Jump to content
Dogomania

Basia Z.

Members
  • Posts

    1224
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Basia Z.

  1. Dzisiaj Tinusia pokazała nam jeszcze jak pięknie gra w piłeczkę :). Normalnie biegnie z piłką w zębach i nagle puszcza ją tak, żeby piłka turlała się obok niej i po chwili znów ją chwyta w zęby i znów rzuca. I do człowieka też przynosi, kładzie naprzeciw i czeka żeby jej rzucać. Świetna jest psinka, naprawdę.
    A teraz czekamy jeszcze na to pokrzywione chude maleństwo z lasu. Już więcej piesków w najbliższym czasie chyba nie będę mogła zaadoptować ale z tym biedactwem jeszcze dam radę. Wykuruję ją na ile się da i będzie tu kochana i bezpieczna. Domek z małym ogródkiem czeka. Nie mamy żadnych dzieci więc nikt jej tu nie bedzie straszył i męczył.

  2. Dzisiaj, dzisiaj mi ją proszę przywieźć. Powiedziałam Ocelot że dam 50 zł na paliwo ale zapłacę tyle ile trzeba bo pewnie będzie kosztowało drożej. Niech się ktoś przejedzie dzisiaj. Proszę. Tylko się nie pomylcie co do suni - chodzi mi o tą z długimi cienkimi nóżeczkami, taką chudziutką ratlereczkę. Ona jest bardzo podobna do mojej nieżyjącej Tosiuni, może to nawet byc jej mama albo siostra.

  3. [quote name='keria']Dzięki Basi Z zostały uratowane dwa psiaki. Tinka i Fredziu psiak ze stacji. ;)
    To w drodze po nowy domek Tinki znalazłyśmy tego małego nieszczęśnika.[/QUOTE]

    No ja to bardzo bierną rolę odegrałam w tym ratowaniu, bo tylko powiedziałam, że wezmę Tinkę a Keria zrobiła całą resztę i do tego proszę jaka jeszcze skromna :)))

    A Tinusią jesteśmy zachwyceni. Rodzice ją niańczą na kolanach i na rękach ale ona mnie pilnuje najbardziej i jak wyszłam dziś na chwilę do sklepu bez niej to wyła bidulka pod drzwiami. Jak jestem w pracy to ona siedzi tam ze mną podobnie jak Zonita. Siedzi sobie grzecznie w futrzanej budce z polarowym kocykiem i wcale mi nie przeszkadza. Mam więc teraz nie jedną a dwie asystentki. Śpimy oczywiście razem. Rano jak zejdziemy do kuchni to zaraz wywija piruety, żeby dawać śniadanko. Jak idziemy na spacerek to też się tak cieszy kręcąc kółeczka i poszczekuje ale cichutko i ładnie. Dzisiaj szłam do pani weterynarz z Kajusią to i Tinkę zabrałyśmy, żeby ją przy okazji przedstawić i poddać pierwszym oględzinom. Pięknie szła w szelkach na smyczy całą drogę. Pani wet powiedziała, że Tinusia została w Krakowskim schronisku odrobaczona bardzo dobrym środkiem, że serduszko ma "jak dzwon" i że jest ogólnie bardzo dobrze utrzymana. Za jakiś tydzień zrobimy jej morfologię i biochemię. Pozdrawiamy i dziękujemy ciociom i wujkowi za transport :).

  4. Keria ja si z tym przespałam i już decyzja jest podjęta na 100% - chcę Tinkę. Jest niestety jeszcze taki problem, że nie mam jak jechać po nią do Krakowa. Jedynym wolnym od pracy dniem jest dla mnie niedziela. Ja nie jeżdżę samochodem a autobusem czy pociągiem takiej trasy w jeden dzień sie n ie obróci. Ja zawsze lubię jechać po swojego pieska sama i najlepiej brać go bezpośrednio ze schroniska, bo chcę byc tą pierwszą najukochańszą osobą. Wtedy towarzyszą temu największe emocje z obu stron i zwykle powstaje wspaniała więź. No ale w tym przypadku odległość i brak czasu mi to uniemożliwiła. Czy da się mi jakoś Tinkę przywieźć ? Jeśli ma byc moja to chciałabym jak najszybciej, bo nie chcę żeby się do Ciebie przywiązywała ani do kogokolwiek innego.

  5. Kochane właśnie zasiadłam do kompa, żeby napisać, że chcę adoptować Tinkę ale po przeczytaniu co napisała Keria trochę się wahnęłam, bo też mam dwie zazdrosne sunie i kota... Ja całymi dniami pracuję. Zakład mam co prawda we własnym domu ale tak ciągle pieścić Tinkę to nie będę miała czasu, bo w ciągu dnia to widzę się ze swoimi zwierzakami przelotem jak wyskoczę z piwnicy na jakąś przekąskę czy na kawę no i nie wiem co robić. Moje zwierzaki po pracy wszystkie na mnie siedzą. Wyobrażałam sobie Tinkę jako spokojną mało aktywną staruszkę, która nie wywoła w domu większego zamieszania a tu wychodzi na to, że ona jest dość dziarską , zaborczą dziewczynką i przydałby się dom, który nie tylko będzie spokojną przystanią na resztę dni ale w którym będzie ktoś mogący Tince poświęcić więcej uwagi i czasu. Co o tym sądzicie ?

