Jump to content
Dogomania

izabelb

Members
  • Posts

    25
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by izabelb

  1. Ja mam pieska o imieniu Bobbi. Pieszczotliwie wołam do niego: bobsi, bobulek, bobson, bobaczek lub prosiaczek.mniej pieszczotliwie :diabloti: gamoniu, łobuzie i pędraku :)
  2. masz rację,iz różnica w kosztach jest tylko przy zakupie.zgadzam się z Tobą. Jednak 500 zł różnicy to jest sporo., ale nie chodzi o to.zastanawiałam się nad kupnem rasowego, ale jak szukałam to w okolicacg białego nie było żadnej hodowli.miałam mozliwosc kupna rodowodowego bolończyka, ale wybrałam mojego pekinka z czego się ciesze.mi tylko chodzi o to żeby nie "odpychac" właścicieli nie rodowodowych piesków, bo przeciez czy to kundel czy rasowy to rownie mocno je kochamy, prawda?pozdrawiam
  3. o i tu sie z toba w 100% zgadzam!!! wszystkie pieski trzeba kochac.poprostu niektórych najnormalniej w świeci nie stac na pieska rasowego :(ja swojego kupiłam od małżeństwa których sunia urodziła dwa i nie zamieniłabym go na żadnego innego!
  4. Wiecie co powiem wam jedno, ja tez nie jestem za "zbędnym" że tak się wyraże rozmnażaniem psiaków,ale bez przesady.zapisujac się na te forum w życiu bym nie pomyslała że bedzie taka zawisc :( własciciele nie rasowych psów sa gorsi od rasowych? ludzie zastanówcie się.jestesmy tu zeby sobie pomagac nawzajem i sie wspierac a nie na siebie naskakiwac! sorry ale mnie to dopiero wkurza.ja niemam rasowego psa i co to moze znaczy ze nie powinnam wogóle sie udzielac bo moj pies i ja co za tym idzie to jestesmy gorszego gatunku.i wiecie co wcale sie nie dziwie ze ta dziewczyna juz nie pisze , mi tez sie odechciało :(
  5. Hej, ja mam 9 miesięcznego pekinka. równiez niema rodowodu, kupiłam go od pewnego małżeństwa, ich pekinka urodziła dwa maluchy. zastanawiałam się nad psiakiem z rodowodem ale sorry niestety to są jednak koszty, a nie kazdego na to stac. ja za swojego zapłaciłam 400zł.Jest piekny, mądry, uwielbia się przytulać, nic mi nie "nabroił "w domu a mam juz go 7 miesięcy.czy jest w jakims stopniu gorszy od rasowego? napewno nie !!!! a ze niema rodowodu i co z tego? ani to nie dowartosciowuje mnie, ani napewno mojego pekinka :) pozdrawiam wszystkich miłośników tej rasy :)
  6. izabelb

    Mój pekin!

    śliczny pekinek :) wiecie dobrze wiedzieć o tym szamponiku.ja tez szukałam odpowiedniego, więc zapytam o szampon hery :cool3: w zoologicznym mam nadzieję że go kupię?
  7. hej, ja karmie swojego od poczatku Puriną. naprawde niezła karma i warta swojej ceny. w międzyczasie był Royal, ale uwazam że to przereklamowany pokarm.
  8. [quote name='C&B']Ja mam ,,pekińczyka" i wcale nie jest wredny . Można zabierać jej kość z przed pyszczka , a ona nic ;) Jest spokojna tylko nie lubi psów:cool1: ALE NIE GRYZIE ICH A tak to chodząca łagodność:loveu:[/quote] Ja też mam 9 miesięcznego pekinka i wcale nie jest wredny.owszem to psy z charakterkiem, ale dużo zależy od wychowania psiaka. z moim mozna zrobić dosłownie wszystko. Pozatym wiekszego przytulaka to nieznam :)
  9. izabelb

