Jump to content
Dogomania

AgusiaP

Members
  • Posts

    21162
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by AgusiaP

  1. Kochani niestety z adopcji Zuzi nic nie wyszło... Zuzia dalej szuka domku :(
  2. Wiem Izunia, myślałam tylko, że się z linkami pomyliłaś ;) Jeszcze raz wielkie dzięki ! Jaeszcze raz ślicznie dziękujemy Elunia ! Azunia to chyba popularne imię :) Może ktoś się zakocha z Krakowa w naszej Azuni ;)
  3. Dziewczynki jesteście kochane !!! Nie wiem, jak mamy Wam dziękować :) Może Kraków i Opole, tam nasze gadzinki znalazły super domki, może teraz Azunia się doczeka. Azunia ma cały czas wyróżnienie, niestety nikt nie dzwoni. Izunia nie wiem, czy dobrze widzę ale dwa razy masz ogloszenie na Katowice, Muchowiec.
  4. Dziewczynki w sobotę zawozimy Zuzię do DS :) Domek w Dabrowie, Zuzia będzie miała towarzystwo kocurka Toficzka i chlopczyka o imieniu Mateuszek. Pani zakochana w swoim kocurku po uszy, obejrzałyśmy na wizycię cale mnustwo zdjęć chłopaków , Tofiś na nich króluje ;) Trzymajcie kciuki !
  5. Mocno trzymam kciuki za dzisiejszy dzień Matisia i szybka aklimatyzację !
  6. Dokładnie tak Gabrysiu, ze względu na imię. Powiedziała nam, że to jej koteczka, zesłała jej nasza Tosię. Myślałyśmy, że Pani Weronika też miała bura koteczkę o tym imieniu, ale jej była tikolorka.
  7. Byłyśmy wczoraj z Elunia na wizycie w sprawie adopcji Tosi, naszej tygrysiczki. Domek super, jak to z Elunia mówimy, ten z górnej półki. Pani Weronika jest bardzo ciepła, odpowiedzialna osoba. Miala koteczkę, która adoptowała ze schroniska, niestety po jakimś czasie okazało się, że ma FIP. Pani leczyla Tosię, niestety przegrały walkę z ta paskudna choroba. Nasza dziewczynka pojedzie do swojego nowego domku po 10 kwietnia, ponieważ Pani Weronika wykorzystala urlop, żeby być ze swoja Tosia podczas choroby i zaraz po Świętach musi wyjechać w sprawach zawodowych, nadrobić to co może, żeby po adopcji być w domu. Okna osiatkowane, na balkon Tosia nie będzie miała wstępu, ponieważ Pani dokarmia bezdomne kotki. Gabrysiu dziękujęmy Ci z całego serca za tekst dla Lusi i Tosi !!! Przyniosłaś koteczka szczęście :)
  8. Tego nie potrafię zrozumieć, wystarczyło napisać, że to nieaktualne.
  9. Moje kochane uparciuszki :) Wczoraj przyszła karta na paliwo. Šlicznie dziękujemy, ale to bylo niepotrzebne dziewczynki. W każdym razie pięknie dziękujemy !!!
  10. Tylko domku brak... Byl domek zainteresowany adopcja, nawet umowili się z Kasia, że podjada w poniedzialek ja poznac. Niestety nie przyjechali i nie dali nawet znac, ze to nieaktualne.
  11. Dziewczynki Lusia już w swoim cudownym domku stałym w Dabrowie. Bardzo fajna rodzina, Państwo koło czterdziestki i dwoje dorosłch dzieci. Do tego braciszek Karolek, czarny kocurek, uratowany przez córkę Państwa przed uśpieniem i starszuszek króliczek Kazimierz. Lusia wczorajsza noc przespała z Pańswem w łóżku. Domaga się pieszczot, Państwo sa nia zachwyceni. Czemu takich domków, jak na lekarstwo... Dodam tylko, że Lusia mieszka w bloku obok swojego synka Misia.
  12. Mocno zaciskam kciuki, za domek Matiego. Myślę, że będzie bardzo kochany, Pan ma dosłownie bzika na punkcie psów. Dziewczynki, nie wygłupiajcie się nawet z tym zwrotem pieniażków za paliwo!
  13. Czas bardzo szybko leci. My też pamiętamy o Tobie Aiszuniu, nawet ostatnio wspominałysmy Cię z Elunia, nasze słoneczko kochane.
  14. Anuś, ja nie wiem, jak my Ci mamy dziękować......... To ogromna kwota! Dziękujemy z calego serducha!!!!! Gratuluję bazarku i zebranych pieniażków na psiaki !!!
  15. Jestem na zaproszenie. Niestety na chwilę obeną, nie jestem w stanie pomóc finansowo. Biedna sunieczka :( Całe szczęście spotkała na swojej drodze, Was dziewczynki.
  16. Pani Aneczka, to taki kochany człowiek. Nasz Pimpuś, nie mógł lepiej trafić. Cuda się jednak zdarzaja. Pare razy mogłyśmy się o tym przekanać. Marzy mi się taki domek dla Azuni i naszych kociaków. Szkoda, że Pani Ani nie można sklonować ;)
  17. Ja w ogłoszenia Zuzi i Lusi, bo one maja osobno, napisalam o wizycie. Niestety ludzie, nie czytaja ogloszeń do końca, jeśli wogóle je czytaja... Oczywiście nie wszyscy. Przy rozmowie nie mówię wizyta, tylko, że przed adopcja chcemy poznać rodzinę do której kotek trafi. Oj dzieczynki kochane. W życiu nie myślałysmy, że to tyle potrwa. Dzwonia ludzie, ktorym kot zginał pod kolami auta a pomimo wszystko chca kota wychodzacego, albo Ci ktorzy nie chca wizyty a najgorsi sa tacy co juz przez telefon słychać, że to porażka i kot długo nie zagrzeje u nich miejsca bo ostatni wyszedł i juz nie wrócił i chca nowego.
×
×
  • Create New...