martaslupsk

Sterylka suni Pigi odbedzie sie w ten piątek. Dołączam zaświadczenie o zapłaceniu za zabieg.DZIĘKUJEMY:) [IMG]http://www.dogomania.pl/%3Ca%20href=http://www.fotosik.pl%20target=_blank%3E[IMG]http://images44.fotosik.pl/305/beb968b5b16aea6dmed.jpg[/IMG][IMG]http://images44.fotosik.pl/305/beb968b5b16aea6dmed.jpg[/IMG][/URL]

To jest naprawdę duży teren i są małe szanse że koty spotka...pozatym to są dzikusy i skoro sunia która za kotami nie bardzo ich nie unicestwiła to i z Basterkiem mogłoby wyjść.Myślę ,że warto spróbować.Zwierzęta mają tam mały raj na ziemi dlatego rzuciłam im hasło Baster.

Koty zazwyczaj siedzą w stajni albo w kuchni.To jest olbrzymi teren ośrodka na odludziu.Ludzie ,jedzonko , zabawy i schronienie.Byłam tam osobiście jak oddawałam kociaki.To jest ok 15 km za Słupskiem,

Bardzo proszę o kontakt ze mna 601-824-443 o kazdej porze dnia i nocy.Mam ds dla Bastera.Właśnie dostałam telefon.Miejsce sprawdzone ...są u nich wyadoptowane moje dwa dzikie kotki ...które teraz łażą za człowiekiem i śpią w kuchni.Jest to teren w lesie z dala od drogi , kojec pożądny ale tylko w razie potrzeby,sunia onka do towarzystwa i luuudzie którzy zapewnią mu wszystko czego potrzebuje.Będzie miał z kim biegać po lesie ,będzie głaskany i kochany.Jego opiekunem byłby mój kolega z uczelni.On by się nim zjamował najwięcej,oprócz tego kilka osób do zabaw i szaleństw na dworze,Dziewczyny to wielka szansa dla niego.Ja rzuciłam hasło pare dni temu o Basterku ...teraz zadzwonili sami ,że przemysleli i chcieli by adoptowac Bastera,

sunia pewnie dostaje to co jest w domu.......nie stać ich na karmę w wyższej półki.wczoraj od weta wzielismy jakies witaminy ma brac 3 tabletki dziennie.

Nasz wet radzi zeby robic po cieczce ale i sam powiedzial że są różne szkoły i opinie.Ja osobiście chyba bym nie czekała.....na ewentualną powtórkę z rozrywki.Sama nie wiem. z kotką bym się nie zastanawiała nie wiem jak z suczką.

dziękuję ....bardzo dziękuję.Z tego co wiem maluch i mamuśka mają się dobrze.Wetka wczoraj powiedziala że obudwoje są w bardzo dobrym stanie.Najpierw wysterylizuję Piggi...i tu mam pytanie do was...Czy ryzykujemy i dajemy sunie na sterylke przed pierwszą cieczką czy czekamy na cieczkę i mamy nadzieję że będzie dopilnowana.Piggi ma 7 miesięcy.Ja moją sucz:P sterylizowałam po pierwszej cieczce.Ale nie wiem czy tu jest na co czekac. Mimo ,że w domu dwa psy to ja się bardziej w kocich sprawach trzymam:P i nie wiem czy czekamy czy ciachamy.

niebieska czytaj kobieto ze zrozumieniem.Nikt tej suczki nie dopuszczał celowo.Wyszła do ogrodu i pies musiał przeskoczyc do niej .Ona poza ogród nie wychodzi.Sunia jest 30km od Słupska.Wiocha zabita dechami a jak na wsi jest każdy wie...psy biegaja luzem i nikogo to nie obchodzi.Ta rodzina nie wiedziała nawet ,że istnieje coś takiego jak sterylka .....jakaś sąsiadka im też nagadała ,że kiedys kupiła swojej suce zastrzyk anty a i tak zaszła więc nie warto wydawać pieniądze.Dużo czasu zajęło mi przekonanie ich do sterylki.Chcą dla suni jak najlepiej .Głowy nigdzie nie chowam bo pewnie od nadmiaru problemów gdzieś by mi utknęła.Jak masz jeszcze jakieś pytania pisz.......tylko najpierw proszę przeczytaj uważnie poprzednie posty. Marta D

