jak my wszystkie tu "po przejściach" 😉 , ale starała się dać mu to, co była w stanie - to radosne usposobienie Odisia świadczy, że otrzymał miłość i był dobrze traktowany. Kiedy Odi do tej pani przyjechał, już "zamiatał" łapkami i (chyba) nikt nie zalecał pani diagnostyki czy kastracji Odisia (pytanie, czy starszą panią byłoby na to stać).

    Wczoraj udało się zakropić uszy Odisia, mam co drugi dzień z nim przychodzić na to zakrapianie, bo pomimo kołnierza potrzebne jest od 4 do 6 rąk w tym celu 🙂

    Na pytanie "co dalej" pani wet pomyślała chwilę i kazała przynieść mocz do badania..... ech.... jak tego dokonać?????

    Taką oto "lampę ogrodową" mam teraz, czasem siedzi spokojnie, ale to psie ADHD 😉albo ja przy tylu staruszkach zapomniałam, jak zachowuje się młody pies 😉😉

     

     

    Odi lampa.jpg

    Mari zgadzam się z tobą ,że pani nie miała tyle wiedzy co my, tu na dogo tak wiele się nauczyłam i sama popełniłam tak wiele błędów ,że czasem aż mi się płakać chce!  jeśli chodzi o kastrację to przypomnę że ... dopiero Ty zauważyłaś że Odi jest "jajeczny"!  co się stałao?? nie mam pojęcia ?  jestem pewna ,że Basia również była przekonana że był wykastrowany! ? / oddawałaśmy już do adopcji psy bez kastracji ale w każdym przypadku pies był kastrowany w nowym domku /  co się tu zadziało nie mam pojęcia?  ale jeśli chodzi o wizyty u weta ,diagnostykę to proponowałam pani opiekę lekarską u dr Oskara ,bezpłatną diagnostykę , mieliśmy sprawdzić co się dzieje z nżkami? z wypadającymi kupkami ?  i zastanowić się co dalej?  obiecała że pójdzie... nie poszła?  nie będę się nakręcać ... ale chciałabym ,żeby we mnie było tyle ciepła do ludzi ,co w Tobie! staram się ale nie zawsze wychodzi! 😉

  5. Dnia 10.05.2022 o 22:13, seramarias napisał:

    Masz rację i gdyby Odi się nakręcił na suczkę i przestał jeść, nie zanudzałabym Was na wątku. No, ale jak czytam, że pies odmawia jedzenia karmy, ale je trawę, to mi się czerwone światło zapala, a tu jeszcze to USG było, wskazujące zaburzenia trawienne. 

    Nerki, problemy z układem pokarmowym i serducho to niestety problemy, które nie są mi obce... Ja po dziś dzień nie mogę sobie wybaczyć, że tak późno wykryliśmy chorobę nerek u mojej suni,  może gdyby coś wcześniej mnie zaniepokoiło Ptysia byłaby dziś z nami 😞

    To nie jest tak, że ją się czepiam, że chcę kogoś pouczać... Dzielę się tylko moimi spostrzeżeniami, bo uważam, że lepiej psa o raz za dużo przebadać gdy coś nas niepokoi, niż o raz za mało bo niestety czasu się nie cofnie 😞

    Też wolę nie lekceważyć żadnych niepokojących objawów , Mari ma dobrą klinikę i pewnie będą dodatkowe badania 🙂

  6. Dnia 6.05.2022 o 10:26, Tyśka) napisał:

    Lepiej nie kopiować ogłoszenia, bo teraz olx jest bardzo wyczulony na to 🙂 Trzeba ogłaszać z innymi zdjęciami, opisem i najlepiej innym imieniem. Dla mnie edytowanie miasta czy dodanie nowych zdjęć to nie problem. 😉 Już teraz, w zaczętym 4. miesiącu jest trochę łatwiej (mimo ząbkowania). Nie zaglądam codziennie (tzn. w ciągu dnia udaje mi się przejrzeć maks z 2-4 wątki), więc pewnie zdjęć nie podmienię od razu jak się pojawią... ale podmienię jak je zobaczę 🙂

    😘  OK , super!  to zrobisz to jak będziesz mogła , jak znajdziesz chwilkę , dokładnie ,teraz sobie przypominam że OLX usunęło mi ogłoszenia i to chyba nie tylko raz?!  Lacky , Miłka i nawet chyba ten Twój Orionek ?  to nie będziemy niepotrzebnie tracić czasu , tak naprawdę to dla Odisia powinien być jednak domek z ogródkiem i to taki szyty na miarę ! we Wrocławiu... raczej może być ciężko!  zobaczymy?

    Justynko to już , cztery miesiące? całuski dla ślicznotki ❤️

  7. Dnia 6.05.2022 o 10:01, Tyśka) napisał:

    To zostawiam na Wrocław (myslalam jeszcze o miasteczku jakimś pod Wrocławiem). I czekam na nowe zdjęcia:)

    Tysiu ,ja również!  tylko nie chciałam Ciebie męczyć , wiem ile masz teraz do zrobienia , ale może zrobimy to tak jak już kiedyś ?  jak Mari zrobi nowe zdjęcia to się podzielimy i ja może ... skopijuę Twoje ogłoszenie , dodam nowe zdjęcia i ogłosimy ,gdzieś w jakiejś małej miejscowości?

  8. Dnia 2.05.2022 o 19:17, elik napisał:

    Na konto Odisia wpłynęły poniższe kwoty:

        5,00 zł  od mdk8  deklaracja   IV  -  27.04.
       10,00 zł  od Nesiowata  deklaracja   V  -  2.05.

       20,00 zł  od elik  deklaracja   V  -  2.05.

    Bardzo serdecznie dziękujemy 

    2011800428_kwiatki15.jpeg.5c5b690146ada6736b14ebbeb70876cd.jpeg

    oraz

      50,00 zł  od limonka80  deklaracja  V  -  2.05.

    Super! dziękujemy Eliczku , ja powoli dopiero zabieram się do roboty , mam nadzieję w przyszłym tygodniu , wysłać paczkę do Ciebie 🙂

×
×
  • Create New...