Jump to content
Dogomania

askapop

Members
  • Posts

    22
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by askapop

  1. oby wszystkie deklaracje nam pospływały, i się szybko uzbierała kasa na kolejne miesiące. jestem dobrej myśli. daj znać, co tam u Homera, jak się rozwija, grzecznieje, łagodnieje jak baranek... ;))
  2. kolejne 22 zł co miesiąc --> na pierwszy zostało do uzbierania 98 zł, na kolejne: 198 ;) podbijam tym samy, z nadzieją na każdy grosik ;)
  3. stoimy tak, jak w poście wyżej, tworzę wydarzenie na FB z nadzieją, że uzbieramy resztę szmalu. wrzucę tu później link - linkujcie swoim znajomym również, ok? link do wydarzenia na FB: [url]https://www.facebook.com/events/200316513389939/[/url] i mam prośbę: jak wiecie, gdzie na FB to podklejać - dajcie, proszę, znać. mój krąg znajomych może być mało wystarczający ;)) więc chętnie to powklejam, gdzie się da, ale że mam małe obeznanie w "zwierzęcych" stronach, to bardzo proszę o pdpowiedzi ;)
  4. kolejne 30 zł, więc: Anka Z. + mama - 10 + 10 zł Kasia L. - 30 zł Asia i Łukas S. - 50 zł co miesiąc, na pierwszy miesiąc 100 zł Mariola P. - 100 zł na start, potem zobaczymy (nie wiem, czy doczytała, że co miesiąc trzeba) Gosia S. - 30 zł na pierwszy miesiąc mamy zatem uzbierane 280, zostało do uzbierania 120, a na kolejne miesiące potrzeba: 120+100+50, bo o tyle więcej mamy na ten pierwszy miesiąc zadeklarowane. pzdr
  5. I jak? gadałaś już? A kciuki zaciśnięte, że hej! ;)
  6. kolejne deklaracje: Anka Z. + mama - 10 + 10 zł Kasia L. - 30 zł Asia i Łukas S. - 50 zł co miesiąc, na pierwszy miesiąc 100 zł Mariola P. - 100 zł na start, potem zobaczymy (nie wiem, czy doczytała, że co miesiąc trzeba) na pierwszy miesiąc mamy zatem uzbierane 250 (liczę tę mniejszą kwotę 400 zł, bo nasza i Twoja stówa co miesiąc na bank, więc odliczam z góry ;)), na później 100 zł już zdeklarowane, szukamy dalej ;) Homer/Ciapek, merdaj tam pilnie ogonkiem ;))) EDIT: kolejna dycha na dobranoc przyszła ;)
  7. no, w sumie już 40 zł mamy :D Anka Z. - 10 zł Kasia L. - 30 zł zostało 360 ;)
  8. zliczam deklaracje. zakładam wstępnie, że ja i Jacek = stówa i tyle samo zakładam dla Gosi, (Gosia - ok?). pozostaje do zebrania 400 zł w tym układzie. Aśka i Jacek - 100 Gosia - 100 i pozostałe 400: Anka Z. (moja znajoma) - 10 zł EDIT, bo nie zauważyłam, że już druga strona :) Gosia, na okazyjne zabiegi czy szczepienia się zrzucimy, bo jednorazowe obciążenie wiadomo, że łatwiej - i tu pisz na priv, będziemy się dzielić po połowie ;) chociaż pisz i tutaj - każda kwota w sumie potrzebna, i może ktoś będzie mógł właśnie tak jednorazowo coś machnąć. także pisz o wszystkim, na co potrzeba, ok?
