Jump to content
Dogomania

kocis

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kocis

  1. oczywiscie dziekuje za dodatkowe rady...
  2. kiedy wlasnie o to chodzi ze ja na niego nie krzycze bo wiem, ze pies wtedy mysli ze dobrze robi bo moj kumpel sie do mnie przylaczyl :P kliker znamy, piechu jest po przedszkolu i PT :)
  3. dziekuje wszystkim za odpowiedzi. chcialem powiedziec, ze to nie jest tak, ze nad nim zupelnie nie panujemy i sytuacja jest krytyczna. poprostu chucham troche na zimne, zanim sie rozkreci. obawiam się, ze w jego przypadku moze byc to kwestia niedowartosciowania, bo jest raczej ugodowym psem i moze fakt pojawienia sie nowego ludzika moze jeszcze obnizyl w jego mniemaniu jego status w rodzinie. ilosc spacerow raczej sie nie zmienila na gorsze. to akurat nawet moze sie troche polepszylo. staram sie tez okazywac mu takie samo zainteresowanie jak kiedys. czy to mozliwe, ze on w ten sposob okazuje swoja opiekunczosc z powodu malego ludzika? ostatnio nas troche zaskoczyl. zostawilem go u dobrych znajomych razem z synem (sytuacja awaryjna). podobno po ok. 30 minutach drzemki, nagle sie zerwal na nogi, poszedl do drugiego pokoju, w ktorym widzial ze malego zostawiono w foteliku, podszedl do malego, polizal i wrocil do pokoju spac... wskazowki sprobuje zastosowac... komende miejsce musimy pocwiczyc bo kiedys probowalismy, ale nam srednio wychodzila :P
  4. Witam, 2 miesiace temu dolaczyl do nas nowy czlonek rodziny - syn :) na szczescie dla nas pies mimo ostrzezen ze strony znajomych psiarzy, bez zadnych specjalnych sztuczek poprostu przyjal do stadka naszego "dziatka" :) niestety po kilku dniach, a moze tygodniach zaczal byc bardziej czujny. mianowicie zaczal szczekac na sasiadow chodzacych po klatce, kiedy jest w ogrodku to na tych przechodzacych obok ogrodka (nie wszystkich, tych znajomych olewa), ostatnio nawet na spacerze szczekal na dzieci i na jakiegos pana podobno, kiedy moja Aneczka z synem i psem moim na spacer poszli. no wiec poradzic sie chcialem. czy spotkaliscie sie z czyms podobnym? staralem sie robic tak jak podobno oducza sie szczekania - kiedy szczeka - wolam, czekam az sie uspokoi i skupi na mnie, daje komende (daj lape) i przysmak. troche lepiej, ale znajoma psiara mowi, ze nie za bardzo dobry to pomysl bo powinienem przed szczekaniem mu dac nagrode zeby niekojarzyl ze dostaje ja za szczekanie. generalnie pies jest/byl ulozony, nie jest agresywny tylko czujny, staje w pewnej odleglosci od obiektu (drzwi jesli w mieszkaniu, przy plocie w ogrodku i kilka metrow od ludzika podobno jesli jest na spacerze i szczeka). czy w tym przypadku stosowac metode - niech sie wyszczeka i ignorowac? boje sie ze ta metoda moze sie sasiadom nie spodobac... kiedy ma to miejsce na spacerze, to staram sie odwrocic jego uwage w szkoleniowo-zabawowy sposob, albo pokazac mu ze to na co/kogo szczeka (w zaleznosci od intensywnosci szczeku i jego zachowania) nie jest niebezpieczne i podchodze w tym kierunku. czasami on widzi, ze ten czlowiek/rzecz nie jest niebezpieczna i idzie za mna. czasami jednak tak jest nakrecony szczekaniem, ze w ogole na mnie nie reaguje. prosze o jakies metody, ktore Waszym zdaniem moga pomoc. nadmienie, ze sam go nauczylem kiedys komendy "daj glos" kiedy jeszcze nie umial szczekac, niestety nie starczylo mi umiejetnosci wtedy zeby nauczyc go wyciszania na komende, kiedy sie rozszczeka. z gory dzieki za wszelkie rady. Krzych
×
×
  • Create New...