    dawkowanie

    oj mój Bobi to też mały żarłoczek, uwielbia jeść.a za psimi ciasteczkami to przepada :) no ale jest taki pulchniutki wiec staram sie mu ograniczac troszke jedzenie :cool3:
  10. [quote name='***kas']przejrzeć wątki dotyczące ciągnięcia na smyczy. Zacząć intensywnie z psem pracować, ON to pies PRACUJĄCY! Musi mieć zajęcie, aportowanie, tropienie, nauka posłuszeństwa, to wszystko jest mu niezbędne! ONy mają tendencję do bijatyk, są takimi co lubią sobie z innym pieskiem stanąc w szranki, Twój ma dopiero 10 mc, co będzie jak osiągnie dojrzałość? Nawet nie chce myśleć, bo na moje oko, bez intensywnego szkolenia będziesz miał agresorka. Naucz psa skupiać się na Tobie, masz być dla niego dużo bardziej interesujący niż obcy pies. Miej ze soba smakołyki/zabawki, przywołuj go i każde przyjście nagradzaj(to wszystko oczywiście na lince/smyczy). Cwicz z nim inne komendy, w domu, na dworze, w ogrodzie, w windzie, gdzie się tylko da. Taka praca z psem daje dużo satysfakcji, i w dodatku okazuje się świetna zabawa. Biorąc sobie do domu ONka, zdecydowałeś się na psiego pracoholika. Miej tego świadomość, twój pies nie będzie szczęśliwy, bez współpracy z Toba, a czy to będzie freesbie, ćwiczenie posłuszeństwa, czy tropienie, to już inna bajka. Skorzystaj z wiedzy i doświadczenia dogomaniaków i poczytaj wątki o wychowaniu. [URL="http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp"]Owczarek.pl - Szczeniak w domu - Blog Zofii[/URL] skarbnica wiedzy. Obowiązkowa lektura dla każdego DOBREGO właściciela, który ma na uwadze szczęście jego psa.[/quote] ok a jeżeli taki sam problem dotyczy 9 miesięcznego pekińczyka? na spacerze jest w miare ok, chociaz pekinczyki to takie psy które wybieraja swoje sciezki :) ale jezeli w polu widzenia pojawi sie jaki kolwiek psiak to kaplica :) moj maluch ciagnie i nie daje za wygrana :(
  11. Moj pekiniec nauczył się zadzierac nozkę w wieku 5 miesięcy. wiec mysle ze w miare szybko, ale nic na siłe.wszystko w swoim czasie.moj maluch czesto podpatrywał u innych psiaków ich zachowania i pozniej sam je powtarzał.zakopywania tez sie w ten sposob nauczył, tylko ze niestety mu to słabo wychodzi :)przypomina to raczej skakanie krolika :) :evil_lol:
  12. izabelb