  6. [quote name='Gosiapk']a Basia odezwała się w sprawie tej czarnej starszej mikrosuńki?[/QUOTE]

    Jeśli o mnie chodzi to nie odzywam się, bo nie wiem co robić. Ja nie tymczasuję tylko biorę na ds starsze sunie. Od 2009 r. pochowałam już trzy. Problem polega na tym, że ja mieszkam z rodzicami w mocno podeszłym wieku i na nich te śmierci i pogrzeby działają bardzo mocno - negatywnie oczywiście. 23 września nagle odeszła nam Tosia, nasza pociecha i najukochańszy skarb. Nie możemy się pozbierać :(. Jak Tosia żyła to miałam ochotę i siły, żeby zaadoptować jeszcze kolejne psiaki a teraz wraz z nią straciłam ochotę na wszystko. Nie cieszy mnie już myśl o adopcji ale żal mi tej Tinki i myślę o niej. Jeśli naprawdę jest taka maleńka 2-3 kg to może ja wezmę. Keria miała mi to potwierdzić i czekam

  7. Długa cisza na wątku tak atrakcyjnego pieska zaniepokoiła mnie, już się bałam, że coś mu się stało. Szkoda, że nie jest suczką, niewykluczone, że starałabym się wtedy o jego adopcję. Pod kołdrę się chowa bo jemu jest zimno. Taki psina już o tej porze roku powinien być lekko ubierany. Po domu najlepsze jest ubranko zrobione z odciętego rękawa bawełnianego albo polarowego - tylko dziury na rączki trzeba wyciąć, troche pod brzuszkiem i gotowe. Najwygodniejsze, za darmo i nigdzie się nie ciągnie i pieska nie piłuje w przeciwieństwie do wielu tych kupnych i jeszcze na dodatek drogich

  8. Przed północą odeszła moja najukochańsza ratlereczka Tosia. Przecudna sareneczka adoptowana dwa lata temu z pabianickiego schroniska. Tosieńko byłaś dla mnie słonkiem i największą radością każdego dnia. Nikt nigdy mi Ciebie nie zastąpi, po prostu nie wiem jak mam dalej żyć :( :( :( :( :( :( :( :(
    [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/35741-KSIĘGA-WSTĘPNA-pražský-krysařík[/URL]

  9. To "cziłka" właśnie ma krótką mordkę - prawie wcakle nie mają pyszczka tylko taki dzióbek i przy tym okrągłą jabłkowatą głowę z wyłupiastymi oczkami a u ratlerka główka i pyszczek są pięknie uformowane i w rozsądnych proporcjach jak u normalnego prawidłowo zbudowanego psa - podobnie jak u pinczera tylko pinczer ma kufę jeszcze trochę dłuższą

  10. [quote name='motyleqq']to, że jest wielkości mikro, nie znaczy, że ma spędzać czas przy swoim domu/bloku. pies to pies!

    jestem w szoku, bo mi się ten mały podoba! przyrzekam, nie przepadam za takimi pieskami, a ten jest przesłodki! :loveu:[/QUOTE]

    Wiesz jak ktoś tak mówi jak Ty "pies to pies" to właściwie nie wiem co dokładnie ma na myśli ale mnie to przeraża i obawiam się o los psiaka, który może trafić w ręce takiej osoby. Psy są naprawdę bardzo różne jeśli chodzi o ich wytrzymałość i możliwości i potrzeby i dobrze by było zważać na to co się jakiemu psiakowi serwuje. Akurat mam sunię identyczną prawie jak ten Amiś (2.5kg) i wiem co mówię. Moja Tosia jest bardzo dzielna i nie chce odpuścić nawet najdalszego spaceru z większymi psami . tylko, że większość drogi niosę ją później na rękach pod kurtką, bo jak przesadzi z bieganiem to później kuleje. Taki maleńki organizm prawie bez włosów bardzo łatwo też ulega wychłodzeniu i takie pieski łatwo się przeziębiają i tego też trzeba być świadomym. Tośka nawet w mieszkaniu często chodzi ubrana bo marznie. W zimie jeśli jest mróz Tosia nie wychodzi na każde załatwianie się na dwór - ma odpowiednio przygotowany kącik w domu. Chyba spaniela czy jakiegoś owczarka utrzymuje się nieco inaczej, nieprawdaż ? Więc proszę nie mówić ignorancko "pies to pies".

×
×
  • Create New...