  9. no, nasza stówa jak w banku. jak zebrać deklaracje od innych? w tytule wątku wyedytować, że zbieramy? pomóżta, dziewczyny, bo ja tu się za bardzo nie wyznaję, co i jak, żeby akcję przyspieszyć i rozruszać nieco... ;) Margol - bardziej pisałam pod kątem, czy myśmy jakiegoś błędu nie popełnili nad nim, ale chyba nie. może faktycznie to zmęczenie i przez zmęczenie taki spokojny był? nic, trzymam kciuki, i jak pod Łodzią, to z transportem na nas spokojnie możesz liczyć. EDIT: ok, zmieniłam temat
  10. To z mojej strony dwie kwestie: 1. transport i Bogatynia - to jest to pod Czechami? Faktycznie kawałek drogi :D Ale jak coś, będziemy kombinować - jesteśmy z Jackiem gotowi, bo zależy nam, żeby psiaka jednak nie usypiać... Do auta zmieszczą się 3 osoby: my jako kierowcy na zmianę i Ty jako pilnowacz Homera ;) Homer też się, rzecz jasna, zmieści, więc tu jakoś sobie poradzimy, myślę. Tylko trzeba będzie dwa dni zarezerwować, bo w jeden dzień będzie ciężko tam i z powrotem, ale myślę, że nocleg we Wrocku po odstawieniu Homera znajdziemy (mieszkaliśmy tam, więc ktoś powinien nas przygarnąć). Także gdyby w grę Bogatynia wchodziła - to zepniemy się i damy radę. 2. Homer i samochód - opiszę może trochę, co pamiętam z dnia, w którym go znaleźliśmy - a nuż coś pomoże. Wprawdzie nagłowiliśmy się wtedy, jak Homera do auta zapakować, ale bardziej się głowiliśmy, jak go wyciągnąć z tunelu pod szosą. Agresji w nim nie było niemal wcale. Niemal - bo warknął trochę na naszą sunię, wtedy około 7/9-miesięczną. I wtedy nabraliśmy troszkę respektu, niemniej nie warczał już i generalnie bardziej nam wyglądał na wyczerpanego, niż cokolwiek innego. Leżał i musieliśmy go wciągać do auta - ale nie reagował ani agresją, ani protestem, po prostu ciężki kawał psa, który nie ma się ochoty i siły ruszyć (a my nie zaznajomieni z takimi psami nieco zestresowani mimo wszystko). Niemniej, w aucie - pełen luz. Ułożył się grzecznie (małą wzięliśmy do przodu, jemu zostawiliśmy całą tylną kanapę), i mimo, że trochę jeździliśmy, szukając schroniska, bo zanim trafiliśmy do Skierniewic, byliśmy jeszcze w jednym miejscu, to był pełen spokój. Gosia, może spróbuj zadzwonić do tej rodziny? Może jak usłyszą, że los psiaka niepewny, to im pomoże szybciej decyzję podjąć? Z tego, jak ich opisujesz, wynika, że bardzo dobrze by było, gdyby do nich trafił.
  11. Dzięki za info. Homer ma dwa wątki, proponuję pisać już w tym, w którym pisze MARGOL, która się nim opiekuje: [url]http://www.dogomania.pl/threads/210239-m%C5%82ody-quot-Ciapek-quot-znaleziony-przy-drodze-obecnie-w-schron-w-Skierniewicach-szuka-DT-DS?p=17959923#post17959923[/url]
  12. My się na pewno składamy. Stówa możemy zadeklarować co miesiąc. Jeśli się nie zbierze więcej osób, będziemy myśleć, co dalej. Gosia, a Homer nie da się badać nawet w kagańcu? Myśmy z naszą Luką mieli problem w pewnej chwili i nie dawała się badać, zaszczepić, nic. Sami zaczęliśmy się trochę stresować, i zaczęliśmy z kagańcem. Najpierw było bez zmian, ale przynajmniej weterynarz nie bał się jej dotknąć, a im więcej wizyt z kagańcem, tym mniej zębów i trzęsienia się. Teraz praktycznie można by było już bez kagańca, ale jeszcze respekt jest ;) W drugim Homerowym wątku kilka adresów dziewczyny podały: [url]http://www.dogomania.pl/threads/210242-HOMERowi-grozu-u%C5%9Bpienie-%28-%28jest-w-schronisku-w-Skierniewicach%29[/url]
  13. Mam przykrą wiadomość: ponieważ Homer ma mały kłopot z akceptowaniem innych ludzi, niż aktualna opiekunka, grozi mu smutny koniec. decyzja ma zapaść jeszcze nie dziś, ale za jakieś dwa miesiące. Schronisko szuka dla niego możliwości przeszkolenia, będą na to zbierać pieniądze prawdopodobnie. jak będę znać szczegóły, dam znać, a teraz bardzo proszę o podpowiedzi, jak mu pomóc. Na pewno potrzebuje odpowiedzialnych, świadomych właścicieli. Dodam, że Homer nie ma problemu z innymi psiakami.
