Jump to content
Dogomania

ares-ka

Members
  • Posts

    862
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ares-ka

  1. Słyszałam o podróży Nerusia :) I właśnie ciekawa byłam jak się zaaklimatyzował w nowym miejscu, ale widzę że dobrze :) Bardzo się cieszę, i przesyłam mizianka :)
  2. Prosimy o pomoc. Prosimy :( Psiak już w hoteliku. Na razie w porządku. W pierwszy dzień nie jadł, ale teraz szama michę. W momencie przekazania był strasznie zestresowany - jeden wielki kłębek nerwów. Uszy na boki, sztywny, niepewny... Teraz ma etap aklimatyzacji - przyzwyczaja się do hoteliku
  3. Psiak nadal w hotelu, niestety. W zasadzie nic się nie zmienia. Psiak jest w typie dominującym, na który to nałożyły się przeżycia, i po prostu trzeba mu konsekwentnego właściciela, rozumiejącego właściciela. I będzie Ok :)
  4. Zapraszam, zapraszam również... W niedzielę psiak jedzie do hotelu...potrzebne mu pieniążki :(
  5. Brutus ma problemy behawioralne, nie może zostać tam gdzie jest niestety :(... częste zmiany właścielili, miejsca zamieszkania, powroty do schroniska nie wpłynęły pozytywnia na psychikę psa. Wręcz odwrotnie. Pies stracił zaufanie do ludzi...Kolejny powrót do schronu uczyniłby psa zupełnie nieadopcyjnym i skazał na resztę życia w schroniskowym boksie. Miejsce w hoteliku czeka na psiaka. Brakuje nam tylko pieniedzy by je opłacić. Fundacja Adopcje Malamutów udostępniła swoje konto dla środków pieniężnych dla psiaka. Dziękujemy bardzo FAM. Pozwoli nam to na szybkie rozliczenie wpływów. Jeśli ktoś może wesprzeć nas w ratowaniu tego psiaka, prosimy o dokonywanie darowizn na konto: FUNDACJA ADOPCJE MALAMUTÓW W POZNANIU ul. Krotoszyńska 13 61-315 Poznań numer konta 20 1500 1054 1210 5008 3156 0000 koniecznie z dopiskiem [B]"darowizna dla Brutusa"[/B]
  6. Shiki, chyba za szybko zaczęliście z tym zaprzęgiem. Ten pies to jeszcze kupa stresu. Trzeba dać mu czas ochłonąć, czas na aklimatyzację, odbudowę zaufania do człowieka i dopiero wtedy próbować ze sportem. Na razie to wskazane by były wspólne sporty z właścicielem. Ile psów biegło w tym zaprzęgu ? Nie możecie dopuści do sytuacji, by psie został przeciągnięty przez inne psy...zresztą, jak psiałam wyżej, uważam że na zaprzęg jest o wiele za wcześnie... Co do problemów z zostawanie, Pan otrzymał rady - trzeba po prostu wdrożyć trening zostawania w domu...
  7. Wiemy...wiemy również że pies już dwukrotnie został wydany do adopcji do osób które się w nim zakochały...dwukronie z nich powrócił. Z jakiś przyczyn został również oddany przez pierwszego właściciela Pani z Katowic ;) , z którą Pan u którego jest Brutus, ma kontakt, owszem - jednak z informacji wynika że nie jest to ostateczna decyzja. Wywieranie nacisku, zachęcanie nie jest dobrym sposobem - adopcja musi być świadoma i odpowiedzialna. Dajmy im trochę czasu - jak będzie w porządku, wtedy możemy powiedzieć że Brutus ma nowy dom :) Shiki, trzymajmy za to kciuki :) A Panu trzeba jak najwięcej pomóc, bo naprawdę fajnie by było gdyby psiak już tam został na zawsze :) I super że znalazłaś mu to schronienie, bo jak wiemy psiak znalazł się w fatalnej sytuacji...
