Jump to content
Dogomania

kycia1

Members
  • Posts

    205
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kycia1

  1. Byłam świadkiem, że luźno spuszczone łapki wchodziły pod kółka (na wstecznym Rubisia), więc innej możliwośći nie ma. Uważam, ze ma świetna opiekę - dziękuję , dobranoc :)
  2. Wrzuciłam nowe filmiki z Rubisiem na jego wydarzeniu :* [url]https://www.facebook.com/events/431016036935648/[/url]
  3. Auto sprzedane, wiec nie moge Smerfika juz wozić na magnetronik ;( . Dziewczyny co teraz? Cieszę się, ze jednak coś tam widzi ! Trzymamy teraz kciuki za 2 łapkę.
  4. Kochane TZ jest umowiony z klientem dzisiaj na 18 na sprzedaz auta naszego prywatnego... jesli sprzeda to nie bede juz mogla ze Smerfikiem jeżdzić na rehabilitacje :(, pisze tutaj na forum, zeby wiecej osób przeczytało i moze znajdzie się teraz ktoś w zastępstwie... M.W czekamy na wieści od weterynarza :*
  5. Smerfik jest Kochany :), złości tylko wtedy, gdy chce siusiu-daje znać, zeby podkład podłozyc :D, wiec w sumie to dobrze :) i złości sie gdy zastrzyk ma dostac. Wiem, bo go woże na magnetronik, a tak to słodkie maleństwo :), grzeczniutki :). Na magnetroniku caly zabieg przesypia- 1 dzien tylko byl niespokojny, teraz sobie lula na zabiegach :)
  6. Wróciłam do domu własnie po odwiezieniu M.W i Smerfa z magnetorniku :). Boze , jak On czadowy <3, a jaki malusiiiiiiiiiiiiiiiiiiii. Jezusie tyle czasu autem nie jeżdziłam M.W przepraszam, za niedogodności :*. M.W to złota Istota- naprawdę :)
  7. [quote name='andzia69']jest event Smerfika - zrobił go Filip - nasz wolontariusz:) [URL]http://www.facebook.com/events/529783897050610/[/URL][/QUOTE] Andzia nie działa mi link :( Edit: juz działa :)
  8. [quote name='ewab']Właśnie zastanawiałyśmy się z Andzią69 na temat możliwości dowiezienia Smerfika na magnetronik. To znacząco przyspiesza zrost kości. Kycia1 dałabyś radę?[/QUOTE] Nie mogę od wczoraj wejsc od 24:00 na pocztę dogo, zeby Ci napisać priv. Teraz wychodze, ale jak da radę to wysle Ci priv wieczorem :)
  9. [quote name='ewab']Właśnie zastanawiałyśmy się z Andzią69 na temat możliwości dowiezienia Smerfika na magnetronik. To znacząco przyspiesza zrost kości. Kycia1 dałabyś radę?[/QUOTE] Kochana powiedz mi tylko kiedy, skad miałabym go odbierać i gdzie jechać :)
  10. [quote name='M.W']Oczywiście ;)[/QUOTE] :loveu: Dziekuje :). Kochana jakbyś czegoś potrzebowała dla Smerfika - śmiało pisz, najlepiej na fb- [url]https://www.facebook.com/agulina.baranowska[/url] , nawet transport/lekarz czy cokolwiek, jestem zmotoryzowana.
  11. [quote name='M.W']Poradze mały nie sprawia kłopotu Skomli jak coś chce ;) A Toffik ze schroniska martwi sie o niego cały czas przy nim siedzi :loveu:[/QUOTE] Jestes cudowna :*, dziekuje :). Bardzo pokochalam Smerfika:* Daj mu buzi od cioci Agniesi- proszę :)
  12. Bardzo się się cieszę :*. Na Skalistej leczymy nasze zwierzaki- lekarze przekochani ! Serce mi sie raduje :D, boze kochany, jak dobrze, ze trafiła na tymczas do cudownych ludzi- bardzo Wam dziekuje ! Agnieszka
  13. Kochane Smerfik nie ma wydarzenia. Wpłaty są bo zaproponowałam na profilu Schroniska, zeby utworzyli albumu ktory skutecznie udostepnialismy, prosząc o wpłaty. jezusie jak sie ciesze ze ma tymczas ! Wydarzenie sie przyda- ja w razie czego sluże pomocą, Agnieszka (kycia1)
