Jump to content
Dogomania

iljo

Members
  • Posts

    116
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by iljo

  1. Witam wszystkich, czy jest we Wrocławiu naprawdę dobry dermatolog, który dodatkowo znałby się na niebieskich amstaffkach? Suka ma rok i przez cały ten czas jest leczona dermatologicznie bez większych efektów. Przyjęła już tyle antybiotyków, że strach pomyśleć jak to znosi jej wątroba, natomiast skóra wciąż w nie najlepszej kondycji :( Dr Popiel i dr Strugała odpadają. Ma ktoś kogoś innego godnego polecenia?
  2. [quote name='Jara']Wow, jest się czym chwalić. To przekaż koleżance, że za coś takiego jest 5,000zł mandatu :) A ja życzę żeby znów się nie połamała jak będzie jakąś ganiać.[/QUOTE] Czy zawsze musi znaleźć się ktoś, kto się przyczepi? Nikt nie mówi, że psisko ma pozwolenie na gonienie saren, a już na pewno nikt nie jest z tego dumny. Zdarzyła się taka sytuacja jeden raz, przypadkiem, co nie zmienia faktu, że łapa działa jak powinna, czyli wet się spisał, a o to chodzi w tym wątku i tego się trzymajmy :)
  3. Błagam o pomoc, bo mam już naprawdę dosyć, a jeszcze bardziej dosyć mają moi sąsiedzi i w sumie nie dziwię się. Mam dwa psy, jeden z nich po moim wyjściu zaczyna ujadanie (jakby go ze skóry obrywali). Krótkie serie, ale mega głośne. Słyszy pół osiedla. Próbowałam już niemal wszystkiego, zostawiam im radio, tv, zabawki, smakołyki. Nie wiem już co robić, mam serdecznie dość czytania w windzie kartek pod moim adresem. Sąsiedzi patrzą na mnie jakbym im dzieci pozabijała, mam naprawdę dosyć. Pies ma prawie pięć lat, od szczeniaka uczyłam go zostawania na przeróżne sposoby i zawsze było to samo. Przychodzi mi do glowy tylko obroża elektryczna (jestem naprawdę zdesperowana), ale nie stać mnie na te z wyższej półki, a najtańszych nie chcę kupować. Najgorsze że jak jeden zaczyna to drugi mu oczywiście wtóruje i jest chórek. Ujadania trwa czasem kilkanaście sekund - kilka minut, ale zdarza się o 5 rano lub 23 wieczorem lub w nocy, więc to naprawdę jest problem. Poza tym bywa że te serie powtarzają się. Co robić????
  4. A ja polecam Przemysława Tosia z gabinetu Vet Care w Kamieńcu Wrocławskim. Niedrogo, fachowo. Wytłumaczy wszystko co się dzieje ze zwierzakiem, odpowie na wszelkie pytania. Uratował mi świnkę morską (podczas gdy jedna z najbardziej polecanych dla gryzoni pań dr pierwszą świnkę mi zabiła), pozszywał psa elegancko, poskładał pogruchotaną łapę suki znajomej, tak że suczydło dogania teraz sarny. Zdiagnozował mi drugiego psa w parę minut, podczas gdy poprzednia (ta od świnki, tak strasznie polecana że ojeju) bagatelizowała sprawę przez dwa lata. Okazało się że pies ma chore biodra, a ona mówiła, że jest po prostu przewrażliwiony na swoim punkcie i dlatego popiskuje, i że można mu ewentualnie dać coś przeciwbólowego. W gabinecie pracuje też jego żona, również bardzo sympatyczna, choć z poważniejszymi sprawami lepiej iść do niego. Gabinet współpracuje z Ekostrażą, więc można tam spotkać naprawdę różne zwierzaki (ostatnio jeż i kaczka) :)
  5. iljo