  8. Sytuacja Brutusa jest nadal nie pewna. Trudno w tej chwili mówić o adopcji. Jeśli w ciągu najbliższych dni zajdzie konieczność natychmiastowego przewiezienia psa do hoteliku, trzeba będzie to niestety uczynić....jeśli nie - łatwiej będzie odwołać deklaracje, niż zderzyć się z brakiem funduszy na utrzymanie psiaka. Będę szczęśliwa jeśli nie trzeba będzie z nich korzystać, ale niestety trzeba wziąść pod uwagę wszystkie możliwości. Psiak ma za sobą dwie nieudane adopcje. Po jednym dniu trudno wyrokować o nowym domu. Niemniej trzymam kciuki za chłopaka, bardzo bym chciała by w końcu osiadł w domu, w którym spędzi resztę swojego życia
  9. Historia Brutusa nie jest wesołą historią.... Po raz pierwszy trafił do schroniska w styczniu. Nie łatwo było mu przywyknąć do nowego miejsca. Przez 4dni wył bez ustanku (jakby to miało coś dać) Później wpadł w totalną depresje. Nic nie jadł - nawet nie wstawał. Tylko patrzył z nadzieją kiedy do niego wejdzie opiekun. Wtedy robił wszystko by mu się przypodobać, jakby mówił: "patrz jaki jestem grzeczny, fajny i fantastyczny. błagam zabierz mnie z tego miejsca". wtedy przestają go interesować inne psy - wie że człowiek znaczy bezpieczeństwo i bezpieczny dom dlatego robi wszystko żeby mu się przypodobać.... Mimo wszytko, nikt nie chciał Brutusa - a on robił sie coraz bardziej smutny.... Aż któregoś dnia wolontariuszka zobaczyła że nie ma Brutusa w schronisku. Zapytała kierowniczki co z nim, i przysłała takie info: P[I]siak został wyadoptowany przez młoda dziewczynę. Podobno nie sprawia jej kłopotów on po prostu potrzebował uwagi i troche pracy. Mieszka w mieszkaniu ze swoja pania i od czasu do czasu potrafi burknąć ale dziewczyna nad nim pracuje. była z nim na kastarcji i jest ok a pies miał iść do uśpienia.... ARCHIWUM i miejmy nadzieje że nie wróci do schronu :) [/I] Cieszyliśmy się, jednak radość nie trwała długo. Po kilku miesiącach nowe info od wolontariuszki: [I]Więc pies wrócił do schroniska :/ przywróćcie go na ogłoszenia....... Pies to obraz nędzy i rozpaczy, wygląda TRAGICZNIE jest wychudzony i zaniedbany, sypie się z niego sierść ale ta nowa sierść wygląda również strasznie. Chłopak wyciągnął go do zdjęć i nie wykazywał agresji, cały czas chodził i wył. Od kierowniczki dowiedziałam się że to Brutus, dziewczyna która go adoptowała, gdzieś wyjechała i miała psa gdzieś......... :/ W boksie jest z innymi psami i troche je ustawia jak za głośno szczekają. Dziewczyny, moim zdaniem trzeba go wyciągnąć stamtąd bo on nie ma tam warunków!!!!!!!!!! Czy możemy coś zrobić??? Pies podobno ma 7 lat ale kurde wierzcie mi że nie wygląda a zachowuje się jakby miał 2 lata - SERIO!!! [/I] I znów szukamy domu dla psiaka. A psiakowi coraz ciężej znosić warunki schroniskowe. Nie rozumie dlaczego tak jest: dlaczego jedzie do domu, pokocha człowieka, przyzwyczaja się...a później człowiek go porzuca, odwozi do bezosobowego, zimnego schroniska.... Szukamy domku....Aż nagle niespodziewane info od wolontariuszki [I]Dzisiaj doszły słuchy że chłopak wyadoptowany przez schron. świat jest jednak super mały - jutro go spotkam :) chłopak jak tylko dojdzie do siebie to rozpocznie karierę zaprzęgową. oczywiście na początku próbował się stawiać innym psom ale szybko został sprowadzony na ziemię i już nie ma problemu w stadzie[/I] Wszystko rysowało się pięknie. Świadoma adopcja, sportowy domek, kontakty z innymi psami. Wreszcie ulżyło nam i pomyślałyśmy że to