  14. Jai ziadowolony pies :):):):)
  15. jakie wspaniae zakonczenie :DDDDD. Długo mnie ie było i tyle dobrego sie wydarzyło przez wakacje, Cudnie :*
  16. Tyle mnie nie było i jakie zmiany. Ale pieknie nabrała wagi, boziu :):*****. Moja piekna, tzn Nasza piekna :)
  17. Co za super wiesci :DDDDDD Huraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :D Caluski Dla Niuni w ktorej kochaja sie wszytskie moje przyjaciólki- ze mna na czele :)
  18. Witam Jasperku:* dziewczynki poprosze nr konta - juz sama nie wiem, ktory to jest wsród tylu wiadomosci, a nie chce sie pomylic. Przepraszam, ze tak późno:* Jasperku całuje Cie mocno!:*
  19. Niestety... dostałam telefon, ze przyjechali po nią ze schroniska...Atakowala wszytskie psy :(, rzucała sie do nich pierwsza, biegła w ich kierunku, warczała. Mała dziewcznka ze swoim pieskiem szczeniaczkiem chiala do niej podejsc, pogłaskac, to została przez nią zaatakowana, na szczescie mała zdołała uciec do klatki. Bład mojej sasiadki, ze miejsce tej suce zrobiła przy klatce, mogła przeniesc jedzenie i wode, w ustronne miejsce- na przeciwko sa krzaki, pole z ceiniem i płotem. Ja nawet do jej miski bym nie podeszła- bałam sie. Pozniej zauwazylam, ze sasiadka jej przeniosla jedzenie (bo z nia rozmawialaam), ale suczka caly czas lezala pod klatka i atakowala psy :(, ktore wychodzily z klatki, albo przechodzily obok. W stosunku do czlowieka nie przejawiala agresjii, tylko do zwierzat, i niewazne to bylo czy to pies czy suka. Ktos musiala sie zdenerwowac, zobaczyc sytuacje, wystraszyl sie i zadzwonil.... MOich dwóch sasiadów (młodych chlopakow) mowiło ze atakowala ich psy tzn leciala z jazgotem w ich kierunku i sczekała, najeżała i pokazywała zeby:(. Dlatego pewnie ktos zadzwonił do schronu:( Mielismy pod blokiem kilka psiaków bez domu i ludzie pomagali, psy nie były aresywne. Ta niestety była-wobec zwierzaków, wiec dlatego ktos sie wystraszył....
  20. Mielismy poNiestety... dostałam telefon, ze przyjechali po nią ze schroniska...Atakowala wszytskie psy :(, rzucała sie do nich pierwsza, biegła w ich kierunku, warczała. Mała dziewcznka ze swoim pieskiem szczeniaczkiem chiala do niej podejsc, pogłaskac, to została przez nią zaatakowana, na szczescie mała zdołała uciec do klatki. Bład mojej sasiadki, ze miejsce tej suce zrobiła przy klatce, mogła przeniesc jedzenie i wode, w ustronne miejsce- na przeciwko sa krzaki, pole z ceiniem i płotem. Ja nawet do jej miski bym nie podeszła- bałam sie. Pozniej zauwazylam, ze sasiadka jej przeniosla jedzenie (bo z nia rozmawialaam), ale suczka caly czas lezala pod klatka i atakowala psy :(, ktore wychodzily z klatki, albo przechodzily obok. W stosunku do czlowieka nie przejawiala agresjii, tylko do zwierzat, i niewazne to bylo czy to pies czy suka. Ktos musiala sie zdenerwowac, zobaczyc sytuacje, wystraszyl sie i zadzwonil.... MOich dwóch sasiadów (młodych chlopakow) mowiło ze atakowala ich psy tzn leciala z jazgotem w ich kierunku i sczekała, najeżała i pokazywała zeby:(. Dlatego pewnie ktos zadzwonił do schronu:( Mielismy pod blokiem kilka psiaków bez domu i ludzie pomagali, psy nie były aresywne. Ta niestety była-wobec zwierzaków, wiec dlatego ktos sie wystraszył....
×
×
  • Create New...