    Metamorfozy

    [quote name='sleepingbyday']wyświetla mi sięta sama strona, co wcześniej, to nie album i nie widze nigdzie klika do albumu.dobra tam,pal sześć.[/QUOTE] No to tak w duuuuuuuużym skrócie, bo naprawdę warte obejrzenia: [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/801/3low.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img801/6145/3low.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/834/4mb9.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img834/8382/4mb9.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/837/dncg.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img837/3161/dncg.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/577/qbkx.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img577/1609/qbkx.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/59/y2jy.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img59/4563/y2jy.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/21/2kfr.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img21/6116/2kfr.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/21/2kfr.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img21/6116/2kfr.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/23/ctan.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img23/9026/ctan.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/545/qfps.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img545/6270/qfps.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/855/7r0f.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img855/7980/7r0f.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG][URL="http://imageshack.us/photo/my-images/560/k9xv.jpg/"][IMG]http://imageshack.us/a/img560/403/k9xv.th.jpg[/IMG][/URL][/IMG] Źródło: [URL]https://www.facebook.com/wilsonprotetor[/URL]
  6. [quote name='OzzyPI']My chetnie sie spotkamy :) o ile rozbrykany 8 miesieczny szczeniak wchodzi w gre :D Z reszta chyba jestesmy sasiadkami sadzac po psiakach :D[/QUOTE] Faktycznie, poznaję po psiaku :) Można kiedyś spróbować, choć o ile wiem to ostatnio się nie dogadali :( Mój rudzielec ma uraz do dużych psiaków i w ogóle jest dość nerwowy, ale spróbować zawsze można, zwłaszcza, że są tak blisko :) Pozdrawiam! :)
  7. iljo

    Metamorfozy

    [quote name='sleepingbyday']może trzeba miec konto, żeby to widzieć? no trudno, nie zapoznam sie.[/QUOTE] Przyznam, że nie wiem czy trzeba mieć konto. Być może, że tak jest. W każdym razie jeśli jakoś się uda dotrzeć do tych zdjęć to szczerze polecam :)
  8. iljo

    Metamorfozy

    Podany poprzednio link jest do wszystkich albumów tego czlowieka. Poniżej podaję bezpośredni link do albumu, który chyba najlepiej oddaje obraz działań tego człowieka. Niestety nie znam portugalskiego, ale częściowo można sobie przetłumaczyć poprzez google, a poza tym zdjęcia mówią same za siebie. Zdjęć jest ponad 800, można sobie porównać pierwsze z ostatnimi i wszystko będzie jasne. Myślę jednak, że warto poświęcić czas na przyjrzenie się całej historii od początku do końca. [URL]https://www.facebook.com/wilsonprotetor/media_set?set=a.271737139611311.63541.100003250815879&type=3[/URL]
  9. iljo

    Metamorfozy

    Nie wiem czy już widzieliście czy nie, ale myślę, że nadaje się idealnie na metamorfozy. Ja chwilowo zaniemówiłam. [URL]https://www.facebook.com/wilsonprotetor/photos_albums[/URL]
  10. iljo

    Metamorfozy

    [quote name='MaDi']Żywy trup....pomożecie w metamorfozie? [IMG]http://img696.imageshack.us/img696/6780/pa140269.jpg[/IMG] [IMG]http://img406.imageshack.us/img406/4122/pa140272.jpg[/IMG] [IMG]http://img16.imageshack.us/img16/5615/pa140274.jpg[/IMG] [URL]http://www.dogomania.pl/threads/216139-Żywy-trup-i-zagłodzona-sunia-w-ciąży[/URL].[/QUOTE] [quote name='daria_zet']Brak słów... A właściwie wyrwało mi się jedno słowo: Boże...[/QUOTE] Mnie się wyrwało zupełnie inne słowo :angryy:
  11. iljo