  14. Mam przykrą wiadomość: ponieważ Homer ma mały kłopot z akceptowaniem innych ludzi, niż aktualna opiekunka, grozi mu smutny koniec. decyzja ma zapaść jeszcze nie dziś, ale za jakieś dwa miesiące. Schronisko szuka dla niego możliwości przeszkolenia, będą na to zbierać pieniądze prawdopodobnie. jak będę znać szczegóły, dam znać, a teraz bardzo proszę o podpowiedzi, jak mu pomóc. Na pewno potrzebuje odpowiedzialnych, świadomych właścicieli. Dodam, że Homer nie ma problemu z innymi psiakami.
  15. no, "troche" sie zmienil :) nie znam sie na rasach, ale tak czy siak bym nie rozpoznala psiura :D jeszcze kilka dni jestesmy polowicznie przed kompem, wiec wrzucac go bedziemy od przyszlego tygodnia, a gdybyscie podpowiedzieli, gdzie? tutaj, fb - i co dalej? jakies allegro czy inne psie fora - ale gdzie warto, a gdzie niemal nikt nie zaglada? podpowiedzcie, prosze, strategie dzialania jakas, ok?
  16. hej, sorry, że mnie długo nie było, już daję znać, co i jak. Ciapek ma teraz na imię Homer, w schronisku go umyli i uczesali, efekt: [IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/842/28349320716729933526713.jpg/[/IMG][IMG]http://img842.imageshack.us/img842/8194/28349320716729933526713.jpg[/IMG] [IMG]http://www.facebook.com/photo.php?fbid=216997451680168&set=a.203775143002399.53206.155180301195217&type=1&theater[/IMG] tu link do jego schroniskowego profilu: [url]http://schronisko-skierniewice.pl/show_gallery.php?id=234[/url] na dniach będziemy go ogłaszać. mam też inną pozytywną wiadomość: moi rodzice pojechali odwiedzić Ciapka w schronisku i wprawdzie jego, niestety, nie wzięli, ale przygarnęli innego psiaka, przeszczęśliwego obecnie i grzejącego dupkę w ich domu :) od 1,5 roku nikt go nie chciał, wszyscy kumple z boksu znajdywali domy, Maniuś niet, ale już domek ma :)
  17. hej, sorry, że mnie długo nie było, już daję znać, co i jak. Ciapek ma teraz na imię Homer, w schronisku go umyli i uczesali, efekt: [IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/842/28349320716729933526713.jpg/[/IMG][IMG]http://img842.imageshack.us/img842/8194/28349320716729933526713.jpg[/IMG] [IMG]http://www.facebook.com/photo.php?fbid=216997451680168&set=a.203775143002399.53206.155180301195217&type=1&theater[/IMG] tu link do jego schroniskowego profilu: [url]http://schronisko-skierniewice.pl/show_gallery.php?id=234[/url] na dniach będziemy go ogłaszać. mam też inną pozytywną wiadomość: moi rodzice pojechali odwiedzić Ciapka w schronisku i wprawdzie jego, niestety, nie wzięli, ale przygarnęli innego psiaka, przeszczęśliwego obecnie i grzejącego dupkę w ich domu :) od 1,5 roku nikt go nie chciał, wszyscy kumple z boksu znajdywali domy, Maniuś niet, ale już domek ma :)
  18. ano, ten ;) dzięki za wyszukiwanie pomocnych telefonów ;) co do fotek: jasne, obiecali, że zrobią, jak troszkę do siebie dojdzie. będę do nich jutro dzwonić, bo kilka dni minęło, więc myślę, że jak najbardziej już czas na nowe foty