    dawkowanie

    dzieki :) napewno skorzystam z twojej podpowiedzi :)
  13. zgadzam sie w 100% z moim poprzednikiem.na wszystko trzeba czasu.ja też miałam szczeniaka i musiałam chodzic do pracy i na początku wypróbowałam gazete a pozniej powoli probowałam oduczac psiaka od gazety i przyzwyczajac do podwórka.powoli sie nauczy.niestety pies tak jak dziecko uczy cierpliwosci.ciekawe co bys powiedziała na moim miejscu gdzie obecnie mam 9 miesięcznego psiaka któremu tez sie zdarza posikiwac(ostatnio bardzo czesto) i uwierz mi o wiele wiecej niz twojemu maluchowi :)cierpliwości i bedzie ok:)
  14. każdy ma inne zdanie.ja uwazam iż małe jest piękne.najmniej chyba lubię boksery bo się strasznie ślinią :)
  15. Ja gdy ostatnio byłam ze swoim 9 miesięcznym pekińczykiem na spacerze to usłyszałam od pewnego miłego staruszka, cytuję :" niech Pani zabierze te bestię" :). no cóż więc zabrałam żeby przypadkiem dla dziadka nogi nie odgryzł :) ale dzieci i tak są najlepsze - jakis czas temu mijałam mame z około 5 letnim dzieckiem, które na widok mojego psiaka powiedziało : " mamo zobacz jaka fajna małpeczka" :):):)
  16. [quote name='GrubbaRybba']Dziewczyny, nie kłóćcie się. Tu trzeba szukać wyjścia z trudnej sytuacji, a nie się sprzeczać. Izabelb spróbuj, tak jak pisałaś, wypróbować późniejsze spacery, ograniczenie wody i spray i daj znać, czy coś się poprawiło. Pewnie efekty nie pojawią się już po dniu, czy dwóch, ale jakby przez 2 tygodnie nic się nie poprawiło, daj znać. Będziemy kombinować dalej.[/quote] napewno dam znac.wprowadzam zmiany i zobaczymy co z tego wyjdzie :) mam nadzieje ze bedzie ok.ale jedno moge potwierdzić że na mojego psiaka działa odstraszająco płyn do podłóg o mocnym kwiatowym zapachu :) myłam wczoraj podłogę w kuchni używając dużej ilości płynu i pomogło. w kuchni nie nasikał ale zrobił to w korytarzu :) wiec w weekend mycie całego domu ajaxem hahahaha
  17. [quote name='Martens']Może na początek skorzystaj z rady powyżej - złap mocz do badania, może pies ma po prostu przeziębiony pęcherz.[/quote] dzięki, chyba jak to siusianie nie ustanie to i tak zrobię :)
  18. po pierwsze gdyby był mi niepotrzebny to by już go dawno nie było i nie pisała bym na tym forum.po drugie jestem laikiem w tych sprawach ponieważ jest to moj pierwszy pies (choc nie pierwsze zwierzatko w domu) więc normalne że chcę się poradzić.wysmiewki nic tu nie dadza a napewno nie pomogą :)pozdrawiam
  19. dla mnie niestety problem, tymbardziej ze wszyscy znajomi jakich znam, którzy posiadaja psiaki to wychodza z nimi 3 razy dziennie. sorry moze gdybym siedziała w domu - to i owszem mozna polatac nawet z nudów, ale tak nie jest.mam prace, dziecko, nieraz pracuje po godzinach i sorry ale nie tylko wokól wychodzenia ciagle na spacer świat sie kreci :) tym bardziej ze jak moj pupil był mniejszy to mu trzy razy dziennie wystarczało. a co do jedzenia to ostatni posiłek je tak jak wczesniej mowiłam po 19 przed spacerem :) owszem trzeba psu poswiecac czas i ja to robie tylko jak wroce ale bez przesady niestety każdy z nas ma przeciez rowniez inne obowiazki :)
  20. [quote name='GrubbaRybba']Skoro nic się nie zmieniło, mam niewiele pomysłów. Ale warto spróbować. Jeden, banalny, pies ma jak pisałaś 8 miesięcy. Zaczyna więc dojrzewać. Może z jednej strony to burze hormonalne. A z drugiej taki psi młodzieńczy bunt. Trochę jak u dzieci. Psy w tym wieku sprawdzają na ile mogą sobie w domu pozwolić. Włącza się w nich chęć dominacji i ustalenia hierarchii. Myślę, że ciężko to bezpośrednio połączyć z siusianiem, ale pośrednio może to mieć wpływ. Czy pies oprócz sikania zmienił jeszcze jakieś zachowania? Wskakuje na łóżko, na które wcześniej nie wskakiwał. Wracając ze spaceru przepycha się pierwszy przez drzwi do domu? Stał się bardziej zaborczy? Gdy pies dojrzewa, bardzo ważne jest ustalenie hierarchii, restrykcyjne przestrzeganie jej i nie chodzenie "na ustępstwa". Taki brak hierarchii, czy zaburzona hierarchia może być przyczyną wielu dziwnych zachowań psa, między innymi sikania. Drugi to spacery. Moim skromnym zdaniem ostatni spacer o 19 to stanowczo za wcześnie. Pies teraz interesuje się suczkami, zapachami, znaczeniem terenu. To może sprawiać, że więcej pije, aby znaczyć na spacerach. A nie mając spaceru, po prostu nie wytrzymuje. Spróbuj wychodzić z nim po 21. I ograniczyć mu wodę. To znaczy, jak zje kolację i się porządnie napije po prostu zabierz mu wodę. Trzeci to przeziębiony pęcherz. Robi się chłodniej, a psy tak jak ludzie często chorują na zapalenie pęcherza. U mnie też moja sunia w wieku ok 8-10 m-cy zaczęła siusiać w nocy. Siusiała w przedpokoju lub kuchni. Oduczyłam ją zamykając drzwi do pokoju, gdzie spała, ograniczając wodę wieczorami i wychodząc na ostatni spacer ok 23. Problem sam minął. Teraz jak o tym myślę, uważam, że była to kwestia wieku dojrzewania i stresu. Psy w tym wieku są bardzo wrażliwe na wszelkie, nawet niewielkie zmiany. Ja wtedy zmieniałam pracę. Wracałam do domu zmęczona a czasem zła. A pies odreagowywał mój stres siusianiem w nocy. Mimo, że pozornie dla psa nic się nie zmieniło. Nadal to samo jedzenie, te same godziny posiłków, spacerów. itd. A jednak...[/quote] tez tek mysłałam iz może ta 19 to za wczesnie jednak nawet wczoraj był na spacerze z moim mężem o 19 a pozniej ze mna ok 21 i dzis rano znów to samo. spróbuje go przestawic na godzine ok21, choc bedzie trudno bo juz prosi o 19. zmniejsze mu ilosc wody - choc o tym juz tez pomyslalam.no i sprobuje spryskac kuchnie tym odstraszaczem moze pomoze, bo juz rece opadaja :( moze wszystko naraz poskutkuje :) bede informowac o postępach na bieżąco :)
  21. dziekuję za obszerną odpowiedź. a więc pies posikuje w kuchni - moze dlatego że tam go zostawiamy gdy z mezem idziemy do pracy. śpi z nami w duzym pokoju, niestety niemamy tam drzwi jedynie takie harmonijkowe zasuwane, wiec to dla niego zadna przeszkoda aby wyjsc. pozatym wydaje mi sie iż zadnych stresów nie powinien miec, nic w ostatnim czasie sie nie zmieniło. karmie go o tych samych godzinach co wczesniej oraz wychodze tak jak od poczatku mu ustaliłam tzn: o 6 rano, po 16 oraz po19. ostatni posiłek raczej je po19 albo przed to zależy.bawimy się sporo, czesto przebywa z nami, raczej nie należy do samotników. postanowiłam spróbowac i kupiłam odstraszacz w sprayu, zobaczymy czy pomoże.naprawde juz niemam pomysłu co robic.mało przyjemną rzeczą jest zmywanie codzien rano a czasami i popołudniu siusków :) a druga sprawa to zapach ten tez do przyjemnych nie należy :(
  22. izabelb