    Metamorfozy

    Mi wyrwało się zupełnie inne słowo :angryy:
  12. Witam! Czy ktoś by się skusił na spacerek z dwoma psiakami, w tym z jednym do szczególnej uwagi (potrzebuje towarzystwa różnych psów, bo teraz je odgania albo szczeka, czasem kłapie dziobem - ale nie gryzie). Psy średniej wielkości, mieszańce. Jestem z Psiaka, ale mogę dojechać :)
  13. No właśnie o coś takiego mi chodziło, byłoby super :D Tylko jak mogę się dowiedzieć czy u mnie (Wrocław) organizowane są takie spacery? Nawet nie wiem w jakim dziale tego szukać.
  14. Dwa lata temu miałam z nią szkolenie podstawowego posłuszeństwa z moimi psiakami :) Nie rozmawiałyśmy o tym problemie, może wtedy go nie było... Nie pamiętam. Spacerowałyśmy z jej psiakami (wspaniałymi, cudnymi psiakami) i Borys się z nimi bawił. Może faktycznie powinnam się z nią znowu skontaktować, w sumie nie dokończyłyśmy szkolenia, więc może akurat coś się uda :)
  15. Próbuję tak robić, kiedy widzę, że już dojrzał psa i zaraz się zacznie przedstawienie, to wołam go, robimy podstawowe komendy. Czasem się udaje, widzę że Borys jeszcze tylko zerknie na tego psa, a potem już się skupia na mnie. Ale w większości przypadków jest zupełna klapa. Mimo wszystko będę próbować. Przyszło mi jeszcze do głowy, żeby znaleźć mu na spacery towarzystwo jakiegoś innego dużego psa, żeby się przyzwyczajał i nauczył, że nie warto drzeć gęby ;) Tylko nie znam nikogo odpowiedniego...
  16. Witam, czy wie ktoś z Was coś na temat hodowli karelskich psów na niedźwiedzie w Aleksandrowie Łódzkim? Wzięłam moje psa z targu, gdyby nie to pewnie już by go nie było. Miał jakieś dwa miesiące, był głodny, zapchlony, chory, bez wody, w ciasnej klatce. Na książeczce zdrowia był podpisany jako płochacz, co było zupełnym absurdem. Przy wpisie ze szczepienia była pieczątka lekarza z Aleksandrowa Łódzkiego (ja psa kupiłam we Wrocławiu). Kiedy pojechałam do weta ten stwierdził, że od razu widać, że to karelczyk i że on ma pod opieką weterynaryjną kilka karelczyków właśnie z hodowli w Aleksandrowie. Dwóch kolejnych wet. też określiło go jako karelczyka. Kiedy dorósł okazało się, że się mylili, bo choć jest nieco podobny do tej rasy, to jednak ewidentnie jest to mieszaniec. Zastanawia mnie skąd wziął się we Wrocławiu, jak wylądował na targu (facet miał jeszcze inne rasy psów, ale karelskich tam nie było) i w ogóle co myślicie na temat tej sytuacji. P.S. Zanim zaczniecie atakować to: tak, wiem że nie kupuje się zwierząt na targu, bo pochodzą z pseudohodowli. Wtedy tego nie wiedziałam. Jestem teraz osobą świadomą i inaczej na to patrzę, ale wzięłam go, było mi go tak strasznie szkoda w tej ciasnej klatce i nie miałam sumienia go tam zostawić.
  17. [quote name='razed_in_black']u mnie na osiedlu jest jedna tabliczka o zakazie wyprowadzania psów na trawnik, obok stoi żeby sprzątać po psie -.-[/QUOTE] To są właśnie polskie absurdy. Taki naród. Wydaje mi się, że jedyna metoda to te tabliczki zignorować, z psem chodzić tam gdzie pies lub właściciel ma ochotę, a wszelkie ślady po psie usunąć. Jak ktoś psów nie lubi to zawsze się do czegoś przyczepi, więc zróbmy to co nasze psy potrafią najlepiej, czyli olejmy to ;)
