Jump to content
Dogomania

emilak

Members
  • Posts

    369
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by emilak

  1. [quote name='greatmadwomen']najpierw napisz w jakim mieście :)[/QUOTE] dzięki już napisałam:)
  2. znalazłam dzisiaj śliczną czarna koteczkę, siedziała przed drzwiami firmy i strasznie miałczała... taka chuda z zaropiałymi oczkami...malutka....zabrałam ją i postanowiłam od razu pojechac z nią do weta...diagnoza katar, lekkie przeziębienie...dostała zastrzyki i kropelki do oczu...siedzę w pracy i płacze bo nie mam co z nią zrobić...nie moge jej wziąć do domu, bo mam psa i kupę gryzoni w małym mieszkaniu....będę musiała ją o 17 wyprosić za drzwi...czy ktoś byłby w stanie ją zabrać do siebie na dt, będę jej szukała domu, opłacę leczenie...tylko niech ktoś da jej szansę....
  3. byłam w niedzielę u p.Eli, zawiozłam ok 150 kg karmy, poduszki, koce i kołdry- mam nadzieję, że na jakiś czas starczy...straszna bieda....ile tam jest dokładnie psiaków??
  4. hej, sunia jest już od tygodnia w nowym domku, bałam się cokolwiek pisać żeby nie zapeszyć;) byłam u niej w niedzielę- jest wesoła, pełna energii, kocha wszystkich ludzi jest cudowna:) kupiłam jej kilka smakołyków i zabawek- strasznie się cieszyła, a ja razem z nią:) niestety ciągle boi się wejść do domu...ale myślę, że to kwestia czasu. Na wiosnę zostanie wysterylizowana, mam nadzieję, że będzie dobrze. Sunia jest strasznym niszczycielem, ale na szczęście jej właścicielka miała psy ze schroniska albo znajdki i wie czym to ,,pachnie", nie jest zaskoczona;)
  5. [quote name='mru']dziękujemy zatem za te absurdalne rady, SM - oczywiście :) chyba nie mieszkasz w Warszawie albo nie wiem czytać nie umiesz.[/QUOTE] wydaje mi się, że moje rady są tak samo absurdalne jak Twoje...sama nie potrafisz wymyśleć nic konkretnego więc nie komentuj zdania i pomysłów innych, wyobraź sobie, że potrafię czytać i nie życzę sobię żebyś mnie obrażała...mieszkam w Warszawie i widziałam SM podczas łapanki dlatego to zaproponowałam, ale jeśli Ty jesteś taka wszechwiedząca to sorry, że się odzywałam...koniec tematu
  6. [quote name='mru']nigdy nie ma tak, że pies wybrał wolność i coś tam. to jest wina człowieka. ten pies nie wybrał latania po parku, nie wybrał bania się ludzi. dziś wydaje się komuś, że jest mu dobrze ale to nie ten ktoś śpi w parku na mrozie -20 w środku wielkiego miasta (bo to jest środek warszawy!) jeden przyniesie mu jedzenie a drugi zasadzi kopniaka, młodzież się nudzi, imprezy w mieście trwają... takiemu psu może stać się wszystko. a może zajmijmy się wszystkimi? nie tylko te na łańcuchach są skrzywdzone. pies, który lata samopas po Warszawie. ale ciekawe jest to, że piszesz "zajmijcie się" a nie "zajmijmy się", to też dużo mówi haha. łato jest wchodzić na wątki z daleka i pisać zróbcie to a tamto, bo ja to mam daleko. Ty uważasz, że on kocha wolność a zapytaj prezydenta miasta o zdanie :P czy on kocha psa w parku w centrum miasta... zanieście mu jedznie? raz mamy mu zanieść? a on jeszcze kjilkanaście lat będzie żył, to chyba raz się nie naje na zawsze... z fragmentem o DT się zgadzam. ale znaczy mamy czekać aż ktoś w niego petardą rzuci? wiesz jak wygląda choćby taki sylwester w Warszawie? na drugi dzień niemalże chodzi się po szkle... ze środkami nasennymi będzie problem. jak się je poda to trzeba psa mieć na oku na 100% aż do momentu zaśnięcia. tu jest otwarty teren, trzeba mieć albo dużo osób albo zagonić go gdzieś, skąd nie będzie mógł uciec przez chwilę... zbyt wielkie ryzyko