[quote name='kimera']Szczurkowe świnki są daleko, ale trafiają się przecież porzucone świnki w całej Polsce. Nigdy nie wiadomo, czy akurat w pobliżu nie będzie potrzebny dom dla jakiejś świnkowej biedy. Poza tym czasem udaje się załatwić transport nawet na odległej trasie - etapami. Pewnie zanim znajdziesz świnkę, którą chciałabyś przygarnąć, uda ci się kupić klatkę na miejscu. A gdyby trafiło się coś całkiem znienacka, świnkę można przez jakiś czas przetrzymać nawet w zagrodzie z kartonowych pudełek albo plastikowej siatki ogrodowej. To są zwierzątka mało gryzące i niezbyt skłonne do ucieczek. Zapraszam do Caviarni, rozejrzyj się za jakimś "pulpetem na ptasich nóżkach" :)[/quote] Racja ,jezeli znajdzie sie pulpecik do adopcji w okolicach mojego miejsca zamieszkania to nie pozostanie mi nic innego jak pokochac:loveu: i skombinowac klatke na biegu.Dziekuje za polecenie stronki,bede uwaznie sledzic i szukac pani swinki badz pana swiniorka.Ciekawe czy swiniorek dogadalby sie z krolikiem ,dzielilyby jeden wybieg na dzialce.O psy sie nie martwie one kochaja wszystko co sie rusza:D

Moze i dawno to bylo ale temat dla mnie jak najbardziej aktualny.Dla naszego psiurka na ucieczki i nude oprocz zabawek najlepszy okazal sie wspoltowarzysz zabaw.No przeciez nudno bawic sie samemu. Odkad Luna jest z Maxiem po dzialce szaleja dwa perszingi :P i na spacerach tez razniej :D Jestem pewna ze dwa psy chowaja sie lepiej niz jeden:D

I ja bym mogla wziasc na STAŁE jednego prosiaczka :D ale w naszej jedynej wolnej klatce zamieszkala ostatnio kroliczka Tosia :/ Jakby ktos mial na zbyciu klatke do oddania za przyslowiowego grosza to jeden prosiaczek moze isc do mnie.Klatka nie musi byc duza z czasem kupilabym wieksza .A i chyba z transportem tez by byl problem.Prosiaczki daleko:-(

U nas pierwsza cieczka trwala tylko dwa tygodnie ...moze to nadmorskie powietrze tak dziala:eviltong:.A tak serio dlugosc cieczki to raczej sprawa indywidualna kazdej suni u niektorych 2 tygodnie u niektorych miesiac.Nie ma reguly.

A mnie ostatnio jakas zbulwersowana starsza pani chwycila za reke i mówi a raczej sie wydziera: ja to tyle lat na wsi mieszkalam i na policje zglosze ze dziecko z lisem na smyczy po miescie paraduje.I ksiedzu tez powiem, nie wolno lisow w bloku trzymac.Bardzo sie tym przejelam:razz: szczegolnie ze ten lis to moja 2 letnia suczka ktora kolo lisa nawet nie stala a to dziecko to 23 letnia JA!!:cool3:

Ja mialam czipowane psy w schronisku ,wiec pewnie po najnizszych kosztach tak jak napisalas,ale w bazie danych sa ,fakt ze przez prawie pol roku czekalam na dodanie ich do bazy ale zrobilo to schronisko,ja na wlasna reke nie musialam dodawac nic ,no ale faktem jest to ze mamy w lapie intruza:p

wyslalam juz prosbe o konto:D Dziewczyny dzieki Wam odzyskuje wiare w ludzi:multi:pozdrawiam cieplutko