koniec tułaczki Brutusa.... Myliłyśmy się - przed Brutusem wizja powrotu do schroniska. Ma czas do końca tygodnia. Winą jego jest to że pogryzł się z psem właściciela. Ponoć nie ufny do mężczyzn Jeśli trafi znów do schronu, będzie po nim. Jego zaufanie do człowieka już wisi na cieniutkim włosku. Pies zamknie się w sobie, odizoluje. To będzie jego koniec. Bez szans na adopcję. Dlatego poszukujemy dla niego odpowiedzialnego tymczasu. Wiem że może z tym być trudno. Alternatywą jest hotelik. Lecz tu potrzebne deklaracje. Brutus prosi o pomoc!!! [IMG]http://img703.imageshack.us/img703/6605/mozbru13046060429315414.jpg[/IMG] [IMG]http://images35.fotosik.pl/757/d38be785f8ebdd5d.jpg[/IMG] [IMG]http://images37.fotosik.pl/907/63783a8c7e2ee4d5.jpg[/IMG] [IMG]http://images40.fotosik.pl/935/3a82f14d5242d4b4.jpg[/IMG]
  10. Keiko obecnie przebywa na DT u Inari i szuka domku. Wcześniejsze jej losy nie należą do tych usłanych różami - chyba że samymi badylami... Zakupiona zapewne na targu, jak to często bywa, szybko okazała się ciężarem. Niestety pies absorbuje czas, psa trzeba wychować. Jak to szczeniak zapewne miała zabawy w głowie, co nieco pogryzła, może wyła gdy zostawała sama. Aby uniknąć tego problemu Keiko chodziła cały czas w domu w ciasnym kagańcu, tak by nie tylko nie mogła gryść, ale i otworzyć paszczy by hałasować. Jako że czasu nie było by wychodzić na dwór z psem, sucz załatwiała swe potrzeby w domu. W nagrodę dostawała lanie. Chowano ją tak, że psina ewidentnie nic nie umiała - łącznie z tym że nie wie że miała imię. Nie znała przywołania, miziania, itd. Obecnie przebywa w domu tymczasowym i przygotowuje się do adopcji. Na szczęście mała szybko się uczy. I robi się fajnym psem. Niestety pamiątką z poprzedniego życia jest katarakta jednego oka - wg. doktora to historia pourazowa - prawdopodobnie została uderzona w oko. Obecnie ma zakupione kropelki, ale nikła szansa że cokolwiek dadzą. Podstawowe sprawy weterynaryjne ogarnęłyśmy, lecz przed adopcją chcemy małą wysterylizować. Jeśli ktoś mógły pomóc w finansach na ten cel, będziemy bardzo wdzięczne. A oto Keiko: [img]https://lh6.googleusercontent.com/-o__c5-ZNLRw/TqQyBc00evI/AAAAAAAADMo/lI2KBl4P3Vg/s800/DSC_0045.JPG[/img] [img]https://lh5.googleusercontent.com/-ZTjGhGQvSOk/TqQyGOcoJjI/AAAAAAAADMw/pn-SlMgOcXs/s1280/DSC_0074.JPG[/img] [img]https://lh3.googleusercontent.com/-aOMUkSTmFiw/TqQyDnwEHgI/AAAAAAAADMs/43uXWCmFwg4/s1280/DSC_0072.JPG[/img]
  11. Śliczny psiaczek :) Mnie się podoba Bajkał :) Łatwe do zapamiętania i przyjemnie brzmi :)
  12. Chyba nie nie wynikło :( pewno coś by Sylwija pisała...
  13. Sylwijo, a ten DT nie był jeszcze sprawdzany, czy po prostu sam umilkł? :(
  14. Może okazać się fajny psiak :) I na dodatek może trochę malamuci :) Prosimy o pomoc w szukaniu DT !
  15. Cholerica....brak tymczasów, brak pieniędzy, brak wszystkiego :( Podnoszę biedaka
  16. Po wszystkich perturbacjach, kłopotach i zamieszaniach psiak w końcu powędrowała do nowego domku - wspaniałego domku. Życzymy psiakowi powodzenia i wszystkiego najlepszego w nowym życiu
  17. Zaglądam do chłopaka i widzeę że Puchatek nadal czeka na domek :( Gdzie Ci ludzie mają oczy, że go nie dostrzegają :(
  18. Ania, kumać nie musisz :) Trzymam kciuki za nowe życie chłopaka :) A gdyby Magnusek chciał sprawdzić się w roli eurodoga, to zapraszam do nas :)
  19. Wysłana była pocztą. Nie doszła? Mamy też swoją, więc zrobimy ksero...
×
×
  • Create New...