GoskaM

Na jednym z kutnowskich osiedli błąka się przesympatyczna ok 1,5 roczna suczka. Śpi sobie gdzieś pod balkonami a zima coraz bliżej.

Alo, alo, co u Was? Dawno się nie odzywaliście, mam nadzieję, że wszystko ok.

Elza22, jakoś mnie to nie dziwi

agaciax, chyba nikt Ci nie odpowie. Twoja poprzedniczka zadała pytanie we wrześniu 2011 roku i (przynajmniej na forum) do tej pory nie otrzymała odpowiedzi. A poza tym NIE POLECAM wszelkiego rodzaju kontaktów z "fundacją" PE.

katlis, dzięki za wyjaśnienie, smutna ta bajka...... a ja głupia myslałam, że wszystkie się dobrze kończą.....

Wiem ile serca i pieniędzy włożyłaś w leczenie kucyka. Póki koń był u Ciebie, było ok. Dbałaś o nią, zapewniałaś odpowiednie warunki. Tak samo było z Dagusiem......Jeśli kucka padła z zaniedbania powinno się zlinczować opiekuna i dać dożywotni zakaz trzymania zwierząt a pani prezes.... cóż chyba będzie lepiej jak się nie wypowiem. Kto jak kto, ale po tym co zrobiłaś, ile pomogłaś, powinnaś znać odpowiedź, powinnaś wiedzieć co się stało.

Ja sobie jaja robię? Ja? Zadałam, wydawałoby się, proste pytanie. Juz wiem, że odpowiedzi nie otrzymam. Jak zwykle śmierć konia jest wielką tajemnicą, a może sama pani prezes nie wie, co się stało.....

Na PE nikt nie raczy odpowiedzieć, pytam więc tutaj. Co się stało? Jak do tego doszło? Chyba możemy oczekiwać jakiś wyjaśnień. Wiem, że kucka była w adopcji. Czy prezes fundacji sprawdza domy adopcyjne i interesuje się losem zwierząt w tychże domach nie będę pytać, bo wiem, że tego nie robi. Przykre to, ale prawdziwe.

Czy ona ma ogłowie, czy mi się tylko wydaje?

sabulcia, napisz proszę jakie masz doświadczenie z końmi.... jak przeczytałam Twój post nie wiedziałam, śmiać się czy płakać.... Otóż moja droga, konie śpią na leżąco i nie jest to oznaką ich złego stanu zdrowia, po wtóre tarzają się w czym popadnie w sensie w błocie, piachu, czy suchej ziemi.

Wiem, że niewiele czasu minęło, ale ochłodziło się znacznie a to powinno przynieść ulgę Mirażowi. Jak on się czuje?

Na stronie Fundacji prowadzonej przez Biafrę jest Jej nr telefonu. To Fundacja "Zwierze nie jest rzeczą"

A jak ma sikać? Jak nie mógł wstać to musiał się załatwiać na leżąco. Teraz chłopak nabrał sił i robi to jak na prawdziwego konia przystało.

Według mnie trzeba albo zmienić tytuł, albo zamknąć wątek. Donacja, piszesz, że wątek jest Bastera..... tyle, że przez nieudolność i głupotę ludzką jego już nie ma....... mariamc, załamałaś mnie informacją, że "fundacja" działa.....:placz:

Problem w tym, że Igiełka nie ma się gdzie produkować. Od jakiegoś czasu fundacja (choć to chyba za dużo powiedziane) nie ma forum. Mam tylko nadzieję, że jej też już nie ma.

Chciałyście nagłośnić temat na końskich forach. Już jest na ŚK, zaproponowałam, żeby zapodać go jeszcze na re-volcie. Mam nadzieję, że teraz wszystko jasne ;)

Ja bym w to Centaurusa nie mieszała..... Można temat wrzucić na re-voltę....

W rzeźni nie dostanie za nią 3000 zł.

Masz rację Dorothy. I obawiam się, że będzie coraz gorzej jeśli chodzi o pomoc dla zwierzaków. Ceny zwariowały, pensje takie same, coraz mniej kasy w portfelu. Coraz ciężej będzie wyskrobać te kilka zł na jakiegoś stwora....

A nie dałoby rady zebrać kasę na tę źrebną klacz? Przy założeniu, że wpłaty dokonaloby 50 osób to wyszłoby tylko po 50 zł.....

Biafra, podaj proszę nazwę tego preparatu.

Kasa poszła :)

Dlaczego kolejność postów jest odwrotna?

Sorki, pomyliłam link, za chwilę, albo dwie się poprawię.

[quote name='3 x']to se muszę nowe strzelić w takim razie ;)[/QUOTE] Zęby????? Tylko takich se nie strzelaj [url]http://allegro.pl/sprzedam-konia-i1461544587.html[/url]