  19. 1. zakładam jeszcze raz, bo nie widzę poprzedniego postu, jakbym zdublowała, proszę o usunięcie tego pierwszego, bo tu dorzucam fotki 2. wstawiam to samo na podforum "łódzkie", bo dotyczy obu tych obszarów; jeśli są tu jakieś inne zasady, jeśli rzecz dotyczy sąsiadujących województw (tu dotyczy bardzo z uwagi miejsca pobytu psa i naszych możliwości transportowych - w Wawie i Łdz pomożemy w transporcie na 99%, dalej - może być trudniej), proszę o info :) hej, imię dałam robocze, bo dla nas to "Ciapek", ale musimy skonsultować ze schroniskiem, żeby jedność była na rzecz poszukiwań. link do naszej fejsbukowej stronki: [URL]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.203775143002399.53206.155180301195217[/URL] opis historii: W środę na trasie do Łodzi znaleźliśmy tego biedaka przy drodze. Za dom służył mu kawałek betonowego kanału w rowie. Był bardzo zapuszczony i osłabiony, przy szyi miał jakiś skórzany pas rodem z sali tortur założony na stałe i stalową klamrę do łańcucha, do tego resztki sznura, którym pewnie był gdzieś przywiązany. Początkowo był bardzo nieufny, ale po 1h i paru smakołykach wyszedł do nas z kanału. Ciężko było go zapakować do samochodu (mnóstwo telefonów - dzięki wielkie dla Oli i Beaty z dogomanii z Wawy i p. Joli z Łdz; 4 godziny pracy - bo nie wiedzieliśmy, co i jak, dzwoniliśmy na straż i do pana, co znał wójta pobliskiej wsi... ręce opadają na reakcje tzw. służb...), ale pomimo dużego stresu i osłabienia psiak nie przejawiał żadnej agresji, tylko kładł się na plecach do głaskania i zaczepiał łapą - taki typ przytulnego misia. Pies jest duży, nie wiem jeszcze dokładnie co to za rasa. Obecnie jest pod opieką schroniska w Skierniewicach u naprawdę wspaniałych ludzi, a my szukamy dla niego domu - stałego lub tymczasowego. Dla osób zainteresowanych przygarnięciem go oferujemy pomoc (w ramach naszych możliwości) z transportem. Będziemy wdzięczni za przekazywanie informacji dalej. Strona schroniska: [URL]http://schronisko-skierniewice.pl/schronisko.php[/URL] Kontakt do nas przez FB czy maila: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Dodam, że gdybyśmy mieli miejsce, wzięlibyśmy go do siebie, ale nie mamy jak, niestety. Pies początkowo nieufny, wyszedł na jedzenie i picie - baaaardzo spragniony, zaszył się znowu w norze, jak mu pokazaliśmy jedną z naszych suń - malutką Mambę (zresztą, tu zapoznaną ;-)), myśleliśmy, że nie damy rady go już wyciągnąć, jak się najadł troszkę, bo był tak wykończony, że momentalnie zasnął. Zasypiał nam zresztą kilka razy. Niemniej, w końcu zapakowaliśmy go do auta - spokój zupełny. Jak dojechaliśmy do schroniska późną nocą (tu wielkie dzięki dla pani, która z nami była ciągle w kontakcie telefonicznym i specjalnie się do schroniska w nocy wybrała, żeby nas przyjąć), to spokojnie dał się zaprowadzić do boksu - tak, jakby wszędzie było lepiej, tylko nie w poprzednim "domu" i betonowym rowie/rurze (w czymś takim "zamieszkał") bez jedzenia i picia. Psiak młody, przekochany, chciał się głaskać, trącał łapą, jakby chciał, żeby go za tę łapę potrzymać... Myślę, że będzie przyjacielem całego domu. Kontakt najszybciej przez fejsbuka do nas, do schroniska może jeszcze szybciej ;-) No i tak, jak napisaliśmy - w ramach okolic Wawy i Łodzi możemy go przewieźć, po dogadaniu terminów. Udostępniajcie u siebie i instruujcie, proszę, jak i gdzie go udostępniać. foto: [IMG]http://img196.imageshack.us/img196/6106/20110623183014.jpg[/IMG] [IMG]http://img146.imageshack.us/img146/3218/20110623192943.jpg[/IMG] [IMG]http://img846.imageshack.us/img846/8025/20110623192955.jpg[/IMG]