  18. Odświeżę trochę temat, gdyż mam podobny problem. Mam dwa psiaki, jeden z nich uwielbia inne psy, ale niestety drugi niekoniecznie. Bardzo często gdy tylko jakiś pies (zazwyczaj, choć nie zawsze, jest to duży pies) pojawi się w zasięgu jego wzroku to ten już zaczyna na niego szczekać. Potem podbiega do tego psa, wciąż szczekając. Cały czas drze gębę. Kiedy jest już przy psie to przestaje, zaczyna go obwąchiwać. Potem zaczyna się bawić, ale kiedy ten drugi pies chce go obwąchać i jest natrętny to mój kłapie na niego dziobem, czasem potrafi też pogonić z piskiem, kilka razy wyrwał kilka kudełków z psiego ogona. Nigdy nie ugryzł, raczej ostrzega i wygania, ale jest to wystarczające, żebym unikała towarzystwa psów. Na całym osiedlu jest jeden pies, którego mój akceptuje i z którym uwielbia się bawić. Reszty psów unikam, ponieważ po pierwsze mój robi straszny hałas, po drugie nie wiem co zrobi, jeśli pozwolę mu iść do psa, a po trzecie kiedy ludzie widzą reakcję mojego (szczekanie) to sami zabierają swoje psiaki i uciekają. Moje psisko jest również niemiłe do szczeniaków lub innych zwierząt, które są wobec niego przyjazne, ale chcą się pobawić albo chociaż go powąchać. Jest strasznie "nietykalski". Kiedyś miałam psiaki na DT, zajmowałam się także opieką nad psami, ale to już w ogóle nie wchodzi w grę, bo musiałabym tego mojego trzymać ciągle zamkniętego w osobnym pomieszczeniu. Najgorsze jest to, że spacery są fajne tylko wtedy, kiedy w pobliżu nie ma innych psów. W przeciwnym razie jest to udręka. Czy może ktoś powiedzieć co z tym zrobić?
  19. A możemy liczyć na jakieś fotki z nowego domku Fridy? :)
  20. Wspaniałe wieści!!! Czekamy w takim razie na jakieś zdjęcia z nowego domku! Bardzo, bardzo się cieszę. Warto było czekać, żeby usłyszeć w końcu takie wiadomości :) Frida to wspaniała dziewczyna, po prostu nie dało się nie przejąć jej losem. Pozdrawiam!!!
  21. Pani Tereso jak wygląda sytuacja Fridy? Nadal szuka domku? Nie wiem czy odnawiać ogłoszenia. Jeśli nadal szuka to może przydałyby się jakieś nowe zdjęcia? Pozdrawiam!
  22. Wczoraj pisała do mnie dziewczyna zainteresowana Fridą, przekazałam numer, pod który ma dzwonić. Czy tym razem coś z tego wyszło?
  23. [quote name='Evodish'] Druga sprawa - warto psu podać suplementy. Przyda się jogurt naturalny, probiotyki albo żwacze - naturalne, suszone lub w tabletkach. Pogadaj też z wetem o diecie - być może karma, którą podajesz nie jest pełnowartościowa? Sprawdźcie też poziom enzymów trzustkowych. No i management - uwarunkuj psu odpowiednio kaganiec (tak, aby go nie ściągał i traktował jak coś normalnego), i niech sobie w nim łazi. Nie przeszkadza w niczym prócz aportowania w zasadzie, a aport możecie ćwiczyć w kontrolowanym środowisku jeśli Wam zależy. Spacer może być ciekawy również na smyczy - a te kilka miesięcy ćwiczeń raczej przetrwacie.