Jump to content
Dogomania

ares-ka

Members
  • Posts

    862
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ares-ka

  1. [SIZE=3][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Amir nie żyje… odszedł w błogim śnie, nieświadom niczego. Z ludźmi, którzy go pokochali, u boku. W poczuciu bezpieczeństwa, miłości, lekkości.[/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Nie zdążył pochwalić się skonstruowaną specjalnie dla niego budką. Z drzwiczkami, które same się otwierają i zamykają. Nie zdążyliśmy go zobaczyć w specjalnie uszytym dla niego ubranku na chłodne, mokre dni. Wreszcie, nie zdążyliśmy powiedzieć Wam, że poj[/FONT][/COLOR][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]awił się ktoś, kto rozważał adopcję Amira - nie mówiliśmy, by nie zapeszać. Teraz nie ma już czego. Tam gdzie był, pozostała pustka… pani Marto, tak nam przykro… Amir zgasł na stole operacyjnym. Guz okazał się tak potężny, że zaczął zajmować sąsiadujące narządy. Lekarz stwierdził, że jest dobrze odżywionym, potężnie ukrwionym tworem. Po prostu złośliwym (mimo, że nie cechował się na moment zabiegu przerzutami). Rozpoczął spajanie z żyłą wrotną, jelitem grubym, nerkami... Decyzja o odstąpieniu od operacji przedłużyłaby życie Amira o 2-3 tygodnie. Już za kilka dni zostałyby zablokowane funkcje jelita i narządów dróg moczowych. Ucisk na serce, trzustkę, żyły, powodowałby dysfunkcję pracy narządów wewnętrznych organizmu. Nieunikniona stałoby się widmo eutanazji… Ekipa operująca wykonała dokumentację fotograficzną, tego, co pozbawiło życia Amira. Zdjęcia są okropne… Amir przegrał ostatnią walkę. Walkę z czymś, co potajemnie rozwijało się w jego wnętrzu, i to w chwili, kiedy byliśmy już pewni, że psiakowi nic nie zagraża. Ot, szyderczy chichot losu, losu, który nigdy go nie oszczędzał. Dziękujemy wszystkim za pomoc. Amir był naprawdę wyjątkowym psem.[/FONT][/COLOR][/SIZE]
  2. [SIZE=3][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Nadszedł decydujący czas dla Amira. Prosimy o skoncentrowanie pozytywnej energii i wysyłanie jej w jego stronę. Mamy nadzieje, że wola życia tego wyjątkowego psa, po raz kolejny zwycięży...[/FONT][/COLOR][/SIZE]
  3. Amir miał robione wcześniej badania. Niestety nic one nie wykazały, guz nie był widoczny. badania krwi również nie odbiegały od normy. Obecnie Amir, oprócz Usg, Amir ma wykonany komplet badać RTG. Do niedawna również, tak jak radovan pisała wcześniej nic nie wskazywało na chorobę. Wręcz odwrotnie. Amir odżywał. Pojawiły się mięśnie...w ostatnich dniach nagle coś zaczęło się zmieniać :( Patrząc na psiaka, zupełnie nie widać że coś ma w środku...ma piękną sylwetkę, wcięcie w tali :( Wczoraj analizowaliśmy wszystkie „za” i „przeciw”, braliśmy pod uwagę wskazówki weterynarzy. Niektóre sugestie wetów brzmiały: „nie ruszałbym tego”. Z drugiej strony trudno nam nic nie robić . Trudno przyglądać się powolnej i bolesnej śmierci psiaka. Guz rozrasta się bardzo szybko. Rozpocznie uciskać na jelita, powodując ich niedrożność. Uciskane serce i nerki spowodują zaburzenia w fizjologii. Pojawi się ból nawet wtedy, gdy psiak nie będzie się poruszał. Z dnia na dzień silniejszy. Wiemy, że operacja to szansa 50/50, wiemy że może zdarzyć się, iż Amir nie przeżyje. Ale istnieje duże prawdopodobieństwo że wyzdrowieje. Ten pies cierpienia miał już wystarczająco dużo i żadnej szansy nie możemy marnować. Kiedyś wspólnie powiedzieliśmy: „nie pozwolimy by powoli umierał pod budą”. Wierzymy, że teraz również wspólnie „postawimy drugi krok”, by podjąć próbę ratunku Amira. Usłyszeliśmy iż koszt zabiegu to około 1500 zł, kosztów dalszego leczenia jeszcze nie znamy...
  4. A Amir pozdrawia :) [URL]http://www.youtube.com/watch?v=8KlvmIoru94&feature=youtu.be[/URL]