  20. wstawiam to samo na podforum "mazowieckie", bo dotyczy obu tych obszarów; jeśli są tu jakieś inne zasady, jeśli rzecz dotyczy sąsiadujących województw (tu dotyczy bardzo z uwagi miejsca pobytu psa i naszych możliwości transportowych - w Wawie i Łdz pomożemy w transporcie na 99%, dalej - może być trudniej), proszę o info :) foto: [IMG]http://img196.imageshack.us/img196/6106/20110623183014.jpg[/IMG] [IMG]http://img146.imageshack.us/img146/3218/20110623192943.jpg[/IMG] [IMG]http://img846.imageshack.us/img846/8025/20110623192955.jpg[/IMG]
  21. hej, imię dałam robocze, bo dla nas to "Ciapek", ale musimy skonsultować ze schroniskiem, żeby jedność była na rzecz poszukiwań. link do naszej fejsbukowej stronki: [URL]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.203775143002399.53206.155180301195217[/URL] opis historii: W środę na trasie do Łodzi znaleźliśmy tego biedaka przy drodze. Za dom służył mu kawałek betonowego kanału w rowie. Był bardzo zapuszczony i osłabiony, przy szyi miał jakiś skórzany pas rodem z sali tortur założony na stałe i stalową klamrę do łańcucha, do tego resztki sznura, którym pewnie był gdzieś przywiązany. Początkowo był bardzo nieufny, ale po 1h i paru smakołykach wyszedł do nas z kanału. Ciężko było go zapakować do samochodu (mnóstwo telefonów - dzięki wielkie dla Oli i Beaty z dogomanii z Wawy i p. Joli z Łdz; 4 godziny pracy - bo nie wiedzieliśmy, co i jak, dzwoniliśmy na straż i do pana, co znał wójta pobliskiej wsi... ręce opadają na reakcje tzw. służb...), ale pomimo dużego stresu i osłabienia psiak nie przejawiał żadnej agresji, tylko kładł się na plecach do głaskania i zaczepiał łapą - taki typ przytulnego misia. Pies jest duży, nie wiem jeszcze dokładnie co to za rasa. Obecnie jest pod opieką schroniska w Skierniewicach u naprawdę wspaniałych ludzi, a my szukamy dla niego domu - stałego lub tymczasowego. Dla osób zainteresowanych przygarnięciem go oferujemy pomoc (w ramach naszych możliwości) z transportem. Będziemy wdzięczni za przekazywanie informacji dalej. Strona schroniska: [URL]http://schronisko-skierniewice.pl/schronisko.php[/URL] Kontakt do nas przez FB czy maila: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Dodam, że gdybyśmy mieli miejsce, wzięlibyśmy go do siebie, ale nie mamy jak, niestety. Pies początkowo nieufny, wyszedł na jedzenie i picie - baaaardzo spragniony, zaszył się znowu w norze, jak mu pokazaliśmy jedną z naszych suń - malutką Mambę (zresztą, tu zapoznaną ;)), myśleliśmy, że nie damy rady go już wyciągnąć, jak się najadł troszkę, bo był tak wykończony, że momentalnie zasnął. Zasypiał nam zresztą kilka razy. Niemniej, w końcu zapakowaliśmy go do auta - spokój zupełny. Jak dojechaliśmy do schroniska późną nocą (tu wielkie dzięki dla pani, która z nami była ciągle w kontakcie telefonicznym i specjalnie się do schroniska w nocy wybrała, żeby nas przyjąć), to spokojnie dał się zaprowadzić do boksu - tak, jakby wszędzie było lepiej, tylko nie w poprzednim "domu" i betonowym rowie/rurze (w czymś takim "zamieszkał") bez jedzenia i picia. Psiak młody, przekochany, chciał się głaskać, trącał łapą, jakby chciał, żeby go za tę łapę potrzymać... Myślę, że będzie przyjacielem całego domu. Kontakt najszybciej przez fejsbuka do nas, do schroniska może jeszcze szybciej ;) No i tak, jak napisaliśmy - w ramach okolic Wawy i Łodzi możemy go przewieźć, po dogadaniu terminów. Udostępniajcie u siebie i instruujcie, proszę, jak i gdzie go udostępniać.
×
×
  • Create New...