[/QUOTE] Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Te rady, które zacytowałam, będą dla mnie w tej chwili najcenniejsze. Właśnie jestem na etapie szukania dla niego odpowiedniego kagańca. To jest oczywiście droga na skróty, ale przynajmniej mam pewność, że niczego nie łyknie i na spokojnie poćwiczymy to co proponujesz. Żwacze też będę kupować o wiele częściej, na tym skorzysta też drugie psisko :) Oba psy są karmione tą samą karmą (karma jest odpowiednia, konsultowana z wetem), tak samo wychowywane, a różnica ogromna. Drugiemu, o ile już się czymś zainteresuje, to wystarczy powiedzieć "fe" i zostawia bez problemu. Ale on został wzięty przeze mnie jako odkarmiony, zdrowy, tłuściutki szczeniak. Jeśli chodzi o ćwiczenia to najgorsze jest to, że już na całą sytuację reaguję tak nerwowo, że od razu się zniechęcam, wkurzam i generalnie moje nastawienie nie jest odpowiednie. Może przy okazji kagańca trochę się uspokoję i potem wezmę się za ćwiczenia.
  24. [quote name='Beatrx']iljo, a co robiłaś żeby pokazać psu, ze tak się nie zachowujemy poza unikaniem sytuacji kiedy może żreć w domu (przez sprzątanie tego wszystkiego) i wołaniem go na spacerach? jak go wołasz, a wiesz że nie przyjdzie to tylko sobie przywołanie spalasz.[/QUOTE] Byliśmy na szkoleniu, miałam uczyć go zostawiania zdobyczy i kuszenia go przysmakiem, który dostanie ode mnie. Efekt jest taki, że psiak najpierw nachapie się tego co znalazł, a potem przybiega do mnie po smakołyk.
  25. To i ja się dołączę. Jeden z moich psów ma podobną obsesję jedzenia. W domu jestem w stanie to kontrolować, chociaż muszę pilnować, aby nie zaglądał do śmieci, nie wyjadał bobków świnkom, nie brał ze stołu. To wszystko da się zrobić. Niestety na dworze jest makabra. Niejednokrotnie Iljo zamiast się bawić i biegać biegnie w siną dal (tzn. pod balkony i koło śmietników) i zbiera wszystko co się nadaje do zjedzenia. Gdy jesteśmy w lesie nie pogardzi sarnimi czy zajęczymi bobami, a ludzka kupa to już w ogóle rarytas (na samą myśl mnie cofa, a ja potem muszę wieźć autem do domu). Nie reaguje wtedy na żadne wołanie, mogę prosić, krzyczeć, gwizdać, kucać, kusić innym smakołykiem - nic nie działa. Kiedy chcę go pogonić to bierze w zęby zdobycz i ucieka dalej. Jak już skonsumuje zdobycz to przychodzi z podkulonym ogonem, dobrze wie, że zrobił źle. Nie wiem już co robić, nie mogę dawać mu więcej jedzenia w domu, bo Iljo załapał kilka kilogramów nadwagi i wręcz powinnam mu jeszcze zmniejszyć porcje. A teraz geneza (moim zdaniem) problemu. Trzy i pół roku temu chodziłam po targowisku w poszukiwaniu akcesoriów dla psa, który był dopiero w planach. Od razu zaznaczam, choć jest mi wstyd, że byłam wtedy zupełnie zielona w sprawach pseudohodowli, handlu psami. Nie wiedziałam jakie znaczenie ma rodowód, nie pomyślałam, żeby iść po psa do schroniska (do dziś żałuję). No i w pewnym momencie, wśród tych wszystkich szczeniąt owczarków niemieckich, yorków, labradorów, maltańczyków i bernardynów zobaczyłam tę bidę. Małe, czarne, w klatce tak małej, że nie mógł ruszyć głową. Podeszłam bliżej. Oko czerwone, zaropiałe. Sierść zapchlona. Brud, smród i ubóstwo. No i kupiłam go. Odpchliłam, odrobaczyłam, wyleczyłam oczko i nużycę, którą jak się okazało też miał. Szybko się doedukowałam i wyszło na to, że kupiłam psa, który był "odpadem" przy produkcji karelczyków. Szczenię było bardzo młode, chude, głodne. Jak zobaczył trochę jedzenie to rzucił się, jakby nigdy nie jadł. I tak mu niestety zostało. I co z tym zrobić?
×
×
  • Create New...