    dawkowanie

    Witam mam 9 miesięcznego psiaka.mam pytanko - ile razy dziennie powinnam go karmić suchą karmą i ile mokrą? obecnie podaję mu raz dziennie mokrą i dwa razy sucha ale widze ze moj psiak chce więcej.jakiej gramatury maja byc dzienne dawki pokarmu?
  23. Witam, mam podobny problem.mam 9 miesięcznego pekińczyka. psiak bardzo szybo nauczył załatwiac się na gazetke a pozniej na zewnatrz, ale od około 3 miesięcy mam ogromny problem.moj bobbi zaczal posikiwac w nocy.potrafi przez tydzien noc w noc sikac, pozniej np. okolo 2 tygodni spokoj i znowu to samo.obecnie przechodze okres iz od tygodnia znow noc w noc nasikane i nieraz popołudniu rowniez.juz niemam pomysłu na niego,ani prosby ani grozby nie skutkują.a najciekawsze jest to ze on wie ze zle zrobil bo odrazu ucieka lub przychodzi i przeprasza.błagam doradzcie cos.
  24. Witam niestety mam ten sam problem.mój psiak ma prawie 9 miesięcy i juz od tygodnia w każda noc posikuje. w dzień gdy jestem w pracy raczej mu się to nie zdarza tylko raczej w nocy.juz niewiem co robić :placz:
×
×
  • Create New...