inaczej, że zniknie z oczu i gdzieś zaśnie. hotel z boksem lepszy, tylko po 1 -za co? i po 2 - do takiego hotelu też ktoś musiałby jeździć a my mamy 20parę psów pod opieką tylko we dwójkę i nie znajdziemy czasu na regularne częste bywanie u niego. ktoś musiałby pomóc. jest nas tu kilka... dokładnie, jak go zostawimy to w końcu Straż Miejska go złapie, nie ma szans. to już nie jest warszawa 30 lat temu czy nawet 20, to jest dzisiejsza warszawa i nie ma to tamto, że pies wolny szczęśliwy tylko ma być miasto czyste, bezpieczne itp. itd. To nie są też obrzeża, gdzie SM machnie ręką jak znaczy, że pani X dokarmia psa - to jest samo CENTRUM. w końcu ktoś, jakaś matka z dziećmi czy coś, głosi psiaka, zgłoszeń o nim pewnie już było wiele i w końcu jego kwestia będzie musiała zostać rozwiązana. co prawda SM łapanie psów nie zawsze dobrze idzie, ale jednak idzie.[/QUOTE] nie łap mnie za słówka- napisałam zajmijcie się, bo ja nie uczestniczę w tej łapance..., moje zdanie jest takie a nie inne, moi znajomi mieli taką sunię włóczęgę, nie dała się złapać, a jak już na siłę ją złapali to przechodziła przez ogrodzenie i uciekała- mimo tego, że miała wszystko, kochających właścicieli, jedzenie, ciepłe posłanko itd, a oni szukali jej nocami.... Wydaje mi się, że codzienne ganianie psiny nie jest w porządku, jak ma trafić do schronu to wezwijcie (napisałam wezwijcie, bo nie ma mnie tam) straż miejską i już...
  7. ja właśnie nie potrafię zrozumieć sensu takich akcji...nigdy tego nie rozumiałam, po co ,,ratować" według niektórych psa skoro jemu jest dobrze, po co zabierać mu życie, które mu pasuje, nie pomyśleliście o tym, że nie można w ten sposób decydować, jemu się nic złego nie dzieje ludzie zajmijcie się głodnymi psami na metrowych łańcuchach, szczęnnych biednych bezdomnych suniach, a nie samotnikiem, któremu na siłę chcecie zniszczyć schroniskiem życie...ja nie chcę nawet myśleć jaki stres przeżywa ten pies jak go co chwila ktoś gania nie dziwię się, że jest przerażony...naprawdę zanieście mu jedzenie, ale nie łapcie go....co za pomysł z tymi środkami nasennymi...o boże...czemu wy nie potraficie zrozumieć, że są psy, które kochają wolność, a my nie mamy prawa decydować gdzie będzie im lepiej jeżeli oczywiście nic im się nie dzieje....dodatkowo uważam, że schron to jest ostatecznoćś, którą niszczy się psa, nie macie dt to po co to robicie...ja nie mogłabym spojrzeć sobie w oczy gdym podstępem go złapała i w nagrodę wpieprzyła go do schroniska...pomoc pomocą, ale to już jest przeginka...
  8. ja właśnie nie potrafię zrozumieć sensu takich akcji...nigdy tego nie rozumiałam, po co ,,ratować" według niektórych psa skoro jemu jest dobrze, po co zabierać mu życie, które mu pasuje, nie pomyśleliście o tym, że nie można w ten sposób decydować, jemu się nic złego nie dzieje ludzie zajmijcie się głodnymi psami na metrowych łańcuchach, szczęnnych biednych bezdomnych suniach, a nie samotnikiem, któremu na siłę chcecie zniszczyć schroniskiem życie...ja nie chcę nawet myśleć jaki stres przeżywa ten pies jak go co chwila ktoś gania nie dziwię się, że jest przerażony...naprawdę zanieście mu jedzenie, ale nie łapcie go....co za pomysł z tymi środkami nasennymi...o boże...czemu wy nie potraficie zrozumieć, że są psy, które kochają wolność, a my nie mamy prawa decydować gdzie będzie im lepiej jeżeli oczywiście nic im się nie dzieje....dodatkowo uważam, że schron to jest ostatecznoćś, którą niszczy się psa, nie macie dt to po co to robicie...ja nie mogłabym spojrzeć sobie w oczy gdym podstępem go złapała i w nagrodę wpieprzyła go do schroniska...pomoc pomocą, ale to już jest przeginka...