  5. My też :) Walka o niego nie była łatwą, zważywszy na nieufność psiaka. I tutaj ukłony w stronę DT, gdyż zrobili naprawdę wiele :) Miejmy nadzieję że psiak znajdzie swój stały domek :)
  6. U Amira wszystko dobrze. Chłopak coraz lepiej ma się zarówno fizycznie jak i psychicznie :) Swoim opiekunom już zaufał, wręcz pilnuje ich by bez niego na spacer nie poszli. Jedna w stosunku do obcych, psiak nadal jest nieufny...
  7. Takie maleństwo i tyle problemów :( Dobrze że jest bezpieczna i nic jej nie zagraża. Ciekawe co jest przyczyną tej strachliwości? Brak socjalizacji czy jakieś złe przeżycia...
  8. [quote name='mamaandzi'] Czy nie udałoby się zapytać weterynarza czy nie zrobiłby zabiegu licząc same koszty zużytych materiałów? :roll:[/QUOTE] Niestety, nie jest to możliwe :(
  9. A tak w ogóle: Gratulacje dla ekipy z Zabrza! Jesteście wielcy! :) A nowe fotki będą się sukcesywnie pojawiać na stronie, więc zaglądajcie :) Mam nadzieję że każdy tam się odnajdzie :)
  10. RudziaPaula pieniążki już dla Liska dotarły :) Dziękujemy bardzo :)
  11. Ku ogólnemu zaskoczeniu, odkryto przypadkowo iż Amir bardzo dobrze zna komendy musherskie: "go", "gee", "ha"... :(
  12. Tak, można zapisać się w dniu zawodów :) Ale lepiej zgłoszenie wysłać wcześniej, a co do dystansu i psiaków: zawsze to można zmienić na miejscu w biurze zawodów :)
  13. A są wieści z DT, są ;) [B][B][COLOR=#333333][FONT=Lucida Grande]Amir pozwolił się drapać za uchem i głaskać po głowie. Niesamowite odczucie, niedawno nie do pomyślenia. Apetyt mu się powoli stabilizuje, w dalszym ciągu bazujemy na rosołkach i suchej karmie, efekty są widoczne, już nie straszy wystającymi kośćmi, jest silniejszy. [IMG]http://www.forum.soshusky.pl/images/smilies/icon_yahoo.gif[/IMG] Dzielnie towarzyszy Mii i Kwitce w spacerach. Gdy mu założę smycz kieruje się zaraz do bramki. Coraz więcej rzeczy go interesuje. Gdy spotkaliśmy jeża razem z Mią nad nim szczekali i nie chcieli iść dalej. Nie mogę sama uwierzyć że potrafi iść tak daleko, idziemy ok. 1.5 godziny. Dziś jeden raz odpoczywał i dalej. Po spacerze zaraz poszedł spać.Ruch dobrze mu robi na tylne łapy które są coraz silniejsze. [IMG]http://www.forum.soshusky.pl/images/smilies/iocn_yes.gif[/IMG][/FONT] [/COLOR] [/B][/B]
  14. :)))) wierszyk oddaje rzeczywistość DT Marenwen, zdążysz, jeszcze tydzień ;) dużo i mało zarazem :)
  15. Brutus na tę wieść tak się uśmiechnął :) [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-GqzKfdjxqK4/UDVHT3RqYKI/AAAAAAAADuc/p1XtKUt1w0w/s720/Czaki2.jpg[/IMG]
  16. Dziewczyny, liczymy na pomysły, w jaki sposób nagłośnić Amira, by znaleźć mu stały dom. Doszłyśmy do wniosku, że dobrze by było, aby psiak jak najszybciej zamieszkał w swoim domu. Oszczędzi mu to stresu związanego z kolejną przeprowadzką. Im mniej przyzwyczai się do DT, tym dla niego lepiej. Ten pies dźwiga na swoich barkach tak potężny bagaż negatywnych doświadczeń związanych z człowiekiem, że jest to aż niewyobrażalne. Teraz nadszedł czas że rozpoczyna poznawać człowieka z tej dobrej strony, zaczyna mu ufać. Dobrze by się stało aby na tym etapie oddał swe serce już temu, kto da mu odrobinę miejsca w swoim życiu już na zawsze.
  17. [quote name='cisowianka']Myślę że hasło na banerku "Amir nie chciał już żyć" odeszło w przeszłość ;)[/QUOTE] Oj odeszło, odeszło :) Teraz Amir robi się psiakiem pełnym ochoty do życia :) To jest po prostu niesamowite :)
  18. Przyłączam się do podziękowań :) Dla Wszystkich :) Ojasia, myśl, myśl :) Psiak naprawdę fajny :)
  19. Dziewczyny! Amirowi wczoraj po raz pierwszy udało się załatwić jak psu!!! tj. kucnąć i wydalić stolec!!! Do tej pory było to niemożliwe. Mimo iż już od kilku dni próbował, jednak nie utrzymywał się na łapach i przewracał się :( Więc mamy postęp :)
×
×
  • Create New...