gryf80

ja bym uprzedziła gośi,żeby nie wykonywali gwałtownych ruchów,ignorowali psa,no i jeśli na to pozwolisz-dali jakis smakołyk,czyli przekupywanie-u mnie zwsze działa

zapomniałam dodać,że jestem z lublina.i nie mam jeszcze zadnej budy

[quote name='PANGEA']Dziewczyny on jest cudny, mlody i ma wspanialy, spokojny charakter Jednak MUSI znalesc nowy dom. Starszy dog go nie akceptuje i :shake: no wiecie dwa tak duze, niezgadzajace sie psy nie moga byc w jednym domu, w ktorym sa dzieci... On musi znalesc dom, do tego czasu ma swoja bude, jedzenie ale tylko tyle :placz:[/QUOTE] kurcze.ja bym mogła dac mu tymczas(a może i stały) ale za jakiś tydzień,jak mi zrobia ogrodzenie wokół powstajacego mojego domu(w końcu:lol:).są dwie sprawy-jedna-pogadać z TŻ o tym(myślę,że winno być ok),druga to moje dwa psy-suka 4 l.mieszaniec bullteriera dominantka,ale karna oraz pies 13 m-czny pit-nie dominujący,ale nakręcający się gdy sucz hałasuje.do piesków jest ok.,bez agresji.i nie wiem czy się dogadają. o kotach nie wspomnę,bo maja swój świat.na razie całe to zoo mieszka jeszcze w bloku,ale myślę że w grudniu byśmy się przenieśli na wiochę.do tego czasu kudłacz musiałby siedzieć z panami robotnikami.ja z mężem ewentualnie tylko po południu. nie wiem czy mogę póść na taki układ.nie wiem co na to moje kundle,spróbowć zawsze można.michy,ciepłego kata i miłości wystarczy dla wszystkich. a,gdyby co to problem z transportem,bo mamy małe auto(micra).uff.trochę chaotyucznie.sorry.

hej.ja też mam 2 bullowate w domu,w bloku(pit-pies 13 m-cyi suka mieszaniec po matce bullterierce 4 lata),nie liczę 2 kotów.ona -zaborcza o uczucia,on spokojny nawet koty moga mu wejść na głowę.ona-często "dla zabawy"podgryza go do tego stopnia,że zostaja ślady po zębach(pies wyglada jakby miał jakąś chorobę skóry).sucz została wysterylizowana i jest na razie ok. radzę Ci może kastracje samce,bo z textu wynika,że to on jest prowodyrem zamieszek.pozdrawiam.

masz racje w100% odnosnie całego textu.to są przemiłe,fantastyczne psy,a ta nagonka na nie jest bardzo przesadzona.ja osobisnie nie lubię szufladkowania.a tak się stało.niestety.osobisci mam respekt do on z prostej przyczyny-zostałam pogryziona dotkliwie 1x,drugi-prawie-dlaczego prawie?gdyby nie moja sucz bullkowata,która rzuciła się w mojej obronie na sucz on,pewnie by mnie tu nie było.

hej.jestem tu nowa.a samczyk w relacjach pies-pies oraz pies-kot to jaki?wiadomo coś?