  9. kobitka, która zaoferowała ds jest znajomą moich teściów, którzy mocno przejęli się losem małej i na własną rękę szukali jej dobrego domu. Mam nadzieję, że w weekend uda mi się przewiźć Rudą, ale najpierw trafi do weta- pozostanie sterylka, ale narazie dam jej się oswoić z nowym otoczeniem...
  10. a moje zdanie jest takie, że jak nic złego się psiakowi nie dzieje, mam swoje miejsce ludzie przynoszą mu jedzenie....to może jest szczęśliwy...nie daje się złapać to może nie straszcie go...według mnie schron jest gorszy, psiak przeżyje ogromny stres a może jemu jest tak dobrze, nie decydujecie w ten sposób i nie róbcie niczego na siłę, bo wy tak uważacie, można mu zanosić codziennie jedzenie, postawić budę i dać święty spokój....nawet nie chcę sobie wybrazić co z nim się będzie działo jak na siłę go złapiecie i wciśniecie do schroniska...zrozumcie, że uszczęśliwianie kogoś na siłę też nie jest dobre...ratujcie bidy, z nie psa który wybrał wolność i samotność...litości
  11. [quote name='mala_czarna']Bardzo dziękuję!!!! To prześlę PW z numerem konta,i zapiszę również w deklaracjach stałych na 1 stronie :)[/QUOTE] ok, dzięki. Co tam u chłopaka?? Wysyłam Ci PW
  12. jaki śliczny i taki smutny, ja dzisiaj przeleję 50 zł, a jesli chodzi o stałą to deklaruję 30 zł, jak będę miała coś więcej to napewno dorzucę...
  13. sama osobiście go sprawdzę:)musi mi pasować w 100%, muszę być pewna, że suni będzie dobrze
  14. [quote name='Doris_Carmelova']kontakt Azyl Pod Psim Aniołem 22 612 62 97 501 258 303 509 117 723 [email][email protected][/email] ul. Kosodrzewiny 7/9[/QUOTE] hej, dzwonię pod podane przez Ciebie nr i jeden jest zajęty, a reszty nikt nie odbiera...:(
  15. bardzo się cieszę, sunia jest kochana i zasługuje na porządny dom, mam nadzieję, że wszystko będzie ok:) narazie nie dopuszczam do siebie myśli, że może wrócić, bo czasami tak się zadarza...olga7- bardzo Ci dziękuję za zaangażowanie:)
  16. o boże....a gdzie jest teraz sunieczka i kiedy ma trafić do schronu??biedne maleństwo...
  17. hej, mam wspaniałą wiadomość nie mogłam wczoraj napisać, bo byłam w domu po północy- miła Pani spod Marek zaproponowała dom stały, mieszka w domku jednorodzinnym z podwórkiem. Mam nadzieję, że się uda i wszystko wypali. Oby Ruda nie wróciła z tego domku i była tam szczęśliwa. Trzymajcie kciuki:) Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym i przejętym losem suńki. Oby się udało:) na bieżąco będę informowała o ewentualnej przeprowadzce małej i o jej nowym domku- jak się uda oczywiście. Przeprowadzka zaplanowana jest na za tydzień:)
  18. tak dostałam jej wiadomość, zastanawiam się tylko co będzie z Rudą po tych 2 tygodniach....
  19. hej, poniżej przesyłam Ci wątek Rudej. Zajrzyj proszę. Nie wiem, czy mała jest niszczycielem, bo mieszka w wiatrołapie, jest bardzo uległa w stosunku do innych psów. Nie jest wysterylizowana. Pozdrawiam.

    http://www.dogomania.pl/threads/196172-najpierw-bezdomnośc-teraz-dt-w-którym-mnie-żle-traktują-brak-kasy-tragedia...

  20. po przejściach z osobą z dt nie mam do niej za grosz zaufania...nie wiem, czy jej nie wyrzuci. Ruda toleruje inne psy, nie jest wobec nich agresywna jest uległa...jesli chodzi o dzieci to nie wiem, bo nie mam jak tego sprawdzić...
  21. nastepnego dnia po znalezieniu suni porozwieszałam plakaty w wołominie, ale cisza....plakaty były rozwieszane jeszcze w innych miejscach wołomina
×
×
  • Create New...